No ja się łapię na te 1000 dla wszystkich:) Kasy od choroby, można poszalec za nią po sklepach:)
A wiecie, że jakoś dużo lipcówek będzie chyba w tym roku? Wczoraj mieliśmy stłuczkę pod Tesco i okazało się, ze pasazerka tego drugiego auta rodzi prawie w tym samym terminie co ja:) Przyjechała policja i w trakcie rozmowy okazało się, że żona jednego z policjantów tez będzie lipcówką.
No a dziś nam za sam zderzak zawołali 1500 zł, więc juz się skończyły dobre wiadomości:( No ale wspaniałomyślne państwo nam dorzuci do wychowania dziecka :P
Jednorazowa zapomoga z tytułu urodzenia się dziecka (becikowe ustawowe) - 1000,00 zł jednorazowo wniosek składa się do 3 miesięcy od dnia narodzin dziecka
Jednorazowa zapomoga finansowa z tytułu urodzenia się dziecka (becikowe gminne) - maksymalnie 1000,00 zł jednorazowo wniosek składa się do 6 miesięcy od dnia narodzin dziecka (świadczenie nie przysługuje na dzieci urodzone przed dniem 09 lutego 2006 r.)
W 2006 roku rodziny, w których urodzi się dziecko, mogą otrzymać trzy świadczenia. Becikowe, podwyższony dodatek za urodzenie dziecka i zapomogę z gminy, w której mieszkają.
Prezydent RP Lech Kaczyński podpisał 18.01.2006 r. nowelizację ustawy o świadczeniach rodzinnych.. Tzw. becikowe otrzymywać będą wszyscy rodzice, bez względu na dochód. Ustawa przewiduje też, że gminy będą mogły samodzielnie z własnych środków wypłacać własną zapomogę rodzicom, którzy zamieszkują na jej terytorium.
U mnie nie ma gminnego becikowego... Także tak jak napisałam dostanę wyłącznie 1000 zł. Zresztą wiedziałam o tym wcześniej, ponieważ w mojej pracy muszę znac równiez przepisy o pomocy społecznej. O PZU nie wspominam, bo płacąc od lat 55 zł składki miesięcznej trudno powiedzieć, że coś się od nich dostało... To przecież idzie z naszej kasy...
Lady - a dlaczego w Urzędzie Pracy bedziesz składała? Pierwszy raz słyszę o czyms takim...Zawsze składa się w siedzibie UM lub MOPS...
No chyba, ze dostajesz zasiłek dla bezrobotnych, to zmienia postac rzeczy :)
aguś u mnie o np zasiłek na dziecko muszę papiery złożyć w urzędzie biedy! widocznie mają tam swoją komórkę i odciążają tym samym UM.... Co do zasiłku tzw gminnego - hmmm muszę się zorienotować na 100% w temacie jak to wygląda! ale jeśli będą się sugerowali dochodami męża to powinnam zebrać wszystko co się należy! Niestety u mnie mąż sam pracuje....
PZU to co sie należy to się należy i nie po to człowiek płaci im 70 złotych z mężem miesięcznie aby z tego nic nie mieć!
kfiatuszku zarejestrowanie tu chyba nic nie ma do rzeczy a nie wiem jak się to ma do Twojego miasta - powinnaś sie zorientwać czy płacą i gdzie! u mnie jak widzisz kłania się UP
tzn to jest z urzędu miasta bo on wypłaca zasiłek mi na córę ale urząd pracy załatwia formalności - przynajmniej tam wszystko zanoszę.... dodatkowo w urzędzie skarbowym muszę składać zaświadczenie o dochodach! Wcześniej zasiłek rodzinny załatwiany był przez miejsce pracy a teraz jeśłi firma zatrudnia poniżej 20 pracowników, pracownik sobie sam to załatwia!
No chyba coś rzeczywiscie ci się pokreciło Biedronko;) Ale jedno jest pozytywne- jeżeli w zeszłym roku kalendarzowym brałas rodzinny na córkę i Twoja sytuacja finansowa się nie zmieniła, to bez problemu dostaniesz to drugie 1000 dla niezamożnych:) Ominie Cię załatwianie zaswiadczen z urzedu skarbowego - więc duże zakupy możesz planowac :)
aga ominie mnie tylko chwilowo załatwianie w Urzędzie Skarbowym zaświadczenia o dochodach - chociaz tu bym nie była do końca pewna. Jak wiadomo termin porodu mam na ok 26 lipca a zaświadczenie ważne jest do 31 sierpnia więc i tak i tak we wrześniu na córę od nowa muszę składać wszystko! Oni są pierdzielnięci!
