Izunia a szkoda gadać, dostaliśmy zadanie do zrobienia, szok dla wszystkich, czas 30 minut a potem z każdym rozmowa, zobaczymy do 3 tygodni mają zadzwonić. stresa miałam a na dodatek małpy dalej nie widać
Witam Wczoraj temperatura przekroczyła 40 stopni, musiałam młodego nosić owiniętego w koc bo dostał dreszczy. U lekarza osłuchowo czysto, gardło czyste, tylko wodnisty katar. Lekarka w pierwszej chwili podejżewała 3-dniówkę a kiedy powiedziałam że już miał to są dwie opcje albo przechodzi ją raz jeszcze albo taka uroda u niego w wychodzeniu zębów. Niby potok śliny jest , jeść je ale o wile mniej, wiadomo to też zasługa temperatury. Nocka zaczęła się wrzaskiem od 20:30 do 21 potem budził sie co 2 godziny zaczynając od pobudki o 24. W nocy temperatura spadła a potem znowu w górę, lekarka nie kazała czekać aż znowu wzrośnie do 40 i podawać już coś ok 38 stopni i jeśli nie spadało by tak jak powinno to na przemiennie podawać nurofen w syropie i codipar w czopkach , po to aby nie przekroczyć dobowej dawki leku. Teraz ratuję się kawką póki młody w miarę spokojnie sobie siedzi.najbardziej to bolą mnie ręce po wczorajszym dniu od noszenia tego bąbla. Lady takie traktowanie wnuczki, masakra ale u mnie to samo było z Jakubem jak im się teraz odmieniło to z kolei Jakub posłał ich w trzy diabły Myszorka może ze stresu ci się okres nie pojawia
Hoguś to miałaś przebojową noc - kurcze takie ząbkowanie ... To ja teraz dziękuję, że moje w miarę szybko i bezboleśnie przechodziły ... A to, że ręce Cię bolą to się nie dziwię Kochana - przecież masz co nosić ! Ja czasem po takim dniu wyczerpującym [bardzo rzadko noszę chłopców] to biorę ich dwóch naraz bo jedno o drugie zazdrosne - tak sobie wytresowali mamę ! Ale to naprawdę w wyjątkowych sytuacjach
Teraz mi zasnął ale chyba zęby bo nawet nie dał sobie posmarować dziąseł. Izunia ja przy Jakubie też nie wiedziałam kiedy wyszły te jego zęby a przy Hubercie aż strach pomyśleć co będzie przy trzonowych skoro teraz tak to wygląda. Ja w sobotę wybywam do kuzynki do Gąsek k/ Olecka na tydzień tylko zobaczymy jak z młodym. Muszę się przejść do przychodni i zważyć młodego.
Lady kiepsko z tymi tesciami. u nas w prawdzie dlugo nie bylo wesolo ale teraz bardzo sie poprawilo z czego sie ciesze i za wszelka cene staram sie zachowac neutralne stosunki, ani nie miluje ani nie psiocze. najwazniejsze ze wiem ze moge na nich liczyc. np dzisiaj pogoda do bani bo pada to specjalnie przyjada zostac z dzieciakami zebym mogla wyskoczyc sprawy pozalatwiac. odkad nauczylam sie doceniac drobne gesty jest znacznie lepiej. z doswiadczenia kolezanek i swojego wiem ze jak czlowiek nie ma postawy roszczeniowej to latwiej sie zyje i uklady lepsze
Myszorka no właśnie "takie tam" jest chyba najlepsze nie :P Nie myśl, że się czepiam - po prostu troszku zazdraszczam - ja jeszcze chciałabym jechać do Karpacza, ale nie wiem jak nam to wyjdzie planowo ...
Hoga przyznam, że trzonowce chłopcom moim dały popalić a co za tym idzie i my mieliśmy kołowrotek szczególnie nocą ! Oby Hubercik nie musiał tak cierpieć bidula.
