a ja jestem zbulwersowana po zakupach...tradycyjnie nie udalo mi sie nic kupic bo albo male albo... jak mi sie juz spodobala tunika to miala skaze albo byla za duza... nawet nie wiecie jaka radocha jak cos jest za duze i nie jest to rozmiar 50 :P ostatecznie w ramach pocieszenia nabylam swieza bazylie i rzodkiewke. mam nadzieje ze przynajmniej po rzodkiewce Krzysko nie bedzie mial uczulenia bo niestety winogron juz jesc nie moge :(
A ja się zastanawiam co dopadło Hubcia obsypało go na całym ciele jakby kaszka manna, pokrzywka to nie jest bo miał Jakub więc wiem jak wygląda. Najgorzej wygląda czoło tyle ich jest że prawie jedna czerwona plama. Jadł to co zwykle i wcześniej więc nic co mogłoby mu zaszkodzić, może z antybiotykiem tak to zadziałało. Podałam mu wapno i nasmarowałam nim bo gdzieś tu pisałyście kiedyś. Jak nie zejdzie to dzwonie do lekarki jutro co to może być.
Hogatko mam nadzieje ze to bylo wapno bezsmakowe i bez wit C bo inaczej to tylko kleil sie bedzie... ale wiesz tak sobie mysle... a moze on mial 3dniowke??? jak temp spada to dziecko obsypuje krostkami
TRZYDNIOWKA zwana rumieniem nagłym jest chorobą wirusową, na którą chorują najczęściej dzieci od 6 do 36 miesiąca życia. Przebycie trzydniówki uodparnia malucha na całe życie. Okres wykluwania choroby: trwa przeważnie od pięciu do piętnastu dni Okres zakaźności: trwa od około siedmiu dni przed wystąpieniem objawów chorobowych aż do momentu zniknięcia wysypki Objawy: nagła temperatura oscylująca między 39 a 40 stopni celcjusza, utrzymująca się od jednego do pięciu dni, najczęściej jednak trzy dni. łagodny nieżyt gardła i ucha środkowego. bezpośrednio po spadku gorączki na ciele malucha pojawia się czerwona wysypka, która znika zwykle po 1-2 dniach. Na ogół obejmuje twarz i górną część tułowia i przypomina wysypkę różyczkową. Powikłania: Trzydniówka jest chorobą niegroźną i nie powoduje powikłań. Jednak ze względu na występującą wysoką gorączkę mogą wystąpić u dziecka drgawki. Należy wtedy niezwłocznie wezwać lekarza. Niebezpieczeństwem choroby jest również długotrwałóść wysokiej gorączki (ok 40stC), która często prowadzi do częstych pomyłek diagnostycznych. Leki: Nie stosuje się żadnych leków specyficznych. Podaje sie na ogół leki przeciwgorączkowe i objawowo działające.
znam wiele przypdkow gdzie pediatrzy przepisywali antybiotyk bo zle zdiagnozowali wlasnie trzydniowke... moze warto zapytac lekarki czy to nie jest to bo nie ma sensu faszerowac go antybiotykiem jakby co
Izuniu specjalnie dla Ciebie biega już słoniątko :) Termin z jakiegoś kalkulatora ale 30 ide do Gin to będzie może skorygowany. Kurde pierwsza wizyta bedzie najgorsza u niej bo będzie musiała sie wygadać :/
And ja dopiero teraz się dowiedziałam KOBIETO gratuluję Ci nowego maleńkiego szczęścia, dużo zdrówka dla Was i podziwiam Cię za odwagę!! Ja przy dwójce panikuję :)) i czasami sił mi brak
Dronka no jak dla mnie to jest trzecio planowa sprawa - najważniejsze w tym momencie jet chyba jednak to by donosić i by Bobas był zdrowy. Z facecika bardzo by się Kuba ucieszył bo kilka razy wspominał że chce brata ;)
Magg dziękuję ... wyściskaj Kudłacza od nas ;) i uwierz mi że odwaga moja sobie poszła na spacer - jak wróci to będę zadowolona. Póki co mój małż jest większym bohaterem ode mnie i optymistą - no ale dobrze że chociaż on
a ja właśnie rozmawiałam z moja Anią Mała małpa już jest w drodze do domu chociaż nie wiadomo kiedy wróci bo są we Wrocławiu w Galerii Dominikańskiej na lodach :/ ja też chcę! (lodów)
a mnie jakieś niedzielne dolinki dopadają .... niepotrzebnie wypiłam piwsko a teraz słucham muzy - Michael Learns - To Rock. Ona mnie zawsze rozczula :((
Magg hmm właśnie spanie mnie dopada a Julcia zasnęła i muszę czekać bo wieczornego mleczka nie jadła. Za godzinkę podam to o ile nie przejdzie pójdę z dolinkami spać :))
Magg ha ha ha czyli rozumię, że zaproszenie przyjęte z Twojej i Izuni strony... Laski ściągajcie na śląsk założymy u mnie chwilowe przedszkole dzieci :))
a ja wróciłam od tesciów.Mały tradycyjnie pierwsze 15minut rozżalony płakał z wyrzutem"mamo gdzie ty mnie przyprowadziłas?" potem juz było lepiej.Musze powiedziec ze zaskoczona jestem bardzo mile moimi szwagrami bo wzieli chłopca zabawili ,nawet jeden sobie uciał z nim półtoragodzinna drzemke i ogólnie pokazywali mu wszystko i byli na dworze.Piotrus z nimi nie płakał wcale i wydawał sie byc zadowolony.Fajnie było,ja odpoczełam a mały wymeczony juz spi.mam nadzieje ze dzisiaj juuz mi czadu nie da tak jak wczoraj
Laski mam pytanie takie niecodzienne i nietypowe...
Przychodzi korespondencja do domu zaadresowana na Waszych mężów z np jakiegoś urzędu - co robicie, otwieracie i sprawdzacie czy czekacie na M aż przyjdzie i za jego zgodą przy nim otwieracie czy też on sam otwiera????
no właśnie Ja też otwieram bo wszystkie urzędowe sprawy i tak Ja załatwiam. Jeśli jednak widzę list zaadresowany nie w formie urzędowej to leży i czeka na M ( takich listów raczej nie ma :) )
Magg pogłaskany :) Listów M nie otwieram tak samo nie grzebię mu po kieszeniach (chyba że coś wkładam do pralki) Co do lodów do zaraz M pójdzie z psem na spacer do żabki i jak tam będą jakieś czekoladowe to mi kupi a jak nie będzie to piwo bezalkoholowe i solone paluszki albo coś innego słonego. Ciągnie mnie zdecydowanie do słonego ale lodów chce mi się ogólnie od kilku dni
niestety budyń jest na mleku więc odpada :( nawet deserek z jogurtem dla Weroniki jest dla mnie "skisły" (tak samo kawa rozpuszczalna z mlekiem) Jakoś inaczej ta ciaża sie zapowiada ze smakami - to co mi smakowało w poprzednich teraz jest ble a to czego mi się chce nie mogę bo Iśka na cycu (zjadłabym "ser w ziołach" ale jej brzuch tego mie lubił i nie chcę ryzykować)
Kfiatuszku nie dowierzam ;D Tak szybko mi ten rok zleciał - kontrole, lekarze i miesiąc gonił miesiąc ... Dla mnie jednak rok skończą w czerwcu - wtedy będziemy na wakacjach :P