No i tak jak napisałam - formalności załatwiam w urzędzie pracy do kórego nie znoszę chodzić a dostaję sam zasiłek na dziecko z urzędu miasta więc nic mi się nie pokręciło
Lady - to o czym mówisz, to stare przepisy. Już od dośc długiego czasu samemu wszytstko się załatwia- nawet jak pracuje się w zakładzie zatrudniającym 200 osób.
zresztą zwał jak zwał - jeżeli dostajesz zasiłek , dostaniesz i drugi tysiąc :)
ja mowiac szczerze tez licze ze uda nam sie na ten drugi tysiac zalapac. teraz przekroczylismy o 10zl stawke zeby dostawac rodzinne na mala ale ze mialam stypendium naukowe a mezowi zaplacili zalegle pobory sprzed 7lat (niecale 600zl) to nam sie to wliczy i byc moze znwou moze byc ze jakimis grosikami sie nie zlapiemy... moj maz ma najnizsza krajowa a ja z nadgodzinami zarabialam do konca zeszlego roku tysiac zl, teraz wyjdzie jakeis 1200 ale to przeciez za zeszly rok biora...
- Tak daleko nam do prawdy choć wyciąga do nas dłoń Nie musimy za nią płacić a i tak gardzimy nią A może by tak każdy przestał się jej w końcu wstydzić Podniósł wzrok do góry, stanął twarzą w twarz Uwierz mi zobaczysz mądrość, której jeszcze dziś nie widzisz Że to Bóg jest miłością Twą
Mój Bóg jest miłością, kocha mnie Prowadzi mądrością swą On i tylko On Mój Bóg jest miłością mą
Co musiało by się zdarzyć by zrozumiał każdy z Was /Bóg jest miłością mą/ Że to czego wciąż szukamy jest od dawna w samych nas /Bóg jest miłością mą/ Może wystarczy po prostu się obudzić Podnieść z ziemi wtedy sam odnajdziesz sens Bo to najważniejsze, w tym największa mądrość Twój Bóg jest miłością Twą
Mój Bóg jest miłością, kocha mnie Prowadzi mądrością swą On i tylko On Mój Bóg jest miłością mą
Mój Bóg jest wspaniały, rządzi nam Miłością, mądrością, bym mógł Z nim być, w nim trwać Wspaniały jest ten mój Bóg
Mój Bóg jest miłością, kocha mnie Nie straszna mi żadna z burz Poprowadź mnie Mój Panie TOTUS TUUS
Mój Bóg jest miłością, kocha mnie Prowadzi mądrością swą On i tylko On Mój Bóg jest miłością mą
Agus ja wracam do pracy. Biorac pod uwage ze nalezy mi sie 20tyg macierzynskiego plus dolicza mi okres wakacji i dorzuca kilka tygodni to wstepnie wyglada na to ze do szkoly wroce od nowego roku. Szkoda mi bedzie zostawic maluszka ale niestety nie bedziemy w stanie sie utrzymac jesli bym nie pracowala. Z mala wychowawczego mialam tylko 16tyg (mimo ze wtedy lapalam sie i na ten dluzszy ale gdybym od 1 wrzesnia nie poszla do pracy to stracilabym i okres stazu i prace w szkole) Zatrudnilismy nianie - osobe polecona przez kolezanke (opiekowala sie jje babcia) no i tak z nami byla przez 4lata do momentu az mala poszla do przedszkola. Teraz ta sama Pani bedzie zajmowala sie kolejnym malenstwem. U nas niania to koszt znacznie mniejszy niz w warszawce. Liczac ze bedzie od 7,30 do 14 to ok 400zl trzeba bedzie zaplacic tyle ze wiem ze z p. Ala dziecko bedzie mialo nie gorzej niz z nami bo kobietka jest po prostu niesamowita
Ja też wracam po macierzyńskim do pracy, po pierwszej ciąży tez wrócilam, z racji że nie mam babci na miejscu, małą zajmuję sie niania, koszt 400 zł poniedziałek -piątek 6.45 - 15.30. Wiem , że gdybym poszła na wychowawczy , to po takim powrocie nie byłoby dla mnie miejsca, u mnie w pracy duzo się dzieje, wiele rzeczy mogłoby mnie ominąć w czasie tak długiej niebecności.
