Zarejestruj się

Aby dyskutować we wszystkich kategoriach, wymagana jest rejestracja.

 

Vanilla 1.1.4 jest produktem Lussumo. Więcej informacji: Dokumentacja, Forum.

  1.  permalink
    KARKO: A poza tym - czy w "normalnych" rodzinach tak zawsze rodzice równo dzielą uczucia...? nie...ale cięzko to przyznać

    Wiesz Karko, myślę, że to nie do końca tak, że w "normalnej rodzinie" rodzice nie dzielą równo uczucia (jeśli mówiąc o uczuciach, mówimy o miłości, trosce, uwadze).
    My mamy dwójkę dzieci i uwierz- i ja i mąż kochamy je po równo. Tak zupełnie szczerze- gdybym miała powiedzieć, czy bardziej kocham Ewunię czy Krzysia, to nie potrafiłabym odpowiedzieć. (BTW tak samo nie potrafiłabym powiedzieć, które z nich bardziej mnie wkurza :wink:)
    Ale mam zdecydowanie inne podejście do każdego, w tym sensie, że inaczej na nich patrzę, inne rzeczy lubię z każdym z nich robić, do Ewuni mam więcej cierpliwości w innych kwestiach niż do Krzysia. Każde z nich jest jedyne i niepowtarzalne, w każdym z nich lubię inne rzeczy. Ale z każdym z nich tak samo lubię spędzać czas, tylko w tym wspólnym czasie inaczej się bawimy, inaczej zaspokajam ich potrzebę bliskości.
    Więc- uczucia dzielę po równo, kocham ich oboje tak samo mocno, do bólu. Ale na pewno nie "traktuję ich" identycznie i myślę, że wynika to z wieku czy płci tylko z ich charakteru. I to chyba byłoby bezsensowne na siłę każde z nich traktować identycznie. Myślę, że i Ewunia i Krzyś doskonale czują, że są naszymi największymi cudami, że są jedyni, wyjątkowi, że mają całą naszą miłość. I chyba jako naturalne traktują, że nie zawsze "mają tak samo".
    --
    •  
      CommentAuthorKARKO
    • CommentTimeOct 18th 2012 zmieniony
     permalink
    Dobrze CERI napisałaś. Znam matki, które mają 2kę i więcej i potrafią przyznać, ze te MIŁOŚCI są inne... Że jedno jest bardziej "oczkiem w głowie". Ale rzadko się rodzice do tego przyznają. Oczywiście na pewno nie jest tak zawsze, pewnie można JEDNAKOWO kochać i 6kę dzieci:) Tzn takim samym uczuciem, ale oczywiście inaczej do każdego podchodząc, o czym ty napisałaś. W moim przypadku to inna sprawa, myślę, że w dużym stopniu kwestia świadomości, świadomych działań, zachowań. I CZASU. Nie chcę słodzić, że kocham obie dziewczynki tak samo. Bo tak nie jest. Natomiast moją przybraną córeczkę, które zawraca się już od jakiegoś czasu do mnie MAMO, kocham TEŻ. Inaczej, niż pierworodną, ale KOCHAM. Niebawem dojdzie nam trzecie do kochania... Pewnie też jakoś INACZEJ :) Wierzę, że uda nam się to wszystko obdzielać dobrze, mądrze, pięknie. Z korzyścią, a nie stratą kogokolwiek z naszej nowej rodziny. Wiem już, że to trudne, ale wierzę, że podołamy. Skoro się tego podjęłam (świadomie bardzo, przemyslanie "w tę i we wtę") to... MUSZĘ PRZECIEŻ W TO WIERZYĆ :) Swoja drogą, ciekawe, czy na naszym portalu są osoby w podobnej sytuacji do mojej. Może by nowy wątek załozyć...hmmm
    __
    przypomina mi sie jeszcze takie stwierdzenie, które uważam za b. madre: SPRAWIEDLIWIE NAJCZĘŚCIEJ NIE ZNACZY PO RÓWNO
    --
  2.  permalink
    KARKO: Dobrze CERI napisałaś. Znam matki, które mają 2kę i więcej i potrafią przyznać, ze te MIŁOŚCI są inne... Że jedno jest bardziej "oczkiem w głowie". Ale rzadko się rodzice do tego przyznają.

