Ciasteczko... Ja chyba niewiele Ci doradze , jezeli chodzi o "uroczenie " dziecka bo to wg mnie zwykłe banialuki. A co do kolki - próbowałaś przykladac cieplą tetrową pieluszkę?
Próbowałam...zaraz ide po ostatnia juz deske ratunku-ciapłą kąpiel.M sie obraził i ze mna nie gada bo powiedziałam ze to jakies beznadziejne wiejskie zwyczaje i ze jego Mama tez ode mnie posłucha bo on to od niej wszystko wie takie pierdoły.tak ze dzisiaj znów mam nieprzespana nocke bo M mi zapowiedział ze on nie wstanie.Trudno...nie to nie jutro bedzie baaarddzzoo załował tego
Ciacho powiedz mi gdzie można nabyć to czarcie ziele to chyba w nim Julkę wykąpię bo w nią jakiś dzisiaj diabełek wszedł! od rana daje mi tak popalić a Ja już nie mam siły jej nosić :(( Teraz przed spaniem wyła jak nie wiem co. M z domku uciekł, córa nie dawała sobie rady a ja tak samo!!! Zostawiłam ją na troszkę aby się brutalnie pisząc podarła... tak się darła aż jak ją wzięłam na ręce to zasnęła :(( teraz Ja idę popłakać bo serducho mnie boli :((
Ja nie wierzę w jakieś zauroczenia zapatrzenia itd, nie mam żadnych czerwonych wstążek i nigdy nie miałam a nad dzieckiem nie wisiały i nie wiszą żadne czerwone wstążki. Weronika ma Aniołki - nad łóżeczkiem klasyczny Anioł Stróż przeprowadzający dzieci przez kładkę a w wózku mały medalik z Aniołkiem... O jakichś czarcich zielach pierwszy raz słyszę (może przez to że w to nie wierzę jestem aż tak zacofana) Zamiast do jakichś znachorów lepiej niech M uda się do pediatry po wskazówki albo do jakiegoś księdza ;) myślę że to bardziej pomoże (szczególnie pediatra)
no moja tesciowa tez ,jakies czary robi nad moja còrka,bo wszyscy sie nia zachwycaja i mòwi ,ze urok ktos zarzuci,ja nie wierze w takie glupoty...CIACHO ja wsadilam mojej pòl czopka jak miala kryzys viburcol,pomògl,ale to jz ostatecznosc...
wczoraj to byl chyba taki dzien... Krzys tez mocno marudny byl cale popoludnie. Krzyczal nie wiedziec czemu bo i kupa byla i brzuch miekki... mam wrazenie ze to moze dlatego ze rano byl za dlugo bez mamy i pierwszy raz z babcia zostal plus przez caly dzien przespal ok godziny... nawet meza po viburcol wyslalam do apteki ale na szczescie jak zasnal tak juz spokojnie spal do rana tyle tylko ze zamiast o 6.30 w naszym lozku zagoscil o 4.30 wtulil sie we mnie i dalej spal
Jejku a moje dziecko śpi dalej ... Pobudkę dzieci zrobiły mi o 7.30 mała zamiągała ale zasnęła bez jedzenia i śpi jeszcze (a jest 10,30) Kuba i Gabi szaleją biegają itd a ją nie rusza nic. Anka nahałasowała się rano bo o 8 wyszła z domu a Weronik ma to w nosie, mało tego śpi na brzuszku. SZOK
a moja Julka już na nogach przy czym ostatni posiłek miała wczoraj o 21.30 a rano dopiero o 6 :)) zresztą to staje się normą u Nas!
