Zarejestruj się

Aby dyskutować we wszystkich kategoriach, wymagana jest rejestracja.

 

Vanilla 1.1.4 jest produktem Lussumo. Więcej informacji: Dokumentacja, Forum.

    •  
      CommentAuthorjem
    • CommentTimeJan 16th 2013
     permalink
    Nie wierzę w garbate ani żadne inne :devil:
    •  
      CommentAuthorMrsHyde
    • CommentTimeJan 16th 2013
     permalink
    czy u was tez taka dupna pogoda??
    u nas caly czas pada i pada i pada a sluzb drogowych brak
    • CommentAuthorewa74
    • CommentTimeJan 16th 2013
     permalink
    Tak tu w Itali ,tez pada deszcz ale dopiero godzine...ale zapowiadaja snieg...
    •  
      CommentAuthorjem
    • CommentTimeJan 16th 2013 zmieniony
     permalink
    Wolę wierzyć w czyjąś dobrą wolę. różnie bywa, czasem chodzi o zwykłe niedomówienie.
    U nas śnieg ale jakiś taki nie zalegający hałdami, do strawienia przeze mnie :wink:
    •  
      CommentAuthorMrsHyde
    • CommentTimeJan 16th 2013
     permalink
    na dyzurze stanelam z moimi chlopakami, z 16 tylko 6 mieszka w miescie, pozostali 7-50km stad no i nagle patrze a tu snieg pada wiec nie wiele myslac rzucilam tekst matko, znowu to biale gowno pada
    na co odzywa sie jeden z nich u nas na wsi to snieg pada a w miescie to zawsze lepiej bo biale gowno z nieba leci
    •  
      CommentAuthorjem
    • CommentTimeJan 16th 2013
     permalink
    Hyhy, dobry :thumbup:
    • CommentAuthorewa74
    • CommentTimeJan 16th 2013
     permalink
    Pa dziewczyny ,zmykam pod prysznic ,potem poczytam troche i o 22 spie ,bo jutro do pracki...
    •  
      CommentAuthorLadybird76
    • CommentTimeJan 16th 2013
     permalink
    u nos tysz leje i leje dyszcz ze śniegiem aż się łodechciewo... ehhh
    •  
      CommentAuthorbrombap
    • CommentTimeJan 16th 2013
     permalink
    Elfiko, przepraszam, ale dlaczego zakładasz złą wolę, chęć zaszkodzenia klientce? Po pierwsze, nie wiemy, czego dotyczy sprawa. Po drugie, adwokat chyba też ma prawo wyjechać na urlop. Po trzecie, do lutego jest jeszcze sporo czasu i nie wiesz, czy nie przewidział substytucji. I ostatnie - no ja rozumiem, że, tak jak w innych zawodach, tak i w tym pojawiają się ludzie niewłaściwi, ale myślę, że Twoje podejście nie jest sprawiedliwe.
    Aha - jestem prawnikiem, ale nie praktykiem, więc nie piszę o sobie:-)
    --
    •  
      CommentAuthorLadybird76
    • CommentTimeJan 16th 2013
     permalink
    Dostałam dzisiaj od męża piękną miskę na sałatkę czy też bardziej na pomidory lub sałatkę pomidorową. Zabrał mnie na spacer po centrym handlowym he he he i do KFC :) na amory go wzięło nooo
    •  
      CommentAuthorluczynka
    • CommentTimeJan 16th 2013
     permalink
    Adwokat jako profesjonalny podmiot powinien wytłumaczyć klientowi, jakie ma zamiary w takiej sytuacji. Kolizje terminów u dobrych adwokatów nie są niczym niezwykłym, sądów jest wiele, spraw jeszcze więcej. Dzisiaj na jednej ze spraw, na których byłam, mój Sąd musiał odroczyć rozprawę na marzec, mimo, że miał wolne terminy jeszcze w lutym, bo nie pasowało prawnikowi... Nie raz też zdarzało mi się odwoływać stawiennictwo na rozprawach zdejmowanych z wokandy z uwagi na wniosek adwokata dotyczący kolizji terminów.
    --
    •  
      CommentAuthorMrsHyde
    • CommentTimeJan 16th 2013
     permalink
    elfika: ja tylko przejechalam sie na tzw polskiej sprawiedliwosci i moje pierwsze odczucie jak widze cos takiego, jest takie a nie inne


