no troche sie obawiam,że nad morzem moze byc juz kupa z pogodą, bo wyczerpałam limit pogodowy ;) Młody ciągnie do Kraka, ja sie skłaniam ku Wrocławowi. Cos postanowimy z tym tygodniu, chociaz jakos mało decyzyjna ostatnio jestem ;)
Hyde- byliśmy - ale młodemu sie tak spodobało,ze chciałby jeszcze Livka- Mielno to dla mnie masssssakra. Chociaz wspomnienia mam cudne- mkoje pierwsze wakacje pod namiotem. Miałam tyle lat co teraz mój syn. Fuck- to nie moze byc prawda. Przeciez to było wczoraj
ja tam bylam bardzo grzeczna, za grzeczna nawet, wstydzioch i zakompleksione na maksa dziecie
a w Mielnie nigdy nie bylam i jakos nie zamierzam na razie tego nadrabiac, zreszta plaza to nie dla mnie, wole miec co pozwiedzac a plaza to tylko dodatek
kolejne biuro podrozy padlo :/ normalnie efekt domino dzisiaj w radiu mowili ze wielu polakow decyduej sie na wyjazd z niemieckimi biurami podrozy, ponoc troche drozej ale bezpieczniej bo tam od przez dekade zadnej upadlosci nie bylo
Treść doklejona: 31.07.12 09:01 i wlasnie podali ze pasazerowie Itaki maja problem bo mieli leciec z OLT nasz znajomy wykupil wyjazd rozinny z itaka za ponad 9tys i mocno sie przez cala syt. na polski rynku stresuje
no tez mam nadzieje ze Bulgarzy oberwa w 3 nastepnych setach, ale ja wystraszylam wlasnie siostrzenca ktory popatrzyl chwile na ciotke i spierdzielil na podworko :P
Treść doklejona: 31.07.12 13:59 no teraz Kubiak ladnie machnal ;) chyba sie wystraszyl Teo :P w pierwszym secie Zygadlo dal ciala, on jest strasznie nierowny, dobrze ze Guma jest bo bysmy daleko nie pociagneli
mam nadzieje ze koljne mecze beda in plus, widowisko na jakie stac chlopakow bylo od drugeigo seta, ten pierwszy przerypali na wlasne zyczenie :/ najgorsze ze wszyscy o ktorych mowia ze to nasza medalowa nadzieja gdzies tam odpadaja jeden po drugim
Witam po weekendowo-szkoleniowej przerwie w forum, ktoś mnie tu do odpowiedzi wywoływał wieki temu (konkretnie jakieś 2 strony) a propos pogody. A i owszem, burze były dopiero wieczorem, ale sobotni grill wszedł zacnie. Tak samo winko...
Żeby uruchomić sadełko odpaliłam dwa kółka do pracy i stękam co rano, bo brak mięśni boli :D Co do nadmorskiej pogody, to podbno ma być ładnie. Teraz mówią, że niby chłodno, ale jakoś tego nie zauważyłam, więc kto tam jedzie nad morze niebawem, to niech się ciszy. Zawsze, jak siedzę tu w pracy, to pogoda jak drut
A, aktualnie chwalę się wszem i wobec, więc i Wam powiem - zostałam dzisiaj najprawdziwszą stryjenką! Szwagierka nieco przegapiła moment i zamiast do wybranego szpitala, jechali karetką do najbliższego, ale wszystko podobno odbyło się sprawnie i szybko. Uf, przeżywamy tutaj :D
gratulacje Aravls :) swoja droga rzadko juz sie uzywa okreslenia "stryjna", moj maz jak chce ciotke zdenerwowac to tak do niej mawia a ona sie wscieka zawsze :)))
Ha, no właśnie wiem, że rzadko, więc postanowiłam krzewić piękną mowę :) Mam przyjaciela, który z dzieciństwa wspomina listy pisane do niego przez pociota! To dopiero hardcore... Aktualnie siedzę sama w domu i zamulam, bo mąż ruszył do Krakowa do brata z odsieczą na pępkowe (ma chłopak zdrowie, z Gdańska na jeden wieczór), a ja zamiast korzystać ze spokoju i swobody - gmeram w necie. Także gdyby któraś reflektowała na partyjkę na kurniku, to można na mnie liczyć!
Dziewczyny, nie mogę znaleźć info, może któraś z Was miała podobną sytuację- gdzie zgłosić podejrzenie o wściekliźnie u dzikiego zwierzęcia? Mamy problem, bo pod nasze ogrodzenie podchodzi lis, podejrzewam, że może być chory, bo jego zachowanie jest nietypowe.
do kazdego najblizszego lek.wet, sołtysa burmistrza, policja, straz miejska itd. ew bezposrednio do panstwowej inspekcji weterynaryjnej odpowiedniej dla miejsca zamieszkania.
Treść doklejona: 01.08.12 07:38 a od jak dana to sie dzieje?? co to jest nietypowe zachowanie?
Dzięki Moonia, zaraz zadzwonię. Nietypowe (według nas) zachowanie- lis po pierwsze zachowuje się bardzo głośno, nie skrada się cicho, tylko lezie na beszczela robiąc multum hałasu. Podchodzi jakiś metr od ogrodzenie i sobie łazi, nie wykazując jakichkolwiek oznak strachu. Sąsiad ma cztery duże psy, które lisa obszczekiwały, a ten nic. Przed ludźmi też nie próbował uciekać Ani na naszej ani na sąsiada posesji nie ma nic, co potencjalnie mogłoby lisa interesować- typu jakieś jadalne odpadki, kury czy kaczki. A ten dalej uparcie krąży, wczoraj chyba z 5 razy podchodził- za każdym razem głośno i był widoczny, odchodził sobie po chwili średnio szybko, ale nie spieprzał ze strachu jak zobaczył ludzi czy psy. Dla mnie to dziwne, bo pamiętam jak u cioci na wsi lisy podchodziły- to jednak nie w środku dnia, no i robiły to raczej niezauważone.
Nie przyjadą. Zadzwoniłam do powiatowego inspektoratu weterynarii- powiedzieli, żebym zadzwoniła do nich jak lis zacznie wykazywać ewidentne objawy wścieklizny, np paraliż wszystkich kończyn i powiedzieli, że nie bardzo wiedzą kto się ma tym zająć, "bo nadleśnictwo powie, że to nie ich lis" (???), więc mogę ewentualnie do urzędu gminy podjechać "bo gmina powinna dbać o porządek". Na razie nie widziałam, żeby podchodził, może przeniósł się dalej? Ale i tak siedzimy w domu, bo nie wyjdę sama z dwójką maluchów na spacer, bo wszystkie trasy spacerowe biegną w okolicy lasu... a jak lis by postanowił się z nami zaznajomić, to byłoby słabo no i mojego sierściucha pilnuję, bo jeszcze na wściekliznę nie jest zaszczepiony.
matko ceri gdzie Ty mieszkasz ze sie powiat tak zachował??? masakra jakas. dzwon do gminy wg prawa to ich obowiazek, i najwyzej do swojego weta, powiedz ze lis tak a nie inaczej sie zachowuje ze jest nadwyraz spokojny, ze ty wiesz ze wscielizna ma swoje stadia i stadium melancholii jest własnie jednym z objawów a jak Cie beda zbywac to sie zapytaj czy masz media poinformowac, ze lekcewaza sobie ustawe o zwalczaniu chorób zakaxnych u zwierzat