No i gratki nocnikowe dla Pietruszki - moi teraz się chowają a to za drzwi albo za łóżeczko jak chcą zapełnić pampersa "grubszą" sprawą - chyba jakiś skok rozwojowy i zaczynają się wstydzić lub jak dorosły człowiek potrzebują skupienia hihiii :D

Cicho dokładnie - ja bym nie chciała być w tym momencie podglądana hehehehhheeee

Hahahaaaaaaaaaa no - trafna uwaga :D

NR mam nadzieje ze niezle sie tam obfociliscie :)

my juz po wizycie u laryngologa. tutejsza lekarka stwierdzila ze wszystko sie ladnie goi i ze warszawskie prognozy temperatury przez 3-4dni sa zbyt optymistyczne i ze tak jak po kazdej interwencji chirurgicznej moga sie utrzymywac do tygodnia. mam tylko nadzieje ze wiedziala co mowi!!! teraz bede ciut spokojniejsza i zostanie oczekiwanie na czwartek.

Raptem wyszło z całości nieco ponad 200 zdjęć - z czego sporo ruszonych, niefajnych, seryjnych (czasami robię milion zdjęć jednej osoby/rzeczy/widoku, żeby któreś było piękne).

parno i duszno wrr i chyba zbiera się na ulewę!!! wieje jak nie wiem co :))

Musiałabym jeszcze do sklepu podskoczyć hmmm samochodem oczywiście bo na piechotkę to raczej nie ma mowy w tę pogodę!

dobra idę ..............

a u mnie jest koniec świata -- wiatr niemiłosiernie wieje i leje jak nie wiem co buuu a do sklepu miałam jechać i siedzę jak kołek w mieszkaniu :((

NR witaj :) Miło Cię widziec :D

November, Lady - witajcie po wczasach; od razu cos na forum ruszyło :)

Co do decydowania się na kolejne dziecko to ja was dziewczyny szczerze podziwiam; ja po jednym mówię dość ... Kocham Maksia , uwielbiam z nim spędzać czas i w ogóle mnie jego obecnośc nie męczy jednak gdy czytam niektóre z Was, że ufff.. nareszcie dzieciaki w przedszkolu to czuję, że tak nie chcę ... (Tylko nie zrozumcie mnie źle, ja wierzę, że przy kilku dzieciach po prostu marzy się o wolnej chwili)

November - moj tak sama - "wodofobia" , a ja tak uwielbiam od dzieciństwa ...

AniuM - dobrze, że wieści od lekarki są optymistyczne; ucałuj małą, dzielną Gabi

JEMMA: gdy czytam niektóre z Was, że ufff.. nareszcie dzieciaki w przedszkolu to czuję, że tak nie chcę ... (Tylko nie zrozumcie mnie źle, ja wierzę, że przy kilku dzieciach po prostu marzy się o wolnej chwili)

hahaha Jemma to chyba o mnie bo to ja ostatnio marzę tak by poszli znów do przedszkola :D
Dla mnie najgorsze jest to że pomimo 4 pokoi oni siedzą tu u nas! nie ma chwili ciszy i spokoju jak nie kłótnie to okrzyki radości :( Są dwie możliwości by Weronika pospała dłużej niż 20 minut - albo dzieci na podwórko albo ja z Iśką na podwórko - bez dzieci bo ich rozkoszne "mamo" ją budzi :/ Nawet do kibelka nie mogę iść sama bo zaraz któreś przybiega z ważną wiadomością i "mamo ale muszę Ci powiedzieć!"
A z innej strony patrząc jak ich nie ma dłuzej w domu to dziwnie cicho i spokojnie sie tu robi - aż nie ten dom

Mój małż dzwonił że już jedzie do domku jupi niebawem będzie a ja spokojnie zamknę się w 2 pokoju z herbatą i książką choć na kilka minut

teraz jak cytujecie to widzę, że zrobiłam byka ale cóż zdarza się

a ua nas nawet jest juz komu zostac bo paru chetnych sie dorobilismy ale... jak sobie juz uplanujemy to albo niespodziewani goscie zrobia najscie albo ktores dzieci zaczyna chorowac... teraz czekamy aby z Gabrysia juz sie unormowalo i wychodzimy na kolacje tylko we 2 :)

Oj anka- tyle osób tzrymałało kciuki- to jak mogłoby być zle? No sama powiedz?

no wiem- znam ten ból niestety

Gabis wybudzila sie ladnie i szybko ale ogolnie stresior na maxa... teraz czekam na wiesci o uszach chociaz maly podsluchiwacz sie nam narodzil... nie mozna juz nawet poszeptac taki ma sluch wyostrzony!!

