Izuniu ściskam Was mocno. Wczoraj ja też miałam jakiś kryzys a właściwie nie ja tylko dzieci. Kuba i Gabi się tłukli w końcu skończyło się to klapsikami i był moment że cała trójca krzyczała i płakała - Kuba Gabi i Weronik. Nie mogłam uspokoić małej i w końcu sama się rozpłakałam :( O tyle co maluchy płakali bo mieli powód (pobili się) to Weronik czasami ma napad płaczu aż prawie się zanosi i nie idzie jej uspokoić. Przytulanie, noszenie, gadanie całowanie - nic nie pomaga i to jest wrzask nie płacz :( Jak maluchy zobaczyły u mnie łezki uspokoili się, ale ja już miałam dosyć wszystkiego... stwierdzam jedno - jestem przemęczona i dzięki Bogu już niebawem wracają do przedszkola
Izunia moja Ty dzielna mamo mnie przy jednej czarownicy czasami ręce opadają a Ty masz dubeltowo i jeszcze całkiem sama - ściskam Cię mocno i może jak oni śpią to ty też się zdrzemnij ....Jesteś WIELKA
a ja sie w sumie obrobilam ze wszystkim tylko do prasowania nie mam serca bo tak do 1 pralki to mi sie zabierac nie chce... wole hurtowo :) dzisiaj na obiad kapusniak i golona a na deser pieczone jablka, takze bomba kaloryczna na maxa
Rosolek bedzie w czwartek :D z reguly gotuje zupe na 2 dni a drugie robie codziennie. desery to tylko jak mam wene :D nie moglam sie dzisiaj zdecydowac czy zapiekanka ryzowa z jablkami czy golonka ale tak za mna kapusniak "chodzil" ze slinotok wygral no ale jablka i tak zuzyje wlasnie na zapiekane. Gabrysia uwielbia takie z piecyka zreszta mi tez smakuja i byly hitem jedzeniowym w czasie ciazy :D
Lady wiem ze pech chodzi parami - przedwczoraj mi wcielo 800fot z jednego z amerykanskich serwerow. tnz nie ze zginely ale nie mialam do nich dostepu i musialam wykupic konto na rok (25dolarow a nie chcialam sis prosic) wiec pierwszy wydatek, pozniej leki meza i malej 100zl i to tez bylo nieprzewidziane
wlasnie dzwonilam do facia od TV (znajomy rodzicow) powiedzial ze jesli to samo sie zepsulo co ostatnio to on nie bedzie juz tego naprawial bo nie ma sensu (w tym roku tv naprawiany byl 3razy i poszlo w sumie ponad 300zl) bo ta plyta co jest wadliwa nadaje sie do wymiany a koszt naprawy to prawie 400zl wiec lepiej nowy telewizor kupic.. nigdy wiecej niczego GRUNDIG - tv ma 4,5roku i kosztowal fortune
Ania nasz tv ma jakies 8 lat ( Thomson) i ostatnio nawalił i zapłaciłam 200 zł na naprawę , w sumie jak bym chciała go sprzedac to więcej bym nie dostała, dlatego jak siądzie następnym razem to nawet naprawiać nie bedziemy tylko kupimy nowy.
dzwonilam do przedszkola w zwiazku z ciagnaca sie afera z salmonella. wszystkie przedszkolaki zostana przebadane przez sanepid. dzisiaj M ma zajechac po pojemnik. wydaja pojemniczki za podpisem i pozniej wszystkei wyniki do nich trafiaja i do rodzicow... dobrze ze zorganizowali taka akcje przynajmniej nie bedzie mi to snu z oczu spedzalo... a swoja droga nie wiedzialam ze mozna byc ukrytym nosicielem salmonelli (a u malej w przedszkolu to az 3osoby z obslugi)
Lady ten facio od tv poprzednio jak byl to mowil ze telewizory kupione przed 2000rokiem maja dluzsza zywotnosc i mniejsza awaryjnosc... chyba cos w tym jest patrzac po rodzince i znajomych
a u mnie leci z kaloryfera woda wrrr popodnosiła mi panele i jestem wściekła! Ściana też ucierpiała bo farba zaczęła odchodzić... nie wiem czy zgłaszać to spółdzielni czy ubezpieczycielowi na początek! ???? nigdy nie miałam takiego przypadku :(
zglos i tu i tu... my w starym mieszkaniu tak mielismy - dostalismy niezle odszkodowanie bo pan co przyszedl byl fajny i stwierdzil ze przyda sie caly pokoik odmalowac :D
dzwonilam ze jest zalanie, przyszedl pan ze wszystkimi dokumentami, zrobil ogledziny, spisal protokol a pozniej ja tylko do PZU chodzilam podpisac jakies dodatkowe kwitki...