    a jest cos/ktos na czym/na kim sie nie przejechalas? :devil:
    •  
      CommentAuthorMrsHyde
    • CommentTimeJan 16th 2013
     permalink
    sadze ze raczej ... pelna goryczy
    •  
      CommentAuthorLa_Liszka
    • CommentTimeJan 16th 2013
     permalink
    elfika: niech to pozostanie moja slodka tajemnica

    do czasu aż nadarzy się okazja by sie tym podzielić :wink::peace:
    -- „Milcz - wydarła ze spienionych warg hrabina - jeśli nie chcesz, bym wyszła wobec ciebie ze złoconych ram mego dobrego wychowania! ”
    •  
      CommentAuthorLadybird76
    • CommentTimeJan 16th 2013
     permalink
    bromba a jest jakieś prawo, które stawia do pionu urzędników kiedy źle wykonają swoje zadanie a petent musi to odkręcać bo oni nie poczuwają się do odpowiedzialności? oni tzn urzędnicy...
    •  
      CommentAuthormangaa
    • CommentTimeJan 16th 2013 zmieniony
     permalink
    Urzędnicy od jakiegoś czasu mają odpowiedzialność karną za błędne decyzje... :)

    Przynajmniej w teorii to weszło, a w praktyce to nie mam pojęcia jak to wygląda, nie korzystałam... jeszcze.
    --
    •  
      CommentAuthorMónikha
    • CommentTimeJan 17th 2013
     permalink
    mangaa: odpowiedzialność karną za błędne decyzje... :)

    raczej odpowiedzialność finansową.
    Nie słyszałam i raczej nie mieści mi się w głowie, by za błąd proceduralny odpowiadać jak za wykroczenie / przestępstwo :shocked:
    -- Mama M & N & W
    •  
      CommentAuthorPeaberry
    • CommentTimeJan 17th 2013
     permalink
    Mónikha, to niech Ci się zacznie mieścić w głowie, bo takowa jest, choćby w mojej branży. Za błędy w rozliczeniach z NFZ mogę iśc do więzienia, podobnie jak np. za niezaproponowanie pacjentowi odpowiednika przy realizowaniu recepty.
    -- Wszystko o kawie - najnowsze forum o kawie. Miejsce dla ludzi z pasją!
    •  
      CommentAuthorMónikha
    • CommentTimeJan 17th 2013 zmieniony
     permalink
    A aptekarz jest urzędnikiem? :shocked: I wydaje decyzje?
    manga zdaje się pisze o urzędnikach administrcayjnych (pracujących na KPA, czyli w dużej mierze wydających decyzje / postanowienia).

    Dlaczego każdy temat podciągasz pod siebie?
    -- Mama M & N & W
    •  
      CommentAuthorkarakal
    • CommentTimeJan 17th 2013
     permalink
    ale to chyba nieistotne... prawnik też nie jest urzędnikiem państwowym jeśli nie jest z urzędu..
    prawie w każdym zawodzie może być odpowiedzialność karna za popełnione błędy.
    •  
      CommentAuthorMónikha
    • CommentTimeJan 17th 2013 zmieniony
     permalink
    bosca: prawie w każdym zawodzie może być odpowiedzialność karna za popełnione błędy.

    Urzędnik może odpowiadać karnie, jeśli dopuści się przestępstwa. Muszą być spełnione przesłanki opisane w kodeksie karnym. W KK nie ma uregulowanego przestępstwa polegającego na błędnej decyzji! Skoro nie ma kolokwialnie mówiąc paragrafu, to nie ma przestępstwa. Jak nie ma przestępstwa, nie ma odpowiedzialności karnej.
    Dlatego nie zgadzam się ze słowami mangi: Urzędnicy od jakiegoś czasu mają odpowiedzialność karną za błędne decyzje...
    -- Mama M & N & W
    •  
      CommentAuthormangaa
    • CommentTimeJan 17th 2013 zmieniony
     permalink
    Mónikho, ale to nie jest kwestia interpretacji czy zgadzania się ze mną bądź nie, już jakiś czas temu słyszałam o odpowiedzialności karnej urzędników, można o tym poczytać np tu:
    http://gospodarka.dziennik.pl/news/artykuly/369584,bledne-decyzje-moga-drogo-kosztowac-urzednika.html

    W typie podstawowym, za który grozi niższa odpowiedzialność karna, przewiduje on, że funkcjonariusz publiczny, który, przekraczając swoje uprawnienia lub nie dopełniając obowiązków, działa na szkodę interesu publicznego lub prywatnego, podlega karze pozbawienia wolności do trzech lat.