Ania to Krzyś tak samo wczoraj jak Julka! Może to pogoda wrrr... M wczoraj był z nią późnym wieczorkiem na spacerku przy -3 stopniach i nie pomogło wrrr
czarcie ziele inaczej ziele ostrożenia można kupic w zielarskim kosztuje 2.90 Wykąpie go dzisiaj bo znowu od rana jest prezenie sie i krzyk.Kupiłam ten Bobotic bo nie wiem kiedy ten SAB simplex przyjdzie.Faktycznie Aga skład ten sm a cenowo duza różnica.M juz wieczorem chciał mi pomagac w kapaniu i td a ze ja pamietliwa cholera jestem NIC mu nie kazałam robic ani sie o nic nie prosiłam.Sama wykapałam małego i karmiłam i w ogóle miałam satysfakcje ze nie potrzebowałam jego pomocy.za to jak poszłam rano do apteki-wysprzatał cała kuchnie (chyba mu głupio i próbuje sie wkupić)
no ale zobaczymy moze faktycznie wykapie go i tak ciepła kąpielka dobrze mu zrobi a przynajmniej nie bedzie wdomu wisielczej atmosfery
ale to mleko on zna od poczatku...nie miałam az tyle mleka zeby miał na kazde armienie...no nie wiem,mówiłam lekarce o kolkch i o mleku(podaje bebilon1) no wiec stwierdziła ze te wszystkie sposooby mozna na kolke stosowac a ona od nich nie zniknie tylko bedzie łagodniej przechodzil.no cóz...mecze sie dalej.a Ty Ewa jak sobie radzisz? mi naszczescie w nocy nie płacze...odpukac w niemalowane
ciacho przytulam a ona placze,tez mi przykro ,ale nie lubie faszerowac kroplami i lekami,maz wkurza,ale trudno chlopy sa takie ,ze sie boja o bobasy ,jak beczy...
Moja Iśka miała kilka dni na nie - miała niecały miesiąc. Ja małą tulę a ta dalej płacze a z nią mój M - pomimo że to 4 dziecko w domu. Zresztą tak jest do tej pory :D Weronik jak niewyspana to mega płaczek i nic ją nie interesuje, ale ja po kolei eliminuje ewentualne przyczyny płaczu - pieluszka, cyc, butla jak nie pomaga i dalej płacz to zostaje nam tylko tulenie się. No ale mój M pomimo że zahartowany chodzi i widać łzy w jego oczkach i słyszę "co jej, może boli, może to może tamto" hihii
A ja zaczynam się wściekać sama na siebie. Wczoraj połaziłam po sklepach - szwędak przez wszystkie markety z zimnego do ciepłego i odwrotnie i mnie gdzieś zawiało :( Dzisiaj leciałam z Kubą po okulary no ale po cholere czapkę założyć no i teraz boli mnie głowa zatokowo. Chwilkę przed 18 mamy wyjść z domu bo idziemy na urodziny koleżanki. Miałam zamiar się miło bawić a widzę że jeśli eferalgan nie pomoże to będzie dupa a nie zabawa :( Już warczę na dzieci bo mi w głowie dudni buuu. No i oczywiście moja Ania będzie spóźniona, jej chór ma dziś występ w Legnicy, planowany powrót był około 15,30-16 a będą po 19 dobrze ze chociaż wiem o której będą
No i wiem że było 5 wyróżnień i oni je mają - szczegóły wydobędę z niej jak wrócą, a teraz idę się na godzinę położyć, może głowa mi przejdzie choć troszkę :(
moja rodzinka jeszcze smacznie sobie spi a ja juz od godziny podczytuje prase... szkoda mi ich budzic ale chyba zaraz tak sie stanie bo dzisiaj wykorzystujac ze maz jest w domu trzeba skoczyc na zakupy, wsyztsko sie pokonczylo a ze moj slubny pracuje 6 dni w tygodniu to nawet nie bylo jak wiekszych zakupow zrobic... dzisiaj zanosi sie trzymanie za kieszen... zostaly mi jeszcze 2 prezent ygwiazdkowe do kupienia - dla przyjaciolki i corki znajomych ktorzy zawsze obdarowuja nasze dzieciaki... o ile dla przyjaciolki beda to bombki bo takowych nie posiada a jołkę w tym roku przewiduje o tyle dla nastolatki beda kosmetyki pielegnacyjne i ksiazka obym tylko dorwala to co chce :)
CIACHO wczoraj mialam wieczòr z kolkami,jeju nic nie pomoglo,krople ,czopek,maz prawie sie rozplakal i poszedl do garazu ,teraz veve jeszcze spi ,pewnie wykonczyly ja te bòle,SPADL TU SNIEG I MAKARONY W SZOKU...
