Heh, zdołuję się jeszcze bardziej. A jakie są inne książki tego autora? Pewnie w podobnym stylu i klimacie? Przed przeczytaniem książki chciałam wyciągnąć wybranka na film, ale mi się oparł. Całe szczęście... Mam nadzieję, że nigdy tej książki nie ruszy.
Szkarłatny płatek i biały jest mieszanką melodramatu, gotyckiego horroru, satyry i powieści sentymentalnej. Powieść pełna duchów literackiej przeszłości, mroczna, choć równocześnie dowcipna. „The Observer”
Wspaniała historia o miłości, grzechu, konfliktach rodzinnych i podziałach klasowych. Trudno się od niej oderwać. „Publishers Weekly”
Michel Faber wydał dzieło, jakie mógłby napisać Dickens, gdyby wolno mu było mówić o wszystkim. Nie brakuje tu żadnego ze znanych nam z wiktoriańskich powieści wątków – chora psychicznie żona, dominująca prostytutka, prawie artysta – wszyscy oni są przedstawieni w sposób absolutnie współczesny. Podczas gdy kiedyś powieść wiktoriańska była zdobiona pełnymi taktu przemilczeniami, teraz roi się w niej od brutalnych faktów i mrocznych detali. „The Guardian”
Faber, na wzór pisarzy wiktoriańskich, potrafi barwnie opowiadać historie. To znakomita, klasyczna literatura. "The Washington Post"
Sugar jest uwodzicielską, niezapomnianą bohaterką. "Daily Express"
W lekkim felietonowym stylu Krystyna Kofta stara się określić, jakie są przyczyny problemów w damsko-męskiej komunikacji, jakie są najbardziej typowe ich przejawy i jakich zwykle szukamy sposobów rozwiązań lub ucieczki od sytuacji. Skąd bierze się cisza przy śniadaniu i zdawkowe rozmowy przy kolacji? Dlaczego on, tak dowcipny i swobodny w towarzystwie, w domu zasłania się gazetą i odpowiada monosylabami? Co stoi za nerwowym kobiecym słowotokiem i męskimi "kazaniami"? Dlaczego w związku pojawia się agresja, upokorzenie, "złe słowa" niszczące związek, wreszcie przemoc? Dlaczego tak wiele kobiet ma poczucie emocjonalnej asymetrii, tego, że dają tak wiele, w zamian dostając zaledwie "łaskę obecności"? Skąd bierze się samotność w związku? Czy powodem jest męski brak wrażliwości, czy może kobieca nadmierna potrzeba kontroli, a zarazem nieumiejętność komunikowania swoich oczekiwań?
New England Journal of Medicine pisze o 60-letniej Somalijce, która miała dzieci mimo wkładki wewnątrzmacicznej. Kobieta zgłosiła się do lekarza z powodu bólu brzucha. Na RTG jamy brzusznej była widoczna wkładka, która przemieściła się w górę i w lewo. Badanie wykazało zapalenie pęcherzyka żółciowego. WKładkę wyjęto podczas laparotomii. Przebicie macicy i migracja wkładki zdarza się 1-2/1000 założeń. CO ciekawe, perforacja jest bezobjawowa i często wykrywa się ją z powodu obrażeń innych organów lub obrazowania. Zamieszczono to niesamowite zdjęcie z kawałkiem drutu pod żebrami, brrr..
Amazonko Ja do wkładki nie jestem zrażona i z pewnością po urodzeniu dzieciątka będę zakładała! Wcześniej przez przeszło 10 lat byłam zabezpieczona miedzianką wkładką i na moje szczęście nie miałam żadnych dolegliwości ani skutków ubocznych jej noszenia poza 7 dniowymi @.....
Amazonko całe nasze życie to jedna wielka niespodzianka i nigdy nie wiadomo co się może wydażyć! Nie będę przecież na podstawie 1 zdjęcia rezygnowała.....
to tak samo jak jazda konna i stawianie pierwszych kroków odnośnie nauki! Przeciez po jednym czy 2 upadkach nie powiem sobie, ze więcej nie wsiądę bo to ciągnie za sobą wielkie ryzyko!
