Jeheria pół biedy kujon, pół biedy zdolniacha ale CHWALIPIĘTA jakich mało :) i do tego chamidło :)

Ladybird76: i do tego chamidło :)

ke?

A to pączków nie można?

Aga, jak ja dostałam w szpitalu listę co można jeść matce karmiącej i przykładowe menu, to zatęskniłam za dietą cukrzycową :) A tak serio to po niecałym miesiącu to olałam dietę i małej nic nie było, zero kolek itp itd

JULITA1610: Aga, jak ja dostałam w szpitalu listę co można jeść matce karmiącej i przykładowe menu, to zatęskniłam za dietą cukrzycową :)

Ja tam nawet nie zajrzę w taką listę

a nie chwaliła się pączkami i do tego nie raczyła się podzielić... zdjęcie pokazała abyśmy ekrany zaśliniły ot co :(

<span style="font-size:11px;color#333;">Treść doklejona: 06.02.13 23:17</span>
Jaheria nawet przepisu nie dałaś :( - jaki żal :(

No właśnie moim zdaniem są... A w mojej okolicy to nawet chyba nie ma takiej cukierni z prawdziwego zdarzenia...
A tak, mam swoje, których nie powstydziłyby się cukierniane półki;)

Kurcze moi rodzice swego czasu też razem stawali i robili pączusie... kiedyś...

Mam nadzieję , że mój M zdobędzie coś pycha dla żonki.... od tygodnia mu truję i dziś mu wypomniałam nawet , że ciężarnej żony nie potrafi zaspokoić

No, ale jak jutro mi nie przywiezie... Jahe daleko mieszkasz?

eveke: No, ale jak jutro mi nie przywiezie... Jahe daleko mieszkasz?

A biedna Jahe nie może odmówić ciężarnej, bo jej myszy piwnicę op***dolą

eveke: tolyca powiadasz... nigdy nie byłam

gdzieś ty się uchowała, że w stolicy nie byłaś?

Agatella: gdzieś ty się uchowała, że w stolicy nie byłaś?

no na wsi mojej, a gdzie

nikt nam w szkole nie chciał wycieczki zorganizować to co ja poradzę

No nie byłam

ale przejeżdżałam bardzo blisko!

pff to ja wolę moją wioseczkę z czyściutkim powietrzem

a tak serio to zbieraliśmy się z M , żeby właśnie trochę objechać W-we, Kraków.. no , ale jakoś tak się nie składa...

The_Fragile: pąka z adwokatem

Takie najlepsze, ale na naszym Gocławiu, Frag, nie znalazłam. Przyjdzie zjeść zwykłego z marmoladą.

Paczki to tylko z marmolada, albo z konfitura różaną.
Wszelwie wariacje czekoladowo- adwokatowo- budyniowe powoduja, ze zamiast pączka robi sie bulka z nadzieniem

Cobraczek, ja pierwszy raz pieklam paczki i powiem Ci, ze to wcale nie bylo takie trudne:)
A ten smak

Ja tu chyba dzisiaj w ogóle nie będę wchodzić

Ee tam z dieta, najwyzej dzisiaj dluzej na rowerku posmigam Tlusty czwartek tylko raz w roku

A przepis wzielam z Moich Wypiekow z glownej strony, tylko troche wiecej maki dalam, odrobine:)

Wlasnie patrze na te przepisy, te Twoje paczki z jakim nadzieniem?

4 na śniadanie...
_sushi_ z myślą o Tobie czwartego jadłam... Czułaś to?

Ja nie przepadam za dżemem różanym. Sklepowe są takie perfumowane. Blech!
Za to konfitura różana mamy mojego kolegi to jest coś, za co można zrobić rzeczy bardzo niegrzeczne.
Przy okazji tutaj wrzucę, bo spodobał mi się...

Ehhh ja się nie mogę pączków doczekać, bo dopiero mi przywiozą ok 15.... a zamówiłam sobie 16

zakładam buty!!!!

jezuuu ślina mi kapie na klawiaturę... i wcale nie przesadzam

TEORKA: łączę się w bólu, z tym że ja muszę czekać do 17

lacze sie w bolu, paczkow nie mam
i nie bede miala, przynajmniej w tym roku!
musze znalezc jakis substytut - nie jestem pewna, czy to mozliwe!

Dziewczyny mam pytanie z innej beczki:

Czy można przygotować bibliografię z podziałem na bibliografię przedmiotową i podmiotową, ale z książek jednego autora?

(Bibliografia fikcyjna będzie. Nie ma pracy żadnej, należy stworzyć samą bibliografię.)

Kurdę a ja w tym roku chyba nie zjem ani jednego bo w taką pogodę strach wyjść z 6 tygodniowym dzieckiem na dwór . Chyba,że mi mąż po pracy przyniesie.

Dziewczyny czy orientujecie się jak wycenia się mieszkanie kiedy bierze się kredyt, którego jest ono zabezpieczeniem? Jak na moje oko powinien przyjść rzeczoznawca i mieszkanie wycenić. Może się mylę... Chodzi o to, że właśnie dzwonił do mojego narzeczonego właściciel mieszkania które wynajmujemy. Powiedział że chce wziąć kredyt na to mieszkanie które wynajmujemy i że we wtorek przyjdzie kobieta, która zrobi mu zdjęcia i prosił żeby któreś z nas było w domu... Na tym chyba nie polega wycena mieszkania... Mi to pachnie chęcią sprzedaży mieszkania, a fotki pewnie chce zrobić do oferty, ale może się mylę... Powiem jeszcze że raz był u nas w ciągu ostatnich 5ciu miesięcy i stwierdził że mu standard mieszkania podnieśliśmy (a my tylko go przemalowaliśmy wg mojej koncepcji, wymieniliśmy 3 włączniki światła i listwy przypodłogowe, ale mieszkanie wygląda milion razy lepiej i z "lat 90" przeniosło się do współczesności...