    I rozwinięcie:
    Przestępstwo to popełnić można umyślnie lub nieumyślnie. W tym pierwszym przypadku jest ono zagrożone karą pozbawienia wolności do lat 3, jeżeli zaś funkcjonariusz publiczny działał nieumyślnie, a szkoda była istotna możliwa kara to grzywna, ograniczenie wolności i pozbawienie wolności do lat dwóch. W przypadku zaistnienia sytuacji, w której zachowanie urzędnika wyczerpuje znamiona tego przestępstwa należy sprawę zgłosić na policji lub w prokuraturze, które to organy podejmą stosowne postępowanie, gdyż jest to przestępstwo ścigane z oskarżenia publicznego.
    Jeśli działanie urzędnika wyrządziło szkodę, ale nie nosi znamion przestępstwa, za działanie takiego urzędnika odpowiedzialność ponosi Skarb Państwa lub jednostka samorządu terytorialnego lub inna osoba prawna wykonująca tę władzę z mocy prawa. Podstawą roszczenia będzie tu art. 417 kc, zgodnie, z którym ww. podmioty odpowiadają za niezgodne z prawem działanie lub zaniechanie przy wykonywaniu władzy publicznej. Przepis ten znajdzie więc zastosowanie wszędzie tam gdzie np. na skutek pomyłki urzędnika strona postępowania administracyjnego odniosła szkodę. Pozwanym do sądu jest jednakże nie konkretny – imiennie wskazany urzędnik, ale np. Skarb Państwa, jednostka samorządu terytorialnego (gmina, powiat).


    Należy rozróżnić sytuacje: pomyłki, np w obliczeniach, w zapisie itp i sytuację, w której urzędnik świadomie/nieświadomie podejmuje błędną, szkodliwą dla drugiej strony decyzję z przyczyn zaniechania urzędniczego.

    Mónikha: nie mieści mi się w głowie, by za błąd proceduralny odpowiadać jak za wykroczenie / przestępstwo

    Wszystko zależy od tego z czego wynika ten błąd proceduralny, jeśli z jednorazowej omyłki urzędnika to wiadomo, każdy się może pomylić.
    Ale jeśli np urzędnik nie zapoznał się z aktualnymi podstawami prawnymi, wydał błędne decyzje w stosunku do wielu osób to już jak najbardziej jest to przestępstwo zaniechania.
    --
    •  
      CommentAuthorMónikha
    • CommentTimeJan 17th 2013 zmieniony
     permalink
    Sama przyznajesz, że kara następuje po popełnieniu przestępstwa.
    A "piętro" wyżej pisałaś o błędnej decyzji. Stwierdziłam zatem, że błąd w decyzji NIE JEST co do zasady PRZESTĘPSTWEM uregulowanym w Kodeksie Karnym. NIe wiem, jaki błąd miałaś na myśli, dlatego oponowałam. Bo nie można rzucać tego typu niedookreślonych sformułowań. Że niby za każdy błąd w decyzji grozi sankcja karna. Zauważ, że jedną z przesłanek uregulowaną w art. 231 KK jest działanie na szkodę interesu publicznego lub prywatnego. Jeśli jest błąd, a szkody nie ma, to nie pociągniesz urzędnika do odpowiedzialności karnej. Nie generalizujmy :smile:
    Tyle w temacie.
    -- Mama M & N & W
    •  
      CommentAuthormangaa
    • CommentTimeJan 17th 2013 zmieniony
     permalink
    Mónikha napisałam, zgodnie z prawdą, że za błędną decyzję urzędnik ma odpowiedzialność karną. Chyba oczywiste jest to, że to jego działanie musi wypełnić znamiona przestępstwa skoro mówimy o odpowiedzialności karnej. Jeżeli pisze się, że ktoś ma odpowiedzialność karną to znaczy, że może ponieść odpowiedzialność (jest nią zagrożony), a nie że ją zawsze ponosi!

