no niestety nie ;) pracowałam ale miesiac przed slubem szef dał mi urlop dwa tygodnie a jak wrocilam to sie okazalo ze nie jestem im juz potrzebna ;) i to jeszcze skeretarka mi powiedziała choc szef siedział na krzesełku pare metrow dalej ;) slowem sie nie odezwał :)
kwiatuszek witaj w klubie.wlasnie dzis sie dowiedzialam ,z tez nie jestem potrzebna w pracy....w dupie mam go ,zajme sie bobasem i znajde cos na pòl etatu...
mam ochote isc do sasiada pietro wyzej i udusic go "wlasnymi recami"... wczoraj robil impreze (u niego w adwencie i poscie to norma) i jego goscie namietnie mylili przycisk przy domofonie... ostatni koles przypaletal sie kwadrans po pierwszej!!! stukanie pukanie i odglosy imprezowe trwaly do rana ale na szczescie dzieciaki juz sie nie budzily tylko ja no ale o 6:20 goscie wychodzac pogubili puszki po piwie i butelki na klatce takze koniec spania byl ojjj niech ja go dzisiaj dorwe!!!!!!!!
u nas dzisiaj 5 stopni ale nie pada...tylko niebo jakies szare.Myslicie ze moge isc z Piotrusiem na spacer? jest fajne wilgotne powietrze,wezme folie na wózek w razie deszczu ale myslicie ze moge mimo takiej niepewnej pogody?
WSZYSTKIEGO NAJLEPSZEGO DLA KRZYSINKA ANIU!!! Niech rośnie zdrowo!!!
u mnie pada wrrr Julka spała jakoś dzisiaj niespokojnie w nocy :(( wczoraj o 21 zatrzymał mi się mój zegarek na ręce i chodziłam cała wystraszona. Rodzinne zabobony w takiej sytuacji mówią, że ktoś może umrzeć :(( o zegarku zorientowałam się po 23 :(( Do tej pory jak długo go mam nigdy mi takiego numeru nie wyciął... zazwyczaj jak coś się dzieje z baterią to zaczyna sekundnik przeskakiwać bo 5 sekund!
Aniu po 6 całusków od 6 osób dla Krzysiaczka :) (i po buziaczku dla Gabi żeby nie było jej smutno)
Ja właśnie się zwlekałam z wyrka. Nie spałam do 4 zasnęłam na chwilkę i podrzemałam do 7.30 i po 8 mnie skosiło. Kończę jeść śniadanie i idę do urzędu pracy a zimno i pada i ble. Nie chce mi się
W pośredniaku poszło mi nawet szybko bo wlazłam bez kolejki i innymi słowy bezczelnie się wepchałam nie pytając nawet kto ostatni. Ale droga w tą i z powrotem mnie pokonała i ledwie weszłam po schodach :( nogi miałam jeszcze długo jak z waty. Jutro jeszcze trochę biegania :(
a ja jutro jade do pediatry na pierwsza wizyte.Bedzie wazenie i mierzenie.M spcjalnie wział urlop zeby pojechac z nami ale mam na niego nerwa i wolałabym jechac sama
aha.... nasza przychodnia ma jedna wade... jest to nieduza przychodnia prywatna i nie ma podzialu dzieci chore / dzieci zdrowe ale za to wszystko inne w zupelnosci nam to rekompensuje :D
ja ide ze wzgledu na to ze chciałabym aby go zwazyli i tak mi tez doradziła połozna.fajnie ze jest ten podział-niestety dzieci zdrowe przyjmuje tylko godzinke.lekarz którego wybrałam ma swietna opinie i jutro to własnie sprawdze:)
Dziś urzęduję sama częściowo :) M wróci z przedszkola ja siadam w autobus i jadę. Wiem że dziś będzie płacone stypendium u Ani w szkole ale okazało się że brakuje mi jednej faktury, więc muszę podejść jeszcze do znajomego by mi dał fakturkę na buty - jak coś kupuję nigdy nie biorę a potem właśnie się okazuje że potrzeba wrrr. No ale to inna bajka :D Jadę do MOPS złożyć dokumenty by od stycznia dzieci nadal mogły chodzić do przedszkola. Nawet jak mi nie opłacą to Kuba będzie chodził ale na 5godz bo to zerówka ale co wtedy z Gabi? Kurcze za bardzo polubili przedszkole i ma to i plusy i minusy hihihi. Jak wróce z MOPS muszę iść do Rossmana, nie pamiętam w jakiej cenie tam są pampersy Pampersa i mleko Nan1, zawsze jak coś mam obok biedronkę no a 5 kroków dalej szkołe Anki - więc jak dobrze pójdzie załatwię zakupy i stypendium A po 15 wsiadam z Kubą albo w autobus albo w taxi albo poproszę teścia (jeszcze nie wiem jak to będzie) i jedziemy do optyka po szkiełka. Wypatrzyłam optyka gdzie oprawki są o blisko połowę taniej! Koło mnie koszt oprawki 120zł a w centrum 75 te same, ta sama firma i kolor.
