Ania to i u mnie jest tak samo jak u Ciebie .... kiedy jest rodzinka nie potrafię się ogarnąć i nic zrobić... wszystko mam przestawione... chodzę zła i naładowana. M do tego wszystkiego mnie wkurza :( chodzi upierdliwy jak nie wiem co!
czesc dziewczyny aa ja dzis mega niewyspana-wczoraj na gg do 2 w nocy siedziałam bo spac nie mogłam.Ale miałam spotkanie klasowe było fajnie miło sie nasmiałam:) mały ze mna był wiec wymeczony juz spi.dopiero teraz odpoczywam:)
a ja tam uwielbiam weekendy i uwielbiam nawet sobie zaplanować, że np wysprzątam tak gruntownie łazienkę, podczas gdy mały pod opieką M, ale ciągle mi nie wychodzi i ciągle po łebkach sprzątam i nawet lubię ogarniać w poniedziałek pobojowisko - jakoś tak mamy oboje, że w weekend leniuchujemy i nawet do zmywarki naczynia nie powkładane, sterta prania, talerze duże w zlewie (trzeba mieć pecha, żeby kupić talerze o 1 cm za wysokie do zmywarki ) i dziś to nawet wyro nie przykryte, a co tam, tak szczerze mówiąc to mnie bałagan nie przeszkadza - do pewnego stopnia. Dodam, że jednocześnie niesamowicie przeszkadza mi bród, więc u nas raczej zawsze posprzątane i bałagan jednocześnie :)))
aaaa, zapomniałam napisać co u mnie w kwestii nastroju i M - pogadaliśmy sobie w czasie sobotniego spaceru, ranek sobotni był do dupy- takie udawanie, że nic się nie stało, a czarne chmury wisiały nad całą chałupą, a w piątek jak wrócił z pubu, to się kleił, ale ja niby spałam mocno i nie czułam i nie odwzajemniałam. Inna sprawa, że faktycznie spałam, a teraz jak już śpię, to nic nie jest w stanie zabrać mi tej przyjemności - poza oczywiście kwękającym mlekopijcą
a wiecie, że to moja wina wg mojego M, bo go wkurzyłam, bo powiedziałam, że nie będę jego rzeczy prasować i co więcej nie uprasowałam. Pomijam fakt, że zdjął z suszarki i uprasował tylko swoje rzeczy, moje nadal wiszą - bydle, ale kochane :)))) Całą sytuację zakończyliśmy na wesoło, pośmialiśmy się i niedziela była super, pomimo mega kaca mojego małżonka. Wczoraj poszliśmy na imprezę i mąż mi się zresetował na maxa, ale co ja mu będę żałować
Ciacho, to kładź się spać w tej chwili. Nie żebym wyganiała oczywiście
no Harpi nie ide bo u mnie po weekendzie tak jak u Ciebie,zero posprzatania w kuchni i takie tam,pranie małego czeka na powieszenie i musze to ogarnac bo jutro umówiłam sie z kolezanką a przedtem chciałabym wpasc do miasta po jakis spodnie bo te co mam to za duze z tyłka zlatuja:))))) Do małego przyjezdza ciocia rodząca jak ja ją nazywam wiec bede spokojna bo ona jeszcze sie małym najlepije zajac umie
oo to ciekawy masz jutro plan dnia, czasem to zazdroszczę mamom niekarmiącym piersią, można na luzie dziecko zostawić z kimś a ciocia rodząca w końcu jakby nie było zna Piotrusia najdłużej :))
Olej kuchnię Ciacho zamknij drzwi i po krzyku, pranie to rozwieś faktycznie, bo zatęchnie w pralce
To niesamowicie miłe kupować sobie spodnie, bo te co się ma z tyłka spadają :)))) ja natomiast wczoraj usłyszałam od koleżanek, że bardzo zeszczuplałam, wyciągnęłam się i buzia mi się zupełnie zmieniła (zeszczuplała), miłe to, choć mąż i tak mi mówi: gruba dupo, jak w sklepie sięgam po ptasie mleczko i paluszki słone
no na mnie mówi :żonka Ty Grubasku kiedy schudniesz? on chce zebym ja była laska jak sie patrzy taka 50 kilowa.niestety do tej wagi mi brakuje.i mimo ze wszystko ładnie idzie w dół to z brzuchem mam problem.nosze rozmiar juz 29 spodni wiec mysle ze nie jest tragicznie ale moze byc lepiej.z tym zostawianiem nie ma rózowo-Piotrus ma jakies upodobane osoby np u mojej mamy i tesciowej ryczy niesamowicie u Cioci rodzacej nic i u zadnego facet a nie ryczy:) takie ma widzimisie.
