Dzień dobry Pewnie jeszcze śpicie, a ja się denerwuję, bo mój mąż nie chce wstać, chrzest o 9.30, a on musi jeszcze iść do spowiedzi!! Piję melisę, ale ścisk w żołądku, nie wiem, czy zdołam zjeść śniadanie...
Hej dziewczyny, ja u przyjaciółki siedzę i marudzę, ze nie mam szczoteczki (spontanicznie zdecydowałyśmy wczoraj, ze u niej dziśśpimy). A wczoraj zadziwiałam ludzi we Wrocku, niektórzy to wręcz wmurowani byli - po całym dniu biegania w szpilkach stopy mnie tak bolały, ze zdecydowałąm sie na spacerek na bosaka:D. Miłego dnia:))
u nas tez pada... obiecalismy Gabrysi ze pojdziemy na hulajnoge ale przy takiej pogodzie nie ma szans... mam nadzieje ze sie rozpogodzi i chociaz na spacer uda sie na troche wyjsc...
a u mnie dzisiaj mezu realizuje sie kulinarnie :) robi fasolke po bretonsku... na szczescie mam dla siebie jarzynowa bo za takim zarlem nie przepadam...
U mnie dzisiaj pogoda może i fajna ale wietrznie. Wieje bardzo mocno! Ja wstałam o 11.50.... Mój M zabrał Julkę i poszedł na spacer. Dziwię się, że ona dzisiaj nie płakała mu na spacerku gdyż rano nie dał jej mleka tzn ok 7 a potem o 11 nie dał jej kaszki i dziecko od wczoraj było bez dwóch posiłków. Dał jej tylko herbatkę i koniec. Myślałam, że oszaleję ze wściekłości... kiedy do niego dzwoniłam nie odbierał komórki. Dostawałam do głowy ze wściekłości. Kiedy przyjechał dostał ochrzan a on mi na to, że myślał, że Julka jadła... cholera jak mogła jeść jak Ja spałam a on się nią zajmował. Żeby mnie chociaż przebudził i zadał pytanie ale nie... i jak się to skończyło - wina moja jego zdaniem!!!! palant
mój M sie na mnie obraził i tyle..jak zwykle o głupote.Mały mi dzisiaj tak marudzi ze juz mi głowa pęka.śpi po pół godziny moze nawet nie.jeden spacer zalviczony ale chyba wybiore sie jeszcze raz bo zwariuje sama z tym małym skrzekotem
Mòj M grzeczny jest,ale tez czasem wkurza np,przygniutl raczke VEVE i ze moja wina buuu,a dzidzius plakal,ale ja to sie smieje jak tak sie zachowuje,i to go jescze bardziej wkurza...
moja rodzinka padła... Ja siedzę sobie i mi się nudzi. Boli mnie brzucho bo chyba zbliża się @ Jutro na 10.25 mam z Julcią pływalnię - troszkę relaksu a popołudniu może mi się uda jechać na basen!
No cóż tak to już jest, ale wekend był wspaniały. U nas wczoraj bardzo ładna pogoda i mieliśmy grila na działce u rodziców, OLiwka pospała na świeżym powietrzu , a my pojedliśmy - pasibrzuchy!
Dzisiaj też zapowiada się ładna pogoda, najpierw do kościółka, a potem pojedziemy do arboretum z moimi rodzicami i teściami, zrobimy sobie tam piknik - kawa, ciasto itd.
Apropo ciasta - biszkopt wyszedł rewelacja, masa również, polałam go jeszcze czekoladą deserowa - PYCHTKA!
No to do usłyszenia i miłej niedzieli dla wszystkich!
Witam :) U mnie ranna pobudka, jak codzie zresztą, ale w miarę było wczoraj. Tak się bałam o ten wczorajszy chrzest, żeby małż nie wywinął numeru, bo nie wiem, jak spojrzałabym szwagrowi w oczy, ale na szczęście udało mi się doprowadzić męża do kościoła, choć jeszcze tuż przed wejściem próbował stroić fochy... Generalnie, chrzest mężowej bratanicy udany. Szwagier wpadł na pomysł, żeby rodzinę jego żony obwieźć po Warszawie (są z okolic tomaszowa maz), a przy okazji innych gości po drodze do restauracji - mój mąż był przewodnikiem i sprawdził się doskonale, pomimo, że szwagier swoimi uwagami mu przeszkadzał. Ciocia męża podeszła później do mojego teścia i powiedziała, że "może być dumny z syna" i ponoć łzy mu się zakręciły w oczach i aż musiał odwrócić wzrok, żeby nie zobaczyła (ale i tak zobaczyła).
ja również życzę miłj niedzieli i wracam do łóżka, bo spać mi się jeszcze chce i mój diabełek też zasnął, chociaż przedtem dał mi nieźle popalić.
mam nadzieje ze ta niedziela poza byciem mila bedzie tez mega sloneczna. u nas wczoraj tylko z 2-3godz pogody raptem bylo a tak to caly czas padalo... nam sie weekend o 1 dzien przedluza bo jutro maz ma wolne i jedziemy z Gabrysia do lekarza do warszawy... wiadomo wolalabym zeby nie bylo takiej koniecznosci ale z dwojga zlego to lepiej ze to ciagiem weekendowym idzie a nie w srodku tygodnia.
