Ech a ja musiałam wziąć Maję na spacer bo mi nie chciała w południe zasnąć, no i co stawałam z wózkiem to w ryk, terrorystka mała. Po powrocie do domu karmienie, jak jadłam swój obiad zadzwoniła kumpela, że zaraz wpadnie z wizytą i pączkami. Zdziwiłam się, że ona nie w pracy, okazało się, że ma na dziś chorobowe, bo jest w 11. tygodniu i lekarka się zmiłowała . No i jeszcze jedna kumpela przyszła, było fajnie, ale dziecko mi w ogóle nie chciało zasnąć. Padła jakieś 20 minut temu i znowu się budzi. Oby to była dobra wróżba na noc...
Ewa - ziemniaki gotowane przecisniete przez praske tudziez zmielone + maka ziemniaczana + jajko... u nas jada sie je tylko i wylacznie z bitkami wolowymi cyzli... 2 razy w roku :P
Oj baby baby tylko troszkę mnie nie było a tu 108wiadomości!
Dronko takie są cenniki za przedszkole u nas - obecnie ponad 270zł + co miesiac rada rodziców 35zł
Do pośredniaka dziś nie poszłam ale byłam za to w UM i bardzo miło sobie porozmawiałam z kobietką a wracając spotkałam znajomą i poszłyśmy na spacer z dziećmi - jestem wykończona ale odreagowałam :) Rozbawiła mnie jej córcia (ma 7lat i jest u nich w rodzinie zastępczej) że mamusia nie chce małej dzidzi jej urodzić bo to dużo pracy jest przy dzidziusiu i trzeba dużo pieniążków itd itp ale jak ja im pożyczę Weronikę na jeden dzień to będzie super :) No i stanęło na tym ze jak Weroniczka będzie już chodzić i nie będzie jeść cyca to muszę im ją pożyczyć
Ania tak jak mówisz, kartofle przeciśnięte przez praskę, do tego jajko i mąka ziemniaczana - Ja jak przecisnę ziemniaki czy też kartofle :) czekam aż ostygną, następnie delikatnie je w misce "uklapuję i dzielę na 4 części i jedną z nich daję na bok a w to miejsce wsypuję mąkę ziemniaczaną! Potem wszystko jak kluski - mieszamy i wyrabiamy... Wodę solimy i zagotowujemy na delikatnym ogniu, wrzucam kluski, przykrywam i co chwilkę tzn co minutkę zaglądam czy wypłyną... jeśli wypłyną trzymam jeszcze troszkę - kiedy jestem niepewna wyciągam jedną na talerzyk i dzielę na pół i widzę po cieście w środku... ale ślązory nie gotują na czas tylko na "oko"
Izunia ty ślązora to na oko też tak jak Ja ale ile minut tego nie wiem - spoglądam w ganek i patrzę jak wypłyną w górę to tylko jeszcze chwilunię może ze dwie minuty na oko :)
jejku jestem po krio ... padnięta i zmęczona - odmarzam. Dzisiaj było cholernie zimno i odmroziłam sobie wewnętrzne części nóg na wysokości kolan! piecze jakbym się poparzyła :(( Miały być dwie minuty a mam wrażenie, że było 2,5 buuu
Jestem już po siłowni, przegięłam dziś trochę, ciekawe jak się jutro będę czuć:) U mnie kluski śląskie są prawie w każdą niedzielę na obiad, i też je gotuję na oko, choć ja mam skłonność do rozgotowywania, bo robięmilion rzeczy na raz.
Jestem w super humorze, zabieram się do przygotowania składników do sałatki, którą jutro wezmę do pracy. szczerze mówiąc już dziś mam na nią ochotę, zawsze tak mam jak jestem na diecie, ale zważyłam się, i nie ma bata - muszę przynajmniej 10 kilo zrzucić... W czwartek chyba kolega mnie odwiedzi i mam dylemat - co zrobić na kolację, żeby to było w miarę lekkie i do tego smaczne, no i żeby mu smakowało... Zastanawiam się nad spaghetti z razowego makaronu...
