a co do weekendu - jutro zaczynamy remoncik. jak sie bede w miare niezle czula to mezulowi zrobie niespodzianke i pooklejam pawlacz i okno ;) akurat moge to zrobic bez lazenia po stolkach bo mam kanape na cala dlugosc sciany hehehe. no i zrobie porzadki w ksiazkach i znowy wyladuje czesc w piwnicy bo juz mi sie na polkach nie miesci... zboczenia zawodowe skupuje te knigi i skupuje a potem zapominam ze je mam :)
Aniu wiesz a mnei dizsiaj gnębi zakup wczorajszych moich spodni! przymiarkę robiłam do rozmiaru 38 ale były w udach i w pupie takie na już, na teraz do noszenia no i nogaweczki ciutkę za krótkie do obcasików! Te co kupiłam 40 trochę luźne w pupie, udach i na brzuszku! Muszę też skrócić o połowę doszyty do nich pas ciążowy bo sięga do szyi :)) Muszę jeszcze wstawić w tunel gumeczkę szeroką, co ciut mi lepiej je przytrzyma pod brzuszkiem bo jak na razie lecą.... i ciągle podciągam je na pupie :))
Jesli idzie o remoncik to Ja po świętach albo jadę nad morze albo przeprowadzam się do mojej mamy a mąż będzie wszysstkiego pilnował w domku! Lista tego co trzeba zrobić jest wielka buuu mam nadzieję, że to nie potrwa wieki a i kasy wystarczy :))
Lady no u nas to tylko taki malenki bo na wiecej ani kasy ani sily nie ma. Zamieniamy sie z Gabrysia pokoikami wiec ten ktory byl nasz bedzie jej a ze byl zolty a dziecko chce pomaranczowy to juz wiadomo pomalowac trzeba, zrezsta meble innej wysokosci i by to glupawo wygladalo z lekka a i troche swiezego powiewu sie przyda. Poza tym mieszkanie kupilismy 3lata temu i dopiero w czerwcu bedzie 3lata jak sie wprowadzilismy a remont byl kapitalny przez elektryke hydraulike po sciany i podlogi takze teraz tylko by sie zdalo odswiezyc ale to tez nie na wariata. Spokojnie i w przyszle wakacje sie odpicuje mieszkanko. Na chwile obecna to bysmy sie nie mieli gdzie nawet przeniesc na wiekszy remoncik a latem maluch bedzie juz ponad rok mial to i na dzialce ponamiotowac mozna :D
No u mnie na razie z remoncikiem takia wielka niewiadoma! Coś zrobić musimy ale wolelibyśmy to wszystko robić w Naszym domku jaki mamy w planach ! Kiedy te plany jednak wypalą nie wiem - jednak żyć trzeba w przyzwoitych warunkach!
Kobietki a my w sobotę mamy studniówkę, mówię do M że musimy to uczcić chyba się upijemy! ( on na antybiotykach ja wiadomo hihihihihihihi ale pożartować można! )
a my mamy dzis studniowke :) no i jeszcze dzis mamy z M 2 lata od zareczyn i 4 lata i 3 miesiace razem :P no i jeszcze mezus ma dzis swoj dzien :) dzien Piekarza :)) ma sie co swietowac :P
kfiatuszku dzisiaj dzień PIEKARZA? łomatko jeśli tak to zwijam sie i jadę złożyć życzenia PIEKARZOWI :))
Aniu dziękuję za linka - Wkurzają mnie te pity tegoroczne a co najgorsze te załączniki VZM i nie wiem gdzie je przypisać. Muszę to dobrze przestudiować, te zmiany tegoroczne!
Ciekawe czy Ja po wizycie u gina będę miała co swietować....
Lady prosze sie tu wizytami nie stresowac ,bedzie dobrze zobaczysz... dzisiaj to przeciez tylko wizytka wiec jedynie wyniczki pan dr poczyta... ejjj babolu bez nerwow mi tutaj :) a jak masz juz wyniki to wrzuc to ci powiem czy masz sie czym stresowac ;)
Aniu nie miałam usg narządowego jeszcze...... Wyniczki spokojnie nie stresuję się jeszcze bo ich nie mam a ich interpretacja nie sprawia mi problemu jeśli idzie o morf i mocz
Lady no ale to co dzisiaj jeden gi nci bedzie robil usg a drugi za tydzien??? toc to bez sensu bo przeciez na tym 3d bedzie to samo widac. zreszta lekarze przelaczaja na opcje 3/4d tylko na chwile przeciez a nie ze calosc.. przynajmniej tak bylo u wszystkich znajomych. No i u wszystkich mi znanych osob to wlasnie przy okazji 3d lekarz sprawdzal narzady a nie na jakims oddzielnym badania...
