wrocilam kobitki kochane...nie dam rady wszystkiego nadrobic... harpi a gdzie mieliscie plany jechac??? no nie powiem sytuacja niezaciekawa...ale zdrowie Kamilka przeciez najwazniejsze...
planujemy jechać do Jeleniej Góry, mamy tam rodzinkę i do nich w odwiedziny, oni mają 2,5 letnią córkę. Jadą z nami teście, oni do dziadków tej dziewczynki, my do jej rodziców. No ale wiadomo, że dzieciaki z dziadkami, a rodzice w tango ;))) Zobaczymy jeszcze co zrobimy, górskie powietrze dobrze by mu zrobiło, ale przy mrozach jakie zapowiadają i tak ze spacerów nici. Jest o tyle dobrze, że możemy jechać, bo Kamil miałby z kim siedzieć tam w domu, ale czy jest sens go ciągać taki kawał drogi? sama nie wiem. Zobaczymy. Lekarka zostawiła nam decyzję, powiedziała, że jeśli będzie poprawa, nie będzie kasłał, to możemy jechać na własną odpowiedzialność. Pomyślimy
Harpi a tam maja dzieci? bo ja bym nie jechaa do innych dzieci z chorym-po co maja sie wszyscy rozłożyc,zreszta nie wiem ale ja na tym punkcie jestem cholera-jak ktos ma chore dziecko mówie wprost ze nie na reke mi odwiedziny w takie sytuacji poza tym zmiana klimatu niekonieczni ewpłynie na plus-my co zmieniamy to jestesmy chorzy lub przeziebieni.
W Jeleniej i śnieg i mrozik - w nocy było -14 a teraz -4 Powietrze takie fajne - typowo zimowe i mroźne tym fajniej że bezwietrznie ... Od jutra ma być pogorszenie pogody (nie wiem na jaką)
Jestem zgon po nocy Dziewczynki dają mi popalić i chyba w końcu wiem co to znaczy mieć dzieci
talka no to superowy sen, też bym taki chciała ale na zywo. Idę z młodym na drugi spacer, bo ślęczy mi nad głową z kozakiem wręce i tylko, mama brum brum. And a jak tam z sąsiadem dobiłaś się do niego i ze spółdzielnią w sprawie zalania?
Witam i ja.u mnie fajna pogoda i dziś nadrabiam zaległości w domu typu pranie i sprzątanie.harpi przykro mi że Kamil chory ale ja bym nie jechała.a tak w ogóle to moje dziecko dziś wyszło góra z łożećzka dobrze że byłam przy tym i wpadł na wersalke która stoi obok
witajcie dziewczęta u mnie zły nastrój odpuszcza, zaczynam widzieć sens rzeczy, które niedawno jeszcze sensu nie miały wczoraj byłam na haircucie i z nadmiarem włosów jakoś mi złe myśli odeszły...
Żeby było, że trochę się "uczę" : NR nasz nastrój jest skorelowany ujemnie, cokolwiek to znaczy... Aga, czuję się trochę jak emerytka. Poszłabym gdzieś poszaleć, pobawić się, upić się w 3 d ... ehhh...
No dziwne a to ciekawe co będzie za kilka lat, mnie jakoś udało sie odegnac troszke te chmury nade mną, zresztą od ostatnich kilku dni bycze sie do 10 rano bo żon z młodym się po cichu bawi że nawet jak człowiek troszkę poleniuchuje to i inaczej sie na wszystko patrzy
Ze zdrowiem to zagadka jak ich mało jem duzo odpoczywam i w drugi dzień świat znowu zemdlałam w nocy jak poszłam młodemu mleko robić, walnęłam głoą w lodówkę, która jak na złośc się zepsuła. Ide po niedzieli znowu do lekarza, ciekawe czy do czegoś w końcu dojdziemy
witam i ja szybcikiem...wlasnie polozylam malego spac...PIERWSZY RAZ BEZ CYCA!!!!!!!!!!!!!!!!!!! i o dziwo nawet nie zaplakal...ciekawe co bedzie w nocy....tez bym juz poimprezowala troszku...no moze troszku bardziej niz troszku...:)) hahahaha
ale wiecie co??? nie powiem jakos mi tak dziwnie...ze jak to nawet za cycem nie zaplakal??? mysle ze dla mnie to odstawianie bedzie trudniejsze niz dla niego....ale z drugiej strony jestem juz zmeczona tym nocnym cyckowaniem...i tym ze juz mleczka coraz mniej a jak braknie to maly strasznie mnie gryzie ze zlosci...ostatnio to w ogole cycus byl juz tak bardziej do przytulania niz jedzenia...ale chyba wlasnie tego przytulania bedzie mi najbardziej brakowac...i tej cieplej raczki...
aaaa w ogole dziewczyny musze wam sie pochwalic....:) 29 grudnia na Gubalówce moj polowek mi sie oswiadczyl....zdebialam i nie wiedzialam co powiedziec ...hahaha