Zarejestruj się

Aby dyskutować we wszystkich kategoriach, wymagana jest rejestracja.

 

Vanilla 1.1.4 jest produktem Lussumo. Więcej informacji: Dokumentacja, Forum.

    •  
      CommentAuthorAgunia05
    • CommentTimeFeb 17th 2008
     permalink
    Mam dość dzisiaj :( Weronik zaliczyła przez cały dzień 3 drzemki po 10 minut padła po 20 i po 8 minutach oczka jak 5zł i dalej się z nią męczę, nie chce jeść, nie chce spać i jest upierdek
    --
    •  
      CommentAuthorMrsHyde
    • CommentTimeFeb 17th 2008
     permalink
    Lady to chyba zalezy jak sie chodzi i gdzie sie chodzi... ja obiedram trasy gdzie mam pod gorke :) na kondycje tez nie narzekam ale w szybkim tempie smigam i wlasnie takie mniej proste tereny robie... ostatnio upodobalam sobie spacery w strone rzeki i o ile idzie sie dobrze bo w dol to wraca sie juz z odpowiednim oporem ;)
    •  
      CommentAuthorkfiatuszek
    • CommentTimeFeb 17th 2008
     permalink
    oj znam to skąds And.. Kacperek tez czasem miewa takie dni .. jaka ja szczesliwa jeste potem jak on pojdzie spac ;) a czasem jak jest starsznie upierdliwy to idziemy razem do lozka on sie troche bawi potem coraz bardziej zaczyna marudzic jak go olewam a po jakims czase juz ma tak dosc tego olewania ze przytula sie do cyca i ciagnie i zasypia :)
    --
    •  
      CommentAuthorAgunia05
    • CommentTimeFeb 17th 2008
     permalink
    ŚPI !!!! od 4 minut śpi w łóżeczku ! już z bezsilności po prostu ją położyłam - płakała mężowi nie pozwoliłam się odzywać i ją ruszać a sama poszłam do łazienki - wracam cisza ale oczka wielkie a teraz patrzę śpi!!! Oby już do rana ale nie do 10 jak dzisiaj jeśli ma być potem upierdek.

    Od jutra moja Anka idzie mieszkać do ojca ! Dzisiaj się z nimi obojgiem pokłóciłam - dzwoni o 19 że po nią przyjedzie a ja że nie bo za późno a on foch że ja coś narzucam i od słowa do słowa powiedziałam że skoro tak to ok od jutra niech se ją weźmie nawet i na zawsze - Ania nie mniej zaskoczona niż i ja i on... Rano po nią przyjedzie :devil: Zobaczymy jak to będzie - bo on pracuje na 3 zmiany i ten tydzień ma na popołudnia - szkoda mi trochę Ani i się o nią martwię ale wkurza mnie jego podejście - pan i władca dzwoni i ja mam się zgadzać - nie ma tak
    --
    •  
      CommentAuthorLadybird76
    • CommentTimeFeb 17th 2008
     permalink
    Drzemki po 20 - 30 minut ucina sobie moja Zozola.
    Od tygodnia uczę ją jednak aby sama zasypiała w łóżeczku bez mojego bujania na rękach i są efekty. Wieczorem po kąpieli i mleczku leżę z nią na łóżku w pokoju, bawię się jej nóżkami, rączkami czy głaszczę ją po buzi i w taki sposób troszkę się wyciszamy po czym przenoszę ją do łóżeczka, kładę obok niej misia, przykrywam kołderką i wychodzę... Jak jej wyleci smoczek to wejdę i podam ale wszystko bez oświecania światła i bez mówienia do niej jedynie to ciii ciii ciii ciii :)