    Natomiast Ty już sobie dopisałaś do mojej pierwszej wypowiedzi, że błędna decyzja to taka, która powstaje w wyniku pomyłki urzędnika.
    I to jest błąd w rozumowaniu.
    Bo błędna decyzja to również taka, która powstaje np w wyniku zaniechania. Np urzędnik nie zapoznał się z nowo obowiązującymi aktami prawnymi i wydał błędne decyzje, w związku z czym inne osoby poniosły szkodę...
    Nie piszemy tu o pojedynczym błędzie (czy to w obliczeniach, czy pisarskich, czy takich, które da się naprawić/odkręcić, czy np urzędnik został wprowadzony w błąd).
    --
    •  
      CommentAuthorMónikha
    • CommentTimeJan 17th 2013
     permalink
    :bigsmile: Ale po co ten krzyk?

    Owszem pomyślałam o błędzie - rozumianym potocznie. Bo tak jak dziewczyny tu wspomniały, nie zwykłam przypisywać ludziom (urzędnikom) zawsze złych intencji. Dlatego też rzucanie niedookreślonymi sformułowaniami musi powodować, że każdy czytający będzie się domyślał Twoich intencji. Ja przyjęłam, że mówimy o błędzie niezawinionym, pomyłce bardziej.

    I dlatego bronię swojego zdania, że nie każdy błąd urzędniczy prowadzi do sankcji karnych.

    Ty ten błąd rozumiesz szerzej, przypisujesz mu też wydźwięk umyślnego działania.

    Tym się różnią nasze wypowiedzi.
    -- Mama M & N & W
    •  
      CommentAuthormangaa
    • CommentTimeJan 17th 2013
     permalink
    Mónikha:
    Ty ten błąd rozumiesz szerzej, przypisujesz mu też wydźwięk umyślnego działania.


    No tak, kolejny raz... Nie pisałam o popełnianiu błędu przy podejmowaniu decyzji, tylko o błędnej decyzji... Nie wiem, czy tylko ja widzę różnicę? %)

    Mónikha: :bigsmile: Ale po co ten krzyk?

    LOL :bigsmile: wtf?
    --
    •  
      CommentAuthorMónikha
    • CommentTimeJan 17th 2013 zmieniony
     permalink
    Jako krzyk odebrałam to zdanie pogrubione. Zupełnie bez sensu (nie zdanie, tylko to pogrubienie - całego zdania). Skoro nie miałaś zamiaru zwrócić na niego mojej uwagi, to po co to pogrubienie? :tongue:

    mangaa: Nie pisałam o popełnianiu błędu przy podejmowaniu decyzji, tylko o błędnej decyzji... Nie wiem, czy tylko ja widzę różnicę?

    A ja pisałam? :shocked:
    cały czas wałkujemy temat błędów decyzji = błędnych decyzji = błędów urzędniczych prowadzących do wydania błędnych decyzji. Błąd można zrobić nieumyślnie i umyślnie, chyba się zgodzisz.
    Ja raczej trzymam się wersji, że w większości przypadków mamy do czynienia z błahymi błędami nieumyślnymi.
    Ty zaś informujesz mnie po raz wtóry, że błąd może prowadzić do powstania odpowiedzialności karnej,. OK, przyjęłam do wiadomości.
    Co jeszcze chcesz mi udowodnić? :bigsmile:
    -- Mama M & N & W
    •  
      CommentAuthorkarakal
    • CommentTimeJan 17th 2013 zmieniony
     permalink
    A mnie się wydaje Mónikha że nie potrafisz przyznać komuś racji, nawet jak ktoś czarno na białym przytoczył argumenty.
    •  
      CommentAuthorMónikha
    • CommentTimeJan 17th 2013
     permalink
    ???

    Jasno powiedziałam, że błąd jako błąd sam z siebie nie prowadzi do sankcji karnych. Szkopuł w tym, że mangaa i ja mamy inną interpretację błędu.

    Odpowiedzialność karna powstaje w chwili (art. 231 KK), gdy udowodni się szkodę. Ponieważ nie każdy błąd powoduje szkodę, nie można powiedzieć, tak jak mangaa w pierwotnym poście - że za błędy urzędnik odpowiada karnie.

