Mi jak nic wychodzi dziewczynka i z wahadelka i z tego teściku poza tym tak jakoś czuję od początku.... Imionka Gabriela lub Antonina jeszcze się zastanawiamy.... Co do rodzenia to napewno będzie to porod rodzinny mężuś mi nie odpuści! Nawet jeżeli to będzie cesarka....
Lady no to ciekawe czemu 3 dziewczyny rodzace na tym samym oddziale na identyczna dolegliwosc sie skarza. Zresta w stanach tez bylo to problemem przy podawaniu epiduralu i dopiero ponco jak anestezjolodzy sie mega wycwiczyli to poszlo to latwiej. Zreszta koelzanka rodzila pierwsze dziecko nromalnie drugie z zzo i mowi ze woli normalnie bo te uczucie jak ci pakuja igle w plecy nie jest wcale przyjemne i ona juz woli skurcze niz ten stres iglwoy. ale widac co kto lubi
Aniu tego to Ja nie wiem! Wtrąciłam wątek jak znalazłam w drodze poszukiwań o zeznątrz oponowym.
To pakowanie igły tez mnie odraża! Do lipca Aniu Ja mam kawał drogi a jaki będę miała poród czas pokaże :))
Mąż mi mówił, że idzie ze mną ale Ja nie jestem ciągle do tego przekonana aby oglądał mnie w tym stanie hmmm Może jak mnie dopadną bóle porodowe to zmienię zdanie na stanowecze IDZIESZ RODZIć ZE MNą :)) ma tę chwilę mam wątpliwości :))
a co do porodu to tylko z mezem. pierwszy porod byl pokomplikowany i maz sie bardzo przydal, w sumie bez niego by bylo bardzo nieciekawie bo bym sie cala ze tak powiem zarzygala a tak on wszystkiego pilnowal kiedy zona tracila przytomnosc.. pamietam jego lzy w oczach jak zobaczyl mala, do dzisiaj mu sie oczy szkla jak opowiada jak sie Gabrycha rodzila i tylko bylo glowke widac a ona oko jedno otwrzyla i po swiecie sie rozejrzala... twierdzi ze nawet przeciecie pepowiny w porownaniu z tym widokiem to juz pikus. Zreszta ja tam za mezem szalejem i jestesmy papuzki nierozlaczki wiec trudnoi zeby w czasie porodu bylo inaczej... aha cesarka juz by byla oddzielna bo rodzinnych u nas nie mozna
Z tego co pamiętam przy znieczuleniu podczas I porodu to miescowo mnie znieczulili bo nic nie czułam albo anestezjolog był fachowcem trwało to sekundę, po porodzie anesezjolog przychodził kilka razy zapytać jak się czuję dostałam nawet czopki przeciwbólowe jakby co! Faceta po prostu uwiekbiałam
Aniu mam ciągle nadzieje, ze mi się odwidzi :)) sama nie wiem na tę chwilę czy chcę czy nie chcę.... z jednej strony wiem jakie to wazne jeśli ktoś bliski jest przy nas w tym czasie jakże trudnym a zarazem pełnym szczęscia! Przy pierwszym porodzie musiałam tylko leżeć i leżeć i nie mogłam drgnąć - ochyda. Jedyna osoba jaka mnie mogła odwiedzić to ciocia, gdyz jest BHP-owcem na szpitalu! Pamiętam tę radość w oczach moich i tę chwilową ulgę...
Magg sprawdz w skarbczyku o cechach http://www.skarbczyk.com/index.php?mid=m&im[]=gabriel&pol=R2FicmllbGE= a a od siebie dodam ze dziecie mocno rezolutne, troche niesmiale ale wesolutkie no i zaskarbiajace sobie niesamowita ilosc sympoatykow i doroslych i tych mlodziutkich :)
No dobra to mam 1:1 Lady to naprawdę straszne przeżyć taki poród bardzo Ci wspołczuję bo to takie wielkie wydarzenie w naszym życiu a tak łatwo ktoś może je spiep... Całe szczęście że maleństwo potem zagłusza wszystkie niedogodności i przykrości.
Aniu podobnie mogę powiedzieć o imieniu mojej córy Adriana :)) z czasem jednak to sie zmienia :)) wielka przywódczyni, ładna dziewczyna, pyskacz o dobrym sercu, uczynna, wielka przytulanka mamusi :))
magg 13 lat temu mieli głupie metody! na szczęście poród odbył się szybko! Karmienie piesią na żądanie więc dziecko odali mi po paru godzinach od narodzin! Nakarmiłam i zabierali! W szpitalu przeleżałam 7 dni bo miała żółtaczkę przy konflikcie serologicznym - myślałam, że oszaleję! Pielęgniarki jakieś zołzy z wyjątkiem paru :))
Lady to i tak przy zoltaczce krotko cie trzymali, nam zeszlo 13dni nim dostalam wypis. Mala byla caly czas przy mnie, lezala w inkubatorze i miala naswietlanie wiec wygladalo to tak ze spalam jakiec 3godzinki jak maz przychodzil po pracy a pozniej calutka noc przy inkubatorze pilnowalam zaby zeby zaslonek z oczu niesciagnela. Moja rodzinka i znajomi wiedzac jakie problemy mialam w pierwszej ciazy i w czasie porodu do tej pory sie dziwia ze jednak na drugie dziecko sie zdecydowalismy... a powiem wam w sekrecie ze jakbysmy mieli kase i jakos sie wszystko ladnie ukladalo to za jakies 7lat bysmy sie na jeszcze jedno decydowali... sama jestem jedynaczka wiec marzy mi sie duza rodzinka.