    Ania u mnie i górki i z górki - teren zróżnicowany. Chodzenie mnie nie męczy aż tak bardzo i to pedałowanie na rowerku. Muszę zabrać się za czytanie zaległych książek przy tej formie wypoczynku bo jak na razie to nadrabiam oglądaniem tv ale czytaniem kolorowego czasopisma!
    Od jutra mam dietę w wirtualnym dietetykiem hmmm jestem ciekawa co osiągnę bo mój cel to -8 kilo!
    •  
      CommentAuthorMamadusi
    • CommentTimeFeb 17th 2008 zmieniony
     permalink
    Masz racje And czasami trzeba byc stanowczym :wink::wink:oczywiscie w kwesti chlopa:wink:
    --
    •  
      CommentAuthorLadybird76
    • CommentTimeFeb 17th 2008
     permalink
    And takie słowa wg mnie są nie na miejscu jeśli chodzi o Ankę. Jest w wieku gdzie wszystko sobie będzie brała do serducha i oby nie myślała, że Ty jej nie kochasz i nie chcesz! Nie obwiniaj jej i nie mieszaj w sprawy dorosłych bo ona jest niczemu winna!
    •  
      CommentAuthorLadybird76
    • CommentTimeFeb 17th 2008
     permalink
    a chłopa za łeb i porządnie opier........... chłopu się nie dawaj!
    •  
      CommentAuthorAgunia05
    • CommentTimeFeb 17th 2008
     permalink
    Dronko Ania wie że ją kochamy i wie dlaczego tak zrobiłam! Nawarczała na mnie że nie pozwoliłam iść z ojcem pomimo późnej godziny i pomimo tego ze ona jest zdechła po wojażach harcerskich i pada na twarz! Od dawien dawna ja już nie wiem co znaczy niedziela rodzinna bo jak Anka nie idzie z harcerzami to idzie z ojcem i my nic nie możemy sobie zaplanować nawet durnego spaceru bo jest telefon i stwierdzenie że Ania idzie wrr A dziś ja jestem zołza i się nie zgodziłam i dobrze! niech jutro Ania zacznie się jemu stawiać czy pyszczeć tak jak nam i niech tatuś jej zwróci na coś uwagę - przestanie już być tak miło i kolorowo z tatusiem - jestem tego pewna.
    Masz rację ona nie jest niczemu winna ale niech jej cudowny tatuś zobaczy co to znaczy mieć dziecko na dłużej niż 4 godziny w tygodniu :devil: w najlepszym wypadku ania wróci od niego rozpieszczona w najgorszym zacznie i mnie i Andrzeja szanować a nie buntować przeciw nam Anię
    --
    •  
      CommentAuthorMrsHyde
    • CommentTimeFeb 18th 2008
     permalink
    And no ja popieram Lady ze to nie bylo fair w stosunku do Ani. mozna to bylo jakos wytlumaczyc a nie ze dziecko slyszy tekst typu zeby ja sobie wzial na zawsze... to nie jest przedmiot ktory sie bierze i oddaje... uwazam ze dzieci nie powinny slyszec rozmow doroslych bo czasami jak sie powie 2 slowa za duzo to mozna bardzo skrzywdzic....


    Lady mi nie chodzilo o to ze sie na spacerach mecze tylko ze lubie zmeczenie materialu tzn pracujace miesnie nog jak mi tak fajnie 'pikaja' :)
  1.  permalink
    chyba pójde na jakies zakupy bo to zawsze poprawia humor a ja go nie mam...chciałabym małemu kupic nowa karuzele bo ta co ma to badziewie juz 5 razy klejona,małego zawioze do cioci i pojade troche sie odstresowac i wszyscy beda zadowoleni:confused:



    --
    •  
      CommentAuthorLadybird76
    • CommentTimeFeb 18th 2008
     permalink
    Ania oj chciałabym poczuć pracę moich mięśni wrrr ale jest za zimno aby chodzić parę godzin i praktycznie czasami brakuje mi już miejsc do chodzenia :( a na rowerku czuję tylko jak się pocę hi hi hi

    And powinnaś z tatą Ani pogadać bez udziału Ani... powinniście konkretnie ustalić godziny jego przychodzenia po Anię i godziny jej oddania. Poza tym chyba macie troszkę zły system jeśli w niedzielę nie możecie wyjść całą rodziną. Albo ona w sobotę do niego idzie na noc a w niedzielę wraca do Was na obiad po czym popołudniu planujecie sobie wspólny spacer no i dlaczego nie możecie wyjść bez Ani?
    •  
      CommentAuthorAgunia05
    • CommentTimeFeb 18th 2008
     permalink
    Dronko sobotę moja Ania ma zawaloną - zbiórka harcerska i gitara - jak gdzieś znika z harcerzami gitarę ma w poniedziałek. O to właśnie chodzi że większość niedzieli jest bez udziału Ani i chodzimy sami w piątkę.
    Co do ścisłych godzin odwiedzin - kiedyś chcąc dobrze dla Ani zgodziłam się na weekend bo to były jedyne dni kiedy ona miała wolne. Poza tym on pracuje na zmiany więc odgórnie nie zawsze by mógł ją zabrać. Jeszcze w grę wchodził piątek, ale po feriach Ana będzie miała korki z niemca.

