Witam niedzielnie! Kurcze ponad 150 postóe miałam do nadrobienia~! Lady kochana trzymaj się swojej wersi, jesteś silną kobietą i dobra mamą - poradzisz sobie. Ale tak jak napisała Ania, nie nadskakuj swojemu M, nie rób wszystkiego. Najpierw to co wazne dla dzieci i dla ciebie, a jak zdązysz to dla M, jak nie zdążysz to niech on weźmie się do roboty! Ania - kciuki zaciśnięte - powodzenia na egzaminie! aga - jak przeczytałam co się wam przytrafiło to aż ciarki mnie przeszły. Mieliśmy podobną sytuację jak po ślubie jechaliśmy nad morze na noc - mój M był tak zmeczony, że nie wytrzymał! No ale jednak nie jechały z nami dzieci! Dobrze, że nic wam się nie stało!
i po egzaminie. dzieki za kciuki. trwal 3godziny i byl odrobine podchwytliwy, z dziewczynami poznmiej porownywalysmy wyniki i spora rozbieznosc w ocenianiu wiec zostalo mi jedynie czekac na rezultaty. maja przyslac maila dzisiaj poznym wieczorem ale jakos sie nie ludze... zreszta zdam to dobrze nie to trudno, od czego sa poprawki
na razie zero odzewu. co chwila do kompa przylatuje i nic... zaluje ze podalam im adres mailowy na onecie bo tam z poczta bywa kiepsko... ehhh musze sobie zalozyc jakis ladny oficjalny na o2 bo tam super smiga
chyba emocje jakieś ze mnie wychodzą w związku z jutrzejszym dniem. Dawno nie pracowałam i cholernie się na tę chwilę boję... boję się czy dam radę, jak sobie będę radziła w pracy przy tylu osobach - swoje już dzisiaj wypłakałam a jednocześnie zwątpiłam czy dobrze zrobiłam... Jutro pewnie Wam późnym wieczorem opiszę jak i co ... Pewnie ten dzień a jednocześnie miesiąc będą ciężkie. Ciekawa jestem czy mam sobie do końca uświadomiła, że to nie na tydzień, miesiąc a na dłużej.... ehhhh dupa wołowa!
kuźwa moja Ada ma katar, Julka ma katar - tępie Juvitem i kroplami do nosa, Ja czuję się jakoś ten teges :(( w nosie mnie kręci i zatoki bolą jak nie wiem co :(( Dzisiaj latałam z mokrą głową po basenie :((
Kaśka- a kopa chcesz? Zrobiłas swietnie - naprawdę. Wierzę Ci,że teraz Ci cięzko i że pierwsze dni bedą koszmarne. Wiesz... ja starałam się trzymac fason- ale pierwszego dnia w pracy wyłam jak bóbr. Wydawało mi się,że jestem wyrodną i koszmarną matką- ale teraz wiem,że to był najlepszy wybór. Z hanią siedzi moja mama. Zdrowie jej szwankuje, ale wiem,że hania dodaje jej sił. Momo,że bywa zmeczona to czuje się potzrebna i widzę,że serce jej rośnie jak młoda gna do drzwi,żeby ją witać. BĘDZIE DOBRZE- przed lustro marsz i powtarzaj jak mantrę.
aga moje słowa, które mnie prowadzą to: WIARA JEST MOJĄ SIŁĄ. Dlatego też wierzę, że będzie dobrze... od jakiegoś czasu to praktykuję i jak widzisz nawet PZM przeszło w dużym stopniu. Teraz leczę koleżankę z tej choroby ha ha ha
no Ania chyba ma manię otwierania poczty bo tutaj nie wchodzi i nie pisze do nas .... pewne za bardzo się na niej skupiła wrrr a my też chcemy wiedzieć czy udało się czy nie :))
Mnie tez pobiera chyba przeziębienie :/ Pewnie dlatego,że wczoraj się troche wymarzłam. Ratuję się rutinoscorbinem i proszkami na katar. Może pomoże :/
Ja kupiłam dzisiaj tabletki RUTINACEA i jestem ciekawa jej działania... Julce podaję JUVIT. Ada moja tez ma zestaw leków wrrr i tylko pozostaje trzymać się dziele nam a szczególnie mi i Julci.
ej no o co wy mnie podejrzewacie... nie pisalam bo troche sie ten tego zajeta zrobilam w dalszym ciagu zero wiesci . skrzynka mailowa nie jest zapchana, wiadomosci wychodza i dochodza do mnie i do innych w ciagu kilkunastu sekund. moze pan egzaminator zabalamucil z rodzina
wiecie co siedzę i się wściekam bo chciałam wam tutaj zgrać filmik nakręcony kamerą jak JUlcia wczoraj dostała konia na biegunach ale jak wbijam do napędu to pokazuje mi się od razu media player i tam są poszczególne te filmiki ale nie ma tego jak przeglądam bezpośrednio płytę wrr i nie mogę wyszczególnić tego jednego buuuu
sudoku eeee... to dopiero od kilku miesiecy :P ehhh chyba przyjdzie czekac do rana. mailidla brak a moj odstresowywacz zestresowany bo Krzys 2 razy wejscie zrobil