Innyi słowy lekki maraton dzisiaj dobrze że jeszcze nie pada i mam nadzieję ze się nie rozpada dzisiaj
And wczoraj bylam w rossmanie i cos mi sie wydaje ze pampki byly na promocji ale nie dam sobie glowy uciac. ludzie brali za to te pieluchy z babydream i to mnostwo osob przy kasie je mialo
dziewyczny ktora ma ochote na ciacho i kawe??? wlasnie przede mna stoi sernik, szarlotka i 3bit (po malym kawalku) kawa pieknie pachnie i zaraz wpalaszuje to zamiast obiadu... dzisiaj len na maxa mnie ogarnal!!!
Mala dzisiaj jest u moich rodzicow i tam dostanie obiad, dla meza mam biala kielbaske i zurek (wczorajszy) a ja... nie mam nastroju na bialy barszcz ani na kielbaske... chyba sobie warzywa na patelni udusze jak zglodnieje :D
ja tez...na doła...jezu dziewczyny jakiego ja mam dzisiaj doła.a to przez M wszystko-czasem go nie rozumiem mimo najszczerszych checi.Żałuje ze wział wolne i jechał z nami do lekarza -i tak mi w niczym nie pomógł.Wczoraj sie zdeklarował ze tylko on bedzie wstawał do małego w nocy a jak przyszło co do czego to co chwile mnie budził i sie o wszystko pytał...taką pomoc to wiecie gdzie ja mam...albo wymyslił ze Piotrusia ktos ociotał bo taki marudny ostatnio...echhh ja jednak wole jak on jest w pracy cały dzien.Chcuielismy po lekarzu jechac cos zjesc to tez o cos tam miał focha i pojechalismy do domu.w domu wogóle sie do mnie nie odzywał a teraz chciałby udawac ze wszystko jest dobrze...ale nieeeee,nie ze mna takie numery.I poszedł sobie cos robic przy aucie-i dobrze ja sobie małego wezme na spacerek mim o ze juz późno jest. a z tych dobrych wiesci -Piootrus waży 3960(ale go napasłam co?) zdrowy a pępkiem mam sie nie przejmowac.tylko mam mu przewracac głowke bo sobi e jedna strone upodobał
a powiedzcie dziewczyny kiedy mooge isc do solarium? ale by mi to poprawiło humor...juz 4 tygodnie jestem po porodzie.jasne ze nie sciagne majtek i stanika tez nie sciagne -tak na wszelki wypaddek.I poszłabym na bryze na poczatek na 6 minut.co Wy tym myslicie? a moze któras z Was tez poszła po porodzie?
Ewa ja mu nie kazałam wstawac ale zeszłej nocy spałam godzine tylko , ja jego nigdy nie budze.a ze miał miec dzis wolne sam sie zadeklarował jak widział ze ja o 2 w nocy wieszam jeszcze pranie i ze spie na stojaco.Ja wiem ze on pracuje(ale wcale nie ciezko) i ze to ja jestem od wstawania ale skoro sam chce pomóc...tylko ze ja naprawde nie uznaje czegos takiego jak dobre checi.Albo konkretna pomoc albo niech spada
Ciacho dobrze dobrze - niech tatuś wie, że ma synusia. Raz nie zawsze, dwa razy nieczęsto
Kozera mój M też haruje, ale podział jest równy. Nawet po służbie [która trwa 24h] zajmuje się dzieciakami - i nie jednym tylko dwójką - jemu po prostu sprawia to przyjemność i jest dumny, że ma takich synów i może mi pomóc. A spać w nocy to każdy powinien dla zdrowia i wypoczęcia - niekoniecznie musi
Jestem. W Rosman za 39zł kupiłam Pampersy (były jeszcze jambo pack po 49 - ale że jeszcze wzięłam 2 nie chciałąm wielkiej paki) no i mleko niecałe 11zł (nan1) gdzie w innych miejscach ponad 12. Nieodpartą pokusą były skarpetki z grzechotką :) Mała jest nimi zachwycona i majta nogami jak sie tylko da :D
Byłam u optyka z Kubą - poprosiłam dziadka by nas podrzucił bo to szybciej itd. Dziadek wszedł z nami i "pomógł" wybrać oprawki, a jak płaciłam położył 50zł z uśmiechem że dziadek dorzuci się do pierwszych okularów wnuka :D normalnie szok i zawał ale dzięki temu "tylko" 100 zapłaciłam ja. Jutro lub w sobotę odbiór (jak jutro to zadzwonią)
Na 80% MOPS dofinansuje mi przedszkole od stycznia do czerwca :D
Ogólnie padłam ze zmeczenia na twarz. Jedno to nie załatwiłam Ani stypendium bo nie było Ani wychowawczyni by opisała mi faktury, no ale zostawiłam je młodej, mam opisane i jutro rano pójdę do szkoły.
dziewczyny juz nie moge/piotrus mi płacze z tych kolek ja juz niczym mu nie moge pomóc i w mezu zero oparcia...on koniecznie chce go wykapac w czarcim zielu bo twierdzi ze go ktos "ociotał" ja sie nie zgadzam i jest kłótna.powiedział mi nawet zebym go w takim razie w nocy nie budziła