my mielismy straszna kiche - mieszkanie kuzynki ktora jest w stanach a tu poszla para i wrzatek i zniszczyla sciane ze az odpadly kawalki (zawor musial trzasnac w nocy, my zobaczylismy to ok 7rano) na dodatek parkiet zalany na ponad 2m az sie zrobilo wybrzuszenie (trzeba bylo zdejmowac i ukladac na nowo) no a ze zawor byl na 2 pietrze to sila rzeczy zalane i 1 pietro a na dole byl sklep i tam zalalo niestety po rurze splywajac troche ubran... normalnie jak przypomne sobie te akcje poranna to ciarki mnie przechodza... do szkoly zadzwonilam i tego dnia mi wolne dyra dala bez przynoszenia zwolnienia i sama na polowe lekcji w zastepstwie chodzila
A mi dzis kurna rano spaliła się lokówko-suszarka, i poszłam do pracy jakby we mnie piorun strzelił, miałam clactronica czy jakoś tak długo g.. nie pochodziło, już sobie upatrzyłam w eutortvagd philipsa, nie ma to jak porządna marka.
Mój mąż mnie wkurzył siedzę i ryczę przez debila wrrrr Miał mi dzisiaj wysłać paczki ale nagle stwierdził że nie zdąży i wyszedł z domu. Dupek Ja mam ubierać 4 dzieci i lecieć na pocztę bo on nie ma po drodze bankomatu (a przechodzi koło poczty) i nie będzie płacić prowizji w innym. Weronika cały dzień nie śpi, jest mi zimno a Anka nie chce iść do piwnicy Jestem wściekła
Ta najbliżej do 20 ale co z tego jak on wraca po 20 i nie zdążę a paczki miałam wysłać już wczoraj tzn on miał ale zabrakło mu czasu Jestem zmęczona i wkurza mnie to. Od ponad pół roku siedzę w domu a jak chcę gdzieś wyjść to nie mogę bo nie mam z kim zostawić dzieci a mój pan mąż nie ma czasu i strzela mi fochy że nic nie zrobione :( Jutro naprawdę nie robię nic - obiad mam z dzisiaj dla mnie i dla dzieci pierniczę nie będę z językiem na wierzchu i Weroniką na ręku robić obiadu czy sprzątać. Chciałam w sobotę spotkać się ze znajomymi to jemu to nie pasowało (ba chciałam nawet zabrać Weronikę) a jak powiedziałam że jemu to dobrze bo idzie do pracy czy na ten kurs i ma chociaż z kim pogadać to usłyszałam ze mogę pogadać z dziećmi. Nawet na wykłady nie jeżdżę bo on nie zostanie z dziećmi chorymi bo sobie nie poradzi :( do dupy to wszystko
And bo kiedy do domku wraca i wiesz, ze nigdzie nie będzie wychodził Ty już powinnaś być przygotowana do wyjśćia a w drzwiach mu tylko powiedzieć: KOCHANIE BęDę ZA 2 GODZINKI :) INSTRUKCJA OPIEKI NAD DZIECIACZKAMI LEżY NA STOLE! ( napisz mu kiedy tzn o której godzinie ma zrobić coś dzieciaczkom do jedzenia I EWENTUALNE WSKAZóWKI )
Nie daj się uwiązać w domku bo można oszaleć... Mój wczoraj siedział z Julką i doszedł do wniosku, że długo by nie dał rady... ona zajmuje dużo czasu i uwagi i mało da się przy niej zrobić... woli chodzić do pracy! Poza tym twierdzi, że on by sobie godziny ustalił funkcjonowania w ciągu dnia. Wyśmiałam go bo to jeszcze jest mało realne! Julka jak np śpi to nie ma szans, żebym wyszła o zaplanowanej godzinie!