    Jest już u tatusia - klucze od naszego domu ma więc w każdej chwili może wrócić do domu, nawet jak mnie nie będzie i dobrze o tym wie. Połowy rozmowy z ojcem nie słyszała - i dobrze - a to co wie jej wystarcza. I sama też ma to samo zdanie co ja - zamiast kupić buty czy spodnie dzieciakowi on woli iść z nią na pizze - ok chce się wykazać i w ogóle ale Ania sama mówi że woli by jej coś kupił czy doładował telefon niż szli znów do jakiegoś lokalu... ciekawe czy jej teraz doładuje tel bo mała ma na koncie kilka groszy i niedługo wygaśniejej możliwość wykonywania połączeń wychodzących :devil:
    --
  2.  permalink
    And a ile ma lat ta Twoja Anka? bo kurcze nie pamiętam...



    --
    •  
      CommentAuthorAgunia05
    • CommentTimeFeb 18th 2008
     permalink
    Ciasteczko w marcu 11 zachowanie ciut poważniejsze :devil:
    --
  3.  permalink
    ooo to Pannica juz:) Ja tez mialam nascie lat a zachwoaniem przypominałam kogos starszego-teraz na starosc mi sie odmienilo a to za sprawa M przy którym mogłam wreszcie byca jaka chce:)
    To ciekawe jak Anka długo wytrzyma zojcem bo obstawiam ze długo nie zagrzeje tam miejsca
    --
  4.  permalink
    za godzine jade zawieźć małego do cioci i jade do miasta.mam nadzieje ze znajde karuzelke jakąś fajna a poza tym dzisiaj mam taki dzien męczacy i pewnie pierwszy dzien najgorszy bo potem to jakos pójdzie z górki:confused:
    --
    •  
      CommentAuthorwydra86
    • CommentTimeFeb 18th 2008
     permalink
    Dziewczyny już nie wiem co mam robić z moim mężem opowiem Wam wszystko od początku.
    Poznaliśmy się 5 lat temu,miałam 18 ,Paweł 28 (jest ode mnie 10lat starszy)zachwycił

    mnie sobą od razu,że taki inteligentny,starszy ,że zwrócił na mnie swoją uwagę.Ja

    mieszkałam z mamą w Poznaniu on w Tychach.Służbowo bardzo często bywa w

    Poznaniu.Znajomość potoczyła się błyskawicznie wszystko cudownie istna sielanka rok

    2005 ślub.Zaznaczam,że mimo ślubu mieszkaliśmy cały czas oddzielnie miałam szkołę i

    Paweł naciskał żebym ją skończyła w Poznaniu bez przenoszenia się,mówił że damy rade

    na odległość,że będzie często przyjeżdżał.No i tak też było,że się " odwiedzaliśmy" i

    w jedną taką wizytę gdy byłam u niego ,akurat musiał jechać na chwilę do pracy więc

    zostałam w domu,włączyłam kompa i tak sobie siedziałam.Nie wiem dlaczego ale coś mnie

    tknęło i weszłam na jego gadu gadu dokładniej na archiwum rozmów- na prawdę nie wiem

    po co.I wtedy sobie poczytałam;( min okazało się,że mój Mąż ma dziewczynę z którą

    namiętnie rozmawia i pisz.Ze tęskni za nią,że nie może sie doczekać kiedy jak

    pocałuje itd...Myślałam ,że umrę jak to przeczytałam,rozpacz wielka.Od razu się

    zabrałam do Katowic na pociąg.Przyjechałam do domu i płakałam.Potem były wielkie

    przeprosiny ,że to tylko jeden raz,że to nic nie znaczy,że on kocha mnie i tylko

    mnie,ze tak jakoś zbłądził .Mówił,że jest mężczyzną a mężczyzna potrzebuje sexu a on

    ma żonę przeszło 350 km to mu powiedziałam ,że na własne życzenie bo mogłam się

    wprowadzić już dawno.I tak sie zostaliśmy.Paweł pisał przyjedźał prosił a ja w końcu

    uległam i wybaczyłam bo go kocham.Potem wszystko niby było dobrze starał się

    bardzo.Ja zdałam maturę przekonana ,że teraz będziemy mieszkać razem ,że mnie

    ściągnie na Tychy.Znów się myliłam,usłyszałam ,że studia w Poznaniu są na lepszym

    poziomie niż w Katowicach i że jak wytrzymaliśmy tyle to te 3do 5 lat też

    wytrzymamy.Było mi smutno ale jak zawsze nie było szans na dyskusje Paweł był nie

    ugięty.
    --
    •  
      CommentAuthorwydra86
    • CommentTimeFeb 18th 2008
     permalink
    No i tak sobie mieszkaliśmy na odległość następny rok.Paweł przyjeżdźał jak jechał do

