Ale się cieszę, dzisiaj ostatni dzień w pracy i URLOPIK. Od jutra zaczynam ostatnie przygotowania, wczorak zrobiliśmy ostatnie zakupki niezbędnych rzeczy.
Lady - uściska i ucałuj Juleczkę - biedactwo, ale musiała płakać! NR - oby Cyrylkowi szybko zeszła opuchlizna, bo to musi go bardzo boleć!
Iwa a do jakiej miejscowości sie wybieracie? My byśmy jechali w poniedziałek ale musimy odwiedzić projektanta bo jakies poprawki trzeba zaakceptować czy cos takiego wiec jedziemy we wtorek.Ja pakować bede sie w pon jak M zajmie sie synusiem
ciach - my jedziemy do Ustki! W nocy z poniedziałku na wtorek, bo od 1 lipca mamy zaklepane i dzwoniłam do pani , możemy być już raniutko, pokoje będą czekać, bo goście przed nami wyjeżdżają w niedzielę, więc w poniedziałek pani posprząta i zrobi co trzeba i gotowe na nas będzie czekać we wtorek raniutko!
kurcze szykuje sie skwar a ja musze isc do MOPSu z wychowawczym zalatwiac... niby nie daleko bo 2.5km ale jedyna trasa to przy ruchliwej ulicy, zero cienia i jeszcze smrodek... chyba zadzwonie do tesciow to dzieci by zostaly u nich a ja bym sama skoczyla
Ciacho koszty kosztami ale moim zdaniem na dluzsza mete nie idzie tak ciagnac. mozna wytrzymac na odleglosc miesiac, dwa no odbra pol roku ale dluzej to juz raczej i mija sie z sensem i robi sie trudne dla kazdej ze stron... szczegolnie bym tu myslala o Pietruszce - niech ma szanse rosnac z tata przy boku
Witam piątkowo Zaczynam łapać lęk przedobronny, wczoraj trochę zajrzałam do rzeczy, które mam przygotowane do przygotowania i jestem przerażona. Dzisiaj teściowa ma zabrać Cyryla, więc się pouczę więcej. A jutro Suuuulejówek
Cyryl dzisiaj już ma mniejszą opuchliznę, jakkolwiek wciąż fioletowo pod pieluchą. Ale już rozrabia od rana, jak to on, więc mu chyba nie dolega za bardzo. A na rywanol znaleźliśmy patent - najpierw zawijamy w gazik, a potem strzykawką nasączamy gazik.
NR no obrona juz za chwile... ze tez jeszcze na SUlejowek czas znalazlas! ja zawsze ostatnie dni przed egzaminem wykorzystywalam na maxa zeby sie pouczyc.
Myszorko ale ty ciagle masz perspektywe 2tygodni wakacji przed soba a pomysl ze ja juz zapomnialam ze na wakacjach bylam
Myszorko pisalam juz ze wyjazd jest pod olbrzymim znakiem zapytania nawet kilkudniowy (a mialy byc 2tyg) bo moja sis przylatuje pozniej niz planowala i niestety mezowski urlop ledwo o to zahacza... zreszta nawet jakby sie udalo jednak zgrac czasowo na te kilka dni czy gdybym miala dojechac sama z dziecmi to malo prawdopodobne bo pewnie na poczatku sierpnia bedzie operacja Gabrysi (mloda nie moze zadnego wysilku przez 2tyg po operacji, bedzie na antybiotykach etc)
Myszorko sis przyleci 9go sierpnia no i szykujesie im jeszcze wyjazd na 4dni nad morze no a moj maz od 18go wraca do pracy... zreszta na chwile obecna bym sie bala wyruszyc z Gabrysia po operacji na takie odludzie. duzo zalezy tez od terminu zabiegu. wizyte mamy 11go - na operacje czeka sie ok 3tyg czyli wychodzi wlasnie poczatek sieprnia no a pozniej co 10dni wizyty kontorlne w warszawie... przestalam juz miec nadzieja ze pojedziemy, chyba ze na weekend na 1-2noce ale z drugiej strony taka wyprawa na chwile to tez mi sie srednio usmiecha bo i koszt paliwa i niezly doczynek a odpoczynek praktycznie zaden
Ania, ja się zawsze tak uczyłam - zawsze najwięcej się uczyłam tuż przed egzaminem, przed wejściem na salę. Chyba tylko do jednego egzaminu przygotowałam się tak uczciwie - to była na koniec drugiego roku metodologia nauk społecznych - nigdy nie byłam taka dumna z piątki jak wtedy, bo to był najcięższy egzamin w sesji. A co do obrony, to que sera, sera...
A mnie przeraża nasz wyjazd. 19 lipca jadę z małym pociągiem do Krakowa, następnego dnia dojazd do Rumunii i kolejnego dnia z Rumunii do Złotych Piasków...
