Padam na twarz, kłade się spać (o ile znajdę jakąś piżamę, bo bieżącą wrzuciłam z dziką satysfakcja do praleczki w jej dziewicze pranie )
Wpadłam tylko powiedzieć Wam dobranoc

Donko dziś czuję się świetnie :) zasługa radosnego słoneczka na niebie - aż chce się żyć ;D (mój małż mówi że to też zasługa upojnej nocy hihihi)
A suwak pojawi się zpowrotem jak dzieci się dowiedzą o Maluchu - wolałabym jednak by usłyszeli to od nas a nie Ania wypatrzyła na monitorze

witajcie poniedzialkowo...
dobrze ze ten tydzien taki krotki bedzie :)

witajcie PONIEDZIAłKOWO :))


ewa wszystko w swoim czasie... trzeba dziecko przyzwyczaić do wody :)) i pływania w formie zabawy ale wszystko zależy od indywidualnych ujmiejętności maluszka!

Witajcie na kawusi :)
Mój małż poszedł z dziećmi do przychodni pobierać krew, nie powiem by uczynił to bardzo chętnie ale poszedł :D

Co do wieści dla rodzeństwa hmm dowiemy się już za 2 dni :D po wizycie u lekarza jeśli będzie wszystko ok powiemy im chyba. Maluchy chyba łatwiej to przyjmą niż Ania. Z jednej strony chciałabym poczekać jak najdłużej a z drugiej wiem że już na mnie patrzą dziwnie jak rzeczy które robiliśmy razem ja mówię że nie mogę (samoloty, podrzucanie, wojny na podłodze)

czy ktoras z was wie jak nazywaja sie plastry na rany dajace takie jakby druga skore i sotoswane na odlezyny? chce zadzwonic do apteki zapytac o cene a nie pamietam jak to sie nazywalo

Cześć kobiety poniedziałkowo!
weekend pod hasłem "Spacery" dlatego mnie nie było przeczytać też nie mam czasu powiedzcie w skrócie co mnie ominęło please!!!

Moje dziecko bawiło się przed chwilą butelką po wódce żołądkowej gorzkiej... Patrzę, a on zżera akcyzę
Wymieniłam na chrupki.
Aha, nie jesteśmy rodziną patologiczną, alkohol pije się tylko ze znajomymi, raczej piwo lub wino, a ta butelka pochodzi jeszcze z kawalerskich czasów mojego męża.

Godzinę temu zostałam sama.
Małż wraca w środę wieczorem.
Mam nadzieję, że dam sobie radę z małym. Dzisiaj było całkiem nieźle, obudził się 2 razy, ale w miarę szybko udało mi się go uśpić.

And, u mnie w słońcu 46,5 st

NovemberRain: And, u mnie w słońcu 46,5 st

NR to temperatura jak dla mnie :D nienawidzę upałów ale jak mam wybierać między zimnem a upałem wolę to 2:D a moja córa najstarsza sie śmieje że takie żmije jak ja muszą sie wygrzać hahaha

a ja nie mam jak sprawdzic temp. termometr okienny 2 razy mi sie odkleil i wiecej nie kupuje... trzeba zadzwonic do rodzicow i sie zapytac bo nie wiem jak dzieci wystroic... no ale u nas do spaceru to daleko bo Krzysko wlasnie zasnal

To ucałuj kruszynę i bohatera od nas

Ta pogoda super działa na dzieciaczki :)

a mi wlasnie wlosy na glowie deba stanely... zrobienie Gabrysi zabiegu na uszy prywatnie kosztowaloby od 3700 do 6tys... zostaje nam kombinowac z przyspieszaniem terminu to jest chore... czlowiek taka kase placi na ubezp zdrowotne a jak przyjdzie co do czego to trzeba czekac miesiacami

NR ja uzywalam plynu do prania persil ale nie wiem czemu wole proszek... powodzenia z zalatwianiem zaswiadczenia!

Ja sie wkurzam, moze to PMS, ale wszyscy w biurze nerwowi, wrzeszczą i w ogóle, a ja mam dość...

Witam dziewczyny po wekendzie!