    Chyba się do końca nie zrozumiałyśmy :wink: Bo mi właśnie chodzi o to, że żadne (przynajmniej u nas) nie jest bardziej "oczkiem w głowie" :wink:
    Kocham i Ewunię i Krzysia JEDNAKOWO mocno, ich potrzeby są dla mnie JEDNAKOWO ważne.
    Natomiast każde z nich jest inne, potrzebuje czego innego, więc na każde z nich patrzę przez pryzmat tej ich "indywidualności". Najprostszy przykład- Ewunia potrzebuje przytulania. Tysiąc razy dziennie wysyła mi komunikat "przytul mnie". Długo i mocno. To zaspokaja jej potrzebę bliskości, daje jej poczucie bezpieczeństwa. Jak jest źle, to przytulę ją chwilkę i od razu jest lepiej.
    Krzyś z kolei jest mniej "wyprzytulany". Nie dlatego, że kocham go mniej czy "inaczej", ale dlatego, że on tego nie chce. Za to bardziej niż Ewunia potrzebuje mojej obecności- częściej niż siostra sprawdza, czy jestem blisko. Więc z kolei jemu częściej towarzyszę w zabawach (choćby biernie, tylko będąc 50cm za nim) niż Ewuni.
    Natomiast nie mam z tego powodu wyrzutów sumienia- że Krzysia mniej przytulam, a z Ewunią mniej się bawię. Bo myślę, że po prostu każde z nich ma inną strategię zaspokajania bliskości. Więc np nie boję się, że Krzyś mi za kilka lat powie "ją kochasz bardziej, bo ją bardziej przytulasz". No bo w szerszym kontekście, to nie chodzi o przytulanie czy zabawę, tylko o ich potrzebę bliskości. A to mają zaspokojone- choć każde w inny sposób :wink:
    I tak samo żadnego nie faworyzuję- a z tym mi się jakoś kojarzy sformułowanie "oczko w głowie". Np nigdy nie powiedziałam Ewuni "oddaj"/"ustąp" bo Krzyś "jest młodszy", "bo nie rozumie". Nie jest też tak, że np łatwiej mi Krzysiowi niż Ewuni powiedzieć "jestem zmęczona, teraz chcę poczytać książkę", jak nie wyrabiam, to nie wyrabiam i z jednym i z drugim :wink:

    Treść doklejona: 18.10.12 17:20
    A zasadniczo to Ci napisałam o tym, bo chodziło mi o to, że nawet na etapie, kiedy będziesz równie mocno kochała i Małgosię i Marcelinkę, to wcale nie będzie musiało oznaczać, że będziesz to w identyczny sposób wyrażała, że z każdą będziesz lubiła robić to samo i żebyś nie oczekiwała, że kiedyś tak musi być :wink:
    Przynajmniej takie moje gdybanie, bo wiem, że sytuacja, kiedy rodzi się drugie dziecko jest inna niż wtedy, kiedy zaczynasz tworzyć rodzinę z partnerem z dzieckiem.
    --
    •  
      CommentAuthorKARKO
    • CommentTimeOct 18th 2012
     permalink
    rozumiem Cię dobrze, może wzajemnie trudno się na forum czasem wypisac tak by być dobrze zrozumianym. JESTEŚMY TEGO SAMEGO ZDANIA :)
    --
    •  
      CommentAuthormad1
    • CommentTimeOct 18th 2012
     permalink
    Czasem bywa tak, że matka kocha dwoje dzieci tak samo, ale jedno z nich lubi bardziej... bo mają więcej wspólnego, bo łatwiej się dogadać z tym jednym. Bardzo często się z tym spotykam.
    Fajnie byłoby gdyby u wszystkich było tak jak u Was CERI. Chociaż na razie Twoje dzieci są małe, nie jesteś w stanie powiedzieć co będzie za czas jakiś. Oby się nie zmieniło.
    --
    •  
      CommentAuthorKARKO
    • CommentTimeOct 18th 2012 zmieniony
     permalink
    madrill, trochę też i o to mi chodziło. Ale to złozone zagadnienie. Bardzo. Zresztą, każdy z nas, więc i każda rodzina też jest inna...A co do LUBIENIA... cóż, jak dziewczyny mają już tyle co moje, zaczynają się mocno uwidaczniać ich zalety ale i wady, ich dobre ale i słabe strony... MIŁOŚĆ JEST BEZAPELACYJNA, ale to, że np. jedna cecha występująca u jednego z dzieci jest czasem mocno wkurzająca... - tak po prostu jest. Jak wspominam czas kiedy Gosia była taka mała jak Twoje Ceri dzieci, to faktycznie - teraz to jest INNA RELACJA, INNE EMOCJE. Bo dzieci zmieniają się niesamowicie. Zresztą... my - dorośli też...
    ps. MADRILL Twoja córeczka ma piękne imię (moja imienniczka;))
    --
    •  
      CommentAuthorjem
    • CommentTimeOct 18th 2012
     permalink
    Niektórzy to będą mieć zaebysty weekend :smoking:
    •  
      CommentAuthorJaheira
    • CommentTimeOct 18th 2012
     permalink
    jem: Niektórzy to będą mieć zaebysty weekend :smoking:

    Nooooooooooooooooooooo... Ja się ewakuuję na caaałe dwa dni:cool:
    Mąż przeszczęśliwy:devil::devil::devil:

    jem, a co będziesz robiła?
    --
    •  
      CommentAuthorjem
    • CommentTimeOct 18th 2012
     permalink
    Dokładnie to co ty - ewakuuję się z domu na dwa dni :))))

    Treść doklejona: 18.10.12 21:45
    ale tak serio to chyba jadę tam, skąd ty się upłynniasz :bigsmile: i spotykamy się w małym forumowym gronie, no i ja mam jeszcze weekendowy bonusik :wink:
    •  
      CommentAuthorJaheira
    • CommentTimeOct 18th 2012
     permalink
    Nie, no ja się nie upłynniam z miasta jako takiego... Ja się upłynniam ze swojego osobistego domu, od swojego osobistego męża i swojego osobistego dziecka:devil:
    --
  3.  permalink
    jahe- ale idziesz sie szkolic? Czy rozrywac?
    •  
      CommentAuthorAgunia05
    • CommentTimeOct 18th 2012
     permalink
    ehh to Wam zazdraszam bo ja od 8-16 na zajęciach :( A juz dziś mi się nie chce i spałabym do południa albo i lepiej
    --
  4.  permalink
    a ja tez sie chwalę :)
    Mezu sie integruje. Dzis wyjechał i wraca dopiero w niedziele :) Sialalalala :) Wolna chata :)
    •  
      CommentAuthorJaheira
    • CommentTimeOct 18th 2012
     permalink
    szczypta_chilli: jahe- ale idziesz sie szkolic? Czy rozrywac?

    Rano idę się szkolić a potem wpadam do Was się rozrywać:boogie::boogie::boogie:
    --
    •  
      CommentAuthorjem
    • CommentTimeOct 18th 2012
     permalink
    uważaj Jehe co mówisz bo w nd na zajęcia nie trafisz :wink:

    Treść doklejona: 18.10.12 21:58
    jak będziesz tak kusic los :wink:
  5.  permalink
    Jaheira: Rano idę się szkolić a potem wpadam do Was się rozrywać

    dobra.
    Zapraszam Cię. Powaga. :cool:
    •  
      CommentAuthorJaheira
    • CommentTimeOct 18th 2012
     permalink
    jem: uważaj Jehe co mówisz bo w nd na zajęcia nie trafisz :wink:

    toż przecież piszę,że najpierw zajęcia a potem %%%%:shades:
    A biorąc pod uwagę,że dnia drugiego są najpierw wykłady... Czymże byłoby studiowanie bez absencji wykładowej:surfing:

    Treść doklejona: 18.10.12 22:04
    szczypta_chilli: dobra.
    Zapraszam Cię. Powaga. :cool:

    Kurde sądząc po tym, kto postawił Ooooooooo, doborowe towarzystwo się szykuje:devil:
    --
  6.  permalink
    ale juz jestes namówiona na te procenty? Bo wiesz- jak coś to u mnie zlot czarownic :) Masz wejsciówkę ;)
    •  
      CommentAuthorsushka
    • CommentTimeOct 18th 2012 zmieniony
     permalink
    A ja nigdzie nie wybywam. Nie wspomnę o procentach...
    Z żalu całą sobotę będę lepić pierogi:devil:
    --
    •  
      CommentAuthorJaheira
    • CommentTimeOct 18th 2012
     permalink
    Mówisz,że będzie Klub Niegrzecznych Dziewczynek?
    Kurde to ja się dziś czosnkiem konserwuję,żeby do soboty wydobrzeć:devil::devil::devil:

    Treść doklejona: 18.10.12 22:10
    _sushi_: Z żalu całą sobotę będę lepić pierogi:devil:

    Nie no Aga, nie krępuj się- przyjmę każdą ilość pierogów...
    A, że z czym one będą?
    --
  7.  permalink
    Niegrzeczne dziewczynki? To nie o nas :)
    My jesteśmy nobliwe, perfekcyjne Panie Sromu :)
    Jahe- ja nie robie sobie jaj
    Mówie powaznie- przyjedź . Start o 18 :)
    •  
      CommentAuthorsushka
    • CommentTimeOct 18th 2012
     permalink
    Jaheira: A, że z czym one będą?

    Jako że kobieta w ciąży mało zdecydowana bywa, to chyba ze wszystkim. Tzn. każda partia z czym innym. Jeszcze nie zdecydowałam konkretnie:cool:
    --
  8.  permalink
    sushi- ja w Poznaniu pyszne pierożki jadłam :) W "Chacie babuni" czy jakoś tak
    ale wiesz- jak coś w następny weekend mogłybysmy zjesc u Ciebie :)
    •  
      CommentAuthorJaheira
    • CommentTimeOct 18th 2012
     permalink
    szczypta_chilli: Mówie powaznie- przyjedź . Start o 18 :)

    O 18.00 to ja będę się zastosowywała z matematyki, ale o 21.00 będę oddychała pełną, studencką piersią;)
    --
    •  
      CommentAuthorsushka
    • CommentTimeOct 18th 2012
     permalink
    szczypta_chilli: ale wiesz- jak coś w następny weekend mogłybysmy zjesc u Ciebie :)

    Do następnego weekendu to nic nie zostanie, jak mniemam:devil:
    Ale jak będę robić kolejną partię, dam znać:peace:
    --
    •  
      CommentAuthorJaheira
    • CommentTimeOct 18th 2012
     permalink
    _sushi_: Do następnego weekendu to nic nie zostanie, jak mniemam:devil:

    no tak, bo przecież sushi połowę wysyła do Wawy;)
    --
  9.  permalink
    ja moge tez wpasc na Sushi ;)
    •  
      CommentAuthorsushka
    • CommentTimeOct 18th 2012
     permalink
    szczypta_chilli: ja moge tez wpasc na Sushi ;)

    :crazy::crazy::crazy:
    Ale ja mam teraz duży brzuch:devil::devil:
    --
  10.  permalink
    prawidłowo :)
    sushi jest okrągłe i nadziewane :)