Tam gdzie jeźdzę jest jednak 15 letnia dziewczyna, która wraz z koniem upadła. Koń ją przygniótł i połamał jej obojczyk - ona jednak po półrocznej terapi i ze śrubami dalej jeździ konno............
a ja dzisiaj bvedac na zakupach zahaczylam o sklep rybny - ojjjj smrodek niesamowity ale postanowilam zaszalec - nabylam filety z pangi do usmazenia na jutrzejszy obiad (jedyna smazona rzecz ktora moge zjesc!!) losos norweski male opakowanie no i wedzonego halibuta... a co najciekawsze i lososia i halibuta zachailo mi sie w sklepioe jak tylko zobaczylam a po przyniesieniu do domu leza i patrza a ja nawet nie tknelam przez ponad 2godz tego... mam nadzieje ze maz mnie nie przeswieci ze wydaje kase a pozniej tego nie zjadam no i licze ze smaczek na rybke mi wroci
A co dzis na obiadek macie? Podrzućcie jakis pomysł na jutro, bo moje się juz skończyły... U nas gyros z sosem czosnkowym, frytkami i surówką z białej kapusty... Sporo kalorii ale mało roboty :)
Kupuję karkówkę albo pierś( ja wolę pierś kuraka), kroję ją w paski , przyprawiam porządnie przyprawą "Gyros" Kamisa i wrzucam na noc do lodówy. Następnego dnia smazę na niewielkiej ilości oleju i podaję z sosem czosnkowym( jogurt naturalny, majonez, przeciścięty czosnek, koperek). I tyle :) A smakuje jak w Sphinksie :)
Agus to ja tak piers z kurczaka robie do salatki, i tez przyprawy GYROS z Kamisa uzywam, w sumie mozna by to i na cieplo wrabac hehehe a przepis na sos czosnkowy sie przyda, ja z reguly z lenistwa kupuje jakiegos gotowca
chodzi za mna salatka pieczarkowa... musze chyba dzisiaj skompletowac produkty i skoro jutro przychodzi kolezanka na ploty (tez ciazowka) to moze ja machne
a Ja dzisiaj mam na obiadek barszczyk z kurczaczkiem :)) może danie nie idące w parze ale jakoś smaka miałam na barszczyk a mięsko dla mężusia musi być i co najwazniejsze gotowane - biedny od jakiegoś czasu ma problemy żołądkowe! Zaraził się ode mnie :)) tylko on nie ciężarny!
Za mną smaki poza kefirem i pomarańczami nie chodza na szczęście chociaz na pumpernikiel ale tylko i wyłącznie Katowicki od Ludka! Nie ma lepszego na świecie! :))
a Ja gyrosu jeszcze nie robiłam buuu jakoś smażone u mnie nie przejdzie pod kątem węchu!
Co do barszczyku to poraz pierwszy nie robilam go z buraków ale kupiłam z pudliszek koncentrat barszczyku i dodałam do rosołu! Muszę przyznać, że mile zaskoczona jestem :))
Aga Ja to nie z tych co lubią w kuchni buszować więc i przepisów mało znam :))
u mnie rodzinka lubi szaszłyki z filetów z kurczaka w sobie majenezowo - musztardowym! Dziwnie brzmi ale zapieczone w piekarniku na patyczkach szaszłykowych smakują rewelacyjnie
w temacie dziasel - gadalam wlasnie ze znajoma dentystka i powiedziala ze pierwsza koniecznosc to zmiana szczoteczki na SOFT a jak i taka przeszkadza to delikatne masaze dziasel palcem. zamiast pasty i szczotkowania mozna plukac plynami typu denivit, lysterine czy oral B. jesli dziasla by bolaly to poradzila szalwie i rumianek zeby kilkakrotnie usta przeplukiwac, Odradzila wsyzstko co twarde typu skorka od chleba, chrupanie marchewki, chipsy etc. Aha i dodala ze moga sie zrobic nawet takie krwiaki i narosle na dziaslach i jakby co to sie nie rpzejmowac tylko wlasnie plukac ziolami bo nawet jak w czasie ciazy to nie zniknie to po ciazy w ciagu 2tyg sladu nie bedzie.