Myszorka dzięki :D Ama bardzo bym chciała jeszcze pojechać właśnie na ojcowiznę mojego taty - zobaczymy co z tego wyjdzie. Przyznam, że jeszcze nigdy nie byłam w górach zimą - nie ! byłam w Korbielowie na zielonej szkole hahahahhaa, ale wspomnienia :P
Ja w sobotę się znowu wybieram do Wisły, tym razem z przyjaciółką stopem pojadę, bo chcemy poszalec jak za starych dobrych czasów:) Dostałam rano smsa od mojego egipskiego "trenera" fitnessu; przekazał jakiś prezencik dla mnie polakom, których uczył nurkowania, wysłał mi ich dane i adres, cały czas myślałam, ze to jakiś żart, ale zadzwoniłam, i chłopak powiedział, ze ma to cvoś dla mnie, wysle dzisiaj, i że dużo o m nie słyszał od Ahmada:D, ale m i się humor poprawił:)
a ja wlasnie wrocilam z zakupow z tesciem... nie bylo az tak zle ale za jezyk musialam sie pare razy ugryzc ale na szczescie i tak wyszlo na moim :) polamala mi sie deska od kibelka - wyrwaly zaczepy, na poczatku kombinowalismy i kupowalismy zamienniki ale ciagle cos pekalo. wczoraj rozleciala sie zupelnie no i pojechalismy w jej poszukiwaniu... przezylam szok jak w jendym sklepie zobaczylam cene 149.99 za deske do sracza to ja nie dam no i w koncu pojechalismy do takiego malutkiego sklepu (ktory tesc zdyskwalifikowal na samym poczatku poszukiwan) i dorwalismy tam deske do naszego modelu sedesu za cale 68zl. mieli tez ta druga (tyle ze juz za 132zl) wiec sie pytam jaka jest miedzy nimi roznica na co pan mi oswiadczyl a bo ta droga to jest juz renomowana z powierzchnia antybakteryjna
Ania - my w zeszłym roku daliśmy za deskę do sracza koło 110 zł bodajże - ładna była z motywem morskim, a parę dni temu mój mąż ją odkręcił, bo stwierdził, że jest nieergonomiczna przez co ma więcej sprzątania... No i mamy kibelek goły na razie. Dałam mu czas do jutra na nową deskę, a jak nie będzie jej jutro, to ma przykręcić tą co była.
dodam ze obie deski maja sygnaturke cersanit eko 2000 czyli idealnie pasuja do naszego kibla... chyba by mnie porabalo gdybym te 150 na kibel wydala
NR - nasza oryginalna cersanitowa deska sluzyla nam zaledwie 4lata. nie wiem jak Gabrysia to zrobila ale cos sie uszkodzilo a pozniej ja sie poslizgnelam i ja dupskiem doprawilam.
Moi trzej mężczyźni uderzyli w kimono - śpią jak zabici. M zmęczony, aż mi tu pochrapuje, ale nie będę go budziła niech śpi choć nie znoszę chrapania wrrr ... No ale ! Sałatka grecka zrobiona i teraz chyba napijem się kawy bo oczy odmawiają posłuszeństwa - powieki jakieś takie ciężki
Dziewczyny muszę wam coś opowiedzieć, wiem, że to nie jest wątek do tego, ale jednak to zrobię: Nowe osiągnięcie mojej córeczki: Otóż wczoraj po kapieli, moja córcia pokazując na półkę z książeczkami, figurkami itd. zaczęła mówić tak: "Mama dać didły" oczywiście nie wiedziałam o co chodzi więc pokolei jej pokazuję i wkońcu trafiłam na to o co chodziło Oliwce. A była to drewniana kaczuszka - stojaca trzymająca w łapce co........?????????? Widły! Didły to były widły w wykonaniu mojej córki!
