Na szczęście, jak Cyrylus będzie miał roczek, to nie będzie nas w Polsce, więc odpada mi urządzanie imprezki. Chociaż mój ojciec już się niecierpliwi (nieomal jak kot z pęcherzem), co małemu kupić na roczek... Chyba mu powiem, żeby się dołożył do nowego wózka i tyle.
NR ja tam najbardziej lubie skaldkowe prezenty :) chrzestni Krzysia to studenciaki wiec sama im mowie zeby kasy nie wydawali i pewnie skonczy sie na tym ze kupia jakies samochody czy powiem zeby wspolnie klocki drewniane kupili. a od rodzicow tesciow i mojej chrzestnej bedzie kasa, odloze na buty zimowe :)
No ja dla młodszego to fotelik dokarmienia bo zabawek mam jeszcze po Jakubie gorzej co starszemu ten ma już inne priorytety i wymagania. Najmłodszy nakarmiony można wybywać na spacer
U mnie taka pogoda, ze oszczędzam na filtrach:). chociaż ostatnio i tak zapał mi troszeczkę zmalał, jeśli chodzi o smarowanie sie i wcale bym sięnie zdziwiła, gdyby mnei troszkęopaliło..
My już wróciliśmy z wojaży bo młody marudził na spanie,a wolę jak spi w domu bo ja podszykuję obiad i sobie odpocząć mogę. Ale pomimo ślicznego słońca to wietrzysko takie zimne, że zmarzłam
U mnie niby ciepło ale wiatr ble i jak słońce się schowa za chmurami jest zimno Oblazłam pół dzielnicy i nie kupiłam tego co chciałam :( sandałków małych nie ma, kapci z odkrytymi palcami - brak tzn owszem są ale od nr 21 a ja potrzebuję 19-20 wrrr. Za to kupiłam Weronice spodenki i suknie na ślub kuzynki a dla mojej nastolatki 2 kurtki - taką na chłodne letnie wieczory i na jesień. Wzięłam wczoraj stypendium szkolne dla Młodej i dzis musiałam sie rozliczyć z faktur, no ale Pani na rynku była na tyle kochana że wpisała na rachunku odzież sportową... Cieszę się z tego stypendium ale bardziej bym sie ucieszyła gdyby kasa była we wrześniu i naprawdę była przeznaczona na artykuły szkolne :/ teraz na koniec maja ja nie kupię niestety podręczników czy innych szkolnych rzeczy, a na 2 semestr tylko kilka rzeczy dokupowałam (ćwiczenia, może z 2 zeszyty i właściwie tyle bo reszta kupiona była we wrześniu) W ogóle dla mnie ciut śmieszne to stypendium - dzieciak ma mieć 10 dresów ale nie musi mieć butów na zimę czy kurtki - bo to nie są pomoce szkolne
a moje dziecie zasnło mi na ramieniu jak tańczyłam z nim w rytm piosenek z "jaka to melodia" chociaz szczerze to lubie ten teleturniej"tak to leciało" i nieskromnie przyznam ze znam wszystkie piosenki hahahaa No ale nie to chciałam napisac Jak sie obudzi to dostanie jedzonko i idziemy z kolezanka na rynek bo zaczynają sie u nas DNI Leszna.Takie imprezy na rynku ,jakies wystepy,koncerty i tp.
ja juz jestem po pierwszej turze spacerowej. troche pokichalam i poplakalam po drodze ale nie jest zle... teraz tylko karmienie i znowu wybywamy m.in do rejonu zeby Gabrysie do 1 klasy zapisac... obowiazek szkolny sprawdzaja ale ona i tak do tej szkoly nie pojdzie :P
a co do cieplosci - u nas slonce swiecie ale jest taki wiatr ze malo glwoy nie urwie!! dzieciaki na dlugi rekaw byly i cale szczescie bo ja sie z krotkim wypuscilam i normalnie gesia skorka w cieniu a dodam ze zmarzlakiem nie jestem :)
Ja się wypuściłam na Stare Miasto i w słońcu było gorąco, ale w cieniu zimno strasznie. Jak szłam z Miodowej w Senatorską miałam wózek napędzany wiatrem, myślałam, że mi urwie parasolkę. Cyryl zgubił po drodze skrapetkę i z gołą nogą jechał. Na szczęście, szybko trafił nam się autobus.