Biedronko nie da sie tak ze wychodzę jak on wchodzi do domu bo różnie to jest - raz 14,10 innym razem 14,50 poza tym choć chwilkę chcę z nim pobyć w ciągu dnia i zjeść razem obiad chociaż - wieczory są za bardzo szalone u nas w domu - kolacje dzieci, kładzenie ich spać itd itp. Poza tym ciut inaczej się funkcjonuje gdy bobas ma szlaban na butelkę - gdyby mała była na butli też bym wychodziła kiedy chcę ale się nie da przy cycu bo muszę się wkręcić między karmienia i spanie. Instrukcji żadnych nie potrzebuje bo wychowął już 2 więc przy 3 też sobie poradzi... Ja już chyba oszalałam i muszę choć na chwilę się wyrwać bo mam dosyć - jestem przemęczona po prostu. pod koniec listopada kończy ten kurs może wtedy będzie jakoś normalniej
And ja mimo ze tez uwiazana przez cycek jestem na maxa to co jakis czas robie sobie krotki wypad - jak nie na zakupy (przyjemnosciowe a nie jakies spozywcze) to do ukochanej cioteczki czy psiapsioly na ploty - w prawdzie max 1.5godz ale tak z raz na 2tyg mi sie zdarzy wyskoczyc :)
Dla And to by było jak najbardziej wskazane.... dzieci w pewnym momencie potrafią zmęczyć!
Ja mam jedną nastolatkę a drugie maleństwo ale też czasami mam ich dość.... Wystarczy jakaś chwila dla mnie samej chociażby odwiedziny znajomej czy wspólny wypad na kawusię i już wszystko wraca do ładu i składu!
Właśnie teraz ta nastka moja przechodzi jakieś zawody miłosne --- uduszę i ją i tego od niej "kolegę" ta ryczy a Ja z nią ...
święte słowa: MAłE DZIECI MAłY KłOPOT, WIELKIE DZIECI WIELKI KłOPOT :)
ja dzisiaj bylam gotowa wystrzelic gabrysie "w kosmos" jak mi 3 raz z rzedu obudzila Krzysia jak sie zapytalam czemu to robi oznajmila mi ze smutna minka "Mamusiu to przeciez bylo niechcący przepraszam juz postaram sie nie tupac w obcasach" dodam ze miala plastikowe buty na obcasach i co ruszy leciala z jakas nowina a to do mnie do kuchni a to do pokoju gdzie usypialam malego... no ale jak jej nie przytulic jak ona z taka skruszona minka do mnie przyszla...
Lady fajna ta Twoja Ada...ma problem to Ci powie , popłaczecie sobie razem:) nie wstydzi sie ,pewnie fajna z niej dziewczyna.Ja zawsze zamknieta w sobie byłam.Z tym wychodzeniem z domu to zgadzam sie że każdemu to jest potrzebne chociaż raz na jakiś czas.Tylko ,że czasami no nie ma jak.Ja nie mam jeszcze dziecka ale wiadomo,że ja z jednym to moge spakować sie do wózka czy auta i jechac gdzie mnie poniesie jak mnie w domu wnerwia M.Teraz też tak robie-wole gdzies jechac niż wylewać łzy przez faceta nawet jeśli to Mąż.Poza tym teraz mam jakąs "chwiejnośc" potrafie zbyle czego zrobić problem,z igły widły...to chyba hormony
ciasteczko ... dużo zdziałała rozmowa z nią i ciągłe tłumaczenie, przytulanie, wyjaśnianie, łzy wspólne...etc.. ciągle jej tłumaczę jaką wartość w życiu ma mama.... ( ojciec oczywiście też ) Cieszę się, że po tych przejściach z nią jakie miałam teraz mam dobry kontakt. Moja praca nie poszła w las :))
Mi w miesiąc po porodzie wyciszyły się złe nastroje
tak długo to trwa?ja myślałam ze wraz z porodem sie kończy to dziwadło...no naprawde jeden dzień miałam taki ,że o wszystko sie czepiałam i najgorsze-uwazałam ,że mam racje! Tyle ze jak teraz o tym pomysle to mi wstyd za siebie że taka głupia byłam.Dobrze,że ten maż taki bardziej wyrozumiały sie zrobił bo talerze by nie raz latały