Lady w sytuacji jak twoja jesli nie uda ci sie pogadac z Twoim lekarzem do jedz do szpitala, powiedz co sie stalo ale nie mow ze wczoraj tylko ze dzisiaj i oni MUSZA cie przyjac, jesli nie zechca to niech ci dadza to na pismie, przepis jest ze ciezarnej nie mozna odmowic nawet jesli by tylko chciala posluchac tetna dziecka. Nabywalam sie po patologii ciazy wiec jesli idzie o takie rzeczy to jestem pewna
Lady no wiesz ja po prostu jestem wyszczekana i cholernie ciekawa :) wszystko zawsze sie musze wywiedziec i kiedys myslalam ze to wada a teraz jednak w iwelu przypadkach okazala sie ta dociekliwosc zbawienna
Lady - czekaj , czekaj , ..... czy ty aby za bardzo sie nie przemęczasz ? I jeszcze o podłogach piszesz . Dziewczyno , gdybyś nie była w ciąży , to byś klapsa dostała . Nono , Ty masz sie cieszyć świętami i odpoczywac , niech inni członkowie rodziny tym razem je uszykują . Zdrówka i całuski.
Lady czys Ty oszalala!!!!!!! myslalam ze mialas juz nauczke zeby sie nie przesilac a ty dalej chcesz wariowac. Mycie podlog zostaw corce - pokieruj ja najwyzej slownie jak to sie robi ale sama ani sie waż je dotknac bo.... bedziesz miala ze mna doczynienia :)
Biedrona wleje Ci i to solidnie (ciężaróweczka może chyba dać klapsa ciężaróweczce) - masz odpoczywać a nie szaleć !!
Ja wczoraj poszłam na "małe" zakupy i wróciłam zjechana jak nie wiem co. Jeszcze teraz boli mnie kręgosłup i brzuszek :( Dziś leniuchuje i robię bardzo niewiele, przynajmniej narazie, popołudniu może poczuję się lepiej to wezmę się za coś. Teraz odpoczywam. Najbardziej chciało mi się śmiać z męża który wczoraj (i dziś już też) ciągle powtarzał - to zostaw tamtego nie rusz, siadaj, to za ciężkie, ja to zrobię... szok. Jak wracaliśmy z zakupów ja niosłam tylko jakiś kilogram a on jak wielbłąd I jak nie kochać takiego faceta
AND hahah mój tez mnie ostatno szokuje swoim zachowaniem! Nie znałam go takiego a jesteśmu dopiero hmmm 13 może 14 lat :)) Z domku nie wychodzę, jak coś zrobię to za chwilę bęc i w łozeczku sobie leżę :)) Kobiety robić też coś muszę - bo moje kości zaczynają się prosić o jakiś ruch - maleński ale ruch :)) Gotuję barszczyk cały wieli garnek - potężny garnek bo i uszek jest duuuuużoooo :)) potem zrobię tylko makóweczki a rodzinka zabierze się za smażenie rybki - bo zapach mnie zabija :(( hmm cebulę też pokroją to nie będę musiała ryczeć a oni się trochę pomęczą :)) ( no tak to się nazwywa wredne wykorzystywanie )
Podłogi hmmmm ach te nieszczęśliwe podłogi! Córa z pewnością powalczy z odkurzaniem a Ja pomyję! to żaden wysiłek zważywszy na świetnego mopa jakiego mam :) Ja tylko będę z nim tańczyła hi hi hi powolutku :)) - rozruszam kości :))
Jeszcze choinka - zawsze zakładałam gwiazdę - tym razem nie ma mowy bo jest wysoko - zrobią to domownicy no i stroić oni będą a Ja narzucę anielski włos :))
Piszę tak sobie i piszę a jak u Was przedświąteczne przygotowania!? co dobrego pichcicie na stół :)) jakie pyszniutkie wypieki?
Ja spedzam wigilie u dziadkow MM . Prawdopodobnie pojadę tam jutro rano , żeby pomóc w przygotowaniach . A co do dań , to teściowie i ciotka coś przygotowują , babcia też trochę i cała rodzina zasiada do stołu. Na nas młodych na razie ten obowiązek tradycyjny nie spada . Co roku robiłam z babcią pierogi , ale w tym roku już sa zrobione , więc przynajmniej pojade rano i przygotuję reszte , stoły , posprzatam itp., bo jakoś inni nie mają na to czasu . MM jutro do pracy , wraca dopiero o 18.00 , no i w Boże Narodzenie też niestety pracuje . Tak więc te świeta trochę dziwne , z dala od mojej kochanej rodzinki i prawie bez MM. A tak szczerze to wcale tych świąt nie odczuwam.
mona poczuj je w serduszku to i Twoi bliścy je odczują! ciesz się świętami bo kto wie czy w takim gronie jak teraz jeszcze zasiądą.... Mona warto się cieszyć!
Może dlatego taki smutek , bo to pierwsze święta bez mojego taty i w dodatku tak daleko od rodziny . Ale postaram się mimo wszystko cieszyc , bo wiem że tata będzie z nami mimo wszystko.
mona - znam to uczucie! bo chociaż taty nie ma mojego już 11 lat bardzo za nim tęsknię! czas goi rany ale u mnie to gojenie trwa jednak bardzo długo....
mona - pamiętaj o żyjących!
Życzę Wam nadziei, własnego skrawka nieba, zadumy nad płomieniem świecy, filiżanki dobrej, pachnącej kawy, piękna poezji, muzyki, pogodnych świąt zimowych, odpoczynku, zwolnienia oddechu, nabrania dystansu do tego co wokół, chwil roziskrzonych kolędą, śmiechem i wspomnieniami. Wesołych Świąt!
Witaj Lady :) własnie troche nadrobiłam tego wątku :) i widzialam twoja dzidzie :)) a ty widzałas moja ??:) a moj brzuszek zrobił mi prezent na swieta i sie zaczał powiekszac :)) kochane malenstwo :) i to nie z powodu objedzenia bo sie nie objadam jem jak zawsze :))
Kfiatuszku a gdzie mogę zobaczyć Twoje maleństwo? Ja też chcę widzieć je :))
Amazonko u mnie na Wigilii tylko mama była :)) powiedziała, że bardzo ładnie pasuje do Świątecznej kreacji :)) bo ozywiła biel z czernią :)) a wstążka była szeroka o pięknym kolorze czerwieni :))
szkoda tylko ze nie mozna tych suwaczkof miec pod kazdym naszym postem cio ??:)
Lady ja nie wiem czy taki leniuszek :P jak sie wyginał na tym badaniu :P ale se lezy do gory brzusiem to fakt :P a niech se lezy jeszcze sie w zyciu nameczy :)
co poza sucharkami nie działa mdląco? jesio jestem zmęczona faktem, że jak coś już zjem to potem nic nie zrobię w domku a jedynie mogę od razu wchodzić do wyrka...POMOCY!!!
a mi dzisiaj wieczorem graja przeboje z lat 80tych, maz wrzucil plytke i spiewa a wlasnie z dedykacja dostalam Lady in Red... moja ukochana piosenke... no no jak juz dzisiaj tance przytulance sie zaczynaja to co bedzie jutro