zuza no i bardzo dobrze! popieram takie coś ale Ja bidulka nie mogę się tego doprosić... mąż chce aby prezenty były kupowane i tyle! :( ale wiem, że dzieciątka miałyby wiecej!
Wytrzymasz przez 3 miesiące. Nie zrobisz tego dla syna? :-) Skoro nikt nie ma pomysłów na ciekawy ogólny temat, to trudno. Wcześniej nie było możliwości komentowania.
Amazonko to, że muszę wytrzymać te 3 miesiące to normalne jest! Jestem jednak zdania, ze młode dziewczyny powinny szybko zachodzić w ciążę i nie czekać na ostatnie minuty kiedy zegar biologiczny zacznie bić!
Labybird, my się jeszcze nie znamy, ale i tak gratuluje Ci zafasolkowania i zyczę zdrowia, siły i usmiechu :) i zeby na święta było Ci miło jak wszyscy bedą się cieszyc z Twojej Fasolki! Pozdro!
Ladybird, ok, ale jaki to ma związek z Twoją sytuacją? Przecież nie czekałaś na pełnoletność z pierwszą ciążą. Ashley, udostępniasz swój aktualny wykres?
Im jesteś starsza, tym masz większą motywację do urodzenia pierwszego dziecka, jeśli do takiej sytuacji dochodzi. Często najstarsze matka najbardziej tego pragną i dzielnie znoszą trudy.
tak sobie zajrzalam poczytac no i tak - my w rodzinie zdecydowalismy ze prezenty sa tylko dla dzieci, gdybysmy kupowali wszystkim doszloby 9 osob (oprocz nas) i nie wiem czy mialabym za co te prezenty robic (wbrew obiegowej opinii nauczycielom wiele nie placa) a kupujac prezenty tylko dzieciom moge sie bardziej wykazac no i co wazne - moja corcia dostaje od nas pozadne rzeczy a nie substytuty ktorymi musialaby sie zadowolic w innej sytuacji. Mysle ze w takiej sytuacji to nawet nie wiem czy te 700by starczylo bo na same prezenty dla chrzesniakow i naszej psiapsiolki wydalismy ponad 150zl no i dla malej drugie tyle.
dla nas swieta to tez wielka tulaczka. W wigilie jest najgorzej - najpierw jedziemy do mojego kuzyna (jest dla mnie jak brat rodzony) pozniej do tesciow na wigilie a pozniej na wigilie do moich rodzicow. Pierwszy dzien swiat u moich rodzicow gdzie schodzi sie rodzinka (babcia mieszka z rodzicami i wszyscy ja odwiedzaja) a drugi do jakiejs 15tej u tesciow a pozniej znowu u moich, opstatecznie zawsze wieczorem jestem tak wymeczona ze ciesze sie ze swieta minely chociaz my to mamy jeszcze trzeci dzien swiat bo imieniny taty sa 28grudnia
To ja tak kilka zdanek :) Ostatnimi czasy pomimo że śledzę treści forum nie piszę z 2 powodów - 1 brak czasu i 2 nie mam nic ciekawego do napisania... nie chcę pisać o tym jak panicznie się boję bo to nie ma sensu... Usłyszę to samo - trzymaj się , będzie ok itp - nie mam sił tłumaczyć co się we mnie dzieje, jaka wielka rewolucja itd... Co do Świąt - jutro dowiem się czy jadę do rodzinki, jeśli zostaję w domku to trzeba będzie wziąść się za robotkę. Do sprzątania nie jest wiele tylko zetrzeć kurze i poodkurzać - więc zostawiam to mężowi i dzieciakom. a ja wpadam w kuchnię - co zrobię do jedzonka jeszzcze nie wiem napewno śledzia w smietanie i sernik bo już na to są zamówienia a reszta to chyba tradycyjnie :) Prezenty to odwieczny kłopot - przy 3 dzieci jest masa zabawek i wszystkiego i przychodzi dzień że się stwierdza ze juz wszystko mają. Nie kupujemy drogich zabawek i takich których zal zepsuć - synek jest na etapie zagladania w środek i spprawdzania co się kryje w środku - więc to nie ma sensu. Lalek dziewczynki mają sporo wiec w tym roku dla najstarszej będzie stroik do gitary (stary coś jej nawala) dla synka może jakaś kolejka albo kolejne autko do skręcania i rozkręcania a dla najmłodszej może jakieś talerzyki i sprzęt do kuchni dla laleczek ... to wszystko oczywiście to moze bo na zakupy ide dopiero w czwartek lub piątek i zobaczę co będzie i w jakich cenach. 26 synek ma urodzinki więc trzeba pomyśleć o torciku dla niego - ale tak jak pisałam wcześniej wiele zależy od tego czy będziemy w domku czy pojedziemy sobie. W tym roku Tesciowie wyjeżdżają, moich rodziców też nie ma więc jest lekko inaczej bo zawsze lecieliśmy na Wigilię do teściów 1 dzień Świąt u mojej mamy a 2 urodziny synka :) Ehh jakoś to będzie i jeszcze nie chcę o tym myśleć :) Buziak i lece robić wyniki bo na jutro musze mieć.