    Treść doklejona: 19.10.12 08:34
    A widziałyście demota dot artykułu, który nam Jahe ostatnio zlinkowała? :shocked:
    s
    •  
      CommentAuthorNatalaa
    • CommentTimeOct 19th 2012
     permalink
    ja też się weekendowo edukuję :D tzn. dziś od 16-20:45 i jutro od 8-17:50 :P
    niedziela wolna, ale Rafał z kolei cały weekend zapracowany, więc pewnie z małą same gdzieś wybędziemy :devil:
    --
    •  
      CommentAuthorsushka
    • CommentTimeOct 19th 2012
     permalink
    Właśnie zeżarłam Princessę orzechową i Kit Kata...
    i sama nie wiem- czy to powód do radości, czy smutku:devil:
    --
    •  
      CommentAuthorAgunia05
    • CommentTimeOct 19th 2012
     permalink
    No to przyszłam powiedzieć Wam zę mam mega wkurwa
    Nat zasmarkany został zaszczepiony - bo katar to nie przeszkoda :devil: poszły bluzgi i w ogóle straciłam nad sobą kontrolę ale i tak zaszczepiony :/
    W środę odstawiłam antybiotyk, czułam się super a dziś ledwie wróciłam do domu bo znów temp :/ Bolą mnie mięśnie i jestem słaba jak nie wiem Kurde no :/
    --
    •  
      CommentAuthorJaheira
    • CommentTimeOct 19th 2012
     permalink
    Agunia05: Nat zasmarkany został zaszczepiony - bo katar to nie przeszkoda :devil: poszły bluzgi i w ogóle straciłam nad sobą kontrolę ale i tak zaszczepiony :/

    Aga, ale przecież nikt bez Twojej zgody nie może dziecka zaszczepić...
    --
    •  
      CommentAuthorAgunia05
    • CommentTimeOct 19th 2012
     permalink
    Chciałam go przerejestrować (rejestrowany był w sierpniu i takie są terminy do szczepień) i słyszałam ze mamprzyjść i dr go osłucha - tak więc ja z glutem i kaszlem i on podobnie wśród dzieci zdrowych i dr też słyszała jak chyrlam. Osłuchała go i że czysto i uszy gardło też czyste a katar to nie przeszkoda i do szczepienia. Mówię że wolę przeczekać aż bakcyl wyjdzie z domu to wysłuchałam ze jestem przewrażliwiona, katar nie przeszkadza, że nie możemy mieszać w terminach itd Groźby że zgłosi zaniedbania bo Antosia też miała indywidualny kalendarz i poślizgi (za zgodą i wtórze pediatry!) itd
    --
    •  
      CommentAuthorKARKO
    • CommentTimeOct 19th 2012
     permalink
    Szlak by trafił takiego pediatrę. Ja bym się nie zgodziła... wrrr...ja też jestem wrazliwa bardzo na szczepienia przy "katarze". Zbyt wiele się nasłuchałam, przypadków poznałam w czasie dwóch studiów :( Tępota. Ale Agunia, Natanielkowi napewno nie zaszkodzi, to zdarza się jednak b. rzadko. Bądź dobrej myśli. Ale lekarza bym zmieniła

    Treść doklejona: 19.10.12 21:32
    szczypta_chilli: My jesteśmy nobliwe, perfekcyjne Panie Sromu :)
    szczypta, TY TO UMIESZ MNIE POWALIĆ :))))
    --
    •  
      CommentAuthormontenia
    • CommentTimeOct 19th 2012
     permalink
    Agunia05, masz wpisane w ksiazeczke ze zaszczepiono malego mimo kataru?
    A na co byl szczepiony? MMR?
    Jestem normalnie w szoku. Ja w ogole bym w tym terminie nie poszla :devil:
    •  
      CommentAuthorAgunia05
    • CommentTimeOct 19th 2012
     permalink
    Chciałam nie iść ale raz już nie poszłam bo zapomniałam i nie chciałam przegiąć dlatego wolałam go przerejestrować
    miał DTP, polio, pneumo i Hiberix

    Treść doklejona: 19.10.12 23:35
    Ps Karko nie mam na kogo zmienić i czekam aż moja wróci z macierzyńskiego :/ nie było nigdy problemu z nią, mówiłam zę ktoś chory i czekaliśmy nawet 2tyg po katarze, Antosia miała szczepienia totalnie indywidualnie, nie było żadnego halo :/
    Są teraz 3 1stara dajaca antybiotyki na wszystko i w katarze szukająca stanów zapalnych pęcherza, 2 w miarę neutralna ale nie wiem nie lubię jej po prostu i ta - niby najlepsza w alergiach więc zostałam u niej z Tosią
    No i nasza - antybiotyk w ostatecznosci a dziecko to przedewszystkim pacjent
    --
  11.  permalink
    Agunia05: W środę odstawiłam antybiotyk, czułam się super a dziś ledwie wróciłam do domu bo znów temp :/ Bolą mnie mięśnie i jestem słaba jak nie wiem Kurde no :/