Aniu ooo to może zniej bć nawet mały szpieg:) bardzo dobrze niech słyszy wszystko elegancko:)
a ja sie pozarłam z rodzina szwagra ehh tak to jest jak sie wspólnie w jednym domu znajda dwie rodziny

Dobranoc Babeczki - Idę przytulić Iśkę i może obie zaśniemy bo wciąż walczy

Lady to pozazdroscic bo nasz zaczyna dzien o 5. ale mam na nego sposób-jak sie obudzi wogóle go nie wyjmuje ze swojego łózka i po jakiejsc pół godzinie zasypia ponownie do około 7-7.30 to juz jest cos.
No szwagier i spółka to dosc "dziwna"rodzina ,jak to dobrze ze nasz dom sie buduje i jakas perspektywa przeprowadzki jest bo ciezko.Ja mam trudny charakter wiem,co na sercu to na jezyku,niz toleruje zadnych brudnych zakamarków,obiadów i sprzatania na odpieprz i tandety.A rodzinka szwagra poprostu wkurza mnie drobiazgami.cały dzien mroziłam pepsi na wieczor a mala ja wypiła,zjadła piotrusai czekoladki i inne rzeczy tez MOJE.Ja jej nie załuje to jest dziecko ale gdy zniknie jej jeden cukierek-leci do mnie z pretensjami ze jej zjadłam,oczywiscie mówi mi po imieniu a jakze (ma 7 lat) gdy dzis swoim wrzeszceniem kolejny raz obudziła piotrusia wygarnełam im wszytsko poprostu co mi nie pasuje.I obraza oczywiscie bo przeciez co to jest jedna butelka pepsi skoro"stać mnie na to żeby codziennie kupic zgrzewke" rece opadły.Juz chce pazdziernik,juto ide kupic bilet do norwegi

Witam
Boziu co wstapiło znowu w moje dziecko tego nie wiem. Wczoraj wieczorem zadowolony , bawił się ładnie a o 21:30 jak zaczął się wydzierać to 1,5 godziny non stop. Nic nie pomagało,z rąk się wyrywał, przytulić się nie dał.Masakra.
Teraz leży w łóżeczku i gada sobie jak gdyby nigdy nic a ja padnięta i kawą się ratuję
Ania to dobrze że lekarka rozwiała watpliwości i że jej prognozy będą trafne i na tygodniu się skończy zmaganie z temperaturą.
Ciacho i dobrze że wygarnęłaś a że oni tak zareagowali to tylko świadczy o ich kulturze i inteligencji i wogóle do poszanowania cudzej własności. Ja miałam lokatorke na jednym pokoju to pilnowałam jak nic żeby Jakub z jej części lodówki nic nie ruszył i zabroniłam mu kategorycznie wchodzić do jej pokoju. A to czy cię stać na butelkę, zgrzewkę czy pół samochodu dostawczego coli to chyba czysta zazdrość i chęć odgryzienia się za to ze ty masz a oni nie. A ta dziewczynka to widać nie ma żadnego autorytetu, rozwydrzona i uważa pewnie że ona to pępek świata i wszystko jej wolno

Witajcie dziewczyny!
Koniecznie o kawkę błagam, bo normalnie nieprzytomna jestem. Wogóle ostatnio to cały czas chodzę zmeczona, taka jakby przemęczona, brak sił na cokolwiek, nic mi się nie chce, ręce opadają!

ciacho - dobrze zrobiłaś, lubie ludzi którzy mówią to co myślą.
Aniu - cieszę sie że troszkę się uspokoiłaś, wszystko będzie dobrze, ucałuj Gabrysię!

NR - witaj po urlopiku, szkoda że mały tak bardzo boi się wody, to taka frajda dla maluchów!

Lady jak tam u ciebie, podobno straszna wichura i ulewa u was!???

ja szczera juz jestem,tylko z bliskimi,zycie mnie nauczylo ,ze jednak lepiej trzymac jezyk za zebami w pewnych sprawach...

Witam porannie.
Teściowa ma dzisiaj przyjść skontrolować porządki, a tu oczywiście nic nie zrobione, więc biorę się za robotę, żeby nie było wielkiej boruty, bo że będzie w ogóle, to pewne.

NR to fajną masz teściową - często Was tak kontroluje ? Ja na dłuższą metę bym tego nie zniosła, nie z moim charakterem i temperamentem :p

And współczuję - ciekawe czego chciała o tej godzinie ... Hmmm może coś się stało ?

o szesz -co za biurokracja- ja w urzędzie pracuję, ale i tak nie znosze tej biurokracji i co mogę to "obchodzę" jak tylko się da. Ale ostatnio i tak mam dość tej pracy, chyba ja zmienię!
Nie denerwuj się Aniu!