    Poznania wysyłany z firmy przespaliśmy się i znów jechał do Katowic.Jak mu raz

    powiedziałam ,że mnie zaczyna traktować dziwnie ,że raz w miesiącu przyjedzie i tylko

    czeka aż przyjdzie noc to się obraził.Pojechał do domu trzasnął drzwiami i zapomniał

    komórki te osobistej nie służbowej.Godzina 22 dzwoni jego kom nie obieram bo uważam

    ze to prywatna sprawa po 15 minutach sms ,jeden ,drugi w końcu moja ciekawość nie

    wytrzymuje czytam ..."Kochanie czemu się nie odzywasz ,tęsknie Magda"
    już pisać dalej nie muszę co się stało.Tym razem ja trzasnęłam drzwiami wyszłam do

    przyjaciółki się wypłakać ,wyciągneła mnie na imprezę.Piłam dość dużo(co nigdy mi się

    nie zdarza bo nie znoszę alkoholu)Potem poszłam do domu i już wchodziłam do swojej

    bramy to spotkałam 2 pijanych chłopaków i zostałam zgwałcona.Obudziłam się w szpitalu

    ,było mi już wszystko jedno co się ze mną stanie,nie pozwoliłam się zbadać lekarzą,

    nikt mnie nie mógł dotknąć.W szpitalu byłam ,2 tygodnie wypisali mnie do domu ,miałam

    wizyty psychologa( mama mi załatwiła)Siedziałam w domu tak minęło 1,5

    miesiąca.Rozmowy z psychologiem poczułam się troche lepiej.Z domu nie wychodziłam

    przez ten czas wcale ,miałam lęki.No i w końcu jest ranek 3.01.2007 wymiotuje nie

    wiem co jest grane,grypa żołądkowa myśle,mija 4 dni nadal wymiotuje i słabnę nic nie

    jem nie pije bo po wszystkim mam torsje.Mama wiezie mnie do szpitala.Słowa lekarza

    "Gratulacje jest Pani w ciąży" słabnę przyjęcie na oddział nawadnianie bo byłam

    odwodniona.Myślę ,że to zły sen jakiś koszmar dlaczego mnie to spotyka.Mówię ,że nie

    chce tego dziecka ,mowie lekarzowi ,że to z gwałtu. On patrzy na mnie jak by chciał

    powiedzieć "pewnie sama chciałaś a teraz ściemniasz".Mama poza moją wiedzą dzwoni do

    Pawła o wszystkim mu mówi-ten przyjedża -płacze przeprasza,przytulamy sie jest mi

    niby dobrze a jednak wszstko jedno.
    --
    •  
      CommentAuthorwydra86
    • CommentTimeFeb 18th 2008
     permalink
    Mija kilka miesięcy brzuch zaczyna rosnąć nie mogę na to patrzeć,ciągle płacze.Gdy

    czuje pierwsze ruchy coś się we mnie zmienia,jakby pęka rozpłakałam się dotknęłam

    brzucha (wcześniej tego nie robiłam jedynie gdy musiałam się ubrać umyć itd)Im więcej

    ruchów tym wszystko się zmienia,zaczynam się cieszyć mówić do brzucha ,po czym sama

    na siebie jestem zła że to robie.Mówię sobie że muszę nienawidzić to dziecko bo go

    nie chce.Ale przegrywam nie wiem nawet kiedy zaczynam kupować ciuszki cieszyć się jak

    dziecko.
    Jest 11 sierpnia moje urodziny przyjeżdża Paweł ( nie widzieliśmy się od końca

    stycznia,od jego wizyty w szpitalu)
    Rozmawiamy mówi ze wszystko sobie przemyślał,że postara się pokochać dziecko i

    stworzymy rodzinę.Nie wierzę mu,on przekonuje mówi,i mówi w końcu jak zwykle ulegam

    wierze bo ciągle go kocham.
    No i urodził się Kamil Karol.Paweł przyjechał zobaczyć małego-mówi ,że nie da rady

    wyjeżdża,wraca po 3 miesiącach prosi o ostatnią szansę-daje.I jest w miare,bierze

    małego widać ,że się przekonuje.Cieszy mnie to bardzo.
    Teraz mówi o przeprowadzce a ja się waham.Tyle czekałam na to by się wreszcie

    zdecydował,a gdy do tego doszło to nie wiem czy chce ,czy go kocham jak to

    będzie...Milion myśłi.
    Może nie którzy mieli rację mówiąc że wcześnie straciłam ojca i poszukałam sobie

    starszego o tyle faceta by mi go zastąpił.Teraz boję się ,że znów mnie okłamie.Ze

    będzie miał na boku panienki jak kiedyś.To wszystko to za dużo jak ja mnie.Nie wiem

    dlaczego tak mnie życie doświadcza;(Nie mam wiele znajomych boje sie ludzi dużego

    skupiska.Dobrze się czuje siedząc w domu rozmawiając z wami w necie to mi wystarcza

