No ja niestety tez mam problem z utrzymaniem wagi, bo po pierwszej ciazy mam tendencje do tycia ( przed nią mogłam jeśść jak chłop i nic). Do niedawna chodziłam jeszcze na areobic i masaże, więc jakos to było - a teraz - az mi się nie chce myslec co bedzie w lipcu I na dodatek z samego rana wrąbałam cała paczkę rodzynek w czekoladzie, więc Twoje pomidorki Biedronko to pikuś
a ja zaczelam dzien od... herbatnika w czekoladzie... to bylo pod reka a tak mi sie w glowie krecilo ze myslalam ze do kuchni nie doleze... caly wieczor spedzilam w kiblolandii wiec organizm i wyglodzony i wycienczony, nie za bardzo mi ta czekoladka podeszla wiec poprawilam juz tradycyjnie chlebem z maslem i pomidorem... co ciekawe pomidor w salatkach mi nie podchodzi i tylko cieniutki plasterek moze byc. mam tez wstret do skorki chlebowej wiec sobie obcinam i maz sie smieje ze moja 1 kromka to jak 1/2 dla normalnego czlowieka a ja na to ze zawsze wiedzialam ze jestem nienormalna
Lepiej Aga dziękuję. Zadzwoniłam nawet wczoraj do ginka bo te skurcze nie dawały mi żyć ale powiedział że jak nie ma plamień to widocznie się ciut przeforsowałam ( koniec latania po sklepach) no i teraz leżakuję więcej. Przy następnej wizycie pewnie dostanę leki jak w I ciązy.... Lady rozbawiłaś mnie do łez....dziękować! Dzisiejsza waga słoninki 71,5 Buziaki i dużo słonka jak u mnie! Aż chce się żyć!
Magg wlasnie doczytlam ze pytalas o te leki na skurcze - tylko nospa forte 3x1, jak mialam problemy z tym nerwem wedrujacym to mialam pyralgin z papavaryna ktora tez dziala rozkurczowo i przyznam ze bylo troszke lepiej. Niestety tez mnie to dziadostwo nawiedza i tez na pol godziny lazenia jest godzina lezenia... Maz wyniosl rowerek do piwnicy jedyne co mi z cwiczen zostalo to 'tancowanie' z corcia.
Zuzka - nospa mala 40mg, nospa forte 80mg chlorowodorku drotaweryny, czyli jak zjesz 2 normalne nospy to tak jakbys lyknela 1 forte, ja w czasie owulki i w 1 dzien @ potrafilam brac 2 forte i pyralgin jednoczesnie a teraz na skurcze to juz nie ryzykuje i grzecznie wg przepisu lekarza
Zuza - w ciazy mam zalecona przez gina nospa forte 3 razy dziennie no i tak biore. czasami jak mam lepszy dzien to wezme 2 ale niestety 1 dziennie to bywa troche malo i wieczorem juz lezenie bo skurczybyki mnie trzymaja
Aga - bobas mnie meczy ale i tak mniej niz Gabrycha, pod wykresem opisalam jak mam 'fajnie' ale wkleje tutaj bo ty i Magg przeciez nie zagladacie na wykresy juz
"Niestety dalej wymiotuje tyle ze juz znam przyczyne – dzieje sie tak po wzieciu witamin tych ciazowych (3rozne firmy probowalam) mam problemy z przyswajalnoscia zelaza i nawet glupi falvit mi przeszkadzal a teraz to po prostu koszmar. Jak lykne tabletke kladac sie spac to caly ranek nastepnego dnia mam z glowy a wzcoraj lyknelam feminatal tak ok 20tej no i od 22giej zazcely sie przeboje trwajace do 1 rano… pozniej jeszcze ryczando bo psycha mi siada i tak do 5 rano. jestem bardzo bardzo zmeczona i nie wiem juz czy fizycznie czy psychicznie jest gorzej"
a swoja droga to sie zastanaiwam czy w ogole nie odstawie tych witamin i nie psrobuje skompletowac czegos sama (oczywiscie po lutowej wizycie u gina) chce oddzielnie kazda witamine kupic a zelazo uzupelniac naturalnymi drogami wcinajac kiszona kapuche buraki fasolke... bym odstawila juz teraz witaminy calkowicie ale sprobuje jednak lykac przed snem bo jak w wynikach juz anemia to bedzie gorzej i gorzej
Witaminy zaczelam lykac wg wskazan lekarza od konca 1 trymestru (do konca 1trym tylko kwas foliowy) wczesneij wymiotowalam kilka razy dziennie teraz wg tego co pisalam wyzej i jak nie wezme wit to jest nastepnego dnia ok
W porównaniu z Tobą Aniu to ja mam luz blues dzikie węże! Babo ty to masz zdrowie! Mi gin kazał brać tylko żelazo "tordyferon" z kwasem foliowym ciekawe kiedy będę musiała brać inne witaminki? jutro jadę na badanka a za tydzień 31 wizyta może mała się ujawni! Buziaki dla Ani!