    Problem jest też w tym, że jako prawnik odczytuję odpowiada karnie jako odpowiada karnie, zawsze bez wyjątku (po spełnieniu przesłanek)u. A nie jak mangaa - odpowiadać może.
    Tego uczą na prawie. Przynajmniej na UW.
    Jeśli masz bosca wiedzę lepszą, to się podziel.
    -- Mama M & N & W
    •  
      CommentAuthormangaa
    • CommentTimeJan 17th 2013 zmieniony
     permalink
    Mónikha: Skoro nie miałaś zamiaru zwrócić na niego mojej uwagi, to po co to pogrubienie?

    A dlaczego zakładasz, że nie miałam zamiaru zwrócić na niego Twojej uwagi, a także innych osób przyglądających się dyskusji?...
    tylko zakładasz, że chciałam na Ciebie krzyczeć? :bigsmile:

    Z tego co wiem to w necie się przyjmuje, że krzyk oznaczany jest jako zadania pisane w kapitalikach.

    Co do reszty to ręce w beton... Nie wiem czy mi się znowu nie zdaje ale to chyba Ty zaczęłaś ze mną tę dyskusję i próbowałaś mi coś udowodnić %). LOL
    --
    •  
      CommentAuthoreveke
    • CommentTimeJan 17th 2013
     permalink
    bosca: ale to chyba nieistotne... prawnik też nie jest urzędnikiem państwowym jeśli nie jest z urzędu..
    prawie w każdym zawodzie może być odpowiedzialność karna za popełnione błędy.


    w końcu nie bez przyczyny istnieją ubezpieczenia dla firm od takich zdarzeń :bigsmile:
    --
    •  
      CommentAuthormangaa
    • CommentTimeJan 17th 2013
     permalink
    Mónikha: Szkopuł w tym, że mangaa i ja mamy inną interpretację błędu.


    Nie chodzi o definicję błędu (nie wiem który raz to powtarzam...)
    Tylko o sformułowanie "błędna decyzja".
    Błędna decyzja to zła decyzja, zawierajaca błąs, ale niekoniecznie powstała w wyniku pomyłki/błędu urzędniczego ale także w wyniku zaniechania.
    A Ty założyłaś, że to moje sformułowanie odnosi się tylko do decyzji, która wynika z błędu urzędnika. I zaczęłaś pisać, że nie mam racji bla bla bla itd...

    Idę już stąd, tyle energii tracić na tak jałową dyskusję to mistrzostwo świata...
    --
    •  
      CommentAuthorkarakal
    • CommentTimeJan 17th 2013
     permalink
    Mónikha: Jeśli masz bosca wiedzę lepszą, to się podziel.

    nie wiem czy zauważyłaś, nie udzielam się merytorycznie..bawi mnie jedynie Twoje zacietrzewienie...
    Mónikha: Tego uczą na prawie. Przynajmniej na UW.
    chwalisz się? mam gratulować?
    •  
      CommentAuthorMónikha
    • CommentTimeJan 17th 2013 zmieniony
     permalink
    mangaa: próbowałaś mi coś udowodnić

    No tak, że niekoniecznie masz rację, rzucając generalnymi sformułowaniami :bigsmile:


    Wystarczyło, byś złagodziła ten pierwotny post i już byśmy się zgodziły, co do tego, że ZA BŁĘDY W DECYZJACH URZĘDNIK MOŻE ODPOWIEDZIEĆ KARNIE. Tak może, ale nie musi (bo jeśli szkody się nie udowodni, to choćby nie wiem, jak duży był błąd to g...no mu zrobią).
    Nie wiem, czy rozumiesz, ale pisząc ODPOWIADA KARNIE spowodowałaś, że każdy czytający to prawnik, zrozumiałby to dokładnie tak jak ja. No ale trudno.

    Treść doklejona: 17.01.13 14:05
    mangaa: Błędna decyzja to zła decyzja, zawierajaca błąs, ale niekoniecznie powstała w wyniku pomyłki/błędu urzędniczego ale także w wyniku zaniechania.

    Ależ ja Cię rozumiem. Dokładnie to mam na myśli.
    Zaniechanie też prowadzi do błędu. Dlatego cały czas piszę ogólnie - błędna decyzja.
    Po co mi to udowadniasz? Jeśli miałabyśmy to przedyskutować w realu, to jestem pewna, że dyskusja trwałaby 1 min. Masz rację, to jest mistrzostwo świata. Ale niestety pisanie ma to do siebie, że czasem 2 co do zasady rozumiejące się osoby, formułują myśli tak, że prowadzi to do nieporozumień.
    bosca: chwalisz się? mam gratulować?