Świetnie, że macie zaufane osoby, z którymi zostawicie dzieciaczki. Cena za ich pracę jest naprawdę niewielka- u nas minimum to 1000 zł.... Ja też mam zamiar wrócić do pracy po wykorzystaniu macierzyńskiego i urlopu wypoczynkowego - czyli tak jak Ty Aniu - po Nowym Roku. Cieszę się jednak, bo moja mama obiecała mi, że przejdzie na emeryturę i zajmie mi się bobasem
Agus ja akurat nawet jakby mama ostatecznie prace stracila (tfu tfu tfu) to i tak raczej nastawiam sie na nianie a to z tego wzgledu ze mamy z mamuska zupelnie inne poglady na wychowanie dzieci od czestosci karmienia po sposob ubierania i chyba bysmy sie zjadly hihihi. Z mama byloby o tyle wygodnie ze mieszka blok obok i wiadomo nie byloby stalych godzin ale jakos sie nie pale do teo pomyslu. Podobnie z tesciowa - ona od dawna na rencie ale nawet z mala nam nie zostawala. Wole byc niezalezna. Jak na poczatku niania siedziala z Gaba to trzeba bylo polowe poborow moich oddac, pocieszam sie ze teraz to bedzie "tylko" 1/3 no ale i Gabrycha w przedszkolu wiec suma sumarum polowa poborow na dzieciaczki pojdzie...
a co do zaufanej osoby - mialam pewna pania przez 2 dni i tez niby byla zaufana bo u sasiadki siedziala ...a ona.... sprowadzila sobie do domu gacha!!!! alez to byl szok!!! podziekowalam jej tego samego dnia co ja zlapalam a ona do mnie ze do sasiadki tez ten jej przyjaciel przychodzil; okazalo sie ze dziecko sasiadow bylo za male i nie potrafilo przekazac mamie ze byl ktos obcy ale wspominala o 'wujku' w co sasiadka nie wierzyla a okazalo sie ze dziecko chcoiaz male to wiedzialo co mowi. dlatego gdybym miala brac kogos obcego zupelnie nieznanego to bym chyba zawalu dostala w pracy
Tak z tymi "zaufanymi" nianiami to róznie bywa. sama to doświadczyłam,do Julki przychodziła pani z polecenia po znajomych i wszystko było dobrze przez 18 miesiecy, po czym stwierdziła , że powinniśmy jej płacić za niedzielę i święta, nie odliczać za dni kiedy nie przychodzi, a w ogóle to mam ją zarejestrować w urzędzie pracy bo ona nie będzie miała emarytury i tym podobne bzdury, kobita nie chciała przyjść już następnego dnia , ale jakoś ją ubłagałam żeby została do końca miesiąca ( został tydzień) bo przeciez ja musze sobie kogoś znaleźć. Przez weekend znalazłam kobietę zupełnie obcą , z lokalnej strony internetowej, tamta w ostatni dzień mówi do nas może sie dogadamy ? Ale ja jej podziękowalam bo juz miałam tą druga , zresztą po tej awanturze to już jej widzieć nie chciałam. Ona pewnie myślała że nas wytrzyma do ostatniego dnia a my będziemy ją błagać żeby została. Z tej nowej pani jestem bardzo zadowolona i szkoda tylko że nie trafiłam na nia od początku.
