sąsiadka lekko stuknięta była, teraz pogotowie ma z nią jazdę - też już ją znają i nie chcą przyjeżdżać, albo prosi sąsiadki żeby ją zaprowadziły do szpitala albo przychodni, bo ona umiera, swojego czasu chodziła po sąsiadkach żeby jej dały coś do jedzenia, bo córka jej przynosi jedzenie, ale zatrute i ona tego jadła nie będzie
Pewnie to jakaś postac schizo... Tez miałam taką sąsiadkę- gdy miała ataki była przerażająca :( No i nie myła sie w tym czasie, a ważyła ze 120 kg... Sądiadowałysmy ogródkami, a ze była bardzo towarzyska to gdy przychodzili do nas znajomi na grilla wiecznie warowała przy ogrodzeniu. Wyobrażacie sobie ten aromat? :/
Na szczęscie udało się znależć na nią sposób - gdy poczestowaliśmy ją jedzeniem grillowym zamykała się w domu aby się podelektowac :) Teraz już mieszka w domu opieki - a ja mam innych sąsiadów... Z trzynasciorgiem dzieci
Aga no nie źle ... Kurcze tacy ludzie na pewno są chorzy No to teraz będziecie mieli towarzystwo - grillowanego jedzenia na odczepne nie wystarczy hihihi ;D
alez dzisiaj barowa pogoda... Krzysko wstal po 7ej zeby po pol godz znowu zasnac i spi do tej pory..ciekawe czy to deszcz za oknem czy brak Gabrysi w domu
Dzień dobry wszystkim:) Mocno się rozpisałyście Aniu ja też bym pogadała z matką tej dziewczynki może to coś da choc znając dzisiejszych ludzi to żeby Tobie się jeszcze nie oberwało ,że masz jakieś pretensje.
No Izunia u nas też zaczyna się robić zielono aż człowiekowi tak lepiej sie robi, zeby tylko jeszcze tak cały czas nie lało to już by była pełnia szczęścia
co do roboty to ja powinnam jakies pranie nastawic ale pada i nie chce zeby mi sie w domu kisilo... maly zasnal a ja siedze i sie na niego patrze bo lezy u nas na lozku i w suie nawet z pokoju nie wyjde zeby nie spadl
Ania no to faktycznie Krzyś ma dziś śpiocha :D Moje pospały 1,5h i teraz rozrabiają i piskają - ehhh zazdroszczę Ci dziś tego spokoju bo mi już głowa pęka ;D
Ale się wkurzyłam właśnie, poprosiłam rano jednego z szefów, żeby ze mną podjechał do stacji krwiodawstwa, i później zaoferowałam, ze możemy ulotki pokleić, i teraz wróciliśmy, a ten drugi z ryjem na nas, i drze sie, ze co to za samowola itp, a przecież są wspólnikami, tak mnie wkurzył dupek, zwłaszcza, ze jest już 17 a ja nadal wypłaty nie mam, a ch... mi będzie kazania robił, niech się ugryzie w tą grubą wstrętną dupę, sorki za słownictwo, ale musiałam się wygadać...
U nas w przedszkolu jelitówka :( Gabi w nocy wymiotowała wiec nie poszli do przedszkola ale teraz cały dzień jest ok :/ Ania już w Łodzi - dojechała cała i zdrowa i mówi że jest bardzo wyspana bo całą drogę spała. Dobrze że chociaż ona się wyspała, bo my niekoniecznie. Pobudka o 4 bo mieli po nia przyjechać o 5 - pojechała przed 6. Od 4 Weronika przy cycu, przeboje Gabrysiowe i bleee jestem zdechła i mam dosyć. Idę chyba spać
U nas też pogoda się poprawiła! A ja zbieram się do domku, na dzisiaj koniec pracy, jeszcze tylko piątek i wekend. Niestety bez M, bo wyjeżdża w delegację - na tydzień - o której już wam mówiłam i już na wekend zostajemy same bez M! Już mi smutno i już tęsknię!
Ewa to pierwszy raz jej się tak zdarzyło - żeby tak długo i w ogóle o tej porze. No ale budziki obudziły dziecko a dziecko nas - jakby one nie dzwoniły mała by pewnie spała spokojnie do 7-8
A ja dzisiaj wreszcie wybrałam się do fryzjera, znalazłam świetny zakład, cichy, nieprzesadnie odstawiony, miły starszy pan strzyże, ale fachowiec... Zrobiłam sobie grzywkę i skróciłam włosy - wahałam się czy cieniować czy wyrównać. Postawiłam na wyrównanie i jestem bardzo zadowolona. Bardzo się sobie podobam. Mąż oczywiście tylko "gdzie masz włosy, dlaczego takie krótkie, tragedia". I jedyne, co był w stanie wykrzesać z siebie na temat włosów, co nie było narzekaniem, to "wyglądasz młodziej, nie wiem, czy o to chodziło". A najlepsze, że specjalnie wyszłam z synkiem na spacer, żeby go uśpić, żeby mieć spokój. Ale oczywiście, jak tylko weszłam do zakładu, to się zbudził. Moje mycie głowy jeszcze wytrzymał, ale pan mnie strzygł z Cyrylem na kolanach Powiedział, że jeszcze mu się to nie zdarzyło.