dzieci wyczuwają dobrych ludzi. Moja babcia ma w sobie coś takiego, że wszystkie dzieci na jej widok płaczą, a kobieta ma złote serce i jest bardzo ciepła. Nie wiem na czym to polega, ale nawet Kamil, który jeszcze jest w tym wieku, że akceptuje wszystkich i śmieje się do każdej zbliżającej się uśmiechniętej twarzy, na widok babci kamienieje, a raz nawet zrobił podkówkę - w porę uratowałam sytuację, bo by był płacz
a 29 to świetny rozmiar, ja bym taki właśnie chciała, na razie 31 noszę, ale mam kilka sztuk spodni 29 (bo i w takim chodziłam swojego czasu) i nawet 28 jedne i nawet się wcisnęłam ostatnio w 29 (z dość dużym trudem się wcisnęłam), tylko górą wszystko wylazło. Stanęłam przed lustrem na wdechu i się śmiałam sama z siebie :)))
ja nadal nosze majtki sciagajace brzuch-teraz zmieniłam na mniejsze ale nadal nosze.tez tej skóry mam jeszze za duzo przeciez miałam arbuza wielkiego jak nic!ogólnie to jeszcze nie jest to o czym marze,naszczescie na twarzy nie jestem juz taka spuchnieta i pulpetowa.No i cycki,mogły by byc jednak C bo to D mnie wnerwia troche
a tak przy okazji, dziewczyny czy używałyście pasa poporodowego na brzuch właśnie? czy możecie polecić firmę, ewentualnie podpowiedzieć na co zwracać uwagę? U mnie na brzuchu to nie skóra tylko tłuszczyk i wraz ze spadkiem wagi chudną mi ręce, szyja, twarz, dekolt, a nawet tyłek i uda, a wstrętna oponka wisi. Zawsze chudłam bardzo równomiernie, fakt, że zaczynało się od góry, ale potem leciało wszystko razem, a teraz boje się, że ten brzuch brzydki zostanie. A może jakieś ćwiczenia poza brzuszkami?
Cześć dziewczyny - hmm i po weekendzie ... Jak każdy minął szybko Pogoda nawet dopisała i w niedzielę udało się wyjść na spacer do Kościoła - potem odwiedzili nas goście - teściowie ... W sobotę Filipowi udało kilka razy usiąść samemu z pozycji leżącej tzn. leżąc na pleckach myk na brzuszek, potem pozycja na czworaka i tak siaaaaaaadał [powoli prostował się i przesuwał rączki], że mu sie udało - a ile radochy i tak ostrożnie to wszystko robi :D Powrót do pozycji wyjściowej - żaden problem ;p Jak zawsze kawa już spijana o tej porze - miłego poniedziałku
Witam :) U mnie pobudka znów o 6 (mąż do pracy), syn łaskawie pół godziny dłużej pospał, a ja znów nieprzytomna. Powiedziałam małżonkowi, że jutro wychodzę na noc, bo muszę się wreszcie wyspać. Pewnie nigdzie nie pójdę, ale co tam... Pogrozić można. A teraz jakieś śniadanie chyba wypadałoby zjeść.
Witam Harpi ja zadnego pasa nie nosze tylko ćwicze brzuch , (tylko zaraz poporodzie nosiłam) podobno mięsnie brzucha się rozleniwiają jak je sztucznie sciągasz, na razie mam jeszce duzo pracy zeby doprowadzić go do stanu w miarę normalnego. A ja nie wyspana Hubert dostał kataru a bardziej zajeło mu zatoki bo nawet po zakraplaniu nic nie chciało schodzić, budził się co 30 minut na domiar złego moi sąsiedzi jak zwykle o w pół do 2 w nocy kapiele sobie urządzają a nasze sciany to takie dźwięko szczelne ze lepiej nie mówić. Teraz marudek zasnął więc ja też zmykam do spania. U nas tylko w sobotę dało sie wyjśc na spacer wczoraj padało i dzis też szaro i pochmurno. Miłego dnia idę odsypiać
Moje dziecię też się budziło często (ale u nas to norma), a teraz bawi się pałąkiem od karuzeli, z której już dawno zrezygnowaliśmy (była wkurzająca). Poszedłby spać, ale co go już-już-prawie, to on myk na czterech i do przodu Za to jakiej adrenaliny mi dzisiaj dostarczył. Zleciał mi z łóżka. Na szczęście, zdążyłam złapać, ale i tak co przeżyłam w tej chwili to moje.