Wiecie co zazdorszczę osobom, które nie mają problemu z kupnem prezentów! bo Ja mam wielkie! nigdy nie wiem czy dobrze wybiorę i czy sprawię choć troszkę radości! Ważne , ze będzie milusio przez ten okres a i jedzonko będzie pychotka a i Ja się przewiążę czerwoną wstęgą na brzusiu i będę ich prezentem :))
Super! Opowiedz jak było i w jakiej kondycji jest Batuta. Ostatnio byłam z wybrankiem u ogiera. Miał tydzień przerwy w jeździe z powodu pracy. :-( Koń jak gdyby wszystko zapomniał, co potrafił, sztywny, brak reakcji, wrrr...
Amazonko, tak udostępniam aktualny wykres, jest jak narazie nudny, ale jak ktoś tam zajrzy kiedys to poszę o odp. na pytanko, które właśnie ide zadac. dzieki.
Wiesz gdy lekarz mówi że nie widzi szans na donoszenie lub są one minimalne to zaczyna się rewolucja myśli od tych że może ma rację i niepotrzebnie chciało się tego dzidziusia po takie że się ona myli... Wielki strach czy ta ciąża też nie zakończy się za szybko, jak sobie poradze ze sobą itd.. I myśli że przecież Ono jest i muszę je kochać... To wszystko jest bardzo dardzo trudne i nie umiem tego wytłumaczyć... Mam żal do lekarza ze nie porobiła mi wcześniej badań, że "pozwoliła" na dzidzi ... a z drugiej str jestem zła ze sama nie zrobiłam badań, nie pogrzebałam wcześniej w sobie sprawdzając czy jestem w pełni wyleczona i czy dziecko już teraz to dobre wyjście ... Podle mi dzis po prostu :( i źle się czuję. Jutro rano jadę do lekarza, zobaczymy co on powie... boje się
And nie potrafię Cię pocieszyć ale mam wielką nadzieję, że jutro usłyszysz dużo dużo dobrych słów ze strony gina odnośnie ciąży i jej przetrwania! Proszę staraj się myśleć jak najlepiej! Daj siły Twojej fasolce poprzez Twoją wiarę....
lady chcialam tylko powiedziec :ALE CUDOWNA MASZ DZIDZIE :D Grtuluje zdrowiutkiego malenstwa i zycze abyscie oboje byli zdrowi i Ty i dzidzius I duuuzo radosci z malenstwa
A więc w kilku zdaniach bo właśnie wróciłam do domu (po wizycie u gin byłam u koleżanki na plotkach) :) A więc Pan dr przejżał papiery z ostatniej ciąży, zbadał zrobil usg i powiedział ze dzidzia jest duża (serducho bije :) widziałam! ) i póki co jest super. Zadanie bojowe wytępić EColi wiec dał mi jakieś globulki "odkażające" i jak 4.01 będe na kolejnej wizycie da skierowanie na ponowny posiew z pochwy. Jedno co mozna zrobić to czekać - tylko aż tyle... Dał nadzieję ze będzie dobrze ...
Wczoraj najadłam sie strachu i nadal nie wiem co myśleć... brunatna krew to nie jest dobry objaw w ciąży a tym bardziej, że spłynęła ze mnie tak nagle.... :((
Muszę być dzielna, a maluszek w lipcu jak wyjdzie to po pupie dostanie, ze mnie tak straszy :))
And uspokoiło się wszystko i nie wiem co robić... może to z przemęczenia wczorajszego - na prawdę miałam dość! i te zakupy co niosłam! czułam, że miałam ich nie brać!
Wiecie co ale skandalem jest moja przychodznia na świętochłowicach. Rozmawiając z lekarzem gin. powiedział,ze mnie przymnie a pielęgniarka w przychodzi, że ona mnie nie zapisze bo dzisiaj siedzi do 19 i do tej godziny pan doktor przyjmuje ! a i tak nie zdąży się wyrobić przed czasem! Beszczelność na maksa!