Iwa brawo dla Oliwki a u teściów w miare spokojnie,za duzo dzieci bo odpust był ale babcie naciągnelismy na pare zabawek hihihi.Dziewczyny trzymajcie za mnie kciuki jutro ide dofryzjera zmienic swój image bo juz jakos sie sobi eopatrzyłam.Kciuki sa potrzebne żebym czasem z rykiem nie wyszła od tego fryzjera.i si e wnerwiłam tez na miescie bo w centum handlowym buty dla malego za dwie dychy a na rynku za 11 zł te same!!!! rozbój w biały dzień naprawde.
ciacho - tak to bywa z tymi cenami. Zawsze na rynku jest taniej, także następnym razem będziesz wiedziała, że trzeba sprawdzić. Co do fryzjera to mów co zamierzasz zrobić, masz jakiś plan???? Ja w środe przyszłą idę i zetnę sie troszkę krócej, bo mi sie wywijaja na zewnątrz, a tak mi sie nie podoba, pozatym trzeba grzyweczkę podciąć i idę na weselicho do koleżanki 15 sierpnia więc trzeba jakoś wyglądać! W przyszłym tygodniu full - service, fryzjer, kosmetyczka itd. już uwówione!
Ja wyjście do fryzjera planuję na początek września może koniec sierpnia jak się nie będę sobie podobać i nie wytrzymam. Ale ja to tylko kolorki zrobić i końcówki podciąć bo namiętnie zapuszczam te moje włosy.
IWA mam w planie zrobic kolor zbliżony do naturalnego bo rozjasnianie strasznie mi niszczy włosy musze im dac odpoczac no i grzywke na prosto tak jak miałam kiedys.z długosci nie skracam bo teraz sa takie akurat i jakby co to je machne prostownica i juz i niech sobie rosna
Noooo - widzę, że dziewczyny włoski zapuszczaja, a ja swoje po 8 latach wkońcu obciełam i jestem zadowolona. Ostatnio chciałam takiej długości żebym mogła jeszcze związać wrazie czego, a od tamtej pory nie wiązałam, także tym razem jeszcze krócej będzie! ciacho - jak wrócisz od fryzjera to koniecznie zdjatko poprosze!
Iwa jak nie zrobia ze mnie stwora to pokaże:) a jak nie pokaze to znaczy ze siedze w domu z pozasłanianymi oknami i rycze:) hihih nie no wierze ze bedzie dobrze
wiem ,ze sa nawet firma barilla nasza ulubiona,ale on twierdzi ze nie to samo,bigos i pierogi lubi,ale zimniakòw juz nie,makaron obowiazkowo co 2 dni,po polsku mòwi troszeczke...ale rozumie ,bo ja do VEVE mòwie po polsku i widze ze on tez kuma...
Ewa u Ciebie byli złodzieje? u mnie na śląsku ostatnio jakiś facet wchodził przez okna i kładł się do łózka kobietom, nic im nie robił ani nie kradł tylko leżał z nimi w łózku
Jestem skonana i mam dosyć dnia dzisiejszego. Jak o 10 wyszłam tak wróciłam po 13 i nie mam sił. Zajefanie się idzie z dziećmi i bez pomocy na zakupy wrrrrr Niby dużo nie kupiłam bo to co niezbędne - chleb, wędlinkę, ziemniaki, kalafior jabłka itd Porozdzielałam do niesienia Kubie i Gabi bo wszystko mi nie weszło pod wózek ale i tak po schodach tachałam Weronikę i 3 reklamówki O 15,40mamy logopedę a o 16,45 okulistę na 2 końcu miasta :/ nie wiem jak to zrobię bo nawet licząc po 20 minut dziecko u logopedy to wyjdziemy o 16,20 a w 20 minut nie dojdę czy też nie dojadę do okulisty :/ Nie mam nikogo kto by został z Gabi u logopedy i przyszedł z nią albo do nas albo do domu :/ a taksówką szkoda mi kasy by jechać. Nie mogę sie spóźnić bo ojciec będzie czekał na nas na miejscu :/ Wrrrrrr Mój ślubny nie odbiera tel i nie odpisuje o której wróci Na szybki obiad rozmroziłam dzieciakom bigos z bułką ja nawet nie mam sił jeść i boli mnie głowa :(