a co do wnetrz to moze jesli ma sie wlasny dom lub poddasze uzytkowe to mozna kombinowac ale my akurat mamy mieszkanie w bloku - stare budownictwo i np nie starczylo kase na wymiane grzejnikow w 2 pokojach sa takie stare zeberkowe no i bez firanek to widok bylby porazajacy zreszta nie wiem jak teraz robia ale chyba juz nie ma tych cudownych rur w pionie ktore dodaja mieszkaniu watpliwego uroku... ja mimo alergii ciesze sie z posiadania dywanu - czesto siedzialam z corka sie bawilam a to lalkami a to garami no a teraz koc klade i turlamy sie z Krzysiem
Każdy ma własny styl i to jest fajne, ja nie cierpię drewna (a ktoś inny kocha), kojarzy mi się ze starą buazerią (tak się to chyba pisze) w mieszkaniu mojej mamy. Między czymś takim a ścianą jest przerwa i już moja wyobraźnia mi podpowiada co tam może mieszkać (pająki i inne robale). A tak w ogóle to idę już spać. Dobrej nocki wszystkim życzę.
u mnie tak samo dywan nie przejdzie gdyż jak dla mnie to skupisko kurzu... Firanę mam w gościnnym pokoju ze względu na okna drewniane, których nie mam ochoty pokazywać. Sypialnia tylko ozdobna firanka - krótka a w kuchni i Adriany pokoju nie mam nic! Dywany zastąpiłam dywanikami z możliwością ich prania w pralce! Wg mnie to kwestia urządzenia wnętrza sprawia czy ono przytulne czy też nie .. i nie koniecznie dywan czy firany mają w 100% wpływ! Każdy ma to co lubi!
no wszystko zalezy jaki ma się dom, jak się mieszka w bloku to inna bajka, a jak ktoś ma jeszce stare okna to juz w ogóle bez firan byłby marny widok, co innego jak jest ładny dom , kominek ...
w tych 2 pokojach co wymienilismy kaloryfery sa krociutkie firanki, w kuchni tez jest taka bardziej ozdobna i kupiona na zasadzie ja ja MUSZE miec jak zobaczylam ja w sklepie :D zreszta mysle ze we wlasnym domu to jest inaczej bo nikt ci w okna nie zaglada. wiosna i latem jest ok bo drzewa super zaslaniaja ale zima coooz widac wszystko jak na dloni
Ania jak znajdę chwilkę czasu to zrobię zdjęcia co u mnie z okien widać hi hi hi i tu dopiero powinnam mieć firanki bo z przeciwka mam blok i sąsiedzi wszystko mi widzą co mam w mieszkaniu! :))
Ojej, faktycznie widok idealny na firanki To za chwilę ja wam wrzucę coś mojego, jak znajdę w moich tysiącach zdjęć (mam fisia na punkcie zdjęć - robię ciągle i wszędzie)
Iwin no to jak masz takie widoki to nie dziwie sie ze firany niepotrzebne :) bloki mam po jednej i po drugiej stornie, latem sasiedzkie wgapianie sie w okna oddzielaja drzewa ale zima same widzicie... park mam obok idac w lewo, nawet nie ma 20metrow - w prawo plac zabaw i kolejny duzy parking
Ladybird projekt zrobiłam sama z M, bo z tysięcy gotowych nic nam nie pasowało do końca. Nawet architekt, który miał nam zrobić projekt nie zrozumiał do końca o co nam chodzi, więc przy pomocy Microstation i Autocada (miałam na studiach dwa semestry z architektury) zrobiłam mu projekt, nagrałam na cd, a on tylko podrukował, złożył w książkę i podbił pieczątkę. Tylko obciążenie dachu musiał sam policzyć. Ale kasę wziął za wszystko.
ja mam cicha nadzieje ze za pare lat powstana plany naszego domu. smielismy sie z mezem ze na 10 rocznice slubu (czyli JUZ za 4lata hehehe)zrobimy projekty i moze sie jakos rozkreci sprawa budowy
Aniu my z M pobraliśmy się 7 lat temu i nasz własny dom to było nasze wspólne marzenie. Zabraliśmy się do budowy zaraz po ślubie z paroma groszami (ze ślubu). Wszyscy znajomi i rodzina się śmiali, że porywamy się z motyką na słońce (znając nasze zarobki - pracujemy w prywatnych firmach, nie mamy własnego biznesu). Mój tata to prorokował nam 20 lat budowy, a my po 5 latach budowy z małym kredytem na koniec, przeprowadziliśmy się do domu. Jak się chce to wszystko można. Nie ma rzeczy niemożliwych.
