ewa jak wykupujemy bilet to w jego cenie jest pampers specjalnie do wody przeznaczony!!!

Na zajęciach za każdym razem musimy podejść do instruktora, mówimy który raz jesteśmy np 2 albo 5 i dostajemy odpowiednie ćwiczenia do wykonywania na pływalni!!! jest to średnio jedno nowe za każdym wejściem!!! Nie ma takiego czegoś, że wchodzimy i się bawimy jak nam się podoba... Owszem jest to pewnego rodzaju zabawa ale jednocześnie i nauka!!!! Do wody wchodzę Ja a M czeka na obrzeżu basenu gdyż jak wychodzę to on odbiera dziecko ... nie ma opcji, że wchodzę z dzieckiem sama do basenu. Najpierw Ja a osoba towarzysząca czy też instruktor podaje dziecko!!! i przy wychodzeniu jest podobnie!!! Wszystko musi mieć tam swoje tzw ręce i nogi!!!

Ania, ja bym do 2 nie czekała absolutnie na wezwanie policji.
Od 22 obowiązuje cisza nocna i po 22 nie ma prawa nikt sobie imprez urządzać
No, chyba, że ktoś by do mnie przyszedł i poprosił o wyrozumiałość. Mój przyjaciel miał taki zwyczaj, że zawsze jak miał zamiar zrobić imprezkę, to informował o tym sąsiadów - no i nigdy nie było bardzo głośno dłużej jak do północy.
Jak ktoś się chce dłużej pobawić - niech sobie idzie do lokalu.

Ja właśnie wróciłam z zakupów, miałam pojechać do Arkadii, ale poprzestałam na Złotych Trasach, nie chciało mi się nigdzie dalej wypuszczać. Kupiłam trochę jedzenia, małemu mleko i jakiś słoik na zapas i sobie buty - sandały. Tydzień temu wypatrzyłam w Deichmanie na Kabatach sandały tylko nie było mojego rozmiaru, a w Tarasach pełna rozmiarówka Zadowolona jestem, bo są zwykłe, bez festyniarskich ozdób i płaskie

No cóż mi się plany weekendowe radykalnie pozmieniały. Lekka nutka smutku ale to nic - tak jest lepiej :)
Nie pojechałam na wesele znajomych, wczoraj wieczorem "odwołałam" kierowcę, dziś zadzwoniłam do kwiaciarni że bukiecik odbierze dzieć i po przyjściu do domu ciut poleżakowałam... Mój małż robi właśnie frytki a mi jest zimno i niedobrze :( w pokoju jest 20,5 st a ja w swetrze się trzęsę
Nie wiem czy jutro pojedziemy do tego Lubania :( dzieci czekają i cieszą sie na ten wyjazd ja zresztą też - zobaczę jak będę się czuc

Witajcie ja juz od 6 na nogach,jedziemy dzis do tesciów na Dzień Matki(chociaż jest jutro ale M jutro juz wylatuje)

widze ze wszystkie sie weekendujecie :)
u nas pogoda ciut sie zaczyna poprawiac - slonko wyszlo zza chmur i juz cale 13stopni jest... moze po obiedzie sie rozpogodzi jeszcze bardziej i popelzniemy na spacer...
wlasnie robie remanent w szafce i tak zaczelam odkaldac co chcialabym zabrac ze soba no i maz sie smieje ze chyba przyczepke bedzie trzeba wypozyczyc zakladajac ze dzieciom wezme nie mniej niz sobie :)

Ania Ja to już opanowałam sztukę pakowania - max 3 pary obuwia do tego klapeczki do latania po mieszkaniu, cztery bluzeczki, kurteczka, sweterek, ok 4 par spodni no i kosmetyki :)) one więcej miejsca zajmują niż same ciuszki.... mam możliwość prania na bieżąco w pralce więc nie biorę nigdy zbyt dużo spodni!!!

Ania no widzisz u mnie kombi a mało zabieram :P

a te glupie wloszki sasiadki ,chca sprzataczke na klatke schodowa i garaz,a to tylko 6 mieszkan,ja nie zgodzilam sie ,bo dla mnie to nie problem posprzatac a kasy nie mam na wyrzucanie w bloto,teraz mnie obgaduja,a wale je,wielkie panie czyste majtki ubiora ale dupy nie umyja,przepraszam ale sie wkurzylam...

Ania za taką kasiorkę to i za mnie mógłby ktoś sprzątać!

ewa niewątpliwie u Nas to groszowe sprawy. Kiedyś chodziła kobieta i chciała sprzątać ale w końcu nie sprząta i nie wiem czy jej kwota nie pasowała ... lokatorów w bloku jest 55 a jej koszt to płyn do mycia bo wodę jej ktoś udostępni z mieszkania na piętrze!!! niestety mycie mojego piętra mam co pięć miesięcy i robić muszę to sama!

ja latam na szmacie korytarzowej co 2 tygodnie, na piętrze 2 rodziny ale pod nami mieszka dziadek a obok babcia więc co jakiś czas z rozpędu zlecę do parteru z myciem (z 2 piętra)

Miałam dziś cudowny dzień :) Jadąc do przyjaciółki wahałam sie czy dobrze robię ale było cudownie i nie żałuję! Jestem przeszczęśliwa i przemęczona :) Ale naprawdę warto było !

