Witam dziewczyny! Pogaduszki uskuteczniacie sobie???? ale popieram was dziewczyny - tutaj już nie jest tak gwarno jak kiedyś, czasami też mam wrażenie, że "śmierć naturalna" nieunikniona.
Co do kolędy - to ja mam w niedzielę i już 2 razy pocichutku wsadzałam ksiedzu kopertę do kieszeni jak wychodził z naszego mieszkania , bo nie chciał wziąć.
Malo zaglądałam, bo mieliśmy wczoraj niespodziewanych gości z Łodzi - bardzo mile nas zaskoczyli i spędziliśmy sympatyczny wieczór-noc. Pozatym czytam książkę poleconą przez Anię - Coben "Tylko jedno spojrzenie". To co pisała Ania to prawda - wciaga strasznie!
Dzisiaj kiepsko troszkę się czuję, boli mnie gardło, mam nadzieję, że zaatakowałam chorobę w odpowiednim momencie. Wypiłam Fervex, wziełam Orofar i Tantum Verde.
no dziewczyny a ile dajecie ksiedzu w ta koperte? u nas zawsze wzial a ministrantom nie dosyc ze do puszki to jeszcze dajemy do kieszeni bo róznie z ksiedzem bywa,potrafi nawet im puszki zarekwirowac
Ciacho jeśli chodzi o zawartość koperty to my włożyliśmy 40zł. Gdyby był ministrant to dostałby 5,- ale jego niet, uważam jednak, że dajemy tyle ile nas stać i ile mamy życzenie ofiarować. Nie mam u nas zwyczaju wsuwania Księdzu koperty, po prostu kładzie się ją na stole i albo duchowny ją bierze, albo i nie jak w naszym przypadku.
na i po wizycie uff Było calkiem sympatycznie ksiądz w zeszłym roku obiecał że zacznie w tym roku od nas ale zapomniał więc stalyśmy z Tosią w oknie jak wychodził z klatki Tosia machala pukała i ruszył do nas :) w przeciwnym razie byłby o 22 By dajemy 50 a ministrantów u nas niet...
Ja teraz czytam Cień wiatru jak na razie też wciąga tylko czasu mi brak ale nadrobię jak zacznę do pracy autobusem jeździć bo to z 50 min więc książki będę połykać :) nareszcie...
Ja zawsze tez w autobusie czytam :P tzn jak jadę sama zdarzało się że szłam przez centrum i czytałam czy zanim doszłam do domu z książka z biblioteki to miałam ją w połowie przeczytaną :) teraz leń się zrobiłam :( a może nie leń tylko warunków jakoś brak na komfort czytania
Aga mnie też taka jakaś nostalgia naszła ... Wiesz uświadomiłam sobie, że koniecznie muszę odwiedzić stomatologa bo zostanę bez zębną 30-tką A na poważnie to cholera na prawdę muszę udać się do zębologa wrr ...
A ja nie mam się do kogo przytulić - ani dzisiaj, ani jutro... A nie, mama mnie przygarnia, to wyląduję w łóżku z synem.... zawsze coś ciepłego pod pachę
Aga ja też pilnowała, ale przyznaję zaniedbałam to. Moją zmorą jest kamień nazębny wrr ... Usuwam raz w roku, bo częściej nie można w moim przypadku a on powraca ... No i czeka mnie chirurgiczne usunięcie ósemki aaaaaa! Nic dam radę :P Dobranoc.
Ja zjawiam sie na sekundkę, R. bierze prysznic, więc mam okazję, żeby na chwilkę Was odwiedzić. Ale jesteście, zawsze jak mnie nie ma to się produkujecie:DD Dostałam na jutro, a w sumie na dziś zaproszenie na sylwestra od przyjaciółki, ale podziękowałam - w czwartek się zobaczymy, a ja chcę chociaż na troche mieć R. tylko dla siebie. Nie wiem czy jeszcze się tutaj zjawię przed sylwestrem, więc już dzisiaj Wam życzę mile spędzonej sylwestrowej nocy no i szczęśliwego Nowego Roku:)
Izunia zasnał po godzinie wygłupów z ojcem swym ale nam to pasowało bo przynajmniej do 8 spał no i tym sammym M sie spóźnił do pracy co to gina to ja musze isc KONIECZNIE i do dentysty tez.wole isc 100 razy do gina niz 1 do dentysty
Stary Rok odchodzi wielkimi krokami, niech więc złe chwile zostaną za nami. Niech Nowy Rok przyniesie dużo zdrowia, radości a przede wszystkim morze miłości!
Ciacho no to nie było tak źle :P Ja tam wole być zdrowa i nigdzie nie chodzić, ale niestety tak się nie da i trzeba chodzić ... Dziewczyny dziś ostatni dzień roku 2008 aaaa!
She wnioskuję, że mimo wszystko zadowolona jesteś i szczęśliwa - wspaniałego wieczoru, szampańskiej zabawy i wszystkiego dobrego w NOWYM 2009 również dla Ciebie :D