Iwin tyle ze my na chwile obecna mamy jeszcze 11 lat splaty kredytu hipotecznego za to mieszkanie w bloku, cale 44m2 ale wlasne przynajmniej. z pensji nauczycielskiej nie naszaleje ale jak wroce do pracy (prawdopodobnie wrziesien 2009) to moze jakos zaczniemy inaczej finansowo stac i wtedy sprobujemy kredyt wczesniej spalcic i budowe zaczac. dzialke mamy wiec to juz duzo :)
a /u mnie chociaż jest działka i M pracuje u ojca nie ma perspektyw na budowę domu. Kredytu nie zaciągniemy bo się boimy co będzie w przyszłości! Los różne figle jednak płata czasami i te dobre więc może i nam spłata :)) Nasza działeczka jest fajna - gołe i wesołe 2000m2, które w zupełności wg mnie wystarczy pod zabudowę!
nasza dzialka jest nieduza cos ok 470m2 a ile placimy to ci nie powiem bo mama oplaca, na razie jest tam domek-altanka cos ok 20m2 postawiony i rosna sobie warzywka :) dzialka przejdzie notarialnie na nas jak zdecydujemy sie na budowe (coz przynajmniej jakas zaleta bycia jedynaczka)
a ja czy zima czy lato zagladanie do okien murowane ;) blok jest bardzo blisko tak ze nawet z firankami w okanch widac dosc duzo ;) zero prywatnosci ;) a widok z okna latem mam calkiem calkiem ;) widac ten kawalek bloku ktory jest na przeciw ;)zdjecie robione oczywiscie nie pod wzgledem widoku tylko pierwszego wejrzenia na swiat Kapulka :) takie male werandowanie;)
A do mnie przed chwilką przyjechała choineczka. Znajomy pracuje w szkółce leśnej no i w okolicy świąt dzwonię do niego i mi przywozi taką prosto z lasu a nie stojącą tydzień na straganach. Miała być choineczka taka około 2m a jest ponad 4... a zapłaciłam cały majątek 10zł - po prostu za paliwo. Zaraz idę ją rżnąć a z gałązek zrobię stroiki do pokoi dzieci.
Kota Kilerka załatwiła 2 Bojownika wrrr Kupiłam cichcem nowego umyłam kulę wsadziłam ryba i wycierałam kulę a ta mi strzeliła wrrr Niebieski ryb pływa w dzbanku do napoi a na górze ma gazę więc może kota nie załatwi tego stwora.
hi hi hi And nie ma szans bojownik tym razem z takim rywalem :))
jak tam przed świętami przygotowania! u mnie lajcik totalny. Kapucha się ugotowała, prawdziwki się moczą, uszka jutro, dzisiaj zabijanie czeka mnie i patroszenie ryby oraz przygotowanie do sosu żydowskiego! Jutro też makówki i kompcik z suszu, którego osobiście nie lubię! aaa i ciasto może w poniedziałek albo jutro! jeju a Ja mam seksualne podejście hi hi hi
Maz i Gabrysia wpadli szal sprzataniowy a ja ... relaxik :) bylam z Krzysiem prawie 2 godziny na spacerze i wracajac do domu w osiedlowym sklepie nabylam skladniki do ciasta. Obiad sie piecze (kurczak na dzisiaj i na jutro), deser kupilam (rurki z bita smietana mniaaam) takze kuchnia dzisiaj ode mnie odpoczywa. ciasta robie jutro - wiewiorke i ciacho czekoladowe no i obowiazkowo kruche ciasteczka dla mikolaja...
