Aga wiesz mi sie wydawało że wszyscy to znają Jak Weronika jest upierdek czy coś jej się nie pozwoli i robi podkówkę wystarczy zaśpiewać :Ty jesteś naszym Zbójem wiesz tak bardzo bardzo kocham Cię" a ta w śmiech
Moja Ania chciała glany. Już od jakiegoś czasu mi o nie marudziła no ale powiedziałam nie i koniec. Sama zniszczyłam sobie nogi glanami i wiem co to za ból Niestety dziś dostała prezent -
Miło widzieć ją rozradowaną i skaczącą pod sufit tylko zaś w kąt poszło moje "nie" wrrr No dobra dziecko jest szczęśliwe to najważniejsze, może jak poodparza i poobciera nogi zrozumie mnie A swoją drogą wygodne to dziadostwo
nie gadajcie, że śpicie? Ja od 2.30 z Julką walczę aby spała a ona sobie i śpi i nie śpi i płacze bo nie chce spać a mama jej każe wrrr od niewyspania będę po ścianach chodziła dzisiaj. Popstrykałam się też o to z M bo on wstać do niej nie wstanie a tylko w dyktatora się bawi co to Ja źle robię i jak Ja nie powinnam postępować.... wg niego powinnam wyciągnąć dziecko i się z nim bawić kiedy mała widzę, że jest śpiąca i chce spać ale nie chce zasnąć - masło maślane!
witajcie piatkowo... za oknem szaro buro i ponuro... mezu poszedl do pracy na szczescie dzisiaj krotki dzien bo tylko do14tej. musze dokonczyc zarelko bo dzisiaj mam gosci na "brunch'u"
Witajcie piątkowo :) Ja nawet wyspana choć noc była zdecydowane za krótka. Mała ładnie spała od 22 do rana, raz Gabi wstała i obudziła mnie czy może iść siusiu
LADY to nie fajnie bylo. U mnie w nocy pobudka co 2 godz ,na cyca ale to normalka i juz sie przyzwyczailam.AND glany tez mialam,mam nadzieje zeVEVE BEDZIE BARDZIEJ ELEGANZcka niz ja.U mnie lato...MILEGO DNIA...
Witam piatkowo moja Dusia tez od 1 30 nie chciala spac plakala nie wiadomo co chcialbo jesc nie spac nie a oczka senne wstal;a o 7 30 teraz sie bawi ciekawe jak bedzie w dzien
Hello - ja tylko na chwilę - buziaki i miłego weekendu ;D Moje łobuzy oba zaflukane a mnie gardło boli ... Ehh ale słonko świeci i dziś śmigamy spacerować - pozdrawiam !!
Cześć dziewczyny! Dzisiejsza noc - super! Oliwka usnęła o 20 i obudziła się o 6.30, także mega wyspani wszyscy jesteśmy i w wyśmienitych nastrojach. U nas pogoda śliczna - jak narazie - błękitne niebo i słoneczko. Oliwka teraz usnęła, a M poszedł do garażu po swój rower z fotelikiem Oliwki, jak się obudzi to coś zjemy i jedziemy na majową, pierwszą przejażdżkę. Zobaczymy, czy Oliwce będzie się podobało. Opowiemy jak wrócimy!
IWA - milej przejazdzki, skoro wczoraj u was padalo a dzisiaj ladnie to jest szansa ze i u nas sie jutro rozpogodzi :)
Izunia - w takim razie zdrowka dla calej rodziny
And a Gabi to tak zawsze czy wyjatkowo? pamietam jak Gabrysia kiedys miala faze i sie pytala czy moze isc siusiu zrobic zamiast mowic musze mowila moge :)
Aniu to jakoś wyjatkowo. Czasami jak chce się wpakować do nas do łóżka przed północą ja ja wyganiam z pytaniem czy chce siusiu i tyle. Ale takie pytanie w nocy to było po raz pierwszy. W dzień czasami spyta ale rzadko. Przedszkolanka oducza ich tego pytania
Aż zazdroszczę Ani - miała telefon i pojechali w góry :( Taki szybki krótki wypad bo około 4 godzinek planują pochodzić ale we mnie wszystko krzyczy - ja też chcę!! ehh może innym razem sobie z nimi pójdę! Anka założyła glany, ciekawe jak jej nogi to zniosą Jak narazie łapię stresiora pierwszym dniem w pracy - na 14,30 i jakoś tak szybko czas zaczął lecieć
pokłóciłam się z mężem już nie wytrzymuję - wszystko, czego on nie zrobił to jest moja wina, bo ja mu rozwaliłam dzień, bo ja chciałam, żeby wyłączyć radio i przez to nikt mu nie mówił, która godzina...
jutro ma być chrzest jego bratanicy i odgraża się, że nie pójdzie, bo ma ważniejsze rzeczy do zrobienia...