A propos nian - nasza to ciut nie jak rodzina, wlacznie z prezentami na swieta imieniny etc. Nawet o naszych urodzinach pamietala i zawsze zyczonka skladala. Na poczatku gotowala zupke tylko malej a tu ktoregos dnia wracam a ona do mnie ze ma nadzieje ze sie nie pogniewa ale mala spala a jej sie nudzilo wiec umyla okno i nam zupe na obiad ugotowala!!! kobietka z tych co to na miejscu nie potrafia usiedziec no i skoro sie nie pogniewalam (jakze bym smiala!! kto by sie za gotowa zupke po przyjsciu z pracy gniewal!!!) to od tamtej pory co 2 dzien nam gotowala zupy i prowadzila 'przepiorki' u malej w szafie przebierajac co za male co na jaka pore etc... jak sie przeproawdzalismy to najpierw od rana do nocy sprzatala ze mna stare lokum a pozniej pomagala na nowym mieszkanku. Grosika za to wziac nie chciala bo twierdzila ze widzi ze sie zaharowujemy zeby do czegos dosc i ze to bardzo w nas ceni i szczerze??? to teraz jak Gabrycha jest w przedszkolu to tak jakos lyso mi bez niej, zawse mozna bylo przyjsc sie wygadac, posmiac... odwiedza nas w dalszym ciagu co jakis czas wiec kontakt jest no i cieszymy sie ze odchowa nam i drugiego malca
Mnie zapewne czeka wychowawczy, no chyba że sytuacja materialna się zmieni będę musiala zasilić bodżet! Franek miał 10 miesięcy jak musialam iść do pracy i teraz tak nie chcę za dużo się traci szczególnie że moja praca jest zmianowa!
Magg no przy zmianowej pracy to juz znacznie gorzej. U nas w szkole (na szczęście) dla mam dzieciaczkow do roku czasu plan jest tak ulozony ze 12,30 koncza lekcje. Takze w sumie nie tak wiele bylam poza domem i teraz tez bedzie tak samo.
u mnie nie będzie problemu z opiekunką do dzieciątka bo nawet gdybym pracowała to jest moja mama pod ręką! Wcześniej przy pierwszym dzieciątku była teściowa! Na moje szczęście tym razem Ja będę mogła zajmować się maleństwem sama! Rodzina z pewnością gdyby dowiedziała się, że chcę np nianię zatrudnić - bo muszę to by chyba mnie w kawałku zjadła!
Gdybyście mieszkały bliżej to bym chętnie pomogła z opiką nad maleństwem :))
Wychodzi na to, że ja będę wyrodną matką :) Chociaz bardzo kocham juz mojego Lewka i czekam na niego z ustęsknieniem, to jednak dla mojego zdrowia psychicznego wskazany jest powrót do pracy po 6 miesiącach. Ja chyba źle znoszę bycie wyłącznie gospodynią domową .
UWAGA! z sałatek z maka za 2 złocisze, pomidorów, pomarańczy i kiwi przerzut na groszek zielony w puszcze hahahhaa qrde czuję się jakbym miała smaki jak baba w ciązy
Dzis mi odbiło i przycinam wszystkie kwiatki bo jakieś takie kikuty sterczą to trochę ogolę! Nie wiecie czy fikusa można ciapać.. bo liście trochę opadły i sterczą takie golasy, Yukę też ciapnę ale to jeszcze trochę bo ją zmarnuję i będzie! A wielka już jest!
Magg no przeciez nic :)) Ja moje kwiaty mam wszystkie wielkości do 20 cm aby nie zajmowały za duzo miejsca! Kiedyś miałam ich potężne ilości ale za dużo było pracy więc oddałam wiele mamie!
Byłam dzisiaj na zakupach :)) kupiłam sobie bluzeczkę w Camaieu i czekam na inne! Chociaz nie ciążowa ale świetnie nadaje się na brzusio dość sporo poprzymierzałam i dość sporo ciuszków mi się podobało :)) Będę szalała :))
aaa no to chyba ze... ja to z tym co to pozyczaja jak juz maja noz na gardle. strasznie sie zle czuje nawet z tym jak wiem ze mamie jestem pare groszy winna... moze dlatego ze ciagniemy kredyt hipoteczny to juz sama mysl o tym jest dobijajaca
Aniu ale u mnie pożyczenie kasy wiąże się z tym, że przed porodem muszę i tak i tak zakupy zrobić typu łóżeczko, wózek etc..... nie mam gotówki na boczku hmmm chyba, że do tego czasu się znajdzie :)) a osoba od której pozyczam to 4 tysiące to utarg z jednego dnia pracy jak nie z paru godzin.... więc mam czyste sumienie :)) Oddawać będę w chwili jak pozbieram kasiorkę :P