Chciałabym tylko podzielić się z Wami informacją dotyczą tego miesiąca i tego cykli i tego co brałam a czego nie.
Kwas foliowy biorę od sierpnia 1 x dziennie jedną tabletkę, dodatkowo 2 x dziennie po 2 tabletki oeparol ( do owulki ), poza tym 1 x dziennie rutinoscorbin ( biorę go do dawna ) i wieczorkiem przed snem piłam ziółka na owulkę ze sklepu strania zestaw nr 3 składający się z 8 składników! Dodatkowo mąż mój je tabletki MAX-VIT ( chyba dobrze napisałam - nie wiem! )
Nie ukrywam, że psychicznie tez się nastawiałam na ciążę :)) wiara dużo daje....
Z mojej mieszanki jeszcze dużo zostało, moge komus odesłać, bo juz chyba mi się nie przyda Jej skład: Mieszanka ojca Grzegorza, pobudzająca pracę jajników lebiodka (oregano) 50gr koszyczek rumianku 50gr macierzanka 50gr pokrzywa 50gr dziurawiec 50gr rdest ptasi 50gr ruta 20gr nagietek 20gr nostrzyk 20gr
eee biedrona no co ty moze wcale nie odczujesz zadnych dolegliwosci :) czego ci zycze :) moja szwadierka gyby nie brzuszek jak balonik napompowany to nawet by niewiedzala ze jest w ciazy :) jak super ja zniosla tobie tez takiej ciazy zycze przez cale 9 misiecy:) bo za to ja umieralam napoczatku szchudlam i to duzo !! potem pol ciazy w szpitalu !?
Amazonko pojadę ale w tych trzech pierwszych miesiącach ze łzami w oczkach popatrzę jak córka jeździ ... może potem się dam namówić ale nie wiem! Porozmawiam z Izą - ujeżdzeniowcem co ona na to. Jest w moim wieku i ma 2 dzieci a od 13 lat ma kontakt z jeździectwem...
Roska Ja nie schudłam trzymam jedynie wagę ale to dopiero początek więc ciężko o czymkolwiek mówić! przecież dzisiaj jest 14 dzień lutealnej... jutro mam wizyte u gina ! a pojutrze jadę w trasę na pogrzeb kuzyna od męża, który miał w wieku 28 lat wypadek :((
Teście już wiedzą - teściowa się poryczała jak mało kto ze szczęscia :))
Amazonko na to by wyglądało i chociaż mąż pracuje prawie po 18 godzin a ze mnie nerwus jakich mało to płodność się utrzymała... mam jednak wielką nadzieję, że wszystko będzie OK a ciąża powolutku będize się rozwijała :))
Amazonko... spirala nie sluży do sterylizacji tylko do antykoncpecji Po jej usunięciu płodność wraca. Mojej mamie np. wróciła bez problemu i stąd mam brata.
Amamzonko moje jedynie pokazę ze zwykłego usg bo nie dość, że to 4d jesst drogie to nie wiem czy w moim mieście taka możliwość istnieje! Na razie mam w sobie ziarenko :))
Za USG 4d zapłaciłam 150zł ze zgraniem na płytkę ... dziś leży ona głęboko w szufladzie i nie mam odwagi jej włączyć jeśli teraz uda mi się zajsć też je zrobie. Pamiętam jak mówiłam maluszkom (5 i 3latka) że ten maleńki dzidziuś jest w moim brzuszku, oglądali kilka razy :D
Co mi w sercu gra dzisiaj teraz w tej chwili?? wielka orkiestra mieszanych i niedostrojonych uczuc ... od radosci po ból - poprzez wiare i nadzieję po zwątpienie ... już lekko ochłonęłam jednak i tak nie mogę sie na niczym skupić dłużej niz 3 minuty :( chyba pójdę spać by obudzić się w poniedziałek ... nie da sie tak niestety
And gdyby się tak dało było by nam łatwiej w życiu pokonywać te najtrudniejsze chwile!
U mnie w sercu gra wielkie zmęczenie! Codziennie konam zza dnia i najchętniej to bym tylko spała i spała! Wcześniej to zjawisko było mi obce bo mogłam ciągle siedzieć do późna w nocy a następnie wcześnie rano wstać i byłam wypoczęta. Teraz kładę się o 1 w nocy a o 12 przed południem mogłamym jeszcze spać ale wiem, że to lekka przesada! Nie mdli mnie, nic jako tako nie boli tylko to osłabienie ...
Lady no niestety by było nam za dobrze :D Jestem zmęczona i śpiąca męczą mnie mdłości, nie mogę jeść (od kilku dni najbardziej mi smakuje i nie powoduje mdłości sam chlebek, bez dodatków) odrzuciło mnie od papierosów i kawy ... Jestem lekko zestrachana ale i szczęśliwa !!!
