u mnie dwa okna umyte i szafki w kuchni.... mniej więcej wszystko ogarnięte ale jeszcze podłoga czeka na mycie bo Julcia niezłe miała getry hi hi hi ... uroki psa w domku :(
Dziewczyny coś mnie wzięło na wspomnienia i czytałam całą wątek Przyszłe Mamusie gdzie Wy byłyscie jeszcze w ciaży i ja...ehhh jesteśmy jak jedna wielka rodzina
Ciacho ale dałaś mi temat do czytania no no. A ciekawa jestem co z tymi które tez były w ciązy w tym okresie co my bo juz tych nicków nie ma i dziewczyny sie nie pojawiaja, jedynie z tych pierwszych stron to : Zuza,Iwa, nql (tyle z 6 pierwszych wyłapałam).
Moja babcia do mnie zadzwoniła i powiedziała, że koniecznie chce mi kupić spacerówkę... A ja głupia zamiast powiedzieć, że mamy i nie potrzebujemy, to powiedziałam, że chcemy kupić, ale nas stać na to... No i teraz babcia się uparła, że ona musi kupić, bo to i tamto... I nijak się nie da przetłumaczyć, że naprawdę dajemy sobie radę i nie potrzebujemy takich prezentów...
no to głupia sprawa bo pewnie chcielibyście nieco droższy wózek a tak to nie będziecie chcieli "ciągnać" babci po kieszeni; a może niech po prostu dorzuci, jeżeli bardzo chce?
NR u mnie tez taka sytuacja była ze dziadkowie się chcieli na wózek złozyc i ja nie wyraziłam na całą kwotę zgody tylko na część i wszyscy byli zadowoleni
Nie martwię się, tylko mi głupio... Ale nieważne, jakoś to załatwimy. Mam już kolejne pomysły. A jak Wam dzień mija... Mnie z rana tata odwiedził i było sprzątanie w panice. Na szczęście, doprowadziłam nasze lokum ze stanu meliny do stanu mieszkania
znam to sprzątnie w panice :D u mnie dzień do kitu: muszę zapłacić w pracy 50 zł. za głupi błąd; nie dużo ale skutecznie odwiodło mnie to od pomysłu pracy w domu, skoro jestem na chorobowym
No sprzątanie szybciorem też znam :D Ale strasznie tego nie lubię jak i niezapowiedzianych gości - potrafię normalnie nie otworzyć drzwi !! No chyba, że to siostra czy mama moja - ale to rzadkość mieszkają 170km ode mnie więc zawsze się zdzwaniamy przed wizytą :P
Oo, tata się zapowiedział - zadzwonił godzinę wcześniej... Moja mama ma zwyczaj dzwonić ze stacji metra centrum, czyli będąc niecałe 10 min ode mnie...
A w ogóle, mama do mnie zadzwoniła i powiedziała, że mój najmłodszy brat ma ospę, we wtorek go wysypało... Nie wiecie, ile dni przed wysypaniem zaczyna zarażać? Byłam niedawno u nich i się boję o Cyryla... Może powinnam się zgłosić do lekarza, na wszelki wypadek?
2 tygodnie. Do lekarza - po co - jeśli się zaraził to za jakieś 2 tygodnie będziesz to widziała i tak naprawdę nic z tym nie zrobisz, tylko maść cynkowa i czakasz. Wiem bo córeczka mojej koleżanki miała w wieku 5 miesiecy!
Jemmo, ja bym się wkurzyła; mnie ostatnio chcieli wkręcić w jakąś karę, ale bład który popełniłam wynikałam z tego, ze nie byłam przeszkolona, i nie dałam się, oczywiście obraza majestatu była, ale jakos przeżyli...