Wróciłam ze spotkania i ze spacerku jednocześnie... na śląsku gorąco ale wietrznie... Nasze dzieci w krótkich rękawkach i skarpetkach wyjechały no i się poopalały hi hi hi
a ja wlasnie wrocilam ze spaceru nr2, paszczeke wyszoruje i zmykam zostawic dzieci i do dentysty sune... nie powiem ze nie mam stresa ;) 3majcie kciuki zebym z fotela nie nawiala
no to laze po scianach... czy ktoras sie orientuje ile czasu nie moge karmic po polknieciu ketonalu forte??? twarz mi rozsadza ze szok :| okazalo sie ze mailam nerwa na wierzchu i musiala zatruc... normalnie kosmos, bole porodowe to pikus
Lady odnosnie tego co pisalas na temacie wakacyjnym - lekarzy obszukalam w calej okolicy, Gabrycha byla diagnozowana w sumie przez 5 roznych w tym specjaliste z miedzynarodowego instytutu fizjologii i patologii sluchu z warszawy (najlepszy osrodek laryngologiczny w polsce).diagnoza wszedzie identyczna tylko kwestia badania raz lepsza raz gorsza bo za pierwszym razem miala katar i bylo gorzej... do warszawy mamy najblizej wiec chce zeby tam ja operowano. w moich okolicach nie ma specow od otolaryngologii dzieciecej a w instytucie termin na luty. kolejna super placowka o ktorej slyszalam jest we wroclawiu (bagatela ponad 500km) ale na sama konsultacje cala polske przejechac to nie dla nas... po prostu nas nie stac! a antybiotyk mala dostaje tylko przy ostrym zapaleniu ucha zeby nie doprowadzic do perforacji blony bebenkowej, ja jestem przeciwniczka ogolnie silnych lekow a tym bardziej antybiotykow i dopiero jak nie da sie nic pomoc lekarstwami doraznymi (krople i syropy) to Gabrycha dostaje antybiotyki.
Ania a nie można jakoś wykorzystać Twoich znajomości... może by się dało coś szybciej podziałać ... może to kwestia "łapówki" tego czego być nie powinno ale szczerze powiedziawszy to czasami skutkuje!!!
My wróciłyśmy z grilla - było super :) Zmęczona jestem jak nie wiem co. Weronika wytarzała się w trawie :D i świetnie poraczkowała sobie poza kocem. Dzieciaki sie wyganiały na ogrodzie i w ogóle suuuuper - odpoczęłam troszkę :)
Jestem padaka po całym dniu spacerowania – ale dzień mile spędzony bo w miłym towarzystwie :D Najpierw spotkanie z dwoma laskami – Lady i jej superaśną córcią Julką a potem z kuzynkami – dawno nie widzianymi :P Super było – chłopaki poznały swoją kuzynkę Oliwię, która urodziła się w Anglii … Dziś ma 6 m-cy i jutro z mamą leci do domku i taty !! Ehhh fajnie było się spotkać :P
Jakoś mi się rozlazł dzień. Spotkałam się z mężem, potem wysłałam jego cholerną fakturę i pojechałam do mamy - zawieźć spóźnionego kwiatka. Trochę jeszcze na mamę poczekałam, przyjechała później niż zapowiadała. I spóźniłam się na kolejkę o 21.05, musiałam jechać o 22.15, więc w domu byłam nieprzyzwoicie późno. Dzieć jeszcze jak wróciliśmy zaliczył mleko i śpi.
pierwsza!!! no i nie ma co sie chwalic hihi zasnał mi o 20 a pobudka była o 6.a mnie boli ząb buuu .mamy szczepienie na 12 i teraz troche spokoju z kłuciem bedzie
Myszorka ja też tak mam,niby tyle lat razem a jak sie pogniewamy to mi smutno tak jakos:) Ja wole milion razy dupologa jak to sie u nas w rodzinie mówi niż stomatologa,ale dzisiaj chyba sie wybiorę.
ja też się melduję, niby dziecko dało mi w nocy ładnie pospać, ale i tak jestem padnięta. co do lekarzy, to nie wiem, co wolę... nie lubię ani wizyt u gina ani u dentysty. a coś zaczyna mnie ząb pobolewać, więc chyba trzeba będzie się z tym drugim przeprosić...