    do życia choć wiem ,że tak nie można.Czasem boje się nawet wyjść z Kamilem na

    spacer.Nadal chodze do psychologa raz w tygodniu na rozmowy to mi dużo daje.
    Ale najważniejsze pytanie czy przeprowadzić się do Pawła czy to ma jeszcze sens po

    tym wszystkim.A jak on nie pokocha Kamila bo bedziemy wszyscy nieszczęśliwi ja nawet

    nie wiem czy on mnie kocha.Mówi ,że tak ale....Pomóżcie.Wiem że ta historia jest

    skomplikowana i dziwna,starałam się opisać wszystko w miarę czytelnie ale nie jest to

    miły temat dla mnie.
    --
  5.  permalink
    Przeczytałam Wydra Twoją historię...
    Przeszłas sporo w swoim zyciu- a przecież jeszcze dzieciak z Ciebie...

    Podstawowe pytanie- kochasz swojego męza?
    •  
      CommentAuthorwydra86
    • CommentTimeFeb 18th 2008
     permalink
    Aga nie wiem;( bez niego mi źle z nim niby dobrze ale...jak z nim jestem to ciągle myśle jak się dorwać do jego komórki i poczytać sms-y czy czasem czegoś nie znajde.I nie wiem czy on pokocha małego.Kurde nic nie wiem na to wychodzi
    Mamodusi kocham Kamilka teraz mogę to napisać bo to szczera prawda,ale z początku jak byłam w ciąży to na prawde go nienawidziłam za to że się rozwija w moim brzuchu wiem ze to straszne co napisałam,ale tak było.Dopiero poźniej powoli powoli zaczęło się układać.
    --
    •  
      CommentAuthorwydra86
    • CommentTimeFeb 18th 2008
     permalink
    Czasem myślę ,że jak nie wrócę do M to już do końca życia będę sama,Kamilek nie bedzie mial taty i oboje bedziemy nieszczesliwi bo nikt mnie z dzieckiem nie zechce.Moim pierwszym chlopakiem bym Pawel i zostal juz do teraz jako maz nie wiem czy umiala bym zyc z kims innym czy ktos mnei moze pokochac.Kiedys mi maz powiedział ze powinnam sie cieszyc ze on ze mna jest bo ani piekna ani super zgrabna nie jestem.
    --
    •  
      CommentAuthorwydra86
    • CommentTimeFeb 18th 2008
     permalink
    Aga zapomniałam dodac ze to prawda młoda jestem,szybko straciłam tatę miałam 14 lat,szybko mam dziecko a nigdy tak nie chciałam,zawsze uważałam ze to jak będe miała z 27 lat.A teraz to dziecko ma dziecko.Choć moja mama mówi ,że po tym wszystkim jestem nad wyraz dorosła ale ja tego tak nie widzę.Jedynie to że jestem wielkim tchórzem to co innym sprawia przyjemność dla mnie jest wielkim wyzwaniem chociażby spacer w zimie o godz 17 gdzie juz ciemno-panicznie się wtedy boje.To taki głupi przykład a jest tego o wiele więcej.Chodzę do psychologa rozmawiamy jest lepiej niź było ale chwilami nachodzi mnie ze to za mało ,że mam dziecko a boje sie wyjsc z nim na spacer a co to będzie poźniej a jak te lęki mi nie przejdą...
    A co do Pawła to nie wiem nawet nie wiem co mam brać pod uwagę podejmując decyzje ,chce zeby Kamil mniał tate ale takiego który będzie go kochał nie na siłe,a nie potrafie ocenic czy paweł go pokocha
    --
    •  
      CommentAuthorMrsHyde
    • CommentTimeFeb 18th 2008
     permalink
    Wydro ciezko bedzie mezowi odzyskac utracone zaufanie ale przede wszystykim ty musisz sobie odpowiedziec na pytanie czego ty chcesz... czy wolisz byc sama z Kamilkiem i probowac ukladac zycie na nowo czy tez jednak zaryzykujesz i bedziecie budowali wszystko od nowa... niestety zadna z nas nie jest w stanie ci nic poradzic bo ot wasze zycie i wy musicie zdecydowac co jest dla was najlepsze
  6.  permalink
    no i po tych słowach ja juz bym wolała byc sama z synkiem niz z takim mężem którgo ciagle miałabym ochote sprawdzac,który mnie tyle razy oszukał i taki teksty ma...wybacz ale jak on jest beznadziejnym mężem to będzie tez beznadziejnym ojcem bo sam niewie czy w koncu was kocha czy nie.Kamilek potrzebuje ciepła i miłosci ale tez spokoju a w tym zwiazku widac go brakuje
    A Ty musisz sobie sama odpowiedziec czy dac mu kolejna szanse czy nie...
    --
    •  
      CommentAuthorwydra86
    • CommentTimeFeb 18th 2008
     permalink
    No właśnie a podjęcie ten decyzji nie jest proste.
    --
    •  
      CommentAuthorAgunia05
    • CommentTimeFeb 18th 2008
     permalink
    Wydro ja też myślałam że nikt mnie nie zechce z dzieckiem - oj bardzo myliłam się !! Mój M kocha Anię na zabój czasami śmiem twierdzić ze bardziej niż swoje biologiczne dzieci