    Taaaa, czekam na to. :tongue: Zdumiewające jest po prostu, że nie znając retoryki prawniczej i zasad legislacji, ktoś wyciąga z jednego przepisu prawa wniosek tylko w połowie słuszny. I na dodatek próbuje udowodnić, że czyta zgodnie z brzmieniem.
    To raczej niedowierzanie, a nie zacietrzewienie.
    -- Mama M & N & W
    •  
      CommentAuthorJaheira
    • CommentTimeJan 17th 2013 zmieniony
     permalink
    Mónikha: każdy czytający to prawnik, zrozumiałby to dokładnie tak jak ja.

    Na całe szczęście na tym forum niewiele jest osób po prawie, a jeszcze mniej po prawie na UW...

    I jakie to szczęście... Dzięki temu unikamy tylu jałowych dyskusji...
    --
    •  
      CommentAuthorMónikha
    • CommentTimeJan 17th 2013 zmieniony
     permalink
    O dzięki Ci, zawsze obecna Jaheiro. Gdyby nie Twój wtręt, pewnie mój dzień nie mógłby być równie udany.

    Czy Ty masz jakiś problem ze mną? Ileż to razy udzielałaś się w równie jałowych dyskusjach, nie mając żadnego podparcia merytorycznego :tongue:

    Zresztą jeśli dyskusja Ci przeszkadzała, mogłaś zacząć inny temat. W czym problem?

    O niebo częściej Ty się produkujesz niż ja w tym wątku, więc w sumie to przyganiał kocioł garnkowi.
    -- Mama M & N & W
    •  
      CommentAuthorkarakal
    • CommentTimeJan 17th 2013
     permalink
    to nadal jest niedowierzanie?
    •  
      CommentAuthorMónikha
    • CommentTimeJan 17th 2013
     permalink
    Jah nie mogła sobie odpuścić, cóż.
    -- Mama M & N & W
    •  
      CommentAuthorLa_Liszka
    • CommentTimeJan 17th 2013
     permalink
    A dlaczego by miała sobie odpuszczac coś co pomyślała? Ty też nie odpuszczasz przecież? Ani nikt kto zabiera głos
    -- „Milcz - wydarła ze spienionych warg hrabina - jeśli nie chcesz, bym wyszła wobec ciebie ze złoconych ram mego dobrego wychowania! ”
    •  
      CommentAuthorMónikha
    • CommentTimeJan 17th 2013
     permalink
    No właśnie, to skąd pytanie boskiej? Ja nie mam prawa odpowiedzi na wpis Jah? Wytłumacz mi to Licho.
    Wydaje mi się, że mam. Akcja rodzi reakcję. Dlaczego zatem pod moim adresem lecą zaczepki boskiej?
    -- Mama M & N & W
    •  
      CommentAuthorLivia
    • CommentTimeJan 17th 2013
     permalink
    Mónikha, po raz kolejny mam wrażenie, że wykłócasz się dla samego wykłócania... Teraz zaatakujesz każdego, kto śmie się z Tobą nie zgodzić?
    --
    •  
      CommentAuthorLa_Liszka
    • CommentTimeJan 17th 2013
     permalink
    Odpowiem wprost. Może dlatego, ze Twoje wypowiedzi są strasznie agresywne i opryskliwe (nawet jeśli mają podparcie merytoryczne jak twierdzisz) i sprawiają wrażenie nastawionych przede wszystkim na "ostatnie słowo" i "moje na wierzchu", a nie rozmowę jako taką. Może tylko taki masz sposób pisania, ale wrażenie jest jakie jest.
    -- „Milcz - wydarła ze spienionych warg hrabina - jeśli nie chcesz, bym wyszła wobec ciebie ze złoconych ram mego dobrego wychowania! ”
    •  
      CommentAuthorMónikha
    • CommentTimeJan 17th 2013
     permalink
    Zamiast o pogodzie, to może o zmarłej Jadwidze Kaczyńskiej? Jah. co myślisz?
    -- Mama M & N & W
    •  
      CommentAuthorkarakal
    • CommentTimeJan 17th 2013
     permalink
    Mónikha: Dlaczego zatem pod moim adresem lecą zaczepki boskiej