NR - ciesze sie ze maz sie spisal szkoda tylko ze wczesniej tyle nerwow musial napsuc
IWA - bo moje przepisy juz takie sa ze nie ma szans zeby robiac zgodnie z przepisem cos nie wyszlo
Nie poszłam spać, bo moje diabelskie dziecko się obudziło z wielkim krzykiem... Krzyczał i krzyczał i nie chciał się uspokoić... Brzuch miękki, temperatura normalna... Dostał czopek p-bolowy i jest spokojny. Może kolejne zęby? Ale oglądałam dziąsła i na razie nic nie widać...
NR a moze Cyryl odreagowuje jeszcze wczoarjsze wyjscie?
Moje dzieciaki szaleja od 8. Gabrysia stwierdzila rano zebysmy sobie polezeli a ona zajmie sie bratem no i tak sobie dogorywalismy w betach do 9 - co jakis czas tylko wygladalismy czy aby na pewno Gabrycha ma oko na Krzysia no i spisala sie na medal wiec musze wymyslec jakas nagrode dla wzorcowej nianki :)
Iwa gratulacje to ile już ma Oliwka ząbków? a u mnie brzydko, pada deszcz i ogólnie wszyscy mamy katar. Ostatnio Mati jak mi kilka nocy z rzędu marudził miałam dośći kiedyś mu dałam moją poduszkę i jak ręką odjął, spał sobie smacznie i wczoraj już mu dałam do łóżeczka jego podusie.
Ciacho u Krzysia od opuchniecia dziasel do zeba (przy gornych jedynkach) bylo przeszlo 2miesiace. dolne wyszly bez zadnych objawow a gorne daly popalic
a mnie juz lapie jutrzejszy stres, sprawdzilismy trase dojazdu do doktorka no i teraz jakos trzbea dotrwac do jutra.. mam brzydki nawyk obgryzania paznokci w syt. mocno stresowych i co zrobilam?? wszystkie podchodowane pazurki w 2 dni wrabalam :( to silniejsze ode mnie... no i jeszcze swedziawka... chcialam zwalac na uczulenie ale maz mowi ze mi sie tak na tle nerwowym to juz ktorys raz z kolei zrobilo i sie drapie jak oszalala po przedramionach :evil:
Ania suuuper było... Julcia dostała dwa kolejne zadania do wykonania. Polewanie w specyficzny sposób buzi tak aby nauczyła się nie przecierać oczek oraz pływanie na brzuszku z odpowiednio ułożonymi rękoma moimi oczywiście służącymi jako podpora! Oczywiście kiedy mój M ją przejął napiła się wody wrrr ale ogólnie suuuper było bo mała bardzo się cieszyła :)) Niestety za tydzień w niedzielę nie idziemy bo mam komunię ale może uda mi się w sobotę jechać na inna pływalnię!
atmosfera przyjazna tak samo jak instruktorzy. Julcia jednak kiedy miała demonstrowane kolejne ćwiczenie przez instruktora popłakała się ... ona boi się obcych! same jednak zajęcia i mi się bardzo podobają :)) na początek będziemy ją uczyć pływać a jak już podrośnie to będzie się uczyła jeździć konno :)
Ja sobie wczoraj siedziałam z dwie godzinki i szukałam domu dla Nas... trudno znaleźć odpowiedniego gotowca! JARZęBINA i BENITA to są jak na razie dwa co mnie interesują!
Mój Syn nareszcie nauczył się jeździć na 2 kołach!! Jeszcze jedzie slalomem ale już jest coraz lepiej :) Powoli czas na większy rower no i niestety przykra niespodzianka bo rower po Ani ten średni jest dla niego dużo za duży :( Teraz czas uczyć Gabi na 2 kółkach :D Z rowerowych szaleństw Kuba wrócił z bolącym gardłem i ma solidną chrypkę :( i w ciągu kilku minut dosłownie zmieniał sie jemu głos :( Nie miałąm nic dziecięcego to dałam mu Tamtum Verde - może pomoże i to takie chwilowe będzie a jak nie to jutro zostają w domu :( Ogólnie dzień zleciał za szybko i leniwie - ale był miły