Kurcze dopiero teraz udało mi się nadrobić zaległości, ale miałam do czytania!
Najważniejsze: Aniu trzymajcie się, wszystko będzie dobrze, ty musisz być dzielna, a my będziemy się modlić za zdrówko Gabrysi!

U nas wszystko w najlepszym porządku - wekend super. Zaczął się już w piątek (miałam wolne), śliczna pogoda - spacerowałyśmy prawie cały dzień, a już o 14 wrócił M z delegacji i popołudnie było pod znakiem "tatusia"!
W sobotę rano pojechaliśmy do Pszczyny k/ Katowic do brata M! Oni maja domek i tam Oliwka całą sobotę spędziła na dworze, ubaw miała wielki, 5 dzieci starszych wprawdzie ale bawiły się z nią bardzo fajnie, prowadzały za rączki, bawiły na trawce w ogrodzie itd. Oliwka wycałowana i wyściskana przez wszystkich, a najbardziej przez tatusia. Po tygodniowej nieobecności Oliwka próbuje sobie odbić nieobecność tatusia i co tylko go zobaczy lub usłyszy to wyciąga do niego rączki i się przytula albo szybciutko do niego raczkuje! W sobotę padła jak piesek pluto już ok. 19, była wykończona, miała takie śliczne rumieńce, spała z nami w sypialni brata M - jak zabita!
Niedziela znowu pod znakiem spacerów i spedzania czasu na świeżym powietrzu, byliśmy pospacerować w parku przyzamkowym w Pszczynie w po Rynku! Powrót do domku o 16 (trzy godzinki jazdy) w domku ok. 19. I Oliwka tak wykończona że usnęła o 20 i obudziła się dziś o 6 rano jak wychodziliśmy z M do pracy. Także wekend bardzo udany z jednym małym szczegółem. Znowu miałam atak migrenowy i nic nie pomagało na ból głowy, strasznie źle się czułam (chciało mi się już nawet wymiotować), a do tego w sobotę dostałam@. Przeszło dopiero po powrocie jak połknęłam kolejna dawkę tabletek i wypiłam aspiryne na migrene!
Nie wiem co zrobić z tym bólem, rodzinka namawia mnie na rezonans magnetyczny, żeby sprawdzić czy to na pewno migrena, czy nie daj boże coś powazniejszego. Ale mnie do lekarza to tylko końmi...! Dzisiaj juz jest super, jak ręką odjął!

U nas dzisiaj śliczne słoneczko i po pracy na pewno wspólny spacerek sobie zrobimy i może jakieś zakupki, a teraz jeszcze troszkę trzeba w pracy posiedzieć!

Amazonko - to nie ma nic wspólnego z @. Tym razem akurat zbiegło się z @. Ale ja już bardzo długo mam takie bóle głowy i występują w różnym czasie. Kiedyś myśleliśmy z moim ginekologiem, że to przez tabletki i zmienialiśmy na inne, aż wkońcu zdecydowałam się na odstawienie anty i niestety to nic nie dało, bóle znowu się pojawiły. Jak się staraliśmy o dzidzię i nie brałam nic przez rok to też miałam te migreny. Musiałabym być cały czas w ciąży, bo tylko przez tych 9 miesięcy nie wystąpiły. Jak tylko urodziłam ból powrócił i występuje tak od czasu do czasu, ale jest naprawdę duży, chwilami nie moge wytrzymać, a działa tylko bardzo silna tabletka, albo 2 aspiryny na migrenę i musza minąć 2 dni...!

a mnie w zyciu,glowa bolala ze 3 razy ,na szczescie...

kobitki co robicie? pewnie kolacyjke ,dla waszych M... ja pieke frytki w piekarniku ,bo mnie cos wzielo...

Hahaha Ewa mnie też wzięło ku radości dzieci na frytki tylko ze my we frytkownicy robimy

No i siedzę sama z dzieckiem, waham się czy włączać L kak lubow, czy nie...

no kobitki,ja mam wolne M bawi sie z VEVE,JA wzielam prysznic i smaruje nogi...

She nie katuj się tak bo to ci nic nie da... napij się herbaty i zjedz jabłko!