Ania Ja mam jedną szafę bo jak na razie nie dorobiłam się więcej... jest tylko moja w sypialni i Adriana ma swoją!!! i szafka na buty mała w przedpokoju!!!
Lady nie zbijaj temp dopoki nie bedzie 38.5 - niech organizm powalczy...
ehhh ide do roboty... kurcze przez ta pochmurna pogode nic mi sie nie chce... na szczescie przyjaciolka wpadnie zostac z dziecmi wiec sobie spokojnie na zakupy skocze :)
Hej dziewczyny, ja już po zakupach:) Aniu, ja smaruję opryszczkę hascovirem, jest dużo tańszy od zoviraxu, a prócz tego mam takie tabletki, heviran, jak czuję, ze mnie usta swędzą, bądź jak mi już nawet wyskoczy, to biorę je przez 5 dni, bardzo szybko opryszczka schodzi, z tym, ze one są dostępne na receptę.
Antybiotyk mam wykupiony i opisany już i przyda się na wyjazd na wakacje bo wiadomo zmiana klimatu na bardzo ostry i żywności różnie może wpłynąć na dziecko....
Moja mama zawsze ma tam silną grypę a Adriana tak samo jakiegoś wirusa podłapie... oby tym razem było łagodniej!!!
LADY ,mòj duzo pracuje i ja sama nie chce zeby cos robil w domu,ale on sam sprzata bo lubi,ja jakbym tyle hakowala co on ,to pewnie bym palcem nie tknela ze zmeczenia ...
Zastanawiam się czy nie namówić mamę na szczepienie przeciw grypie.... ona w tym roku nie była szczepiona i jak już przechodziła ją to bardzo mocno.... może to tam na mazurach troszkę jej złagodzi objawy i odciąży serducho
ewa to tak jak mój M z tym , że on uważa robotę w domu za beznadziejną i bezsensowną!!! Niestety u niego w domu nigdy nie było tak jak w moim rodzinnym wszystko uporządkowane i czysto!
jestem wkurwiona na maxa ze az sie poryczalam zamowilam tort na dzisiaj w ksztalcie jedynki koloru niebieskiego z zaznaczeniem ze MUSI byc niebieski z bialym napisem wchodze a tam tort niebieskie boki i zoltor pomaranczowo zielono rozowa posypka!!! zrobilam taka afere ze szok ale tyle moje ze sie powyklocalam bo cene normalna zaplacic musialam... najchetniej bym go nie wziela ale u nas w miescie kolo poludnia nie dostanie sie juz tortu bez zamowienia... takiej tandety to jeszcze nie widzialam :((( bede dzieciakowi czarno biale zdjecia musiala porobic bo kolorowe to wstyd by byl
ja wiem ze to tylko tort ale zaplacilam za cos co mi sie nie podoba (malo powiedziane!!) 50zl czyli jak dla mnie duzo. zebym wiedziala ze mi taki numer zrobia bylby tort domowy jak na urodzinach Gabrysi za pol ceny...
witam :) a ja dzisiaj oddałam resztę papierków w szkole, jeszcze tylko oświadczenie o zgubieniu legitymacji muszę dostarczyć, ale to już na obronę... nie oddam legitki, która jest ważna jeszcze 4 miesiące!! tym bardziej, że bilety w wawie zdrożały strasznie... No i póki nie mam tych 26 lat, to warto ze zniżek w pociągach korzystać. termin obrony już potwierdzony - 30 czerwca... A ja sobie bimbam - nie chce mi się uczyć...
Ania, nie widziałam Twojego posta wyżej - OOO - też bym się wkurzyła niesamowicie. Nie potrafię sobie wyobrazić takiego tortu, ale skoro Tobie się nie podoba, to pewnie masz rację...
And, bilet miesięczny na strefe miejską kosztuje 78 zł (ulgowy 39), a wcześniej 66 (33), trzymiesięczny na miejską 196 zł (98), a kosztował 166 (83). Bilety ważne w strefie miejskiej i podmiejskiej - miesięczny 116 zł (58) - kosztował 90 (45), trzymiesięczny 290 (145) - nie pamiętam, ile kosztował wcześniej...
A teraz lecę z domku na małe zakupki, a potem po dziecia. Małż ma po nas przyjechać koło 16 i mamy jechać na lotnisko, a potem na jakiś festyn czy cus na Podzamcze...
ta pogoda do nie wloska ostatnio,zimno na polu i wieje,M dopiero wròcil z pracy,VEVE spi ...popoludniu ,jedziemy na zakupy spozywcze ,nienawidze jezdzic w soboty ,bo tlok..