Ewa no tak ty nie znosisz plazy... ja mam nadzieje ze tesciowie sie domysla i w ogrodku jakas piaskownice zrobia.. niesmialo mam im zamiar to dzisiaj zaproponowac :)
my mamy piaskownice i jak było tak ciepło to Pietruszka tam siedział z gołymi girkami i przekładał piasek z reki do reki przez godzine i gadał do siebie,wiec chyba lubi piasek
no ja mam co prawda własnoręcznie zbudowaną przez szwagra ale na noc nakrywamy bo choć kotów nie mamy to sie kręca przybłedy jakieś. Dobra Laski ja uciekam myć głowe i prasować rzeczy bo jak tylko sie dzieć obudzi śmigamy do szwagierki.a pogoda fajna sie zapowiada-nie za gorąco i słonecznie
a u nas ja po prysznicu, Gabrycha sie szykuje a Krzysko chyba sie dobudza (zaliczyl juz poranna godzinna drzemke nawet) zadzwonilam do tesciow i jednak tesc po nas przyjedzie wiec nie bedzie trzbea tyle z buta strzelac w malo sprzyjajacych warunkach ;) ciekawe czy zaprosza nas zebysmy na obiad zostali ... nie odmowie bo nie mam pomyslu co ugotowac ;)
Piach jak piach, ja tam wolę kamieniste plaże, ale od takich to będziemy kawałek (ale może zahaczymy). Zaczynam mieć wątpliwości, czy ta laba aby warta tego trudu podróży z dzieckiem. Ale jechać bez dziecka to mi się nie uśmiecha, zostać z dzieckiem w domu jeszcze mniej. Oby tylko ta obrona cholerna jakoś poszła, żebym miała spokojne wakacje :)
JULCIA musiała mocno upaść po tym co widzę na jej główce - mocne zadrapanie!!! Mam nadzieję, że mój M ją będzie teraz przypinał i bacznie zwracał uwagę!!!
EWA Ja mogę przypinać ale co z tego.... ona była pod opieką ojca widać niewystarczająco odpowiedzialnego... Dzisiaj już dzwonił i pytał jak się czuje....
Myszorka, wiem, że płacę, ale chcę iść na UKSW na uzupełniające mgr. Jest limit miejsc 80, nie wiem, jak tam jest z chętnymi... I nie wiem jeszcze na jakiej zasadzie będą przyjęcia. Ale liczę, że nie przyjmą choćby dlatego, że moja szkoła podobnie katolicka jak UKSW.
NR - to ty teraz licencjat, a ja myślałam, że magisterka - chyba nie doczytałam!Dopiero teraz przeczytałam małe literki pod suwaczkiem! A co teraz robiłaś???
Iwa - w sensie moich studiów? W poniedziałek mam nadzieję obronić się z socjologii komunikacji społecznej. I uzupełniające mgr też chcę zrobić z socjologii.
NR - fajne buciki! A twoje kostki, no cóż nie wiem jakie są na codzień i w innych butach, ale należy się spodziewać, że noga będzie krótsza i grubsza w takim fasonie, niestety takie paseczki (w tym przypadku 2) robią swoje. Ale ogólnie to fajnie wyglądają i nie masz się czym martwić!
Dziękuję, Iwa. Miałam co do nich wątpliwości, bo kupowałam przez net, ale na żywo są bosskie Ciekawe, jak się sprawdzą w akcji. Wczoraj odebrałam buciki z poczty, razem z moim kostiumem. Mężusiowi się podobałam w nim
ciacho - nie wiem skąd masz wieści o tej złej pogodzie nad morzem, ale ja przed chwilką sprawdzałam na pogodynce.pl i na Ustkę zapowiadają super pogodę na czas naszego wyjazdu , pogodnie i bezchmurnie, a tem. pomiędzy 22-26 stopni, normalnie marzenie. Jeżeli to sie spełni to będziemy mieć super wakacje - pierwsze razem z Oliwką!
Dziewczyny szybkie pytanko-przez pomyłke kupiłam mleko Nan 1 zamiast 2 ,czy moge je podać małemu zaciagnięte kaszką czy mam je wyrzucić? bo wymienić nie chcą a nie mam komu dac
ciacho - moim zdaniem możeż je podać, przecież mu nie zaszkodzi. 2 ma więcej składników potrzebnych starszym dziecion, ale ty przecież nie chcesz podawać 1 cały czas Piotrusiowi tylko teraz więc chyba nie ma problemu, ale niech się wypowiedzą bardziej doświadczone mamuśki!
HUUUUUURRRRRRAAAAAAAA!!!!!!!!!!
Urlop czas zacząć! Wychodze do domku i nie wracam tu przez najbliższe 16 dni! Suuuuuuuper!!!
no własnie ja podaje mleczko tylko ok 3 razy bo oprócz tego jeszcze je kaszke na wodzie deserek i obiadek.Tylko te 400 gram mam bo tak kupiłam niechcąco z rozpędu
NR nie wiedziałam,ze Ty tez socjologie...hmm ja jednak nie czuje sie w tym kierunku więc dalej na takie napewno nie pojde z tym ,że ja społeczności lokalnych i samorządu terytorialnego
Ciacho, czytałam kiedyś w "Dziecku", wypowiadał się pediatra, że mleko z "1" można podawać dziecku nawet do roku. Więc spokojnie, na pewno mu tym nie zaszkodzisz. Ja bym pewnie sypała jedną miarkę więcej niż na opakowaniu, żeby było ciutkę treściwsze.
No a ja się socjologiem czuję, ale praktykiem, nie teoretykiem... Myśl socjologiczna mnie pociąga średnio, chciałabym kiedyś w przyszłości projektować badania.