    Nie umiem Ci powiedzieć co powinnaś zrobić bo to trudne ... jak go kochasz może warto - moze naprawdę jemu zależy na Was ... poza tym jak będziecie razem to też będzie inaczej niż z granicą 350km
    --
    •  
      CommentAuthoraniasz
    • CommentTimeFeb 18th 2008
     permalink
    wydro,szczerze móewiac podziwiam cie,że to wszytsko przeszłaś. co dlaej?to napewno jedna z najtrudniejszych i najwazniejszych decyzji Twojego życia.Musisz ją sam podjąc.tylko ty wiesz, czy go kochasz i czy potrafisz mu uwierzyc i zaufac.wiem,ze to trudne, bo facet kilkakrotnie naduzył twojego zaufania-ale może coś się zmieni, gdybyście zamieszkali razem i zaczęli zyć jak małżeństwo....
  7.  permalink
    Kiedys mi maz powiedział ze powinnam sie cieszyc ze on ze mna jest bo ani piekna ani super zgrabna nie jestem.


    No a gdzie jego miłośc...?
    Ja wiałabym gdzie pieprz rosnie.
    Myslę,ze musisz uwierzyc, ze istnieje ktoś dla kogo bedziesz i najpiękniejsza i najzgrabniejsza i najmądrzejsza na świecie
    •  
      CommentAuthorIWA
    • CommentTimeFeb 18th 2008 zmieniony
     permalink
    Wyderko - padły tutaj różne rady, wiele słów, ale jedna sprawa jest najważniejsza, musisz zapytać sama siebie, nie czy kochasz Pawła, ale CZY JESTEŚ W STANIE MU JESZCZE W ŻYCIU ZAUFAĆ???????????!!!!!!!!!!! Bez zaufania wasz związek nie ma najmniejszych szans, wystarczy jedna chwilka niepewności, a twoje życie będzie się walić, będziesz w strachu za każdym razem gdy Paweł zrobi coś, co wzbudzi twoją ciekawość, niepokój. Niestety ZAUFANIE to jedna z najważniejszych rzeczy w związku. Znam pary które bardzo się kochały, a i tak musiały się rozstać, bo zrujnowałyby sobie wzajemnie zdrowie!

    Niestety z tego co piszesz, moje osobiste zdanie, podkreślam moje, jest takie, że nic z tego dobrego nie bedzie. Lepiej ci będzie razem z Kamilkiem, bez strachu, że znowu mąż nie wrócił z pracy, znowu ma kogoś, znowu mnie oszukał itd.
    Wydaje mi się, że wystarczająco dużo razy dostał szansę!
    Moja rada: głowa do góry dziewczyno ,całe życie przed tobą, a panu Pawłowi podziękuj!
    Ale to tylko moja rada, wybór należy do ciebie!

