My planowaliśmy ślub na maj ale z przyczyn "technicznych" braliśmy go w sierpniu. Wybrałam datę 25 bo ona "mi coś mówiła" dopiero po przyjęciu weselnym mój brat przypomniał "mam dziś urodziny" ... o tym nawet nie myślałam czy jest ER czy go nie ma :P
Uciekam do łóżeczka bo niedospanie daje o sobie znać coraz bardziej :(
Oj Izunia z tymi dniami , czasami sama się zastanawiam jaki mamy dzień bo leca jak szalone, ledwo zaczyna się weekend a za chwilke już mamy następny. Młody w łóżeczku na razie się wierci ciekawe kiedy zaśnie
znam wiele par szczesliwcow kwietniowo-majowych i malzenska porazki z sierpnia i wrzesnia. niestety nie ma reguly. nie oszukujmy sie ale wiekszosc stawia na slub w ulubionym miesiacu lub po prostu bierze go w terminie gdy jest wolna sala czy orkiestra.. moja kuzynka uwielbia pazdziernik ale ze najblizszy termin byl za 2 lata to slub wezmie w sierpniu przyszlego roku mimo ze marzyla o plenerze z kolorytem jesiennym w tle :)
No ja brałam cywilny w grudniu a kościelny w kwietniu.... w tym roku będzie już 12 lat... ale żeście mnie na wspominki wzięły hihihih O i widzę że nowa tradycja nam się wkrada zdjęcia na rocznicę ślubu -fajnie :)
Nie wiem dlaczego wczoraj nie mogła zalogować się na forum.... Moja zołza zaczyna budzić się coraz wcześniej najpierw wstawała o 6.30 a teraz zeszła do 5.30 uduszę ją kiedyś!!
i ja witam czwartkowo!!! Ciacho i od nas wszystkiego najlepszego!!!
Moje dziecko ma dzis dzien plakania!!!Na rekach zle, na podłodze zle w lozeczku zle, wszystko na nie i placze, teraz spi zobaczymy jak sie obudzi co to bedzie. MILEGO DZIONKA ZYCZE
kurcze a u nas pada i to wcale nie jakis maly deszczyk tylko taki z porzadniejszych. za pol godziny musze wyjsc po Gabrysie czyli znwou trzeba wyszperac sztormiak bo przeciez z wozkiem i parasolke nie poredze.
U mnie wcale sie nie przejasnia, Ania nie zazdroszczę wyjścia, dobrze że mój sam wróci a raczej ze mna bo na 16:30 mamy spotkanie w Abecadle z Super nianią, a Hubcio z tatą zostanie
a moje dziecko nie chce sie obudzic. spi cos ponad 1.5godziny i ma w nosie to ze lada moment trzeab wychodzic no a przeciez nie wezme go swiezo rozbudzonego na dwor
gdyby nie to ze chodzi o kase to pewnie bym jednak zostawila Gabrysie na caly dzien w przedszkolu ale 200zl to jednak duza roznica. jak byla na 8 godzin to odbierala ja czasami mama, ciocia czy ktoras kolezanka wracajac z pracy a tak w ciagu dnai to tylko ja moge...
chodze po domu pokrzykuje tak spiewam (falszuje znaczy sie), laskotalam juz, glaskalam, podszczypywalam za zadek baaa nogami i rekoma mu machalam a on NIIIIIC. ma mnie gdzies ... chyba zaraz przyjmie pozycje pionowa z musi :P
Magg u nas jest taka biblioteka mamy tam klub mam olsztyńskich i własnie na jedno z naszych spotkań zaprosiliśmy Dorotę Zawadzką, tylko spotkanko bez maluchów bo będą wszyscy którzy chcą. Ania a mój pospał 20 minut i raczej dziś chyba ma w nosie spanie woli ganiać po domu
Izunia zapytam, młody grasuje zjadł obiad i zastanawiam się co dalej mam mu dać bo zjadł na 2 godziny wczesniej niż zwykle, jakis tasiemiec go dopadł i tylko by jadł.
Hehehe :P A moje śpią - M ich położył do łóżeczek i zasnęły a sam już dostał tel, że ma się stawić w pracy wrr Dopiero co zdał służbę i dawaj z powrotem
Izunia przekichane. Twój M jest młodym żołnierzem??? Jak długo służy w wojsku??? Pytam , bo to dziwne, że go tak co chwile do czegoś wzywają. Normalne zasady to jak masz służbę to potem 2 dni wolnego, czy jakoś tak???
IWA czekaj czekaj ... - no już 6 rok będzie w styczniu. Wiesz chodzi o to, że na dziś zostały przełożone wszystkie instruktarze bo coś tam coś tam no i go wezwali. A co do służb i wolnego to troszkę się pozmieniało wiesz ... za służbę [24h] w tygodniu drugi dzień jest wolny - tzn. M wczoraj o 8 przyjął służbę i dziś o 8 ją zdał i ma ma dzionek wolny. Jeśli służy z sob na nied to dodatkowo ma 2 dni wolnego do odebrania a z nied na pon to już 1. Nom ale każda służba jest płatna - całe 40,-.
wrocilam z tego przedszkola uszlajana po kolana. niestety folia ktora jest w komplecie z graco mojo to jeden wielki chlam i przez te dziurki co to powietrze maja doprowadzac przelecialo na Krzysia. oczywiscie jak wrocilismy do domu to przestalo padac
wiesz ,dla mnie ma,nie lubie liczyc ile to juz jestesmy ze soba,albo ze 7 rok to rok kryzysu,takie w sumie duperele,niech sobie czas plynie spokojnie bez rocznic...
ee tam zaraz kryzysu... u nas najgorszy byl 3rok - kupilismy mieszkanie bylo full roboty plus bardzo powazne problemy zdrowotne i finansowe... nie ma na kryzys reguly