Myszorka a może coś w stylu" Rachunkowe i podatkowe ujęcie dotacji i dofinansowań? 1 rozdział o specyfice dotacji 2 o ujęciu rachunkowym 3 o podatkowym i już masz prace bez biegania o firmach ;)
Dla Ciebie to pewnie do napisania od ręki Aga ja doceniam swoją pracę odkąd przez jakiś czas pomagałam tacie przy podzielnikach, ja dziękuję ... już wolę spłaszczac tyłek przy biurku ;)
JA UKONCZYLAM OGóLNIAKA,ZDALAM MATURKE I MIALAM ISC NA STUDIA POD KATEM TURYSTYKI ALE POJAWILA SIE FASOLECZKA I SIEDZE SOBIE NARAZIE W DOMKU, W PLANACH MAM STUDIA ALE JESZCZE NIE TERAZ!!!!!11
TAK WOGOLE TO SAMA NIE WIEM CO BYM CHCIALA ROBIC!!!!CZASEM Z TEGO POWODU LAPIE DOLKA, CIEZKO MIALABYM SIE ZDECYDOWAC NA JAKI KIERUNEK STUDIóW CHCIALABYM POJSC!!!!
u nas straszna mgla wiec i dupsko ciezko ruszyc. wstalam o 5 zeby mezowi kawe na droge zrobic ale jak wyjechal to 5.30 glowa do poduszki i odplynelam. dla mnie ta 5 rano to jakas mega nieludzka pora na wstawanie jest :P dospalam jeszcze godzinke i wyszykowalam Gabryche do przedszkola, ciocia ja poporwadzila. ale mi dobrze :))
R dzwonil ze na trasie takie mgly ze nawigacja zasieg traci
witam i ja zaraz sniadanie załaduje do brzuszka Aga no nieźle z tą restarauracją Aniu mam nadzieje że R dojedzie szczęśliwie. A ja dzis mam miły dzien w pracy bo robimy mikołajkowe przyjęcie.
a jesli idzie o prace to ja sobie nie moge wyobrazic innej pracy niz bycie nauczycielem. odnajduje sie w tym co robie i przede wszystkim uwielbiam to robic. nie moglabym pracowac w podstawowce, gimnazjum jest ok ale chcialabym przejsc z czasem do "starszyzny", dla mnie tlumaczenia to mega nuda,w biurze tez bym nie potrafila siedziec chociaz bedac na licencjackich jakos czarno widzialam prace w szkole az do pierwszego miesiaca pracy :) teraz to juz jedynie wyplaty rozczarowuje heheheh
AGA j,ja zawsze pracowalam w restauracjah ,hotelach i lokandzie(cantry haus),bardzo lubie ta prace,bo w ogòle nie nudno ,mialam okazje poznac paru aktoròw,i piosenkarek wloskich,ale wszystkie swieta pracuje sie...to minus...na szczesie ,tak zorganizowalam sie ,ze wieczory mialam wolne...DZIEN DOBRY...
Cześć dziewczynki Myszorko- ja mam takie drewniane puzzle( te najprostsze). Wg mnie fajne :)
Aniu- najważniejsze, aby odnajdywać się w swojej pracy. Ja miałam w życiu krótki epizod, kiedy byłam nauczycielem. Wg mnie jednak powiedzenie" bodajbyś cudze dzieci.........." jest prawdziwe :(
tutaj wszyscy wlasciciele w dobrych restauracjach zapierniczaja strasznie,dogladaja wszystkiego ,ta praca jest dla ludzi z pasja,bo tu jedzenie to nr 1,taka kultura ,ich kultura...gorsze restauracje plajtuja...wiec nie wiem,czy zdecydowalabym sie na wynajecie czegos,moja tesciowa jest rasowa kucharka i juz rozmawialismy o tym...
Aga no to zgodnie z Twoja dywiza "marzcie a sie doczekacie" to nic nie stoi na przeszkodzie zebys kiedys byla, od razu przygotuj sie na jakis nalot degustacyjny
ja czekam na kolezanke bo jak co wtorek ma malo lekcji i ma przyjsc na kawe, dzisiaj to ze sniadaniem bo chleba ci u mnie pod dostatkiem :D
hmmmm - a co do kwastii -kim chciała bym być to ja mogłabym mieć własne studio odnowy biologicznej - takie wszystko w jednym, to co najlepsze dla ciała. Nie musiałabym chodzić do kosmetyczki, później do fryzjera itd. wszystko pod ręką i własne.
No to już mamy restauracje i salon dla ciała z głowy. Która z następnym pomysłem pożytecznym dla przyjaciółek z 28dni. Ale byśmy miały fajne spotkania.
aga - Oliwka ciągle gorączkuje. Własnie temperatura jej rośnie także dostała kolejna dawkę - tym razem Nurofen w syropie. Po mleczku niestety wymiotuje także niewiele je, na szczescie zaczeła pić, bo i z tym był wczoraj problem. Teraz nieźle sie czuje, bawi się sama. Najgorzej było wczoraj przy temperaturze 39,6, była jak nieprzytomna i wogóle łzy mi się w oczach kręciły jak na nią patrzyłam. Na szczęscie Pyralgina zbiła goraczkę i juz wieczorkiem nie było źle.
O kurka- spora ta goraczka.... A co do mleka- jęzeli Oliwia je już wsztytsko to może odstaw mieszankę na czas choroby? Mi tak zawsze lekarz kazał robić- odstawiać krowę na czas leczenia
Hmm, a ja sama nie wiem kim chciałabym być, na razie marzy mi się rodzina własna, ale na to pewnie przyjdzie mi jeszcze trochę poczekać, i mniej stresującą praca, ale na pewno nie własny biznes, bo do tego się niestety nie nadaję....
A co do pracy, to jakoś do tej pory pracowałam w branży ISO, obuwniczej, stanikowej, kredytowej ... Nie wiem co z moją pracą będzie, ale przyznaję zmieniłabym z chęcią. Jednak dobrze czuję się za biurkiem :D
Izunia- dom zajmuje pierwsze miejce na liście moich marzen (tych materialnych) Dziś jedziemy oglądac juz koncowy efekt prac nad projektem i lada dzien odbieramy