Ehh te dołce to chyba związane z przesileniem jesiennym - jutro już październik !!! IWA ja Cię podziwiam za tryskający optymizm i humor każdego dnia ...
IWA dzieki!!!! lubie deserki wiecie co ja mysle ze tez nie mam humoru przez to ze Dorota dostała z UP oferte pracy i myslelismy ze jej nie przyjma a tu ZONK chca ja.i tak skonczy mi sie jedyna pomoc przy Pietruszce-dobrze ze za miesiac wyjezdzam ale do tego czasu pewnie nie raz bym jej potrzebowała:((( no nic sama zrezygnoac nie mogła a kasa zawsze sie przyda
a mnie jak dòl dorwie ,to zawsze z tego samego powodu,co ja tu robie w tej ITALY i jak to bedzie w przyszlosci,bo M i còrka ,to urodzeni tu a ja ,tesknie bardzo...
Izunia - może i prawda - optymistka ze mnie - już kiedyś o tym pisałam - zaraźliwe od mojego M! Ale wcale nie zawsze tak jest, pozatym bardzo lubie pocieszać i sprawiać przyjemność innym, nawet wirtualnie! Hihihihihi! Kiedyś taka nie byłami teraz wiem co traciłam - przede wszystkim czas na zamartwianie się, na pesymizm i zły humor. Teraz też łapia mnie dołki i handry, ale staram sie nie dać, mój M mawia wtedy do mnie: " Rybka - nie bądź rura - nie pekaj - uśmiechnij sie i pocałuj swojego pancia" Hihihihihihi!!!! No czasami to on mnie wkurza i sprawia że mam handrę wtedy sama musze sobie z tym poradzić - mija po nocy! ;)
IWA ok, tylko ja bym chciała, abyś czasem ponarzekała razem z nami :D No a już szczytem marzeń było by przeczytać jak piszesz "ależ ten dupek mnie wkurzył ! mam dość ! idę walnąć sobie jednego !" - o taki przykład, wtedy bym była spokojniejsza, że jestem normalna :P
o kurcze Izunia, no to jak tego potrzebujesz to musze sie postarać! ;)))))) Ale przeciez juz ostatnio na cos narzekałam! Hihihihi! Kurcze nie bedzie łatwo, raczej nigdy nie mówie do na mojego M - dupek, ale postaram sie wymyślić jakies inne okreslenie!
A tak powaznie to mój M tez mnie czasami wkurz, może ja poprostu nie reaguje na to az tak ekspresyjnie jak niektóre z was, ale też mam nerwa - tylko ja juz taki mam chcarakter, że cięzko mnie z równowagi wyprowadzić, cobym sobie zakleła siarczyście i chciała kielicha strzelić!
Iwa to masz super ja ostatnio bardzo szybko się wkurzam a na mojego coś wybitnie, normalnie wszystko furga w powietrzu jakoś nie umiał ostatnio zrozumieć ze już ledwo chodzę, że chora jestem a on zamiast przyjść do domu i mnie odciązyć to sąsiadowi pomagał a to pojechali wybrać panele a to znowu zakładać je i dopiero jak biegiem mnie zawozili do szpitala bo nie byłam w stanie oddechu złapac a przejście 2 metrów graniczyło z cudem to dopiero dotarło.
Izunia - no jasne - rozumiem, że to przykład. Fajna jestes! Hihihi! No cóż ja ostatnio to jeszcze mniej się wkurzam niż zwykle, myślę , że odstawienie tabsów robi swoje. A mój M z tych samarytaninów, on naprawde wszystkim pomocy udzieli , a już na pewno swojej Ż. Ja to jeżeli już to wkurzam sie w pracy i jak mi ustrój nie pasuje, albo parkiet nie odpowiada! Hihihihihi!
Ja za to czuje coraz wieksza chęć - kurcze chyba owulka się zbliża!Hihihihihi! I co teraz! Teraz sobie ponarzekam, jaka to ja biedna jestem bo kiedys tabsy brałam - mogłam i ochoty nie miałam. A teraz jak stosuje NPR - to ochote mam i powstrzymać sie musze (nie licząc zielonych serduszek) Hihihihihihihi!!!!!!!
Izunia tylko zeby to na chorobę mozna zgonić to by było git mnie się totalnie odechciało. Iwa mnie chyba bardziej to siedzenie w domu dobija , już wczoraj stwierdziłam do żona ze na wiosnę młody do żłobka a ja do pracy i ludzi wracam bo inaczej to czegoś dostanę. Jeszcze latem było fajnie,cały czas na dworze wakacje całe w rozjazdach ale perspektywa długiej jesienie i zimy mnie dobija. Ja uwielbiam być w ruchu a zbyt długa stagnacja mnie nudi i dlatego wtedy taki zmierzeniec ze mnie
aga - lubie, napisałam czasami, bo czasamo chciałabym w taki sposób, a czasami odpowiada mi inny....! ;))))))) Hogatka - no to czas do ludzi sie wypuścić!
Łoj Hoga jak ja Cię rozumiem kobieto ... Z jednej strony bym już chciała zasiąść za moim biurkiem a z drugiej chyba się zawyję jak chłopaki pójdą do przedszkolna - przecież oni są tacy malutcy ... No nie dogodzisz ...
Iza Jakub poszedł do przedszkola i ja jakos luzacko podeszłam,może dlatego ze jak byłam w pracy to mam go odebrała, rano mi go zaprowadziła jak miałam ranki. Teraz też we mnie powoli dojrzewa ten złobek, widziałam już dzieci i panie z tego co sobie upatrzyłam, na spacerku było 6 pań i każda za rączki prowadziła dwoje maluszków. Druga sprawa to ,to że Hubcio to mały cygan, pogodny. Kiedy byłam w szpitalu i mój do mnie szedł zostawałą z nim sąsiadka i mówiła ze takie dziecko to mozna pilnować, nawet juz wie gdzie sąsiedzi jabłka trzymają hihihi sam się obsługuje. Dlatego myślę że jak będzie miał 1,5 roczku to spróbujemy. Zobaczymy czy do tego czasu nic sie nie zmieni. Wiem tyle, że na dzień dzisiejszy to ja gorzej przeszłam tą krótką rozłąkę z małym niż on, bo on właściwie nie zauważył, ze mamy nie było, był tata( żon szczęśliwy bo mały wreszcie rozróżnia rodziców i na każdego woła jak trzeba a nie że do tej pory do taty tez mama )
Hoga no ja będę w troszkę gorszej sytuacji a mianowicie albo ja albo M będziemy zaprowadzać i odbierać chłopaków, ale nie martwię się tym bo bym osiwiała ...
Izunia teraz u nas jak i u was , oboje będziemy dzielic odbiory lub zaprowadzanie ale tym póki co też się nie martwie, przyjdzie na to czas. Aga hihihihi
a ja tez nie mam ochoty na sex,to na ewno przez tabletki,ale boje sie odstawic bo@ jeszcze nie mam...za miesiac odstawiam od cyca i jak przyjedzie@ zaczynam obserwacje..