u mnie to 6 mieszkan,wszystko nowe,super sie sprzata ,tylko 2 pietra i na prawde to jest wyrzucanie pieniedzy...

a Ja chociaż miło spędziłam ten dzień to niestety nie mogłam liczyć na mojego małża.... przeleżał od rana do wieczora w łóżku! Jechałyśmy z Adrianą na basen bo jemu się nie chciało potem pojechałyśmy na stajnie a on nawet się nie zainteresował tym, że wychodzimy z domu... po prostu totalna olewka! Zajmowanie się Julka dla niego to wielki wysiłek i najlepiej aby jej nie było w pobliżu to chore wiem wiem ale prawdziwe! On tylko jak ktoś znajomy jest w pobliżu to zgrywa tatusia ale jak jesteśmy sami to wszystko robi aby się nie zajmować dzieciakiem... Jestem zła ale poza tym jak organizować sobie sama czas nie mam innego wyjścia. Zawsze jednak powtarzam, że wszystko mu się wróci z nawiązką bo kiedyś on będzie potrzebował pomocy ze strony córek a wtedy one odwrócą się plecami do niego ....

wyżaliłam się i poskarżyłam się Wam tutaj... cholera cały dzień mnie to gniotło, że można być takim obojętnym człowiekiem dla dzieci... Staram się dawać moim córom uczucie nawet za niego ale to czasami nie jest łatwe!!!

Ania dzisiaj tak rano zrobiłam jak jechałam z Julcią na pływalnię. Powiedziałam mu, że ma sobie odpocząć i się zdrzemnąć a my z Adrianą pojedziemy na pływalnie... nie powiedział ani słowa... Kiedy wróciłyśmy, zjadłyśmy obiadek i zaczęłyśmy się ubierać aby na stadnine jechać też nie powiedział ani słowa - wlepiał oczy w tv!!! Szlag mnie trafiał więc na odchodne powiedziałam mu swoje co o tym myślę bardzo spokojnie to jeszcze dostałam opierdziel, że się mam nie czepiać - normalnie cyrk!!!

Witam :)
Wczoraj zaliczyliśmy komunię - na samej mszy starsznie zmarzłam, pomimo, że wcale nie byłam jakoś lekko ubrana, ale później zrobiło się cieplutko i siedzieliśmy u mężowej siostry ciotecznej w ogródku. Syn wreszcie przestał bać się trawy, bo najpierw pomykał po lesie, a później po trawie :) Co prawda o ten las to się wściekłam na męża, ale cóż...
Lady, ja doskonale Ciebie rozumiem, mój może aż tak się nie wymawia od opieki nad Cyrylem, ale też poprosić go czasem, to foch wielki i łaska, że tyłek podniesie.
A u mnie na klatce mieszkań jest koło 25 (nawet nie wiem dokładnie) i klatkę raz w tygodniu sprząta gospodyni. Swoją drogą, bardzo fajna kobieta.

Dziewczyny a Wy co kawusi dzisiaj nie pijecie bo Ja już kończę swoją w kubeczku :)) no i nie śpię już wrrr bo Julcia mnie obudziła a teraz ona śpi a Ja siedzę dupskiem na stołku i nie chce mi się pokonywać trasy pod prysznic!

ja pije inke DZIEN DOBEREK...

A mòj tesciu,tez okrpony moja tesciowa to ma z nim Skaranie Boskie ,facet nigdy chlopakami sie nie zaja a do tego nie pracowal,tesciowa pochodzi z b biednej rodziny,a on kupil dom i wg niego swòj obowiazek spelnil.(spadek po rodzicach) a moja tesciowa to za sluzaca w domu jest do tej pory,ja jak to widze to az mnie skreca ,pytalam jej czemu sie nie rozwiodla???? bo bala sie ,ale mòwi ,ze zycie sobie z nim zmarnowala.JA ja pocieszam ,ze ma super synòw i to najwazniejsze i teraz jest wnuczka do wychowania.Obie chcemy wychowac VEVE DOBRZE I ZEBY MOGLA BYC W ZYCIU NIEZALEZNA ,jak bedzie miec meza do dupy ,do zeby mogla go zostawic i nie bac sie zostac sama...zeby miala swoje mieszkanie do ktòrego bedzie mogla zawsze wròcic...

oo DZIEN mamy ,dzwonie do pl..

Witam po długim weekendzie
Lady czasami tak to bywa z tymi facetami a zmienić ich ciężko
Ciacho super że imprezka się udało.
Aniu jak tam głowa
Lady i Iwa nie widzę różnicy między fotelikami, jedynie te uchwyty na rączki widzę że są inne.
A mój M teraz dużo czasu spędza z Matim, szczególnie na rowerku.

Myszorko qrde muszę się uważnie przypatrzeć tym fotelikom czym one się poza uchwytami różnią ...
Mam na allegro upatrzony ale z czerwoną wyściółką... troszkę lepiej by pasowała pod kolor mojego rowerku! Mam czarno - ceglasty kolor... mój M ma srebrny więc do niego wszystko pasuje :))

Lady a cenowo jaka jest różnica bo nie sprawdziłam?

U mnie jest tak że teść jest straszliwy ale teściowa to naprawdę ta "druga mama" a nawet i lepsza jest od tej mojej "pierwszej mamy" dlatego też z radościa pójdę z jakimś malutkim bukiecikiem do niej