    Przynajmniej zoladek Cie nie meczy bo ja od paru dni czuje sie jakbym miala zatrucie.Okazuje sie,ze szwagierka ma ciagle anemie w ciazy i gin stwierdzil u niej robaki i powiedzial zeby wszyscy w domu sie odrobaczyli,poprostu cudownie.Wzielam wczoraj Zentel,mloda tez dostala a co z Karolem to musze do pediatry co moge mu dac.Jeszcze mialam bole po prawej stronie brzucha i sie przestraszylam,ze to moze wyrostek jakby malo wszystkiego bylo,ale puscilo teraz tylko oslabiona jestem.:sad:Podobno teraz jest cos z raida przeciwko molom do przyklejania,koszt ok.12zl
    --
    •  
      CommentAuthornikkitaa
    • CommentTimeOct 20th 2012
     permalink
    Fuj fuj fuj fuj fuj fuj fuj! Ohyda! Właśnie zamierzałam kotlety mielone obtoczyć w bułce tartej, zaczęłam ją nasypywać na talerz, patrze, a tam jakies pajęczyny i glizdy białe! Ruszały się! Bleeeeee! Nie mam pojęcia, skąd się tam wzięły, bułkę trzymam w pudełku zamykanym z kaszki bobovita (mam takich kilka i trzymam w nich właśnie mąke, bułkę tartą, sól i cukier). Niedawno ją kupowałam w realu i wsypywałam -dosłownie nie wiem może z tydzień temu. Musiało coś być w tej bułce, bo pudełko było czyste :confused: Bleeeeeeee! A robiłam kotlety na tej bułce ! Jeść mi się odechciało :confused:
    --
  12.  permalink
    helol :-)Ja wpadłam powiedzieć że chyba dobrze że integracje u męża nie są zbyt często bo moja wątroba by wymagała reanimacji :-) A dziś babski wieczór :-)
  13.  permalink
    nikkitaa: Fuj fuj fuj fuj fuj fuj fuj! Ohyda! Właśnie zamierzałam kotlety mielone obtoczyć w bułce tartej, zaczęłam ją nasypywać na talerz, patrze, a tam jakies pajęczyny i glizdy białe! Ruszały się! Bleeeeee! Nie mam pojęcia, skąd się tam wzięły, bułkę trzymam w pudełku zamykanym z kaszki bobovita (mam takich kilka i trzymam w nich właśnie mąke, bułkę tartą, sól i cukier). Niedawno ją kupowałam w realu i wsypywałam -dosłownie nie wiem może z tydzień temu. Musiało coś być w tej bułce, bo pudełko było czyste Bleeeeeeee! A robiłam kotlety na tej bułce ! Jeść mi się odechciało


    Mam to samo i wlacze z tym cholerstwem wszystkimi srodkami....Lawenda najbardziej pomaga.Uwielbiaja wlazic do lekow,bulki tartej,maki,kasz,ruzy a nawet cukruto wszystko zamykam teraz w pojemnikach plastikowych albo szklanych:confused:Najlepiej przejzyj wszystkie pudelka bo tam larwy uwielbiaja sie zagniezdzac.To mole spozywcze i zauwazylam,ze o stalych porach pojawiaja sie w domu na wiosne jest ich masa i na jesien...