Aniu rozumię. Masz podobnie jak opisywałam moja stomatolog. Nie mogła łykać tabletek tzn witamin i musiała sobie podarować aby normalnie wegertować. Obecnie ma 4 letniego śliczniutkiego i podobno jak mówi zdrowaśnego syna :)) U mnie dzisiaj dziwne dolegliwości żołądkowe jak z I trymestru :)) ale to moja wina i wiem w czym tkwi problem! Nie przejadać się, nic tłustego nie mogę tknąć no i nie mogę leżeć zaraz po jedzeniu oraz nie mogę pić po jedzeniu - przed bez problemu i w trakcie! to jest chore :)) ale ważne, że nie ma takich męczarni jak wcześniej :))
Magg a co do mojej wagi, to wczoraj po tym obżarstwie na wieczór jak stawałam to sobie w duchu pomyślałam, że 72 na bank a tu 70,5 więc była troszkę mile zaskoczona.
Wybrnęłam wczoraj na zakupy z myślą i nadzieją, że coś sobie kupię pod kątem rosnącego brzusia hmmm dupa jasiu - nic nie kupiłam! Promod ma strasznie dużo ciuszków, które dla ciężarnych są idealne ale jakoś nie wiem dlaczego kasiory było mi szkoda :)) o Ja głupia :))
czy ja mam zdrowie?? chyba nie tyle zdrowie co silny charakter, staram sie nie jojczec i nie rozczulac nad soba tylko isc dalej ale teraz juz (a moze jednak dopiero??) nie daje powoli rady, wysiada mi nie tylko kondycja fizyczna ale i psychiczna... kolejna noc rycze ale to mi wcale a wcale nie pomaga tylko gorzej zapuchnieta jestem
dodam ze moze to tez i dlatego ze mam juz jaka taka zaprawe - w ciazy z Gabrycha bylo jeszcze gorzej wiec i tak sie pocieszam ze nie jest zle i oby gorzej juz nie bylo
Lady - niech ja zgadne czemu ci tej kaski szkoda bylo hihihihi
oj Aniu Ja takie załamania przechodziłam z bólem tego żołądka :(( teraz na moje szczęście jest spokój! Ryczałam z bezsilności jak Ty bo już nie wiedziałam co mam robić aby było normalnie!
Aniu ciągle sobie powtarzam słowa W DZIEń I W NOCY WSZYSTKO MI SPRZYJA i bardzo mocno w nie wierzę, że one działają....
Lady to juz nawet nie jest ryczenie z bezsilnosci z powodu kiepskiego samopoczucia... mam jeszcze siedziec w domu w tym tygodniu wiec spacerki odpadaja a 3 tygodnie to juz prawie wiec samo to jest koszmarem. poza tym w piatek mam 2 egzaminy na studiach na ktore powinnam juz sie zaczac uczyc ale ze sie kiepsko czuje to nie mam na to sily. Zreszta maz w pracy, kolezanki nie odwiedza bo to panienki ktore patrza krzywym okiem i odkad jestem w ciazy jakos sie oddalily (dziewcyzny po 30kilka lat, bez narzeczonych mezow czyli tym bardziej dzieckowych planow) i ogolnie czuje sie bezradna i niepotrzebna... stan fizyczne przeklada sie na stan psychiczny... ot co...
Aniu gdyby człowiek mógł na odległość pomagać to chętnie bym to zrobiła dla Ciebie a jedynie co to mogę się ..... pomodlić za siebie, ciebie i pozostałe cieżarówki i te starające się :))
Aniu życie czasami nas nie rozpieszcza ale najważniejsze jest aby się nie poddawać.... z tym siedzeniem w domu to nie musisz mi gadać znam to a raczej do niedawna poznałam... i to oddalenie się koleżanek tez przeszłam :( jest smutno człowiekowi!
Aniu ostatecznie masz tutaj Nas i Tu zawsze możesz poklikać albo i pogadać na skype jak tylko będziesz miała ochotę!