a swoja droga to biedny moj maz... jak wraca w wigilie po aparat (co roku zapominamy zeby bylo jak prezenty podlozyc) to czeka na niego kilka kruchych ciasteczek i mala coca cola do zjedzenia... tzn nie na niego czeka ale na Swietego ale jak dziecku wytlumaczyc ze mikolaj nie sprobowal jej wypieku takze maz musi je skonsumowac nim dotrze do mamy
hehe ja mam zamiar ich wysłać do 2 pokoju albo z Anią do mycia łapek. Najfajniej że Ania wie co wszyscy dostaną ale nie wie co będzie czekać na nią hihihi Starałam sie dowiedzieć od niej czy M coś dla mnie ma ale nie powiedziała tzn powiedziała ze nie wie. Mieliśmy sobie prezentów nie robić ale przecież gdybym nie wykorzystała faktu że dziś byłam na zakupach bez niego byłabym nie sobą i kupiłam mu ciepłą piżamkę bo ostatnio miauczał że mu zimno.
U nas starych właśnie był gwiazdorek w postaci chrzestnego Weroniki z koszem słodyczy aż mi szczęk opadł. jest jeszcza kilka ciuszków ale nie zdążyłam spojrzeć co i dla kogo bo musiałam szybko chować :)
Witam. Właśnie skończyłam ubierać moją 3 metrową choinkę. AND - wszystko przed Tobą, też masz gigantyczne drzewo. Mi to zajęło ze 3 godziny. Aniu ale masz dobrze, że Twój M posprząta. U mnie sprząta tylko "Rynek", kątów nie zauważa. Więc wolę sama posprzątać. Zresztą mam taki wredny charakter, że uważam, że ja wszystko zrobię najlepiej. Tak więc mój M spędził to popołudnie na zewnątrz wożąc synka na sankach, bo u nas jest strasznie dużo śniegu. Piękne słoneczko było ale mróz też duży (-5 stopni).
Witajcie dziewczynki.Ja również już po pracy wszystko posprzątane już kończę ryby piec jutro tylko zrobię zalewę-sos do nich i ubierzemy z M choinki na podwórku (w domu już mam ubraną)W poniedziałek zostanie nam zrobić zakupy,usmażyć karpia,zrobić sałatkę przygotować wieczerzę wigilijną i chyba to wszystko Iwintak mroźno jest dzisiaj okropnie tutaj w Wadowicach jest teraz -8stopni C a co do śniegu to jeszcze go jest duuuużżżooooo!!! Więc raczej zapowiadają się święta w Małopolsce ze śniegiem i mrozem Pozdrawiam wszystkie dziewczyny odwiedzające 28dni!!! Wesołych Świąt
Iwin ja przyjemność ubierania choinki zostawiam DZIECIAKOM i M -> niech się męczą hihi. Albo tak jak rok temu - dzieci miniaturkę u siebie a ja "fast" u nas :D A u mnie "fast" to pół godz. To co najważniejsze to to że choinka stoi choć zastanawiam się czy nie przywiązać jej do karnisza bo rok temu 2 razy leciała - raz zasługa Gabi a 2 Killerki :D
Moje dzieci jakoś dziwnie patrzą jak wołam Kicie Killerka ale od dziś się tak nazywa morderczyni rybek!
Kocham labradory, no a że mam kawałek psa to Labek jest tylko jakimś tam marzeniem, ale z radością oglądam fotki tych psiaków. Dziś Weronik siedziała mi na kolanach jak patrzyłam sobie na Labradorki, otworzyłam jedno ze zdjęć a ta w pisk, chwilka zanim otworzyłam 2 znów pisk. Pierwszy raz aż taką ją widziałam! jedna wielka radość i piszczenie na monitor. gdy pozamykałam okna był płacz więc z ciekawości znów otworzyłam i to samo - krzyk i pisk radości! Dziecko chyba chce Labka w domu hihihi
And, mam nadzieję, że rybką, którą zeżarła Twoja kotka nie był KARP na Wigilię pływający w wannie, bo jeśli tak to ja nigdy nie chciałabym spotkać na swojej drodze tej Kotki, a pies obronny to Ci chyba nie jest potrzebny. A co do labradora to są to bardzo spokojne i towarzyskie psy i szkoda by było, żeby Kotka go zeżarła.