AND no to Ja czekam ciągle na Twoją BETĘ :)) i będę szczęśliwa razem z Tobą :)) mnie od kawy jak na razie nie odrzuciło - może dlatego, że rozpuszczalna, sama nie wiem :)) papierosów nie palę więc problem z głowy :)) mdłości nie mam ale raz mi się chce jeść innym razem nie mam na nic apetytu :)) zmęczenie jednak udziela się ciągle i większość swojego czasu bym mogła przespać :))
ach jakie to życie cieżarówek jest urocze :))
Zaczęła mi się pojawiać ciemną linia na brzuszku no i ten brzusio jak na początek to troszkę zaokrąglony :)) oj za wcześnie, za wcześnie :)
Słonko we wtorek pójdę ale to tylko chyba dla formalności :D pół dnia dziś przespałam i zrobiłam potem testa (sama nie wiem dlaczego) sikacz dodatnio i już nie taki wypłowiały !!! czekam tylko na ten poniedziałek ale modlę się by nie było żadnego krwawienia plamienia i tych rzeczy bo się załamię totalnie :( MUSI BYĆ DOBRZE MUSI!!!!!!
W końcu ja też trzymam kciuki,a jak mawia mój mąż przynoszę szczęście innym osobą, rozświetlam życie jak blask słońca! Więc postanawiam sprawić abyś i ty And222s była szczęśliwą mamusią! Poproszę TEGO NA GÓRZE o maleńką pomoc - nie może odmówić , bo GO zjedzą myszy! Trzymaj się cieplutko - resztę masz załatwioną!
Dziękuję Wam dziewczyny ... tak dołączyłam do ciężarówek, nie mam jeszcze odwagi przenieść swojego Nika ze starających się do przyszłych mamusiek... Wczoraj przespałam i przepłakałam pół dnia - łzy radości i zwątpienia ... przyszedł strach, przyszły myśli co jeśli teraz też poronię... Dziś rano ze strachem mierzyłam temp obawiajac się spadku ... Jeszcze sama nie do końca wierzę, jeszcze się nie osfoiłam z ta myślą ... a jednak jestem szczęśliwa ... Iwa dziękuję Ci bardzo - ja też prosze TEGO NA GÓRZE by tym razem pozwolił mi mieć dzidzi, by kolejnego mi nie zabierał, mówiąc Mu ze jeden mój szkrabik Mu wystarczy... Jednak spokojniejsza bedę dopiero wtedy gdy będę trzymała w ramionach Malutkiego Ktosia ... Dzwoniłam do mojej Pani dr w sobotę, jej wskazówka by brać luteinę 3x1 i no-spe, i niecierpliwie czekam do 7,12 na wizytę, jeśli coś sie będzie działo niepokojacego (bóle brzucha, plamienia itd) mam iść wcześniej, napewno mnie przyjmie ... moze jutro pójdę po receptę na Luteinę, muszę przeliczyc tabletki czy wystarczy mi do tego 7...
Iwa pracuje w domku, ale to luzik bo sama normuję sobie czas pracy i pomimo że terminy gonią ja zaczęłam "olewać" je i jak mam dość siedzenia wyłączam komputer i się kładę już wiem że koniec grudnia bede mieć lekki zapiernicz ale jakoś sobie poradzę (muszę). Staram się myśleć pozytywnie, jednak pomimo wszystko mysli wracają do wydażeń z czerwca ... i cholernie sie boję tego samego bólu który był wtedy ... powtarzam sobie, że piorun nie uderza 2 razy w t samo drzewo- ale niestety niezabardzo to działa :(. nie pozostaje mi nic innego jak tylko czekać, kochać tego maleńkiego Kogoś z całych sił i modlić sie by było ok, by tym razen On pozwolił mi go mieć... No i czeka mnie rozmowa z dzieciakami, ale odkładam ja do świat, moze wtedy będe mieć siłę by odpowiedzieć na pytania córki (myślę że maluchy łatwiej bedzie poinformować niż starszą)...
a u mnie katar mnie zdominował i jestem załamana bo męczy mnie jako cholera :(( wieczorem poza kwasem foliowym zaczęlam brać rutinoscorbin i chyba będę brała dwa razy dziennie... mam nadzieję, że nie zaszkodzi ........... a moze coś poradzicie?
Poza tym znalazłam fajniusią stronkę dla ciężarówek z dolegliwościami różnymi
Lady nie powinna... brałam ją przez całą ciążę z córcią. Teraz staram sie nie brać jak nie muszę, ale jak tylko dokucza mi brzusio to biorę, nie chcę ryzykować...
Amazonko ten objaw ciągle mi towarzyszy ale bagatelizuję go. Praktycznie nie wiem od czego on zalezy, że jeden dzień jest OK a następnego już ciut gorzej tak jak np dzisiaj! :)) Czuję się tak jak przed ciążą jak troszkę nie dojadłam to odzywał się zołądek....