To jak też do tych długoterminowych należe! Byliśmy 2 tygodnie bo po cesarce wdała się infekcja... z maluchem na szczęście było wzystko ok! Lady ja choć mam kilka szpitali do wyboru to jakoś nie mogę się przekonać ale mam jeszcze czas...
Aniu tylko rozbierzność w latach pomiędzy Twoim a moim porodem jest dość duża! Do mnie nikt nie mógł wchodzić mąż po tajniacku widział córę na prośbę i przekupstwo pielęgniarek! Romowy Nasze odbywały się z okienka w łazience - koszmar :))
Córa była ładnie żółciutka pamiętam i śmałam się zawsze z tych jej klapek na oczkach :)) była urocza :))
Ciekawa jestem jak będzie z konfliktem serologicznym przy drugim dzieciątku! Oby się to nie powtórzyło!
No to ja mam prostszy wybor bo w miescie tylko 1 szpital, sa w prawdzie 3 w odleglosci tak ok 40km w rozne strony patrzac ale to takie z serii LEPIEJ OMIJAC
aaa i załamka moja waga wczoraj była 69.5 a dzisiaj rano 71 szooooook w nocy utyłam :(( a zza dnia prawie nic nie jadłam tylko piłam i jabłka wcinałam :(( a mówią, że owoce nie tucza hi hi hi
kurde a mi sie marzy spacerek a conajmniej do wtorku mi jeszcze z domu nie mozna wylazic... dostaje pierdzielca z lezeniem, zrobilam sobie stojak pod nogi przy biurku i siedze tak ciut nie pol lezac ale cos mnie skurcze lapia silniejsze wiec tez powoli spadam do lozka... gina sie trza sluchac wyjscia nie ma
Biedrona ja bym chyba juz chciala cos przytyc... 17tydzien ciazy a ja na wadze 1,5kg mniej niz przed ciaza... mam nadzieje ze mlody ciagnie z matki co sie da bo ja nawet witamin ciazowych nie moge lykac (wymiotuje ze wzgledu na zawartosc zelaza w nich)
Dziewczyny, czy to prawda, ze trzeba "uscislic" jakas oplate, by maz mogl byc obecny przy porodzie? A co do wspomnien, to rodzac 3 lata temu skorzystalam z goracej kapieli na porodowce, ulzylo troche przy skurczach, fantastyczna sprawa!!! Ale potem i tak poprosilam o znieczulenie, bo podali mi plyn na przyspieszenie i nasilenie skurczy, gdyz szyjka zatrzymala sie na 5 cm i nie chciala dalej ruszyc
mama12 w moim szpitalu nie pobierają opłat a jak jest w innych nie mam pojęcia. Wyżej zamieściłam linka do rankingu szpitali w polsce wraz z opisem co odpłatne a co nie etc ... szkorzystaj moze coś więcej się dowiesz.... :))
zuza Tobie dziobaki w głowie hi hi hi
Ania odpoczywaj i przytyj w końcu nie! Przecież na fotce miałaś brzusio :)) to skąd ono :))
Magg Ja przed ciążą doprawiłam się do 67 kg :(( a wcześniej jakieś 64 miałam....więc waga wyjściowa to 67 ( przy 173 wzrostu - o tyle dobrze)! Do wczoraj ważyłam 69,5 a dzisiaj rano 71 hi hi hi i co ciekawe - obzerałam się jabyszkami, troszkę paluszków i 2 cherbatki :))
mama jdnym slowem dostalas oxytocyne a to niestety wplywa bolesnie na skurczybyki... u mnie w szpitalu nie ma oplaty za pobyc meza przy porodzie, jesli sie rodzi na sali ogolnej - 4 boxy oddzielone normalnymi scianami plus kotary z obydwu stron. jesli sie cche rodzic w oddzielnej sali z tv kanapa wanna to wtedy 200zl kosztuje porod i caly pobyt w pojedynczej salce do konca pobytu wszpitalu
Lady a co do brzusia - to bylo ono wynikiem polmiska sledzi z cebulka, tylko po takich rweelacjacch (no i jeszcze po wiesmaku) brzuszek sie robi :P zreszta zauwazylam ze teraz tez jest zaokraglony tyle ze po prostu on rosnie moim kosztem