    PS. Kochający mąż nigdy nie powiedziałby swojej żonie tego co tobie Paweł, pozatym zrobiłby wszystko żeby być razem, choćby dzieliło "morze"!
    :sad:
    --
    •  
      CommentAuthorMamadusi
    • CommentTimeFeb 18th 2008
     permalink
    wydra uwazam iz powinnas sama siebie zapytac czy tego chcesz a nawet tak nie mysl ze juz nikt nie bedzie cie chcial bo czy to ze masz dziecko to znaczy zee juz nie znajdziesz nikogo o toz mylisz sie moja droga znajdziesz i to nie takiego a kogos kto waas bardzo mocno pokocha i bedzie szanowal ale decyzje musisz podjac sama to tylko moje zdanie
    --
    •  
      CommentAuthorizza
    • CommentTimeFeb 18th 2008
     permalink
    Moja opinia ...
    Wydra wiadomo, nie można mieć w życiu wszystkiego - uważam, że silna z Ciebie kobieta, masz synka a on ma tylko Ciebie !! TY i KAMIL jesteście najważniejsi i jaką byś nie podjęła decyzję - to Ty sama będziesz ponosiła jej konsekwencje ...
    Zaczynanie wszystkiego od początku na pewno nie będzie proste, ale jak najbardziej możliwe - uwierz, mam przyjaciółki które są szczęśliwe i zakochane po uszy mimo, że nie były same - miały już nie ślubne dzieci [jeśli mogę tak to ująć nikogo nie urażając]. Ich mężowie nadali dzieciakom swoje nazwiska i stworzyli wspaniałą rodzinę. Musisz uwierzyć w siebie.
    Ja życzę Ci jak NAJLEPIEJ !!
    •  
      CommentAuthorwydra86
    • CommentTimeFeb 18th 2008
     permalink
    Wiara w siebie i odwaga -tego mi brak
    Dziękuję Wam wszystkim,lżej mi się zrobiło gdy to opisałam.Nie będę się spieszyć z podjęciem decyzji.Przemyśle wszystko raz jeszcze( nie wiem który to będzie raz z kolei).Dziękuuje wam bardzo.Cieszę się,że na moją pocztę przyszła reklama że istnieje coś takiego jak28 dni ,bardzo się ciesze ,że Was poznałam.To jest jedna z lepszych rzeczy jakie mnie w życiu spotkały a nie było ich za wiele-niestety.Jeszcze raz dziękuję,jesteście dobrymi przyjaciółkami jeśli tak mogę napisać.
    --
    • CommentAuthorkozera
    • CommentTimeFeb 18th 2008
     permalink
    wydra ,on sie nie zmieni,mloda jestes,zycie przed toba,zostaw go...kobitki to jest tylko moje zdanie...
    •  
      CommentAuthorLadybird76
    • CommentTimeFeb 18th 2008
     permalink
    kobieta kiedy zostaje z dzieckiem sama ma więcej siły i motywacji do życia niż przy partnerze - tak kiedyś usłyszałam i chyba jest w tym prawda spoglądając na moje znajome, które się rozeszły z partnerami!
    • CommentAuthorkozera
    • CommentTimeFeb 18th 2008
     permalink
    LADY ,TEZ tak slyszalam,ale wiesz ,ze ja sobie nieraz mysla co bym zrobila bez meza?teraz jak mam veve?jaka przyszlosc bym jej zapewnila sama?...
    •  
      CommentAuthorwydra86
    • CommentTimeFeb 18th 2008
     permalink
    Tylko,że ja się boję, iż nie dam rady sama.Mama owszem mi pomaga ale ma swoją rodzine nie długo będzie dziecko i co w tedy będe im tak zawadzać.Wiem ,że mnie nie zostawi ale co z mężem to z męzem.A ja chyba kocham Pawła tyle razy mu wybaczałam a to o czymś świadczy.
    --
  8.  permalink
    ja Cie rozumiem ze sie boisz ale pomyśl sobie tak:Kamilek potrzebuje szczesliwej mamy,a czy ta mama z męzem bedzie szczesliwa? Możesz spróbowac ale podejdz do tego z dystansem-tyle razy Cie oszukał-pozwól mu sie troche postarac i troche koło WAs pobiegac.Nie wybaczaj tak łatwo.Wyderko Twoje szczescie jest ważne ale pamietaj ze Kamilkowi bedzie sie Twój nastrój udzielał.A co bedzie jak za miesiac znów Cie oszuka? Dziecko coraz strasze i bedzie patrzyło na łzy matki? Faktycznie zycie Cie nieźle doświadczyło a jestes młodsza ode mnie,a ja przy Tobie jak taki dzieciak-pstro mam w głowie.Dajesz rade kobieto i dasz rade bez niego uwierz.Ale decyzja nalezy do Ciebie i jaka by nie był masz tu u nas wsparcie
    --
    •  
      CommentAuthorharpijka
    • CommentTimeFeb 18th 2008
     permalink
    to i ja dorzucę swoją opinię
    Wydra, po pierwsze jesteś super silna kobitka i mów to sobie jak najczęściej, a życie jak życie - na wiele spraw nie mamy wpływu, a na pewno są osoby, które chciałby się z tobą na życia zamienić - innymi słowy - zawsze może być gorzej i doceniajmy to co mamy, choćby było bardzo ciężko.
    A co do twojego męża - ja myślę, że jest duża szansa, że coś by się zmieniło, po pierwsze wspólne zamieszkanie to nowa sytuacja i nowa szansa, a po drugie dziecko - a dzieci potrafią zdziałać cuda i rozkochać w sobie najbardziej skamieniałe serca. Wydaje mi się, że ucieczka, rozstanie, rozwód, itd - na to zawsze będzie czas, a jak nie dasz wam tej szansy, to do końca życia będziesz się zastanawiała czy dobrze zrobiłaś i co by było gdyby. A jeśli się wam nie uda, to jestem pewna, że drzwi u twojej mamy będą otwarte, czyż nie?
    --
    •  
      CommentAuthorAgunia05
    • CommentTimeFeb 18th 2008
     permalink
    Dzwoniła moja Ania (tzn puszczała sygnał a ja oddzwaniałam) jest ciężko obrażona na ojca bo zostawił ją na noc u swojej siostry a ta nie pozwoliła Ani spotkać się z koleżanką która mieszka obok (5 minut drogi) a Ana od nas do niej jeździła , no i w ogóle Ania z wielu powodów nie lubi tej ciotki :devil:

    Jest mi dziś ble - moja matka jest w szpitalu chciałam do niej iść ale nie z dziećmi przecież wrr pojadę zaraz na chwilkę dowiem się co i jak i jutro znajoma weźmie mi Weronikę od 12-16 bym spokojnie poszła do matki a potem wracając po dzieci do przedszkola
    --
    •  
      CommentAuthorLadybird76
    • CommentTimeFeb 18th 2008
     permalink
    harpijko nie koniecznie pojawienie się nowego członka rodziny łagodzi stare problemy. Bywa i tak, że je nasila.
    •  
      CommentAuthorLadybird76
    • CommentTimeFeb 18th 2008
     permalink
    And przepraszam, że zapytam ale tak głupio się czyta jak córka o mamie pisze matka!
    •  
      CommentAuthorAgunia05
    • CommentTimeFeb 18th 2008
     permalink
    Ledy czasami tak !
    --
    •  
      CommentAuthorAgunia05
    • CommentTimeFeb 18th 2008
     permalink
    ps.
    miało być - Czasami tak jest lepiej

    - po prostu ja tak o mojej pisze i mówię .
    --
    •  
      CommentAuthorLadybird76
    • CommentTimeFeb 18th 2008
     permalink
    dla mnie to brzmi bardzo zimno i wiąże się z jakimiś urazami z przeszłości żywionymi do rodzica... ale to Ja tak widzę co nie znaczy, że u Ciebie tak musi być albo było
    •  
      CommentAuthorAmazonka
    • CommentTimeFeb 18th 2008
     permalink
    Wydra, w związku z Twoimi trudnymi przeżyciami znany gin, dr Południewski, słynny przeciwnik korzystania z NPR, ma dla Ciebie propozycję pomocy, z której kiedyś mogłaś skorzystać.
    Pakiet pomocy dla zgwałconych kobiet

    Co o tym sądzisz? Dopiero teraz możesz to ocenić. Czy zabicie Kamila zanim jeszcze przysługiwało mu prawo do bycia człowiekiem i był zaledwie "zapłodnioną komórką jajową" byłoby dla Ciebie pomocą?
    --
    •  
      CommentAuthorLadybird76
    • CommentTimeFeb 18th 2008
     permalink
    wydro to chyba nie jest prawdziwa miłość do męża ale przyzwyczajenie. Wybaczasz mu bo boisz się zostać sama a to na tę chwilę jedyny facet jaki Cię akceptuje, jako tako ale akceptuje. Jeśli nie pozbierasz się sama w sobie to będziesz tak się męczyła z Pawłem. Nie chciałabym Twojego M oceniać bo zarówno jego jak i Ciebie nie znam. On się nigdy nie zmieni. Dla niego zawsze będziesz na zasadzie - jesteś bo jesteś a jak cię nie ma to też niewielka strata!
    W tym wieku powinnaś sobie poukładać życie od początku. Początki nie są łatwe ale z pewnością podołasz wyzwaniom życia jako matka z dzieckiem. Wyobraź sobie co by było gdyby Ciebie M zostawił. Musiałabyś żyć bo nie miałabyś wyjścia! Czy Twoje dziecko będzie ciągle patrzało na smutną matkę, nieszczęśliwą w związku?

    Decyzja ostateczna i tak należy do Ciebie....

    Amazonko napisałaś tak jakby ona go zabiła ... troszkę za ostro posunięte słowa!
    •  
      CommentAuthorMamadusi
    • CommentTimeFeb 18th 2008
     permalink
    Amazonko przeciez Wydra nie zabila Kamilka ona go pokochala takie slowa mogly by ja zabolec i tak juz dziewczyna duzo przeszla !!!
    --
    •  
      CommentAuthorAmazonka
    • CommentTimeFeb 18th 2008
     permalink
    Wiem o tym.
    --
Chcesz dodać komentarz? Zarejestruj się lub zaloguj.
Nie chcesz rejestrować konta? Dyskutuj w kategoriach Pytanie / Odpowiedź i Dział dla początkujących.