Lady buraki suszone firmy SYS z piaseczna. u nas do dostania w kazdym supermarkecie wiec jak poszukasz to moze i je wynajdziesz... dla mnie sa rewelacyjne - wystarczy miec wywar na zupe dorzucic buraczki i w 15min przepyszny barszczyk
hmmm Aniu nei słyszałam ale poszukam z ciekawości :))
a do mycia ząbków używam elektrycznej szczoteczki ale po niej nie krwawią mi dziąsła! zza dnia czasami mam tylko posmak krwi ale to też zalezy od dnia!
Ladybird suszone buraki dostaniesz w każdym supermarkeciena na dziale z warzywami,na półkach z innymi suszonymi warzywami. Zapakowane w woreczki. Możesz nawet zapytać w osiedlowym sklepie, powinny być. Temat jedzenia i różnych pyszności chyba nigdy nie opuści tego forum, tyle tu żarłoczków. Ja też zresztą należę do żarłocznych, a PM mówi, że lepiej mnie ubierać, niż żywić hihi
Hihihiihii to ja, jeżeli chodzi o jedzenie to jestem bardzo nieekonomiczna Jestem szczupła, ale ile potrafię zjeść to tylko PM wie hihhi Najwięcej jem jak jesteśmy na wyjazdach i chodzimy po knajpkach i próbujemy różnych regionalnych specjałów. Szczególnie dużo jadłam w Chorwacji, ze śniadania szłam prosto na obiad, a potem to już samo leciało ciągle byłam głodna
jesio to tylko pozazdrościć przemiany! Moja znajoma też tak je i je i mało tyje! jesteśmy obie tego samego wzrostu ale ona wązy 57 a Ja 67 hahah niezła różnica nawet w wyglądzie :))
Niestety ograniczenia są dla mnie normą i przyzwyczajeniem! Coś za coś..... a i tak czasami mam z tym problemy!
Mój M niestety jada obiado-kolacje około 23 i później to i Ja czasami podjem coś - niecoś z nim!
No to u mnie tak z moim mezem, kolacja nie wczesniej niz o 22giej, do tego zagryzienie ciastkami czy miska budyniu i dalej szczupak, ja wystarczy ze pojadlam po 18tej nawet jesli delikatnie to waga szalala... mysle ze w tej ciazy wlasnie przez wczesenijsze dietowe restrykcje jest mi troche latwiej bo gdybym miala takie rewelacje i jeszcze lubila pojesc to bym sie chyba wykonczyla
moj sposob zeby zwiedzic kibelek w tych wlasciwych celach - wrabalam 100gram amarantusa i duuuza marchew na kolacje, rezultat - kibelek zaliczony w ciagu godziny juz 3 razy ale zeby nie bylo ze Lady znowu przeze mnie brzuchal bedzie bolal to dodam ze marchewka wiekszosc osob zatrzymuje a mi daje na rozped, tak samo jak jagodki, po prostu moj organizm na pewne rzeczy zupelnie inaczej reaguje.
Aga przyjedz do mnie DOLMIO pod dostatkiem, pulki sie uginaja bo wczoraj widzialam. A z sosow to ja lowicza akurat nie lubie, jest dla mnie za kwasny a pudliszki to cala linia wg mnie do kitu, tyle ze ja to mega wybredna do smakow jestem
no własnie dla mnie też Łowicz za kwaśny...Pudliszki jeszcze nie próbowałam... Ale powiem Ci, ze Pudliszki mają jedną fantastyczną rzecz - gołabki w słoikach z taką kobitką na etykiecie. Ktos nam je kiedyś polecił jak byliśmy na campingu i teraz moi chłopcy robia sobie czasami. Naprawdę- zupełnie nie smakują jak słoikowe( a i ja dośc wybredna jestem)
hmmm to dobrze wiedziec, czasami lubie miec w domu jakies takie danko awaryjne... zawsze np leza gotowe kartacze z "chłodnia bialystok" w zamrazalniku no i niesmiertelne warzywka na patelnie hortexu. kiedys miewalam jeszcze sloik fasolki po bretonsku czy pulpetow a to z racji ze czasami zapomne ze jakas rada ma byc i wtedy mezul by bez zarelka zostal jak zona nie dotrze ;)