Kozera ja kupiłam BOBOTIC bo czekam na Sab simplex-purty szły po tym jak nie wiem co.wiadomo z e kolka po tym nie przejdzie ale dla dzidzi ulga jak popurta sobie i odbije.Wczoraj tez na wieczór mielismy koncert mały ale szybko woda ciepła i do wannny-dłuższa kąpiel i przeszło.ale wiem co przechodxzisz -mój M twardszy ode mnie bo u nas to mi łzy z zalu leciały.
dzisiaj termometr mnie oszukal pokazujac +1 a w praktyce to z -2 bylo albo i lepiej... czas wyciagnac czapke i rekawiczki bo po 2 godzinach spaceru mam wrazenie ze zaraz zmienie sie w sopel
na razie u nas sniegu nie widac wiec moge jedynie sobie zaspiewac "I'm dreaming of a white Christmas...."
tu jest 3 stopnie i makarony ,jak eskimosy ubrane,a tesciowa mi zabronila na spacer wychodzic bo zimno,ja jej na to zeby niezapominala,ze moja còrka ma polska krew...na spacer nie poszlam ,bo mi sie nie chcialo...
a u mnie jest troszkę śniegu i -5 na termometrach jakie mam za oknem!
Julcia moja od 2 dni nie była na spacerku ze mną wrr jutro postaram się z nią wyjść. Wczoraj jedynie siedziała i marzła przy otwartym oknie kiedy Ja je myłam :))
a ja przez moje cudowne samopoczucie nie umyłam jeszcze okien i chyba tego nie zrobię - M już mnie opieprzył że w ogóle o tym myślę. Nie dostałam się dziś do lekarza - dzwoniłam przed 8 ale było zajęte aż w końcu zasnęłam a jak wstałam po 10 to już nie było miejsc :( Pół dnia czułam się w miarę fajnie - tylko niewyspanie mi dokuczało. Wyszłam na chwilkę coś załatwić, wróciłam i mnie trzepie i znów temp :( Ale przynajmniej już klatka piersiowa i okolice barku nie bolą. Ta noc była dla mnie koszmarna - tak mnie bolo że nie mogłam oddychać a przy kaszlnięciu płakałam. I jakoś tak szybko zrobiła się 3 aż w końcu znalazłam wygodną pozycję a tu 4 potem 5 i 6 na zegarku. Zasnęłam po 6. Weronika obudziła się po 3 i już do rana była w naszym łóżku - tak słodko spała no i wyjątkowo budziła się co 1,5 godz. Po 7 pobudka wyszykowałam moje sójki do przedszkola i po 8 usnęłam - nie wiem kiedy M wrócił, przewijał Małą i usiadł do kompa. Podejrzewam że okradli by mnie razem ze mną i bym się nie obudziła
eee okna zostaw i do wyrka,trzeba zdrowie szanowac,ja w ogòle sprzatania na swieta nie uznaje,staram sie miec czysto zawsze ...pamietam jak mama sprzatala na swieta,ale mnie wkurzala,firanki ,dywany ,okna uffffa...
a no ;) ale ja niestey tylko okna ymyłam na reszte zabraklo czasu :P niestety doba jest ciutke za krotka ;) ale czytalam gdzies ze swieta to nie posprztany dom tylko atmoswera i wogole;)
Oj Zuza nie rób mi smaka tym bigosikiem Właśnie lubię te święta bo na stole mnóstwo smakołyków - tylko później waga "puchnie" Rok temu sobie nie żałowałam a co
a u nas jeszcze 2 okna zostaly bo plyn jakos wzial sie i wylal wpadlwszy mi pod nogi jutro sciagne reszte firan upiore i przeprasuje a jak maz wroci z pracy to zawiesie. generalnych porzadkow jako tako nie robie bo na biezaco byly katy wymywane :)
No ja niestety nie miałam drabiny (mieszkanie 3,40m wysokości okna ponad 2m) no i nie miał mi kto pozdejmowac góry z okien :( Finał taki że wzięłam drabinę od teścia ale jest ciut niska buuu i by pozmieniać firanki muszę kombinować alpinizm - stół, krzesło, pufa i dopiero sięgam przy czym mam serce w gardle :( Okien całych nie myłam baardzo dawno, Dół myję co jakiś czas bo od środka mam rozkoszne mazy po łapach dzieci ale góre to rok temu myłam (w październiku)