Przyjechałam dzisiaj z odwiedzinami do kuzynki a że mają dostęp do neta skorzystałam :))) Podróż minęła nam spokojnie do godzin 3 nad ranem kiedy musiałam zatankować samochód i od tamtej pory Julcia nie spała.... już nieopodal domu zaczęła płakać więc jazdę miałam przekichaną :((( o do tego musiałam zwolnić jazdę do 80km/h bo w innym przypadku o 4 bym domowników musiała obudzić zamiast o 6. Wstawali o 5 bo nas usłyszeli jak chodzimy po podwórku :))
Pierwszy dzień był dla nas okropny.... pierwsza noc jeszcze grosza.... śpimy na poddaszu więc tym samym jest w nocy strasznie duszno :(((( ilość osób jaka tam jest oraz hałas może nie przeszkadzają Julci jak nie śpi ale podczas spania staje udziela się jej to bardzo :(( jeszcze wczoraj chciałam do domku wracać bo i mała i Ja nie mogłyśmy sobie miejsca znaleźć ale dzisiaj jest już lepiej !!!
Dzisiaj Julka przeszła o własnych siłach pół kuchni u ciotki wielkości 20m2 :)) chwieje się strasznie ale daje rade i nawet jej się to udaje! Oby tak dalej na wakacjach do przodu :)) Może jak wrócimy to będzie sama chodziła - kto wie :))
Pozdrawiam Was cieplutko wszystkie i do zobaczenia za jakiś czas :)) aż znowu dopadnę neta :))
U mnie mega gorąco, kleję się cała i w ogóle, Cyrylus śpi w najlepsze (dlaczego mu pozwalam). Dzisiaj Cyryl stał przez ok. 10 sekund sam na wersalce, a potem bachnął pupą w dół. Później już nie powtarzał tego doświadczenia, ale mąż dzisiaj w najmniej oczekiwanych momentach sobie o tym przypominał...
LADY,HEEE,DOBRA JESTES,na pewno bedzie fajnie...lubie cie ,bo szczera jestes....NR gratulacje i podziwiam.JA czasu nie mam ,bo ostatnio ,duzo spraw do zalatwienia...
Kurcze- ale dzieciaki ruszyły pełną parą Gratulacje dla wszystkich :)
Lady- jutro bedzie lepiej, a za tydzien nie będziesz pewnie nawet myslała o powrocie:) Glowa do góry :)
Wooly- nie "oby" tylko mów sobie " ta robota będzie moja" ;) Pozytywne nastawienie działa cuda- wypraktykowałam na sobie ;) A nasze kciuki tez napewno pomogą
Weronika jak coś ma w rączkach potrafi stać i z 5 minut, kroczków to może ze 3 zrobi ale woli się łapać czegokolwiek 1 rączką, uczepiona mojej nogawki pół dnia potrafi dreptać ze mną po mieszkaniu :) Ale najszybciej i najlepiej na czworaka :P
Jestem skonana upałem i łazęgostwem - byłam u mojej matki i zeszło nam pół dnia ale za to namówiłam mamę by przyszła do mnie i zrobiłyśmy gołąbki dzięki temu i ona miała zajęcie i zjedli z nami obiad (ona i jej facet). Patrzyła dziwnie na mnie i chyba jako matka coś podejrzewa ale ja nic nie mówiłam a ona nie pytała. Był moment że Andi powiedział do Ani by wyszła z kuchni bo 5 osób to tłok ale moja matka na to nie zwróciła uwagi... przy następnej okazji powiem o dzidzi a dziś mi się nie chciało z nią poważnie rozmawiać - były dwa zgrzyty i wystarczy. lekko się na mnie obraziła ale powiedziałam tylko prawdę i ona o tym wie
kurcze dziewczyny mam dylemat :( na 9 mam z Krzysiem do neonatolog - na wizyte umowieni bylismy juz w marcu a ja jestem taka przeziebiona ze fonia siadla, wizja tez nie najlepsza no i kaszel mam straszny. zastanawiam sie czy powinnam isc czy jednak nie. jesli bym przelozyla wizyte to dopiero we wrzesniu bylby termin a to jednak 2miesiace a ja mam i sporo pytan no i pewne obawy... w sumie do poczekalni moglabym nie wchodzic i nie siedziec z innymi mamami i dziecmi az przyjdzie moja kolej, nie weim co robic...
