Zarejestruj się

Aby dyskutować we wszystkich kategoriach, wymagana jest rejestracja.

 

Vanilla 1.1.4 jest produktem Lussumo. Więcej informacji: Dokumentacja, Forum.

    •  
      CommentAuthoreveke
    • CommentTimeDec 29th 2012
     permalink
    OneKiss poczytaj o odkurzaczach Dyson.
    My mamy model DC29 , jeśli pytasz pod kątem zwierząt to są jeszcze typowe "pro animals".

    polecam poczytać http://www.dyson.pl/store/product.asp?product=DC29DB-ORIGIN

    dla mnie głównym plusem jest super turbo szczota - niezawodna
    nie dokupuję żadnych filtrów , worków itp, itd
    zarąbista siła ssania, odkurzanie teraz to dla mnie dosłownie przyjemność a mam go już ze 2 lata...

    LAdy a ile kosztowały te rzęsy i ile kosztuje ten super klej?
    Tak się zastanawiam czy nie lepiej było zrobić sobie rzęsy 1:1 przynajmniej zero zmartwień , że być może sie cos gdzieś odklei, no i trochę się je nosi a i efekt fajny :wink:
    --
    •  
      CommentAuthorfigan
    • CommentTimeDec 29th 2012
     permalink
    Teście odjeżdżają za ok 50 minut! :swingin: The final countdown :crazy:
    •  
      CommentAuthorLadybird76
    • CommentTimeDec 29th 2012 zmieniony
     permalink
    moja teściowa chyba od 17 lat ma RAINBOW i też muszę przyznać, że jest niezawodny... nie ma worków, nie ma fruwających roztoczy.... zbiornik w którym zbierają się nieczystości uzupełnia się wodą i to jest jednocześnie filtr... do tego szczotka - trzepaczka niezawodna i idealnie materace trzepie ale cena ehhhh
    Kurcze jak on się ładnie zmienił nooo :)



    eveke: LAdy a ile kosztowały te rzęsy i ile kosztuje ten super klej?

    23 z przesyłką ale klej za to nie jest tani bo 7g w granicach 30 złotych - może ciutkę taniej


    Treść doklejona: 29.12.12 16:40
    zamówiłam klej :) tak więc jak będą rzęski to mogę przetestować tę obrzydliwą nienaturalność i zdam relację :)
    Jeszcze muszę męża namówić na ziemię egipską :P
    •  
      CommentAuthorMrsHyde
    • CommentTimeDec 29th 2012
     permalink
    Lady relacja relacja ale poprosimy o fote oka przed i po :)
    •  
      CommentAuthorOneKiss
    • CommentTimeDec 29th 2012
     permalink
    Eveke dziękuję :kissing:
    Właśnie poszukuję odkurzacza sprawdzonego przy psiaku.
    --
    •  
      CommentAuthorLadybird76
    • CommentTimeDec 29th 2012
     permalink
    MH ok się zrobi :)

    OneKiss: Właśnie poszukuję odkurzacza sprawdzonego przy psiaku.


    Rainbow tej jest sprawdzony przy owczarku.... dał radę a i przy remontach też dał radę z pyłem choć czasami miał ciężko... wystarczy, że woda systematycznie wymieniana :)
    •  
      CommentAuthorOneKiss
    • CommentTimeDec 29th 2012
     permalink
    Ladybird, jak sprawdzony przy psiaku, to również rzucę na niego okiem. Dziękuję :kissing:

    Właśnie czytam i sprawdzam jak cenowo wygląda ten odkurzacz eveke.
    --
    •  
      CommentAuthorLadybird76
    • CommentTimeDec 29th 2012
     permalink
    Teściowa nim prawie 17 lat przy owczarku sprzątała a Ja przy remoncie pożyczałam... wg mnie jest godny uwagi :)
    •  
      CommentAuthorMrsHyde
    • CommentTimeDec 29th 2012
     permalink
    nasz zelmer cobra tez sobie dal rade jako odkurzacz budowlany :D
    •  
      CommentAuthorLadybird76
    • CommentTimeDec 29th 2012
     permalink
    mój philips też ale zapachy z niego wychodzą a w rainbow nic a nic bo filtrem jest woda :)
    •  
      CommentAuthorOneKiss
    • CommentTimeDec 29th 2012
     permalink
    Lady poczytałam o nim. Opinie ma bardzo dobre, ale cena powaliła mnie na kolana.
    Sprawdzałam cenę na allegro i az mnie zmroziło :smile:
    O ile ok 1300 możemy zapłacić za dobry odkurzacz - ten od eveke w takiej jest cenie - to ponad 5000 zł to już za dużo.
    Chyba, że ja na takie drogie trafiłam :devil:
    --
    •  
      CommentAuthorLadybird76
    • CommentTimeDec 29th 2012
     permalink
    pewnie znajdą się tańsze... poza tym wydatek na naście lat rozłożony na raty jest wart swojej ceny... Ja korzystam z niego gościnnie :) w formie pożyczonej :)
    •  
      CommentAuthorCaris
    • CommentTimeDec 29th 2012
     permalink
    Ja też mam dysona, ale jeszcze bez turboszczotki. Jak go kupowałam, to po prostu jeszcze psa nie miałam :wink: Spisuje się świetnie od ponad 5 lat- nie wiem dokładnie ile. Bez worków, filtry do prania... Teraz spojrzałam na ceny samych turboszcztek i wymiękłam... Może za kilka miesięcy sobie taką sprawię, jak dzieć będzie na dywania szalał...
    A właściwie, to ja tu przyszłam, żeby się pożalić...
    Nie umiem się ogarnąć...
    Moja Mama miała zawał. Na szczęście żyje… 11 lat temu miała udar mózgu- nie widzi lewym okiem i ma lewą rękę nie do końca władną… Teraz to…
    Jestem w szoku, totalnie sflaczałam- jak kukła…
    Mama poszła z wujkiem „na miasto”, źle się poczuła, musiała usiąść na ławce. Wujek złapał taksówkę, dojechali do domu i za moment Tata wzywał pogotowie. Gdyby była sama na pewno nie wzięłąby taryfy. Chyba opatrzność nad nią czuwała!
    Tata stwierdził, że dzisiaj nie mam po co do Mamy jechać, skoro on i siostra przy niej są Już po założeniu stentu rozmawiałam z nią przez tel. i wiecie co… Rozłożyła mnie totalnie emocjonalnie, bo przeżywa, że chyba nie da rady mi pomóc i zająć się dzieckiem, jak wrócę do pracy… Że zaprosiła nas jutro na obiad i go nie zrobi, że pieczeń jest w lodówce… Że w szafce z ziołami jest czekolada dla mojego M. i Taty…
    Boże… Gdyby jej zabrakło :cry: Świat nie bylby już taki sam :cry:
    Nie wiem, co będzie teraz dla niej ważne, czego powinna unikać, przed czym powinnam ją hamować...
    Pewnie sporo dowiem się od lekarzy, ale moja Mama to ten typ "nic mi nie jest"... Masssakra...
    --
    •  
      CommentAuthorLadybird76
    • CommentTimeDec 29th 2012
     permalink
    Oleńka też się boję tego jak kiedyś mojej mamy zabraknie a ma już 68 lat :( i mam tylko Ją... Często o tym myślę i czasami wieczorkami gdy nikt nie widzi uronię łezkę... Szykujemy się do tego z budową domu w którym ma z nami zamieszkać więc chciałabym aby mogła się cieszyć swoim kątem!
    Może porozmawiaj z mamą, że niech teraz odpocznie a jak wróci to zrobi obiad, da czekoladę. Pomyśl również na tym aby jednak Nina nie była pod jej opieką kiedy Ty będziesz w pracy... żłobek lub płatna niania w takim wypadku powinna być brana pod uwagę!
    • CommentAuthorewa74
    • CommentTimeDec 29th 2012
     permalink
    Lady ,no co ty 68 lat to nie jest duzo,no to tez zlezy od zdrowia, moja tesciowa ma 64 i tyle energi ze szook...
    •  
      CommentAuthorCaris
    • CommentTimeDec 29th 2012
     permalink
    Ladybird76: Pomyśl również na tym aby jednak Nina nie była pod jej opieką kiedy Ty będziesz w pracy... żłobek lub płatna niania w takim wypadku powinna być brana pod uwagę!