    To nie są zaczepki.. odbieram twoje wypowiedzi dzisiejsze jako lekko agresywne. sprawiasz wrażenie przekonanej o własnej racji i nie znoszącej tego, że ktoś może coś interpretowac inaczej niż ty. tylko Ty możesz mieć rację :) bo tylko Ty studiowałaś prawo, i to na dodatek na UW.
    przykro mi - tak Cię odbieram.
    •  
      CommentAuthorMónikha
    • CommentTimeJan 17th 2013
     permalink
    Twojego Licho, czy Twojego Livia wrażenia nie zmienię. Trudno.
    Możecie wierzyć, choć nie - sądzę, że pewnie nie, ale niestety taki styl wypowiedzi wynika ze specyfiki pracy. Tak wiem, dla Jah. jest to powód do szydzenia (ukłony!). Tak mnie uczono, tak pracuję. Argumenty przede wszystkim, czasem nawet znajdywanie błędów stylistycznych w wypowiedzi oponenta (nie dla stylistyki rzecz jasna, tylko czasem sformułowane tak a nie inaczej zdanie, ma inny wydźwięk i wartość "prawniczą").
    -- Mama M & N & W
    •  
      CommentAuthorJaheira
    • CommentTimeJan 17th 2013
     permalink
    Mónikha: Jah. co myślisz?


    Myślę,że Savoir Vivre nakazuje by nie rozmawiać "przy stole" o polityce.
    A mam nieodparte wrażenie,że za śmierć pani Kaczyńskiej i tak będzie winna osoba z pierwszych stron gazet...

    Jak umrą rodzice Roberta Biedronia, to też będziemy o tym dyskutować?
    --
    •  
      CommentAuthorLa_Liszka
    • CommentTimeJan 17th 2013
     permalink
    Mónikha: Argumenty przede wszystkim

    Problem w tym, ze nie widac po Twoich wypowiedziach, by argumentacja była najważniejsza. Może i gdzieś się tam przewija, ale w sposób szyderczy w stosunku do ewentualnej "opozycji". I to się niestety słabo czyta.
    -- „Milcz - wydarła ze spienionych warg hrabina - jeśli nie chcesz, bym wyszła wobec ciebie ze złoconych ram mego dobrego wychowania! ”
    •  
      CommentAuthorMónikha
    • CommentTimeJan 17th 2013
     permalink
    Bosca - odbieraj jak chcesz. każdy ma do tego prawo. Choćbym stanęła na rzęsach, to i tak znajdzie się tu kilka osób, które z głupiej lekkiej wypowiedzi znajdą jakiś punkt, w który można bić, byleby tylko mi dopiec.

    Napisałam wyżej. Taka robota, niestety, przenosi się to też na pisanie prywatne. Kiedyś moja Sis obraziła się za smsa, bo będąc w pracy nie potrafiłam się do końa wyłączyć i wg Niej mój sms brzmiał jak do klienta. Choć rzecz jasna zamiaru takiego nie miałam.
    No nic. Przykre są natomiast zaczepki dla samej zasady. Można mądrze podyskutować, nawet się poczepiać, byle w tym jakiś sens był.
    Niestety osobiste wycieczki pewnej użytkowniczki pod moim adresem biją po oczach. Trudno przejść obojętnie. Wybaczcie.
    -- Mama M & N & W
    •  
      CommentAuthorLivia
    • CommentTimeJan 17th 2013 zmieniony
     permalink
    Mónikha: Taka robota, niestety, przenosi się to też na pisanie prywatne


    To może pora trochę zapanować nad sobą i swoimi wypowiedziami?
    --
    •  
      CommentAuthorMónikha
    • CommentTimeJan 17th 2013
     permalink
    Jaheira: Myślę,że Savoir Vivre nakazuje by nie rozmawiać "przy stole" o polityce.

    Czyjaś śmierć jest dla Ciebie polityką? :shocked:
    Nie jestem zwolennikiem ugrupowania J. Kaczyńskiego, no ale bez przesady. Wszystkie ważne portale o tym trąbią, można przejść obojętnie?
    -- Mama M & N & W
Chcesz dodać komentarz? Zarejestruj się lub zaloguj.
Nie chcesz rejestrować konta? Dyskutuj w kategoriach Pytanie / Odpowiedź i Dział dla początkujących.