Powiem Wam że w takich chwilach dowiadujemy się na kogo naprawdę możemy liczyć! Ja siedzę w domku od 3 miesięcy i tylko jedna koleżanka mnie odwiedza! Tylko jedna a wydawało się że tyle ich mam..... Takie przejścia z psyche miałam w 2-3 miesiącu jak nie mogłam poradzić sobie z tym rzygankiem wiem co to znaczy.... Dobrze że mamy siebie
dziewczyny wpadlam tutaj nabrac troche fluidkow ciazowych - co by w koncu i na mnie przeszly:)) Teraz zaczelam 3 cykl i mam nadzieje ze mi sie uda !!!!!!!! Trzymajcie za mnie kciuki ! Pozdrawiam wszystkie brzuszki
Magg gołąbki od 2 dni za mną chodzą a jakoś nie mogę sie zabrać za zrobienie ich :((
zuza Ja wczoraj miałam podobne papu :)) z tą różnicą, że zrobiłam sałatkę z pomidorów i ogórka, posoliłam, popieprzyłam i ... no właśnie i zjadłam sama :)) a potem szybko musiałam jechać do sklepu i coś kupić na sałatkę! Dzisiaj co gotuję nie wiem :(( jeszcze nie mam planów a na zegarze 14...:)) mąż wraca około 22 jak nie później, córa zje obiad u babci a chyba zrobię zupkę bo dawno a to bardzo dawno nie miałam :))
Magg masz rację z tym, że w takich chwilach widać kto naprawdę jest nam przychylny i życzliwy! Dlaczego tak się dzieje nie rozumię :(( szkoda że tak musi być :((
jesio przyszła do mnie moja mama ( to jest wierna moja przyjaciółka - nigdy mnie nie zostawia samej jak potrzebuję wsparcia ) i przyniosła pączki i ciastka hmmm zżarłam pączka :)) rano pierożki dwa z mięskiem no i miseczkę płatków z cynamonem :)) i kawusię ricore z mleczkiem :)) hi hi hi ale tego dużo dzisiaj jest :))
a wiecie jaki pyszniutki jest kefirek zmiksowany z pomarańczą i bananem hmmmm pychotka ale to już na jutro rano na śniadanie sobie zostawię :))
Wiecie co Ja mogę jeść wszystko tylko nie tłuste... fuuuuj i mało mięsa a więcej jarzyny mniam. Dziwi mnie jednak to, że Maka tzn Mc Donalda znoszę bez problemu no i te pyszniutkie fryteczki nowe zakręcone hmmmm i wieśmak hmm i tortilla hmmmmm
patrze ze wy tu dzisiaj ostro o jedzonku dyskutujecie :) ja od rana - kromka chleba z maslem i pomidorem (pomidor mega cienko a chleb obowiazkowo bez skory!!) ten herbatnik w czekoladzie nieszczesny, wafelek sztuk 1 i mandarynka. Teraz smaze warzywka na patelnie, moze chcoaiz tego uda mi sie troche zjesc. A jesli idzie o obiad - mala zazadala serdelki wiec niech sobie ma.
Lady a ty nie wiesz ze nie powinno sie mieszac swiezego ogorka z pomidorem? kiedys w tv o tym mowili zeby nie dodawac mizerii pomidorkow a ostatnio jeszcze i Giga o tym pisala, wtedy wybija sie witaminki i to co potrzebne zostaje znutralizowane.
a skoro mowa o kolezankach - odwiedza mnie systematycznie pigula, czasami kolezanka ze studiow ta co mi bukiecik tulipanow przytachala ale 2 moje najlepsze to panienki i uwazaja ze ja nie mam prawa sie zle czuc czy w ogole miec podlego nastroju przeciez mam meza (a one nie) i dziecko i kolejne w drodze (a one nie maja takich perspektyw)... jest mi ciezko bez nich a nawet jak gadamy przez tel czy na gg to msuze dobrze dobierac slowa bo nie daj Panie ze pokaze im jakis ciuch ciazowy albo wspomne cos o wozku czy czyms takim dla dziecka to zaraz slysze ze tematy ciazowe to nie dla nich.. co ciekawe byly przy mnie jak mielismy problem z zaciazeniem czy bylismy po wynikach meza... mysle ze one sie psychicznie jakos moze lepiej czuly ze nie tylko one dzieci nie maja, w sumie nie wiem a z drugiej storny nie chce nikogo oskarzac....
Ania może one zazdroszczą nam kobietom, które decydują się na nie tylko pierwsze a już nawet kolejne dziecko tej odwagi? Może one boją się macierzyństwa, dodatkowej wagi, obowiązków.....
Kiedyś i tak je dopadnie taka sytuacja o ile myślą o założeniu rodziny :)) lepiej wcześniej a na starość życia poużywać do woli :))
Wiesz Ja bardzo się cieszę, że mam corę w wieku prawie 13 lat! Mogę na nią liczyć w prawie każdej sytuacji! Ona mi dużo teraz pomaga a nawet jesli trzeba obiad gotuje sama! Poza tym wielkim plusem jest to, że uwielbia dzieciaczki ( mam nadzieję, że takim zapałem będzie napawała do rodzeństwa ) Lubi się z nimi bawić i lubi się nimi opiekować. NIe ukrywam, że liczę na jej pomoc, chociażby w wyjściach na spacerek z maleństwem :))
W życiu się jednak potwierdza fak, że jak masz na kogoś liczyć, licz sama na siebie....
Doświadczyłam już tego wielokrotnie i liczę już tylko sama na siebie i wiem, że czasami jest ciężko ale do wszystkiego można się przyzwyczaić z bólem serca!