    Ja o tym myślę, natomiast moja mama sama się tak nakręciła, że nam pomoże... :sad: Ech... Jak mi dzisiaj to powiedziała, to nie wytrzymałam i wybuchnęłam płaczem do tel. Ledwo śmierci umknęła, a o takie rzeczy się martwi...
    Mama ma 66 lat...

    Treść doklejona: 29.12.12 19:43
    Echhh... Takie kruche to życie. Godzinę wcześniej z nią rozmawiałam i jednym uchem słuchałam, drugim wypuszczałam, bo Mama jest gadułą...
    --
    •  
      CommentAuthorLadybird76
    • CommentTimeDec 29th 2012
     permalink
    ewa niby nie jest dużo ale tez nie jest to mało... mama moja ma więcej energii i chęci do czegokolwiek niż Ja ale jakby na to nie patrzeć to już jest wiek no i do tego choroby też mają swój niekorzystny wpływ :(
    •  
      CommentAuthorKARKO
    • CommentTimeDec 29th 2012
     permalink
    Olenkaka, współczuję przezycia z chorobą mamy... Mnie myśli o chorobach, śmierci bliskich niemal nie opuszczają, zwłaszcza teraz, kiedy poznałam historię żony mojego M... Nie chcę przytaczać, ale umarła tak nagle, nieoczekiwanie zupełnie, na 2 dni przed 3 urodzinami córeczki. Od tej pory już w ogóle myśli takie męczą mnie b. często. Boję się bardzo chorób, śmierci bliskich. Moja babcia doczekała praprawnuczki... Chciałabym by i moja mam i tata też tego doczekali.
    --
    •  
      CommentAuthorLadybird76
    • CommentTimeDec 29th 2012
     permalink
    nie mamy wpływu na życie bliskich... czasami odchodzą w najmniej oczekiwanym czasie... :( 17 lat temu tak stracił się mój ojciec :( czas goi rany - nie prawda... moja zawsze jest, była i będzie :( zawsze będę za nim tęskniła :( Dwa tygodnie temu nawet śnił mi się pierwszy raz od śmierci... pierwszy raz w śnie widziałam ojca mojego!
    •  
      CommentAuthorCaris
    • CommentTimeDec 29th 2012 zmieniony
     permalink
    I wiecie co... Niby człowiek powinien się wiedzieć, że przyjdzie taki moment, że rodzice odejdą... Ale na to nigdy nie jest się gotowym...
    Ladybird76: czas goi rany - nie prawda...
    Ta "wyrwa w sercu" pozostaje chyba do końca...
    Echh... Cieszę się, że mama żyje...
    A już takie głupie myśli mnie nachodziły: "urodziła się Ninka... Żeby to nie było: jedna osoba się rodzi, jeda umiera...".
    Potem taka myśl, że kupiłam Mamie kalendarz pod choinkę- w ostatnim momencie go spod choinki wyciągnęłam, żeby to nie był zły znak. Razem z Mamą się z tego śmiałyśmy... Ech... Totalnie głupie myślenie mi się włączyło.
    KARKO: Chciałabym by i moja mam i tata też tego doczekali.
    Z całego serca Wam tgo życzę! I wiesz, KARKO, też tak mam, że się boję o bliskich... Chyba im człowiek starszy, tym większą ma wyobraźnię i więcej zagrożeń dostrzega... :sad:
    --
    •  
      CommentAuthorLivia
    • CommentTimeDec 29th 2012
     permalink
    Moja Mama miała w lutym udar mózgu - i też wtedy do mnie dotarło, że nie jestem już tylko małą córeczką mamusi... Strach o najbliższych aż odbiera dech :-(
    --
    •  
      CommentAuthorAmazonka
    • CommentTimeDec 29th 2012
     permalink
    Czemu wyciągnęłaś kalendarz spod choinki? Dziś położyłam pod choinkę 2.
    --
    •  
      CommentAuthorLadybird76
    • CommentTimeDec 29th 2012
     permalink
    też mam takie myśli jak Ty... :( a teraz za dwa miesiące u mojego brata urodzi się trzeci syn... nie planowali dziecka... wpadli po kilkunastu latach :( Boję się ale cóż... takie jest życie!