NR nie złość się bo nie warto... mnie codziennie mój M wkurza a moja córa to szczęśliwa jak go nie ma... przyjęłam opcję gładkich pleców aby do głowy nie dostać i jakoś mi tak dobrze :)) a do tego Julcia i Adzia mnie swoimi uśmiechami rozweselają!
ja juz po wizycie gosci. normalnie dzisiaj u nas sie drzwi nie zamykaja... trzeba skoczyc jakies zakupy jeszcze zrobic no i jedziemy zwazyc Krzysia do przychodni a moze przy okazji uda sie zalatwic bilans 6latka dla Gabrysi
NR glowa do gory. mam nadzieje ze do jutra mezu sie opamieta i pojdziecie na chrzest juz w dobrych nastrojach
My po majowej przejażdżce rowerowej - było poprostu super. Mieliśmy być godzinkę - tak na próbę, żeby zobaczyć jak to zniesie Oliwka, a dopiero wróciliśmy. Oliwka była zachwycona, aż popiskiwała i ludzie się na nas patrzyli, a ona śmiała się w głos. Bardzo wygodny mój rowerek, a Oliwki fotelik to strzał w 10, a wszelkie zabezpieczenia na 6. Jesteśmy bardzo zadowoleni z tego zakupu. Przejechaliśmy się i odwiedziliśmy dziadków na działce, także tam wypiliśmy kawkę, bo dziadkowie byli przygotowani, Oliwka posiedziała na kocyku, pozrywała stokrotki, była oczywiście sesja zdjęciowa i powrót do domku! Teraz piecze się rybka w piekarniku, gotują ziemniaczki, surówka z kiszonej kapustki gotowa, jemy i idziemy na spacerek, bo śliczna pogoda, Oliwka pewnie troszkę pośpi, a my posiedzimy sobie gdzieś w parku i zrobimy zakupki.
Dronko mam nadzieje że stała praca - w poniedziałek podpisuję umowę i jak już ją będę miała w ręce to powiem gdzie co i jak :) narazie powiem tylko tyle że było super :)
Ewa odpukać super! i o tyle co pierwsze dni mnie mocno mdliło i były zawroty głowy to teraz to jakby zelżało. Mdłości są ale mniejsze. A tak to mnie roznosi :)
denerwuję się przed powrotem męża z pracy, jeszcze w ciągu dnia słał mi smsy, pewnie wróci rozżalony, bo spodziewał się dodatkowych pieniędzy, a tych pieniędzy to będzie tyle, że najwyżej na lody pójdziemy...
dzisiaj byłam świadkiem takiej sceny w autobusie, że aż mi podniosła ciśnienie
wsiadłam do autobusu, ustawiłam wózek, jakaś pani przesiadła się do tyłu, żebym mogła usiąść koło dziecka wózek stał na środku autobusu. zaraz przy drzwiach, w drugiej części autobusu, usiadło dwóch takich łebków - na oko dwa chamskie cyce. na kolejnym przystanku wsiadł pan o lasce, więc ustąpiłam mu miejsca. po kilku następnych przystankach wsiadł kolejny pan, staruszek, myślę, że koło 80-tki, o kuli. nikt mu miejsca nie ustąpił. powiedziałam do tych dwóch łebków, którzy słuchali sobie muzyki z komórki - nie przez słuchawki - "panowie, może byście się ruszyli, starszy człowiek stoi" co usłyszałam - "niech stoi", a potem razem z muzyką słyszę teksty "zabij Żyda"... zagotowało się we mnie, ale nic nie powiedziałam, nie chciałam się zniżać do ich poziomu - musiałabym klnąć... pomyślałam sobie... łagodnie ujmując "żeby chamów dużo przykrości w życiu spotkało" oczywiście, jechali sobie w najlepsze rozparci, a biedny człowiek stał, potem za parę przystanków, jak pan wychodził, to życzył mi szczęścia i satysfakcji z bycia matką... przed przystankiem na którym wysiadały te dwa chamy, jednemu z nich wypadła z kieszeni ta komórka, którą już wcześniej nie zabawiali całego autobusu, i wpadła im pod fotele. ooo, jaka rozpacz była, klęli jak nie wiem, padały teksty o wyrywaniu foteli. w końcu ten, który był chyba właścicielem komórki, powiedział, że nie ma czasu jechać na pętlę i tuż przed tym jak wysiedli, wyciągnąl klucze i na ścianie zrobił rysę - żeby oznaczyć autobus. jak tylko kierowca zamknął drzwi, podeszłam do niego i powiedziałam o tym, że mu porysowali autobus i o tej komórce... mam nadzieję, że udało mu się wyciągnąć ten telefon i że kolesie jakoś odpowiedzą, szkoda, że nie za chamstwo, ale może chociaz za wandalizm. a jak wróciłam od kierowcy, to panie, które siedziały naprzeciw wózka kiwały głowami "tak, tak". tylko tyłki przyklejone do krzeseł i zareagować nie łaska.