Ania ten dzisiaj nie wie o tym za tydzień! Nic nie mówiłam tylko pytałam się go przy ostatniej wizycie czy jest to wskazane przez niego! Aparatura tego mojego jest straszna - przeżytek. Mój ginek jak się go M pytał co ona na to, to powiedział, że jeśli mamy taką możliwość ( chodzi o finanse ) to poleca!
no tak i pochorowałam się od nowa! Gardło i dodatkowo katar! Dzisiaj jednak już mam umówioną wizytę u lekarza bo weeken przede mną to moze uda mi się podkurować !
Lady powiem Ci że mi bardzo pomaga oscillococinum teraz u mnie przecież był szpital mama, M i młody wszyscy chorzy ja od razu wzięłam oscillo i nic mnie nie wzięło!
Magg właśnie muszę sobei dzisiaj kupić .... Poza tym jednak tym razem udam sie do lekarza bo może coś wiecej przepisze! jestem przeciwniczką leków ale w takim wypadku nie będę się męczyła! Kichanie a szczególnie kaszel strasznie obciążają brzuchol! na zimne wolę tym razem dmuchać - weekend przed nami więc ostrożności nigdy za wiele!
Byłam u lekarki! żadnych rewelacji się nie dowiedziałam! Przepisała mi krople do nosa, które farmaceutka powiedziała, ze nie powinnam brać w moim stanie więc nie kupiłam, syrop Bronchicum - na ulotce pisze, ze kobiety w ciązy nie powinny go zażywać no i rutinoscorbin 3 x 2 talbeltki! Tantum verde też mogę ale oscillococcinum powiedziała, że nie jest pewna ale mi nie przepisze. Aptekarka znowu, ze nie ma problemu homeopatyczne mogę!
i jak tu mam być mądra!
Ciśnieniomierz mam też kupić i dwa razy dziennie tempkę mierzyć i zapisywać buuuu, zero stresu i dużo wypoczywać!
Czuję się jakby mi ktoś na plecach przylepił kartkę - INWALIDA!
Lady - skurczybyki to moja pieszczotliwa nazwa skurczy :) jesli idzie o syropy to teraz niedawno w BABY albo M ajk Mama byl reklamowany jaksi specjalnie na kaszel dla matek w ciazy tyle ze nie moge teraz sie do gazetek dogrzebac bo juz spakowane w kartony sa, moze ktoras z dziewczyn bedzie pamietala, kfiatuszek tez miala te gazetki to moze moze akurat. Oscillococillum na bank mozna w ciazy, przede wszystkim praktycnzie wszystkie homeopatyczne mozna a szczegolnie te przeziebieniowe. Tantum verdee jak dla mnie jest bardzo skuteczne wiec jesli cos to syropek lub w aerozolu kup, znajome chwala sobie tabletki ale tych nie probowalam. Jesli idzie o krople do nosa to z tego co mowil moj gin zadnych sie nie powinno w ciazy - jedynie woda morska. Dziwna swoja droga ta rodzinna - skoro jest tyle lekow ktore mozna ciazarowkom to nie rozumiem czemu daje ci wersje niewskazana...
Aniu Ja to już nie mam słów. Ona widać taka rodzinna jak Ja! Właśnie pospalam sobie ale idę dalej leżeć! Dzidzia ma być zdrowa więc trzeba sie poświecać!
No to z grubsza wszystko za nami... pokoik jest koloru dyni (wg mnie wscieklej pomaranczy) ale grunt ze Gabryni sie podoba - zachwycona jest ze ma swoj pomaranczowy wymarzony pokoik i caly wieczor nas calowala i dziekowala ze tak jej slicznie w pokoju zrobilismy, najwazniejsze ze jej sie podoba my sie przyzwyczaimy a jeszcze w ikei czy leroy merlin cosik jasnego dokupimy na sciane i jakis krzykliwy zielony dywanik i bedzie git
wczoraj pierwszy raz poczulam sie jak ciazowka,. zmachalam sie z lekka mimo ze nic wielkiego nie robilam no i wielkosc brzuszka zaczela mi ciut przeszkadzac zwlaszcza przy kucaniu... no ale to co moglam to pomoglam i nawet dostalam kawalek pod parapetem do pomalowania dzisiaj w udach czuje miesnie, cos jakby zakwasy ale podejrzewam ze to wlasnie od setki wykonanych przysiadow bo maz krzyczal zebym kucala a nie sie chylala :D
dzisiaj juz tylko czeka nas skrecenie szafy ktora bedzie stala tu gdzie maluszek bedzie no i poukladanie moich ksiazek (ojjj najgorsza bedzie selekcja!!!) a pozniej ulozenie ubran Malej u niej w szafkach.. o zgrozo za duzych ma odlozony caly karton jeszcze a tych co ostatnio chodzila sa az 2 worki takie po 120litrowcyh z czego zaledwie kilka sztuk kupionych przez nas. Jednak nie mozna sie ludzic ze tylko malenstwa szybko rosna. U nas Gbarysia od pazdziernika do lutego podrosla 2.5cm (od sierpnia zeszlego roku w sumie 5.5) wiec wiekszosc rzeczy jesiennych juz sie nie nadaje a grubasne zimowe swetry mysle ze juz moga wyladowac glebiej w szafie... w prawdzie wiosna gdzies sie schowala ale licze ze jeszcze wroci i to szybciutko
Aniu - no to juz dziś wieczorkiem usiądziecie sobie z herbatką w świezutkim mieszkanku...:) Az wam zazdroszczę, bo mnie dopiero to czeka- pewnie w okolicach czerwca. Nie znoszę remontów...Brrrrrr......