    Teraz mam mamę z którą mogę porozmawiać o sprawach różnych ale kiedy jej kiedyś zabraknie nie będzie drugiej takie osoby, już nie! Te myśli niepotrzebne - bolą!
    • CommentAuthorewa74
    • CommentTimeDec 29th 2012
     permalink
    Ja jak umiera sie po 60 to nie rozpaczam ,albo po dlugiej chorobie, przyjmuje to normalnie ,le smierc dzieci czy mlodych ludzi mnie przerasta...no w takich wypdkch ,to jest naprwde smutne...
    •  
      CommentAuthorLadybird76
    • CommentTimeDec 29th 2012 zmieniony
     permalink
    ewa owszem śmierć młodych ludzi... dzieci - boli! jednak myśl, że jednego rodzica już nie masz a drugie ma tyle lat ile ma i w każdej chwili też go może nie być - boli nie mniej!
    •  
      CommentAuthorCaris
    • CommentTimeDec 29th 2012
     permalink
    Amazonka: Czemu wyciągnęłaś kalendarz spod choinki?

    Nie wiem... Głupie myśli miałam, że to może być zły znak. Potem sama z siebie do Mamy się śmiałam... Przecież nie ma żadnych zabobonów związanych z kalendarzem pod choinką... A i ja nie za bardzo wierzę w czarne koty, buty jako prezent etc.

    Treść doklejona: 29.12.12 20:57
    Niby moja Mama nie jest okazem zdrowia: ma nadciśnienie, jest po udarze mózgu. Mogłabym się spodziewać zawału... Ale kurczę, zawsze się ma nadzieję, że to najbliższych nie dotknie...
    --
    •  
      CommentAuthorLadybird76
    • CommentTimeDec 29th 2012 zmieniony
     permalink
    Oleńka moja teściowa wiele lat na wigilię przy każdym talerzu stawiała świeczkę... któregoś roku zgasła ta od jej teściowej... ona niebawem zmarła :( ot tamtego incydentu nie ma żadnych świeczek... nie ma!

    W dniu śmierci mojego ojca mojej cioci a jego siostrze spadł krzyżyk ze ściany... mój zegarek przestał działać - zatrzymał się. Sam ojciec od jakiegoś czasu mówił, że nie dożyje Abrahama i nie będzie go na ślubie brata mojego.. dwa miesiące przed ślubem i trzy przed urodzinami zmarł!
    Jego brat zaś powiedział, że z sanatorium wróci nogami do przodu... przyjechał w trumnie!

    Wierzę w zabobony!
    •  
      CommentAuthorOneKiss
    • CommentTimeDec 29th 2012 zmieniony
     permalink
    Dziewczyny ja wiem, co oznacza śmierć mamusi :sad:
    Na stratę tak bliskiej osoby zawsze jest za wcześnie. . .
    Niezależnie czy mają 50 czy 68 lat.
    Moja mamusia odeszła jak miała lat 49 :cry: Młoda babka... nie doczekała wnuczki, nie zobaczy naszego dzieciaczka. Odeszła.
    Z tego nie da się otrząsnąć....
    a czas nie leczy ran! to jest nieprawda...
    Ze swojego doświadczenia wiem, że czas przyzwyczaił mnie do tego bólu. Poczucia straty, żalu, ogromnej, przeogromnej tęsknoty.
    I nie ma porównania, ból po stracie cioci, wujka, dziadka, babci, z tym, co czuje się po śmierci mamusi...
    Piszę o sobie, tak jest u mnie. . .
    Zawsze bałam się śmierci. Teraz już się nie boję. Wiem, że Ona jest tam na górze, tam szykuje dla nas dom. Ciepły dom pachnący jabłecznikiem i pysznym obiadkiem... dla mnie, mojego brata i tatusia. Kiedyś znów będziemy razem. Do tej pory czuję ciepło Jej dłoni na policzku, jak zawsze mnie głaskała jak było mi źle... Zawsze wiedziała wszystko, nie pytała, po prostu wiedziała. Straciłam mamę i najlepszą przyjaciółkę zarazem.