Strefa miejska Jeleniej Góry cały (wszystkie dni) 63,20 zł cały dni robocze 52,00 zł ulgowy 34,20 zł Ale juz 2 strefy wszystkie dni - 101,40 zł robocze - 87,60 zł ulgowy - 59,60 zł Wiesz wydaje mi się że jak na stolicę to wcale nie aż tak dużo więcej płacisz a masz wiecej środków lokomocji niż my - mało autobusów i nie mam tramwai :( noi dla ciekawostki u nas bilet cały kosztuje 2,24 zł studencki 1,12 zł ulgowy 1,27 zł Takich popitolonych końcówek nie ma nigdzie
bylam jednak w sklepie od razu dzisiaj…. normalnie nie wytrzymalam i sie rozryczalam jak maz przyniosl ten tort do domu… nie dosc ze wyglada 100 razy gorzej w swietle dziennym niz w sklepowym to jeszcze te durne krowy zamiast w kartonik wlozyc to go mezowi w reklamowke wlozyly!!! mimo ze R sie staral i przez cala droge (ok 400m) podnosil reklamowke zeby do ciasta nie dotykala to i tak przylela :( szefowa sklepu akurat byla wiec zrobilam im burze, przewinelo sie kilku klientow wiec sobie posluchali… nie mam szans na zadna rekompensate bo ona twierdzi ze to nie ich wina tylko cukierni gdzie zamawiaja i jedyne co wskoralam to nr telefonu do cukierni i w poniedzialek bedzie kolejna litania… takiej tandety w zyciu jeszcze nie widzialam zreszta zobaczcie same
Oj Ania Nie rycz babo... To tylko tort... :) Zresztą kto powiedział,że musi byc wypasiony? Wystarczy,żeby był symbolem i tyle:) Zreszta napewno bedzie pyszny :D
NR- gratki:D Postarałas się Kobieto :D Jeszcze oby tylko obrona na piątkę... no i oczywiście praca adekwatna do możliwości- taka z zarobkami na 5+ :):):)
Ania jestem taka jak Ty...jakbym czekała na coś za co płace forse to chyba wymagam prawda? też bym zrobił wojne ,niedaj sie.Ale dzisiaj już zapomnij o tym torcie ,jak dla mnie nie wyglada tandetnie,jest kolorowy poprostu dziecięcy.Nie płacz gosciom będzie smakował ale wojne zrób-popieram Ja własnie za godzine ide na to 20 lecie i mam troche stracha...nie wiem czy mnie zrozumiecie ale to bedzie grana impreza w restauracji hotelowej i ja z Pietruszka tam bedziemy jakies 3 godzinki bo on dłużej nie wytrzyma zreszta.Obawiam sie tego,że wszyscy beda go chcieli brać na rece,całować tulić i takie tam...a ja tego nie znosze...!!!! no dobra niech ciocia czy tam tata sobie go potrzymaja nie widze problemu ale jak ja widze na takich imprezach jak dzieciaki wędrują z reki do reki to mi ich żal,dlatego nie zdziwcie sie jak za godzine od wyjazdu bede tu z powrotem
W czwartek u Gabi w grupie zaczęły chorować dzieciaki na anginę, w piątek nie dałam ich do przedszkola a dziś Kuba miał temp 38,9 i ból gardła rozłożyło go w pół godz Aż mi sie wszystkiego odechciało:( Do tego warczymy z małżem na siebie i jest tak ble w domu :(
ostatni goscie wlasnie zamkneli za soba drzwi... tort byl beznadziejny wygladowo ale ponoc smakowal przednio... upominali sie o dokladke wiec chyba tak bylo. na szczescie imprezka sie udala i zlosc mi juz przeszla ale i tak w poniedzialek dam im popalic
Cześć dziewczyny - normalnie nieźle sobie wczoraj naprodukowalyście postów - ok. 250 do nadrobienia miałam!
Aniu tort nie był najgorszy - kolorowy! Ale jakby był niebieski - taki jak chciałaś to byłby fajowy - faktycznie!
My dzisiaj mieliśmy kolejnych gości na imprezce roczkowej Oliwki - dopiero teraz udało nam się ściągnąć do nas znajomych z dziećmi, 4 letnim Olkiem i 11 miesięczną Julią. Był kolejny torcik, dużo balonów, szampan Picolo i przednia zabawa!
Wiecie co nie wiem co to było z tą Julcią.... Dzisiaj ma się już dobrze... zero gorączki ... byłyśmy popołudniem późnym na koncercie Kate Ryan.... i na pokazie tańca Titooooo !! Julcia była zachwycona ilością ludzi i balonikami :)) Siostrzyczka jej załatwiła balon!!!
Ewa pod pachą termometrem rtęciowym nie robi się nic - nie dodaje nie odejmuje Są niektóre elektroniczne gdzie w instrukcji pisze by odjąć coś tam - nie pamiętam jednak ile (było to chyba 0,1 i miał to u mnie 1 termometr który już dawno wywaliłam)
Ja też jestem niewyspana, w dodatku mąż mnie wkurza... Wczoraj dwie godziny łaziliśmy bez sensu po pikniku naukowym, myślałam, że dotrzemy tam koło piątej, a byliśmy prawie o siódmej... Dziecko wymęczone, a ten łazi, bo on musi kontakty i ulotki... W końcu dziecko wymęczone padło w nosidle. Już nie wspomnę o sobie - miałam jego potwornie ciężki plecak, bo stwierdziłam, że wolę plecak niż dziecko nosić na plecach i go w ogóle nie widzieć... A jak wróciliśmy do domu, po 21, to ten sobie włączył mecz, dziecko już na klatce się obudziło... A potem stwierdził, że musi iść spać i oczywiście poszedł spać, tv nie wyłączył, kompa nie wyłączył, dziecko do północy po mnie skakało... Nie słyszał nawet jego rozdzierającego krzyku, chociaż wrzeszczał mu prawie nad uchem... Ja rozumiem, że jest zmęczony, ale po cholerę w takim razie tyle łaził po tym piiiiiiiiiiip pikniku, zamiast przyjechać do domu? Chyba muszę na złość mu zrobić i pójść do pracy, może wtedy będę miała prawo do odpoczynku, bo jako matka w domu nie mam prawa spać i odpoczywać. Tylko on, co do późna pił z kołem gospodyń wiejskich....
Ale za to bekę miałam z niego. W środę w zoo szympans jakiś obrzucił go swoim guanem Może to nieładnie z mojej strony, że się śmieję (wczoraj wpadłam w dziki śmiech, jak się zapytał, czy się sprało małpie g***o ze spodni), ale... No... No... no dobra, nie mam nic na swoje usprawiedliwienie