wiecie co ale boję się sama tych świąt jak nei wiem co i jest mi smutno.... na swój sposób kocham męża i boli mnie jego zachowanie... chciałabym aby się zmienił ale on nie chce.... czasami trzeba się pogodzić z tym co przynosi zycie i żyć dalej :((
kasiu, ja mam nadzieję, ze mimo wszystko ułoży się Wam jakoś, ale on musi Ciebie zacząć szanowac, może jak zauważy za jakiś czas, że juz nie jesteś od niego całkiem zależna, i że radzisz sobie z tym wszystkim - pracą, domem, to zrozumie, ze może Cię stracić i zacznie o Ciebie walczyć?
IWA ha ha ha przytulaj .... teraz przyjmuję każde przytulanki :) BĘDZIE DOBRZE :) nie wiem dlaczego ale chociaż łezki w oczach to w głowie jakieś pozytywne nastawienie... dam sobie radę i tyle :)) więc laski nie martwcie się :)
LADy,dzielna jestesi glupio mi doradzac,bo inteligentna z ciebie baba,ale daj mu szanse jeszcze a potem rozwiedz sie,rozwòd jest bolesny ,ale jak trzeba to trzeba,mysle ze walczysz juz dosc dlugo o wasze malzenstwo...
ewa długo o wiele za długo... ale on Twierdzi, że Ja nic nie robię i to boli..... on powiedział, że Ja niczego nie doceniam i niczym się nie martwię i nawet idąc do pracy dzieci zostawiłam a przecież mogłabym siedzieć i mieć sobie dobrze w domu/..... postukał się po głowie Twierdząc, zę jestem głupia i tyle i na każdym kroku mówi, że będę miała męża z MB, wszystko będzie z MB etc.... wszędzie słyszę MB i MB i jak mi uderzyła ta firma do głowy.... ehhhh
wiesz,mysle ze teraz jak zaczelas byc niezalezna finansowo ,trzeba poczekac,bo twòj M ,ALBO sie zmieni ,albo ty sama pewnego dnia powiesz stop i podejmiesz decyzje,przyjdzie to naturalnie...
A ja wysłałam - chyba z 15. Lubie bardzo ten zwyczaj. Owszem korzystam z dobrodziejstw cywilizacji takich jak telefony, internet, ale jednak kartka to kartka!
Lady , świetne podejście i muszę przyznac, że nawet Ciebie nie podejrzewałam o takie zdecydowanie. Będzie dobrze, myślę, że po takiej terapii szokowej mąż w końcu pójdzie po rozum do głowy. Ja siedzę sobie w domu, piję kawkę, przeglądam www, dzieciak śpi - żyć nie umierać
Dziewczyny ja juz obiad mam zrobiony ,dziecko jeszcze spi a ja co....no nudze sie.nawet sprzatac juz nie mam co Talka no wow ale poszłas -mi by sie przydało tez zrzucic...ale bez komentarza-moze od przyszłego roku ogólnie to NR ja Cie z tym nastrojem rozumiem-ja tutaj ducha świat tez nie czuje ,dla mnie to beda troche dłuuzsze dni cos jak niedziele pod rzad Kartki wysłałam stad ale zadnej tu nie dostalam bo pewnie adresu nie znaja a głupio im zapytac nadal nie wiem jakie mam zrobic potrawy wigilijne DO KRAJU CHCE!!!!
Ciacho - no właśnie, mam uzasadnione obawy, że to będą po prostu trzy niedziele pod rząd :(
Dzisiaj syn mnie jeszcze dobił i pogrzebał tlące się resztki świątecznego nastroju. On ryczał, ja ryczałam... Na szczęście, w pełni obojętne społeczeństwo, nikt nie zareagował.
Talka, niezły ten płaszczyk, też chciałam kupić u tego sprzedawcy, ale w końcu upolowałam na stadionie taki - właśnie zrobiony z myślą o mnie. A tych 4 kg mniej to zazdroszczę jak nie wiem. Ja już mam o co najmniej 6 za dużo, a po świętach to pewnie dobiję do 10...
ja święta spędzę z harunem ar-raszidem, a konkretnie z pracą licencjacka, ale myślę, że jak tylko wyjdę w środę z pracy, to od razu poczuję świąteczny nastrój:) I tak w tym roku dużo mnie omija- głównie porządki, bo mama goni mnie do pisania
Kurcze syn mi się rozchorował na święta I żeby było "przyjemniej" zachłysnął mi się nurofenem i to z mojej winy bo wcisnęłam mu łyżkę do buzi chociaż płakał i zęby zaciskał ...
No biedny ale przez tą chorobę taki kochaniutki i skory do przytulania. Jak idzie praca Sheh ? Ewa ja to nawet jeszcze nie wiem czy to przeziębienie, na razie tylko gorączka ale dzisiaj bylismy z Maksiem u mojej babci i tam był mój tata i tez narzekał, że opada z sił i go coś "rozkłada".
oj Maksiu zeby tylko sie na goraczce skonczyło,Jemma mój jak ma goraczke czy katar to jest nie do wytrzymania,cały czas miauczy i sam nie wie co che-ja to rozumiem ale wtedy normalnie ja tez czuje sie chora
moja VEVE ,GORACZKI nie ma ,ale katar okropny i cycka na raty pije,mnie tez cos zbiera ,bo kosci bola...wilgos okropna ...dobrze ,ze nie mieszkam nad samym morzem ,tylko 9 km od...
Opieram sie głównie na Księdze Tysiąca i Jednej Nocy(9 tomów), i mnóstwie książek o historii Arabów i dynastii Abbasydów (ten kalif jest właśnie z tej dynastii). Książki wszystkie upolowałam na allegro, trochę czasu to zajęło, ale zważywszy na to, jak długo się do tej pracy zabieram, to miałam czas żeby zdobyć całą dostępną literaturę hihi:)
She chyle czoła nad wyborem tematu i wogóle kierunku-pewnie mega ciekawy ale tez trudny mój M dzisiaj o 15 wrócił poszlismy jak dwa głupki na miasto zamiast do sklepu po spozywke-jutro bedziemy w tym najwiekszym tłoku robic ehhh
A ja nadal nie mam pomysłu na temat pracy mgr - po tym jak poprzedni został odrzucony. Dzisiaj Cyrylus jest wcielonym diabełem tasmańskim, w dodatku oczywiście nie chce spać.
Ciasteczko,jedyna trudność w nim to to, że nie ma za dużo danych historycznych na temat Haruna, no i to, że zachciało mi się analizy porównawczej, ale co tam, wierzę, że dam sobie z tym radę:) NR, to trzymam kciuki, żeby się szybko zmęczył i dał Ci trochę odpocząć... A o czym chciałaś pisać?