    Olenkaka dobrze, że tata był przy mamie, że w porę zareagował. Życzę Twojej mamusi szybkiego powrotu do zdrowia.
    --
    •  
      CommentAuthorAgunia05
    • CommentTimeDec 29th 2012
     permalink
    MrsHyde: nasz zelmer cobra tez sobie dal rade jako odkurzacz budowlany :D
    no ja też mam cobre 2010 złomek ale na chodzie i działa 11 lat bezawaryjnie
    ___
    Tata zmarł jak miałam 4ry lata mama jak miałam 28... i choć miałam z nią mały kontakt wręcz wcale to zabrakło jej bardzo. Jestem sama od lat i w sumie zawsze byłam sama... Czas nie leczy ran, czas pozwala zapomnieć... Mnie wychowywała Prababcia i zmarła jak miałam 14 lat... nie zapomniałam o niej do teraz i nigdy nie zapomnę
    --
    •  
      CommentAuthormangaa
    • CommentTimeDec 29th 2012 zmieniony
     permalink
    Olenkaka zdrowia dla mamci! Niech zdrowieje, otoczcie ją opieka i miłością...

    Kasiu pomimo, że znam Twoją historię to popłakałam się jak to czytałam...

    Nie chcę myśleć co będzie... jak będzie gorzej. Niby szykuję się na najgorsze, wiem, że choroba Taty zapewne będzie postępować... i tak się dzieje, ale gdzieś tam chyba mam jeszcze nadzieję, że się wszystko odwróci, nie wiem, za sprawą jakiejś cudownej mocy. Najgorsza jest chyba ta bezsilność, że nie można mu pomóc... Owszem opiekujemy się nim, dbam o suple, pilnuję go by chodził na rehabilitację, by brał leki, by chodził na konsultacje, by ćwiczył ale fakt jest taki, że tej choroby póki co nie można zatrzymać.

    Widzę na pierwszy rzut oka zdrowego faceta, który ma problemy z mową i dławieniem się podczas posiłku, szybciej się męczy, jest słabszy, może trochę labilny emocjonalnie ale perspektywa 2, 3 lat życia może krócej to dla mnie jakaś kompletna abstrakcja... Pomimo tego, że już oswoiliśmy się trochę z tą chorobą to nie ogarniam tej przyszłości. Nie wiem jak my damy rade bez niego, czy serce mamy to wytrzyma...
    Próbujemy wszystkiego...

    W czerwcu tego roku usłyszeliśmy diagnozę i zarazem wyrok - stwardnienie zanikowe boczne (SLA)... choroba rzadka, na razie nieuleczalna; do tego gorsza postać tzw opuszkowa. Tąpnęło nami, przez jakieś 2 czy 3 tygodnie nie wiedzieliśmy jak z Tatą rozmawiać, jak ułożyć to wszystko w głowie...

    Gdy się dowiedzieliśmy, rozważaliśmy z M przerwanie starań, chciałam się na maksa poświęcić by mu pomóc (mieszkamy jeszcze z rodzicami, pomagamy im przejść przez to wszystko). Ale mama mi uświadomiła, że najlepsze co mogę zrobić to żyć normalnie i właśnie dać mu wnuka, a nie podporządkować życie tej chorobie.
    I dzięki Bogu jeśli wszystko pójdzie dobrze będzie witał na tym świecie z nami naszą dzidzię. Cieszę się, że podjęliśmy tę decyzję.

    Mam tylko nadzieję, że Tata nigdy się nie podda tej bestialskiej chorobie. A może niedługo pokaże się jakiś nowy lek, rewolucyjna metoda leczenia, że będzie z nami długo...
    A może po prostu się wszystko odwróci i choroba wyhamuje - tego Mu życzyłam w Wigilię. Cały czas ta nadzieja jest, bez niej byłoby krucho...

