Ja też chcę jeszcze troszkę zrzucić i właśnie dlatedo jem lody wirtualne, a dzisiaj na 18.00 mam godzinny aerobik - pierwsze zajęcia od 2 lat! Chyba wrócę z językiem na brodzie i M będzie musiał wykąpać Oliwkę!
Ama, wstyd przyznać, ale ja się boje galopu, raz jechałam za przyjaciółką, i jak ona zaczęła galopować, to mój koń to samo, mało zawału nie dostałam.... Zresztą miałam już liczne przygody, kiedyś jak jechałyśmy przez las, to taka gałąź była, bałam się, ze jak sie schylę, żeby pod nią przejechać, to spadnę z konia, i w efekcie zawisłam na gałęzi, a koń sobie pojechał...
Ehhh, a ja ostatnio jestem taka pewna siebie, ale jak czytam ile ważycie, to mi zaczyna tej pewności siebie ubywać... Bo ja ważę jakieś 77 kilo, a mam tylko 170 cm wzrostu...
Ja też kobieca nie byłam, poprostu byłam chuda i tyle. Do ślubu ważyłam 53 kg (jakieś 3,5 roku temu), a potem to juz kilogramy przybywały. Ginekolog proponowal przybrać parę kilo jak będe chciała miec dziecko i się troszke rozpędził mój organizm ...!
Ja bylabym zadowolona gdyby udało mi się dojść do 67 kg i rozmiaru 40/42, bo dobrze sie czuję w tej kobiecej wersji, ale chcę mieć swoje dawne ładne nóżki, no i płaski brzuszek, a nie to co teraz...
ja waze po ciazy 58 kg,ze 2 kg bym chciala zrzucic,ale to na pewno przez moje cyce jak donice,i jak przestane karmic to schudne...a rozstepòw tez nie mam...
Lady, ale ja jeszcze dziecka nie mam, mama mi ostatnio zrobiła wykład, ze jak sie teraz za siebie nie wezmę, to po ciąży zamienię siew szafę trzydrzwiową...
She pisałam Ci pod wykresem, że też bym nie pogardziła siłownią tylko kiedy ?? Jestem uwiązana przy chłopakach - bardzo brakuje mi aerobiku ... Choć jak tak dziennie polatam przy chłopakach to aerobik jak się patrzy ;p
Iza, ja do tej pory każdy dzien miałam podobny - praca, później w domu net, troszkę porządków, ewentualnie spotkania ze znajomymi, no i kompletnie zero ruchu, więc ta siłownia jest mi bardzo potrzebna, a Ty na pewno więcej kalorii spalasz przy dzieciach niż ja podczas godziny ćwiczeń na siłowni:)
Lady ja będę w sobotę jechała do mamy. Będę nocowała na domku u cioci, która z rodzinką mieszka w Anglii Jakoś się umówimy i spotkamy - więc już nie na parkingu przed blokiem mamy
Iza, mam i to taką, jakiej dawno nie miałam, ciekawe na jak długo jej wystarczy;p, póki co mam w domu zapas ciemnych makaronów i ryżu hihi, chyba na pół roku mi to wystarczy
no i nie udalo mi sie trafic na brak deszczu... Krzysko zamiast sie pieklic i zloscic pod folia postanowil strzelic mega kupe i jak go wydobywalam spod folii to byl taki sztynks ze sie modlilam zeby nikt nie nadszeld a pozniej biegiem do domu i mimo ze bylam na swiezym powietrzu a Krzysko kisil sie pod folia to i tak mialam wrazenie ze ciagnie sie za mna "ogonek"