Agus ale u nas tylko 1 pokoik malowany byl reszta to tylko przemeblowanie :D i na dzisiejszy wieczor herbatkowania to nie licze bo pewnie same ukladanie rzeczy malej pol dnia zajmie zwlaszcza ze mloda dame trzeba bedzie namowic do przymierzenia czesci szmatek ;) no ale ja mam teraz tyyyyyyle wolnego ze spokojnie sobie codziennie cos porobie powolutku... najgorzej ze bierze mnie powoli stresik zwiazany z jutrzejsza wizyta w Warszawce, kolejne usg i pewnie kolejne madralowanie sie dr R.... no moze jakos przezyje i mnie nie pogoni ze sie stawiam
a ja tez jestem w trakcie przeprowadzki i mam mdlosci,nic nie robie bo musze uwazac na fasolke,ale ten burdel mnie dobija.MIeszkanie sprzedalismy jeszcze jak nie bylam w ciazy,bo nie licylismy na fasolke a tu ,wszystko na raz i fasolka i sprzedaz ,i teraz bedzie ciezko ekonomicznie,ale to co najwazniejsze ze jest fasolka,jak sie dzieje to na calej lini....
Ania u nas podobnie Julka przez zimę powyrastała z ciuszków, ostatnio pojechalismy do miasta to wyglądała okropnie czapka wiosenna za mała, spodnie przed kostki, kurtka z rękawami przed nadgarstek, a mi się wydaje że ona ciągle taka sama, dopiero po ciuchach widac jak dzieciaki rosną . Już zrobiłam zakupy dla niej przez Alegro. Akurat na święta będzie jak znalazł.
Jeśli chodzi o syrop na kaszel to drosetux jest homeopatyczny i pomaga, co do osscillococinum to wszędzie trąbią że można brać w ciąży więc jestem w kropce
ach Ja to mam o tyle już fajniusio z córą, ze dużo ciuszków ma po mnie :)) jak na tę chwilę :)) No i chętnie Je przejmuje gdyż jej mama poza tym co nosi ma też styl młodzieżowy:)) Troszkę kasy oszczędzam :)) Od sierpnia koniec tych dobroci :))
Tak wolno mi jakoś biegnie czas, że szkoda gadać! Mam wrażenie, że do lipca jeszcze strasznie dużo czasu pozostało choć tak naprawdę to już tuż, tuż....
Magg widzisz mi lekarka bronchicum przepisała a ulotka mówi coś zupełnie innego w odniesieniu do karmiących i cieżarówek! Szkoda gadać jeśli chodzi o ginów! Tak czy siak 3 razy dziennie po 2 rutinoscorbiny biorę - na razie uspokoiło się jeśli idzie o katar. Dodatkowo robie inchalacje z szałwi - noc pięknie przespana! Pomaga też rozgrzana gróba sól na patelni zawinięta w szmatkę jako okład na zatoki! Mi pomogło!
Słyszałam o tej soli podobno super pomaga! U mnie na szczęście wszyscy zdrowi mam nadzieję że tak zostanie! Ja teraz się trochę uspokoiłam i czekam cierpliwie do czerwca a wlaściwie początku lipca! Jestem jakby wyciszona...
Lady ale ci zazdroszcze ze idziesz na to 3d :) my tez chcielismy isc ale jakos tak wyszło :( mam nadzieje ze bedziesz miec jakies zdjecia i powzucasz je tutaj ;)chetnie popodziwiamy twoja niunie badz niunka ;)
kfiatuszek nie jestem do końca przekonana czy to jest dokładnie 3D! Wiem jednak, ze badanie USG będę miała przeprowadzane na bardzo wysokiej klasy sprzęcie z możliwością 3D! Tak czy siak postaram sie nie tyle co o zdjęcia ale o film o ile cana mnie nie zabije! :))
Wicie co mam już dzisiaj mętlik! Właśnie się dowiedziałam, że USG na profesjonalnym sprzęcie to koszt 180 zł, dodatkowo 90 zł jest za 3D, plus płytka - nagranie to kolejne 20 zł! Łącznie koszt wynosi 290 złotych SZOOOOOK !