    A tak mi jeszcze przyszło do głowy... Kiedyś miałam poczucie, że moja rodzina jest niezniszczalna, że będziemy żyć długo i szczęśliwie, na dobre i na złe i w ogóle... Myślę, że to rodzice dali mi takie poczucie bezpieczeństwa, a myśl, że mojego Taty może tak niedługo zabraknąć po prostu odbiera mi dech... W dodatku nie wiem jak mama by to zniosła, sama też zdrowa nie jest... Tata ma 63 lata.
    --
    •  
      CommentAuthorOneKiss
    • CommentTimeDec 29th 2012
     permalink
    mangaa: A tak mi jeszcze przyszło do głowy... Kiedyś miałam poczucie, że moja rodzina jest niezniszczalna, że będziemy żyć długo i szczęśliwie, na dobre i na złe i w ogóle... Myślę, że to rodzice dali mi takie poczucie bezpieczeństwa.


    Tak, znam to uczucie.
    Manguś trzeba wierzyć do końca, że będzie dobrze. Że znajdą lekarstwo, że tata będzie jeszcze długi czas z Wami.
    Wasza wiara, da jemu siłę walczyć.
    A już na pewno da mu tą siłę Mała Iskierka, która zamieszkała w Twoim brzuszku.

    Treść doklejona: 30.12.12 00:14
    Agunia :sad:
    Nie wiem co powiedzieć. Wiem, że tragedii nie ma co porównywać, ale bardzo poruszyła mnie Twoja historia.
    --
    •  
      CommentAuthormangaa
    • CommentTimeDec 29th 2012
     permalink
    Powiem Ci, że przeszukuję wszystkie zagraniczne fora w poszukiwaniu informacji, są badania kliniczne nad nowymi lekami, ale oczywiście nie w Polsce, u nas się po prostu umiera.
    A jak napisałam do Berlina bo ruszyły badania nad jakimś lekiem to powiedzieli, że Tata musi mieć niemiecki paszport i ubezpieczenie zdrowotne u nich.
    Więc, pozostaje nam czekać...

    Najgorsze jest to, że jest zapisany na listę do przeszczepu komórek macierzystych w ramach badań klinicznych w Olsztynie i jest 21 na 20 miejsc...
    Ręce w beton, czy mam liczyć na to, że ktoś nie dożyje by mój Tata mógł się dostać na listę... ? :(((
    To jest przygnębiające, ale cały czas mamy nadzieję, że coś się ruszy...

    Treść doklejona: 30.12.12 00:21
    OneKiss: Agunia :sad:
    Nie wiem co powiedzieć. Wiem, że tragedii nie ma co porównywać, ale bardzo poruszyła mnie Twoja historia.

    Ano :(((
    --
    •  
      CommentAuthorLadybird76
    • CommentTimeDec 30th 2012
     permalink
    a jak przygotowania do powitania nowego 2013 roku u Was idą ? :))
    u mnie słońce mocno świeci i nastraja pozytywnie :) ubieram się zaraz i uciekam z domu :)
    •  
      CommentAuthorMrsHyde
    • CommentTimeDec 30th 2012
     permalink
    ja dopiero wstalam, mielismy mala imprezke bo w sylwestra musimy zostac w domu wiec juz wczoraj pzrybalowalismy :)
    •  
      CommentAuthormangaa
    • CommentTimeDec 30th 2012 zmieniony
     permalink
    My zaraz brydżyk w piżamach z rodzicami,
    tradycja, co roku albo żegnamy tak stary rok albo witamy ;)))) Tylko jak jeszcze nie byłam w ciąży to zwykle obalaliśmy przy tym jakieś wino %) Mam w sumie wino i szampana bezalkoholowego ale to na jutrzejszy Sylwester z dwójką z Cichopek czy tam inną Panią prowadzącą ;DDD

