rano speed na maxa pozniej goscie no i teraz jestesmy juz po 2.5godz spacerze. u nas pieeekne slonce i mimo ze wiatr poweiwa to nie jest tak zle bo 12 stopni. dzieciaki poszalaly na placu zabaw i teraz czas na zupe na rozgrzewke... myslalam ze jak sie wyszaleja na dworzu to w domu przycichna ale na razie sie na to nie zanosi
izunia, jest zastój w nieruchomościach, i cisza jak makiem zasiał, nic się nie dzieje dzisiaj.... Na upartego bym znalazła jakąś papierkową robote, ale taka uparta nie jestem:D
Witam dziewczynki na chwilkę, bo mi systemy wyłączyli na godzinke i moge zajrzeć, bo bez systemów to praca stoi! U mnie niestety buro i ponuro, pada cały czas, a nawet jak nie pada to pogoda obrzydliwa! ciacho - miłej podróży i daj znać jak było i jest tam u M???? Izunia - to prawda przycichło tu i nawet nadrobić zaległości można szybciutko (jak ja przed chwilką), kiedys to było niemożliwe! No ale cóż Lady brak to i my jakies nieswoje! Pozatym dużo pod wykresikami piszemy!
Dzwoniłam do M i powiedział mi, że rozmontował Oliwce krzesełko do jedzenia (na stilik i krzesło osobno) i teraz sobie siedzi i coś bazgra kredkami świecowymi na papierze, a cieszy sie przy tym jak nie wiem co!
Izunia no u mnie slonecznie. moze nie typowa zlota jesien ale co rusz slonko wyjglada. gdyby nie wiatr byloby w ogole bosko..
Iwa my tez juz jakis czas temu rozmonowalismy krzeselko do karmienia i w tej formie sprawdza sie swietnie. Mlody siada do "stolu" kiedy chce jesc i grzecznie czeka, jedynie czsami mu sie spieszy i jada na stojaco :D
My juz też krzesełko mamy w 2 częściach, dla mnie to nawet lepiej bo nie muszę podnosić dziecia :)
W moim bloku większość ludzi to już wiekowi państwo no i dzisiaj jak wracałam od gin, na parterze były lekko zdewastowane drzwi do sąsiadki (od wakacji zaczęło jej się chorować) Pomyślałam że sąsiedzi zaniepokojeni że nie otwiera to zrobili no i miałam rację, ale myślałam że pani Stasia nie może wstać otworzyć (nogi odmówiły jej posłuszeństwa totalnie i ledwie wstawała) czy zasłabła... Wczoraj wieczorem rozmawiałam z jej synem, mówił że mama nawet fajnie dzis sie czuje itd (nie mieszkają razem i ona była tu sama) ... teraz juz wiem że nie żyje :/ Najprawdopodobniej po wizycie syna zamknęła drzwi i położyła się spać i już nie wstała :( Nikt jej w nocy nie słyszał, nie dzwoniła do nikogo itd... tak jakoś przytłaczająco mi się zrobiło :( i jakoś tak nieswojo na korytarzu i przy jej drzwiach...
Mi również And Byłam dzisiaj na targach pracy, no może tutaj coś się ruszy a swoją droga Aga mam nadzieję że dobra z Ciebie wróżka... Izunia no trochę wymiera ..... Lady nam zaniemówiła... ja też czasmi mam ochotę zabić tego mojego dzwońca ostatnio np dwa tygodnie przynosił mi pały z pracy domowej z matmy - zapomniał zapisać - no myślałam że szlag mnie trafi...
Ja niby jestem... ale latam między dziećmi, kuchnią a pokojami :/ Wiecie co jest najgorsze w śmierci? wytłumaczyć dzieciakom ... Panią Stasię oni lubili bardzo a ona ich, zawsze czekała przy drzwiach jak wracali z przedszkola z jakimś czyms dla nich (choćby po ciastku czy garści chrupek kukurydzianych) Typu - była bardzo chora czy była stara im nie wystarczają :/ Nie żyłam z nią szczególnie blisko ale pomimo że JA rozumiem to jednak jakoś tak dziwnie. Sąsiadki szwędaja się smętne temat nr 1 to jej podły syn który się nią nie zajął (chłop pracuje na 3 etaty buduje dom i 1000 innych rzeczy) ... bleeee Jest mi przykro ale z takiego bardziej ludzkiego pkt widzenia - kobieta była sama, i co z tego ze życie i zdrowie poświęciła dla dzieci i wnuków - teraz gdy potrzebowała pomocy nie miała jej :/
Nie ważne - ludzie się rodzą i umierają - normalna kolej rzeczy
Weronika miała wypadek dzisiaj :( biegła i grzmotła przy progu (może o próg) krzyk i płacz i masa krwi, byłam pewna że po zębach normalnie, a ona przygryzła język ale solidnie i dziwnie bo nie czubek czy boczek ale środek jęzorka :/ i teraz co chwilkę jest wrzask jak sobie czymś dotknie - po prostu widać że to ją boli :( Jest opuchnięty a ona ma i guza i zaczerwienioną brodę no i ten jęzorek :(
Ja tez mam nieciekawa sytuacje z mama,w prawdzie ma tylko 57 lat,ale strasznie schorowana,siostra mi wyrzuca ,ze tu jestem i wszystko na jej glowie a ja ,moge zaprosic ja domnie,bo przeciez jak wròce do PL ...mama TU NIE CHCE BYC...