no to kolejny tydzien i znowu odliczanie do soboty... czas tak mi ucieka ze szok... Krzysko wlasnie odplywa w swoja pierwsza drzemke a ja musze sobie jakies konstruktywne zajecie na dzisiaj wymyslec chociaz spiaca jestem na maxa
A co do biegnącego czasu ... Ja siadam w zadumie i przeżywam chwile z zeszłego roku ... Czytam sobie moje zapiski ... Oj czas jest nieubłagany i mknie jak szalony
witam ja w trakcie kawy Aniu odonosnie piwa którego zapomniałaśm ja kiedyś z makro zapomniałam palety jogurtów i szwagier się wrócił do sklepu i tam jest taki pokójrzeczy zapomnianych i wiecie co tam było wielkie tv i rowery, tego nie wiem jak można zapomnieć. izunia brawo dla Filipka, wspomnienia na pewno masz miłe a po chłopakach widać jak leci ten czas
czesc dziewczyny,ja znów zasiedziałam sie na gadu jak szalona małolata i poszłam spac po pólnocy,jestem troche senna i ziewam.dzisiaj pada ...ja kawy nie pije ale puszczalską chyba Izunia z Toba wypije
Ja nawet wcześnie się położyłam i o 23 smacznie spałam ale mimo to jestem niedospana, kawa mnie nie obudziła :/ Czekam na M jak wróci z przedszkola (swoją drogą długo coś mu schodzi rano :/) wypiję z nim kawę rozpieszczaną i idę sobie na miasto. Pogoda dziś paskudna więc skoczę sama, nie będę dzieciaka ciągać
A ja się wzięłam za sprzątanie (jak to nie ja) przed śniadaniem. Ale musiałam trochę ogarnąć. Ale już mi się woda gotuje na poranną... eee... chyba jednak tylko herbatkę, więc zmykam do kuchni.
U mnie jeszcze nie pada, ale chmury wydają się taaaaaakie ciężkie ... Słyszałyście, że od czwartku ma być już cieplutko Ja nie mam nic przeciwko temu !!
witam w poniedziałek :) Julka ostatnio w nocy daje mi popalić ale rano mogę spokojnie sobie dospać :) więc wstałam i jestem wyspana. Spoglądałam dizsiaj przez okno aby zobaczyć staw, który mam na przeciw i stwierdzam, że drzewa pięknie już zielenieją bo coraz mniej widzę ten staw :))
a u mnie rano straszna mgła, moja stacja pogody pokazywała śnieg!! teraz pokazuje deszcz, a za oknem mgła opadła i piękne słońce świeci i ciepło jest, bo po bułki leciałam to wiem :)
Hej dziewczynki, dołączam do Was z kawą:)). Ja od 9 w pracy, postanowiłam, ze dzisiaj nie dam się wyprowadzić z równowagi:D, ciekawe. czy się uda. Wczoraj byłąm na imprezce u przyjaciółki - urodzinki i dzisiaj mam dzień owocowy, bo wczoraj przesadziłam....
Cześć dziewczyny! U nas tez pogoda do d.......! Ja siedzę sobie w pracy i nic mie się nie chce - ostatnio to sobie myślę o zmianie pracy, bo chyba już mi się znudziła...!? To chyba ten okres przejściowy i przesilenie wiosenne daje mi się we znaki - ja mam tak co roku! Przejdzie jak tylko nadejda słoneczne i cieplutkie dni - wtedy rozpiera mnie energia i wszystko jest wspaniałe! Już nie moge się doczekać!
Wekend zlecial jak zwykle za szybko! Ja tradycyjnie dziś nie wyspana - nie mogłam wczoraj zasnąć. Oliwcia spała jak aniołek, a ja ...!? Szkoda gadać. Wczoraj byłam z mamą na LADYS - ale się uśmiałyśmy - super było. M wykąpał małą i ja położył a mamusia mogła spokojnie w kinie posiedzieć! SUPER!
a u nas tez slonko wyszlo... w prawdzie spacer planowalam dopiero odbierajac Gabreysie z przedszkola ale w obawie ze pozniej moze padac to chyba polece na przechadzke jak Krzys sie obudzi
Ano niestety Izuniu - płatki wielgachne latają wcale mi się to nie podoba, a stopni mam aż 4 na werandzie czyli na termometrze który pokazuje zawsze najwięcej (weranda jest lekko wysunięta) aż mi się nie chce iść do najzimniejszego termometru, bo pewnie jak tam zobaczę temperaturę to już w ogóle odechce mi się wychodzenia z domu
A u mnie nawet zimno nie jest (choć nadal w zimowym płaszczyku chodzę), ale deszcz pada i jest brzydko. A ja sobie piję teraz zieloną herbatkę z opuncją figową, pyszna jest:)
a Ja siedzę i się złoszczę - dostałam znowu jakieś uczulenie na buzi i bardzo mnie to swędzi ... mam dość tego :(( wzięłam allertec hmmm może pomoże :( i dzwonię aby się umówić na wizytę u dermatologa niech w końcu zrobi z tym porządek!