    Treść doklejona: 20.10.12 16:17
    szczypta_chilli: A dziś babski wieczór :-)




    No to udanego melanżu:tongue:

    Ja juz zapomnialam co to babski wieczor:wink: Dzisiaj wraca po 7 tyg nieobecnosci maz to bedzie co robic:bigsmile::bigsmile::bigsmile:
    --
    •  
      CommentAuthorKARKO
    • CommentTimeOct 20th 2012
     permalink
    Tak, mole spożywcze, też miałam. Dorosłe to takie ciemki (ćmy) malutkie. Nieprzyjemne... W pudełkach z ryżem, kaszą - najchętniej chyba siedzą.
    Ja posiedziałam kilka godzin na uczelni dzisiaj i nie dotrwałam do końca zajęć - ciągnął mnie brzuch od tego długiego siedzenia. Chwilowo odpoczywam na łóżku. Jutro jeszcze na 8a rano muszę iść...dobrze, że to ostatni semestr tej podyplomówki no i że zjazdy raz w miesiącu...
    --
    •  
      CommentAuthornikkitaa
    • CommentTimeOct 20th 2012
     permalink
    Fuj aż boje się czegokolwiek dotykać w kuchni. Niecierpie takich małych obślizgłych robaków :confused: Szafkę przemyłam już płynem do mycia okien z alkoholem a w pozostałych pudełkach nic nie wypatrzyłam na szczęście...
    --
  14.  permalink
    nikkitaa: Fuj aż boje się czegokolwiek dotykać w kuchni. Niecierpie takich małych obślizgłych robaków Szafkę przemyłam już płynem do mycia okien z alkoholem a w pozostałych pudełkach nic nie wypatrzyłam na szczęście...


    Ja wszystko czyszcze plynem do szyb od zawsze:wink:
    --
    •  
      CommentAuthornikkitaa
    • CommentTimeOct 20th 2012
     permalink
    Można jakoś skutecznie zaradzić pojawianiu się tych larw ?
    --
  15.  permalink
    nikkitaa: Można jakoś skutecznie zaradzić pojawianiu się tych larw ?


    Zamykac zywnosc w szklanych lub plastikowych pojemnikach...
    --
    •  
      CommentAuthormontenia
    • CommentTimeOct 20th 2012
     permalink
    Te larwy moli spozywczych skladaja jaje wszedzie. do domu ozna je przyniesc w kazdym produkcie typu kasza,ryz ,makaron. Zeby je wytepic trzeba wybic wszystkie samice i tu nie wystarczy mycie szafek.
    W sprzedazy sa takie plytki na mole spozywcze chyba Raid, i do tej plytki przyklejaja sie samice. Jesli w domu jest choc jedna z samic to wszystko zaraza od poczatku.
    •  
      CommentAuthorAgunia05
    • CommentTimeOct 20th 2012
     permalink
    i nie mycie płynem do szyb a wodą z octem(a najlepiej samym octem) Są taśmy klejace na mole ale nie na larwy niestety. U mnie pomogło wywalenie totalnie wszystkiego z szafki nawet zapakowanych rzeczy (nawet w nieotwartym pieprzu były :shocked:) wszystkich mąk, kasz itd nawet gdy wydawały mi się "czyste" W szafki zamiast lawendy powkładałam skórkę od cytryny i na bierząco ją wymieniam I chyba tyle można zrobić z tym badziewiem... aaa i w rogach ściana/sufit składają takie ciemne kokony wiec bardzo często odkurzam też i takie miejsca jak kąty w domu

    Treść doklejona: 20.10.12 17:31
    No ale weszłam sie pochwalić :P
    Kuba zajał 3 miejsce w diecezjalnym turnieju szachowym w kategorii "szkoła podstawowa"
    --
    •  
      CommentAuthornikkitaa
    • CommentTimeOct 20th 2012
     permalink
    No to jutro będę miała pracowity dzień próbując wytępić to robactwo ! :devil: Spróbuje tą wodą z octem wszystkie szafki umyć, wymienie wszystko co mam w szafkach i oby to cholerstwo nie wróciło!
    --
    •  
      CommentAuthormontenia
    • CommentTimeOct 20th 2012
     permalink
    Ale jak sa larwy,jest i samica. Bez tej klejacej plytki robale beda powracac. Ta plytka wabi samice.
Chcesz dodać komentarz? Zarejestruj się lub zaloguj.
Nie chcesz rejestrować konta? Dyskutuj w kategoriach Pytanie / Odpowiedź i Dział dla początkujących.