Ja mam teraz zapas ciemnych makaronów i ciemnego ryżu, szkoda tylko, ze przepisów na potrawy smaczne i niskokaloryczne nie mam, ale poszukam w internecie, moze coś się znajdzie smacznego i łatwego w przygotowaniu, bo dużo czasu na zrobienie tego dania nie będę miała
SAŁATKA - KURCZAK Z KETCHUPEM Składniki: - 2 duże piersi z kurczaka, - sałatę pekińską, ale nie dużą, - 3-4 ogórki kiszone, - 2 cebule, - 1 puszka kukurydzy, - ketchup pikantny, - majonez, - sól, - pieprz.
Jak przyrządzić? Piersi z kurczaka podsamażyć na patelni obsypane solą i pieprzem ( najlepiej przyprawą kebab-gyros ). Jak bedą juz gotowe pokroić na wieksze kosteczki. Brzegi miski posmarować ketchupem, a na dno układać po kolei najpierw kurczak pokrojony w kostę, później cebulę posiekaną i to posmarować majonezem, lecz nie przesadzać. Nastepnie ułozyć ogórki pokrojone i znów posamorwać to majonezem i ułozyć kukurydzę i troszeczkę majonezu.
Jak podawać? Przed samym podaniem na stół na samą górę ułożyć poszatkowaną sałatę pekińską poszczególnych warstw. W żadnym wypadku niczym nie przyprawiać.
ewa lepszy od kartofli bo lżejszy na żołądek.. a Ja zjadłam czekoladę na kolację i jeszcze wiele innych śmieci i zaraz stanę na wadze i powiem ile ważę... waham się pomiędzy 69 a 69,5 :)
Lady, dzięki:) Ewo, to tylko z powodu wizyty kolegi, jak ja nic nie będę jadła, to on też, a ja odchudzam sie teraz tak, ze sobie pozwalam raz w tygodniu na odstępstwo od diety, i myślę, że danie z makaronem mi nie zaszkodzi, zwłaszcza, ze zamierzam zjeść mała porcję.
SHe wykup sobie dietę w vitali tam nawet są makarony i pieczywo. Obecie nie przedłużyłam abonamentu ale w miesiąc 3 kilo straciłam a łącznie około 4 :))
jasne ze w takim przypadku nie zaszkodzi...ja polecam spagetti oliwa z oliwek,czosnek,swieze pomidorki malutkie,bazylia swieza,danie pyszne i nie tluczace ale na obiad...
Lady, ja bazuję na tym, co mam w domu, mieszkam póki co z rodzicami i tylko sobie dokupuję produkty, więc nie wiem, czy jakaś dieta, w której są ściśle określone produkty będzie sie nadawała. Wiecie może, jak wyhodować kiełki?
She pieczywo mam w diecie a raczej miałam i co drugi dzień sobie serwowałam a tak to na śniadanie np 8 płaskich łyżek płatków kukurydzianych zalanych szklanką mleka i albo owoc albo herbata !
Kawy nie zalecają tam... ale nie mówią stanowczo NIE
Kolejna opcja śniadaniowa za jaką przepadam to jeden jogurt naturalny, średni banan pokrojony wg uznania, 4 orzechy włoskie rozdrobnione, herbata i owoc
Lady, ja dzisiaj właśnie na śniadanie płatki jadłam, 40g, z dwoma łyżkami jogurtu naturalnego. Tyle, że ja do 17 w pracy jestem, a po powrocie z pracy idę na siłownię, więc właściwie powinnam coś ciepłego zjeść na kolację, ale nie chcę po powrocie z siłowni jeść. Szkoda, ze nie mamy w biurze kuchenki lub mikrofalówki, to mogłabym sobie coś na ciepło przygotować..
Ewo, mnie utuczył stres (A konkretnie zajadanie go) i siedzący tryb życia, kilogramy łatwo przyszły, ciekawe ile potrwa pozbywanie sie ich... I tak jestem szczęśliwa, że wreszcie sie zmotywowałam do podjęcia walki z nimi. A bazylię zasadzę, marzy mi sie taki mały ogródek z ziołami, tylko muszę znaleźć czas, żeby wszystko kupić...
JEMMA ,POlSKA kuchnia tez jest bardzo dobra i lubiana tutaj ,zwlaszcza zupy,ale to trzeba przyznac ze tutaj swierze warzywa i owoce przez caly rok ,sery,wedliny itp...