And wiem cos o tym tlumaczeniu czym jest smierc i dlaczego przychodzi. niespelna miesiac temu przerabialismy to z Gabrysia po smierci wujka z ktorym ona byla baaaardzo zzyat... wystarczy chyba ze powiem ze czas go wspomina i mowi o nim 'moj ukochany wujaszek'
a jesli idzie o upadek to moze daj jej jakies lody do possania? wiesz nawet odrobine zeby sobie jezyk ochlodzila
kurde ludzie to nie do konca maja wyczucie sytuacji. wlasnie odwiedzila nas kolezanka i zamiast delikatnie domofonem tylko piknac to nie nacisnela ze odegral melodyjke a pozniej jeszcze z dziecmi sie witac zaczela a na koniec mocno zdziwiona ze przeciez dopiero po 8 a my juz spimy?? powiedzialam jej ze towarzysko zapraszam innym razem o bardziej cywilizowanej porze a teraz przepraszam ale dzieci mi obudzila... no to ciekawe ile przyjdzie sie z Krzyniem bujac ktory juz spal
Ewa- dla mnie 20 to tez wczesna godzina, bo ja się kładę około północy. jednak Hania chodzi własnie ok 20 spać i wkurza mnie nawet jak ktoś do nas dzwoni po tej godzinie Ludzie nie maja wyobraźni
Jakieś takie wieczory mam ostatnio cięzkie. Ja nie wiem jak Ty wyrabiasz na chodzie do północy ;) Ewa Maksiu chodzi spac o 7 - to dopiero wczesnie, co? :)
ja walcze z Krzysiem. ani mu w glowie spani. mezu znwou siedzi i sie uczy a mi uszy puchna juz od tego pojekiwania "mama"
Aga dzwonic jak dzwonic niech sobie dzwonia i do jutra - przed 20 wyciszam wszystkie telefony i nie ma ze mna kontakty chyba ze zobacze ze mam nieodebrana to oddzwonie. jednak domofonu nie idzie wyciszyc :| ja tez spac chodze ok polnocy a jak czytam to 2-3rano wiec 20to wczesna pora ale nie dla dzieciow bo Gabrysia 6:45 wstaje do przedszkola a i Krzys przyzwyczajony wlasnie ok 20 zasypiac i dzieciak sie z rytmu wybija
Ewa- a trafiaja Ci się takie depresje z prawdziwego zdarzenia?
And- współczucia dla małej. Ugryziony język rzeczywiście cholernie boli. Dziś chyba jakiś taki szalony dzien- moje dziecko też dziś o mało nie przyprawioło mnie o zawał - ale nawet nie bedę mówiła czemu, bo az wstyd
jestem i ja:) z Norwegii-tu pada deszcz ze sniegiem Loty(bo z przesiadka) Pietruszka zniósł dobrze troche porotestował przy zapinaniu go pasami ale dał rade za to ja... ja w czasie ladowania juz po przesiadce ryczałam z bólu tak mnie napier... ucho.A Piotrus cały drugi lot przespał dzisiaj nocka chyba bedzie do niczego bo po tych wrazeniach niespokojnie spi ale dałam mu viburcol Miło nas zaskoczyli pracownicy lotniska w Polsce-tak tak w POLSCE bylismy jedynymi pasazerami z dzieckiem -wszedzie bylismy odprawiani jako pierwsi,jechalismy osobnym autem do samolotu a nie autobusem ze wszystkimi i wsiadalismy pierwsi do samolotu Tutaj w domu u M jest fajnie dosyc(mamy zmywarke!!!) tylko wszedzxie panele zadnych dywanów czy cus wiec Pietruszka szoruje na czworakach o sie troche ślizga jak porobie fotki to wam przesle,dzisiaj jestem taka padnieta ze ide zaraz niuniu
AGA ,wiesz takie konkretne nie,bo jak mi zle ,to szybciuyko do kumpel wydzwaniam i uciekam z domu,ale zauwazylam ze z biegiem lat b,tesknie do PL I to mnie troche przeraza...
jesteeeeeeeeeeeeem Aniu no niezła ta koleżanka mnie to by bardzo wnerwiło. Faktycznie za dużo tu się nie dzieje, ale widze ze na rozpakowanych mam wiele zaległości Ja dzis byłam z Matim u ortopedy i okazało się ze trzeba iść do neurologa jeszcze.
Ciacho witaj na obczyźnie Ja sama poszłam z Matim do ortopedy bo zauwazylam ze jak chodzi czy biega to lewą nózkę stawia jakby w wojsku na spocznij. okazało się że ma koślawe nózki obie. teraz musze się umówic do neurologa bo wpływ na nózki i rozwój mięsni może miec wpływ długi poród, wczesne sprężynowanie, późne podnoszenie główki itd. jedyny plus że zaczął późno chodzic