    Obiad jest w zasadzie gotowy - bigos wczoraj tata zrobił, więc można siedzieć na dupsku i oddać się kartom ;)
    --
  1.  permalink
    Olenko dużo zdrowia dla mamy! Mam nadzieję że szybko dojdzie do siebie!
    -------
    my niedługo zjemy obiad i jedziemy do Janek. Kupiłam wczoraj okulary i zapomnialam o fakturze :-\ Potem odstawiamy Hanię. do teściów i zaczynamy żegnać Stary Rok :-)
    •  
      CommentAuthorMrsHyde
    • CommentTimeDec 30th 2012
     permalink
    Szczypta to moze niech maz juz dzisiaj potrenuje uklad choreograficzny i udostepnisz to sylwestrujacym w domu zeby przyklad wziely? :))
  2.  permalink
    proponowałam ale popukal się w czolo :-)
    •  
      CommentAuthorMrsHyde
    • CommentTimeDec 30th 2012
     permalink
    od czego sa ukryte kamery :cool:
    •  
      CommentAuthorLexia
    • CommentTimeDec 30th 2012
     permalink
    Ja wczoraj odprawiłam 18stkę, dziś jeszcze czeka mnie ogarnięcie bajzlu i przyjęcie ostatnich już chyba gości :smile: Jutro jeszcze tylko zakupy, a wieczorem sylwester w kuchni a potem z jakąś fajną komedią :wink:
    --
    •  
      CommentAuthorfigan
    • CommentTimeDec 30th 2012
     permalink
    Lexia Najlepszego!! Zazdroszczę Ci tej 18-ki..
    •  
      CommentAuthorJaheira
    • CommentTimeDec 30th 2012
     permalink
    Lexia, a ja Ci zyczę byś nadal była tak mądrą,fajną babką;)
    Taaaak, zdecydowanie podtrzymuję,że chciałabym mieć podobną do Ciebie córkę:)
    --
    •  
      CommentAuthorsushka
    • CommentTimeDec 30th 2012 zmieniony
     permalink
    A ja się dołączam do życzeń Jaheiry.
    I, jako że mam dokładnie dwa razy więcej, przyłączam się do zazdrości figan:cool:
    Wszystkiego dobrego w dorosłym życiu :flowers::flowers::flowers:
    --
    •  
      CommentAuthorMrsHyde
    • CommentTimeDec 30th 2012
     permalink
    Lexia wszystkiego dobrego z okazji urodzin
    wiem ze zalezy Ci na maturze wiec zycze jak najlepszych wynikow i wymarzonych studiow :flowers:
    •  
      CommentAuthorLexia
    • CommentTimeDec 30th 2012
     permalink
    Dziekuje Wam dziewczyny za zyczenia :smile:
    I dalej sie czerwienie Jaheira jak to czytam, kurka no :wink: Tylko sushi, figan, bez zazdrosci, Wy tu jestescie takie mlode i z jajem, ze wole czytac to forum niz kazde inne mlodziezowe :bigsmile:

    Treść doklejona: 30.12.12 17:29
    MrsHyde, dziekuje! Mam nadzieje, ze tez za mnie w maju kciuki zacisniesz :wink:
    --
    •  
      CommentAuthorsushka
    • CommentTimeDec 30th 2012 zmieniony
     permalink
    Lexia: Tylko sushi, figan, bez zazdrosci

    Ale to taka sympatyczna odmiana zazdrości :wink:
    Wszak za niespełna dwa miesiące ja też będę obchodzić 18-tkę :cool: Po raz drugi:smoking:
    --
    •  
      CommentAuthorLexia
    • CommentTimeDec 30th 2012
     permalink
    Ano widzisz :) Moi rodzice obchodza co roku rocznice 18stki :tongue:
    --
    •  
      CommentAuthorfigan
    • CommentTimeDec 30th 2012
     permalink
    Lexia: Tylko sushi, figan, bez zazdrosci


    Dobra, dobra Lexia, pogadamy o zazdrości jak będziesz miała trójkę z przodu, a ktoś będzie obchodził naste urodziny :tongue:
    •  
      CommentAuthorLexia
    • CommentTimeDec 30th 2012
     permalink
    figan, ja tak szczerze, to moze nie od razu trzydzieche, ale po studiach i tej calej edukacji bardzo bym juz chciala byc :tongue: Pewnie sie smiejecie, ze nie wiem, co mowie, no ale takie odczucia mam na dzis :smile:. Tak 25 bym juz chciala miec...
    --
    •  
      CommentAuthorMrsHyde
    • CommentTimeDec 30th 2012
     permalink
    Lexia jasne ze bede 3mala kciuki :thumbup:

    btw - kiedy masz studniowke? ja na mysl o "mojej" juz mam ciary bo nie znosze takich 'wystepow'
Chcesz dodać komentarz? Zarejestruj się lub zaloguj.
Nie chcesz rejestrować konta? Dyskutuj w kategoriach Pytanie / Odpowiedź i Dział dla początkujących.