Ja myśle ze warto zaryzykować i jechać, nie wchodz do poczekalni albo popros jakąś kolezankę niech siedzi w poczekalni i pilnuje twojej kolejki i Cię zawoła. Albo Gabi niech tam siedzi. Jak coś to ma alergię jak będzie smarkać
Witajcie na kawie :) Noc jakaś taka za krótka i za szybko minęła
Aniu jeśli masz możliwość nie wchodzenia do poczekalni to możne jednak idź tym bardziej że masz ważne sprawy. Zdrowe dzieci maja szanse na zarażenie się tak samo jak w autobusie czy metrze a ty na nich nie będziesz kiochać
Gabrysi ze soba nie biore bo wizyta trwa ok 30-40min a ona w poczekalni sama tyle nie wysiedzi. w sumie zapisana jestem na konkretna godzine i moglabym sie akurat tak pojawi ale mam troche opory. jak to wirus to przeciez naprycham i dziadostwo rozniose w gabinecie :( moj glos i kaszel nie pozostawiaja watpliwosci ze to nie alergia chyba poczekam do 8:15 i zadzwonie zapytac lekarki co o tym mysli, jak sie zgodzi to pojade jak nie to moze wyznaczy jakis dodatkowy termin i gdzies nas wcisnie w kolejke
no to sprawa sie rozwiazala.dodzwonilam sie do poradni i neonatolog powiedziala ze szaleje straszny wirus i lepiej nie przyjezdzac bo maja dzisiaj duuuzo pacjentow i mimo ze niektorzy zapisani na 10 do juz czekaja. mam zadzwonic jak sie wykuruje to jakos Krzysia upchna bo zaklada ze nic niepokojacego sie nie dzieje. no i podziekowala za roztropnosc i troske o inne maluchy :)
AniaM: Wooly - o ktorej ta rozmowa? kciuki wlaczymy
O Waszej 11. Zaraz lece pod prysznic, wloski wyprostuje, paznokcie zrobie. jakas nerwowa jestem, maz sie dzis smial ze mnie, mowi, to tylko pol etatu w jakim sklepie ale ja tak dawno na rozmowie o prace nie bylam i nigdy w sklepie nie pracowalam
cześć kobiety! A ja znowu znikam na pare dni tym razem na wioskę.... Syn wyszykowany pojechał na kolonię... jak ja przeżyję te dwa tygodnie..... pozdrawiam i Wooly trzymam kciuki :)) poradzisz sobie :)
Ania jak miała 6... Ale nawet jak rok temu jechała to się niepokoiłam i teraz jak pojedzie tez pewnie będę się zamartwiać a koniec końców za szybko ten czas minie :)
hahahaha no ja mowie o sklepach odziezowych nie bielizniarskich :P ona pracuje w sklepie z odzieza luzacka i wiem ze dyskwalifikowala od progu laleczki barbie :P
No wlasnie ten sklep to taki dla pan kolo 50 Ubiore sie troszke elegancko, ale bez przesady. Nie mam tak, ze musze isc do pracy, ale jakby sie mialy pojawic 2 kreseczki to wolalabym cos miec, bo potem to roznie moze byc a znajac mnie to jeszcze pare tygodni w domu i zaczne wariowac a tak na pol etatu to fajno
a ja na 12 lece do lekarza. moj firmowy glosik zanika co raz bardziej a kaszel normalnie klate mi rozsadza. jak to stwierdzil moj maz - musi byc dobrze jak juz do lekarza zdecydowalam sie isc ;)
Praca jest na 3 dni raz na dwa tygodnie, pani generalnie stwierdzila, ze szuka kogos starszego i jak spytala mnie o plany urlopowe i powiedzialam jej o ewentualnym wyjezdzie do Stanow pod koniec sierpnia to mine miala taka jakby jej kot w buty narobil. Juz nie chce tej pracy
a ja zlozylam wniosek o obywatelstwo,prawie zarejestrowalam sie na bezrobocie,zarezerwowalam bilety na lot do PL,teraz chcialabym zdrzemnac sie ,ale VEVE rozmawia z Matka Boska,no gapi sie w obrazek nad drzwiami i krzyczy...
Witam dziewczyny ze słonecznej Ustki! Właśnie jesteśmy na deptaku i korzystam z neta bezprzewodowego, bo w pokoju jest jakiś modemowy i nie wiem jak się zalogować! Pogoda wspaniała, słonko świeci cały dzień i wczoraj i dzisiaj, tem. ok.24-26 stopni - poprostu SUPER!!! Kwatery bardzo przytulne , obiadki i inne posiłki pyszne - poprostu nic dodać nic ująć! Oliwka czuje się tu świetnie, powietrze i klimat jej służą bo śpi jak zabita od 20.30 do 7.00 rano dzisiaj spała, je wszystko cobym jej nie dała! Wszystkich serdecznie pozdrawiamy - ja , mój M i Oliwka oczywiście też!
Myszorka, nie nie piłam wódki, nie lubię, jedynie jedno piwo. I jadłam super kiełbachę z grilla z boskim sosem na ostro i drugim czosnkowym i surówką - chyba te dodatki były lepsze niż ta kiełbacha, heh
Ania, zdrowiej, co mogę powiedzieć, szkoda, ze w taką pogodę w domu musisz siedzieć i jeszcze ograniczać mówienie...
a nas dzisiaj znajomi wyciagali wieczorem na lody a tu lipa bo ja mam zapalenie krtani kolejna fortuna zostala w aptece i mam cicha nadzieje ze moze do piatku bedzie opprawa bo jak nie to antybiotyk a to mi sie nie usmiecha...
NR - a kto powiedzial ze ja bede siedziala w domu? w taka pogode kisic sie w chalupie to ja bym chyba szalu dostala!! dzisiaj jakby zsumowac to spedzilam na spacerach jakies 5godzin. nie sadze zeby swieze powietrze zaszkodzilo mojej krtani a psychicznie i fizycznie mi pomoze
IWA - odpoczywajcie i cieszcie sie morska bryza :)