Są dwie szkoły - falenicka i otwocka - tak powiedział jubiler, który zmniejszał mój pierścionek zaręczynowy. Ja nosiłam na lewej. Bo z obrączką później byłoby mi go niewygodnie nosić.
czesc w niedziele od rana jestem zła,bo M ma na mnie focha za to ze w nocy nie słyszałam ze mały sie kreci i on"musiał" sie zajmować dzieckiem.Nie wierze w to co mówi,ze budził mnie kilka razy a ja nic.I poszedł z fochem do pracy=pewnie mi zrobi na złość i jak wróci bedzie cały czas spał. Chce juz do domu:(((
Hej w niedzielę Ciacho no to jesli to prawda to twój wreszcie wie co to w nocy dyżurować a potem cały dzień na nogach, my tak mamy co dzień Patrycja gratulacje ja też nosiłam na lewej NR no widzisz oby częściej tak Cyrylek sypiał A ja wstałam dopiero chwilke temu jak żon ma wolne to ja śpię co najmniej do 10 młody podobno wstał przed 8 ale ja go w ogóle nie słyszałam. Ja mam nadzieję wiecej wieczorkiem posiedzę z wami jak mój wreszcie podłączy internet do Jakubowego kompa jak się uda to wtedy raźniej, bo tak przez tv w kompie trudno pogodzic jedno i drugie no i po feriach zimowych zaczynam wykresować, muszę tylko kaskę nazbierać na abonament i ruszam z koksem, ciekawe jak to będzie z tym moim nieprzewidywalnym Hubciem, który nocki ma w kratkę, ale już trzonowe poprzebijały dziąsła i coraz spokojniej spi więc może nionei zaciąże przez nieuwagę...
Patrycja, czytam "Bezsennych" Mastertona. Na razie nie podoba mi się ta książka - mama mówiła, że straszna jest, to podkradłam bratu, ale na razie to tylko w niej tylko głupia przemoc. Przeczytałam na razie może 1/5. Denerwuję się, bo mój mąż już bardzo spóźnia się z pracy (jest po 11, a on powinien o 8 skończyć) i boję się, że coś się stało. Telefon oczywiście nieczynny
NR kiedys juz przerabialam fascynacje Mastertonem...ale po jakiejs 10 ksiazce mi przeszlo...:)) jakos pozniej wszystkie baaaardzo podobne do siebie mi sie wydaly i poprostu zaczely mnie nudzic...ostatnio marzy mi sie chwilka z ksiazka na kanapie...jakies 3 miesiace temu zaczelam "Czarownice z Portobello" P. Coelho...ale czasu mi brakuje zeby ja skonczyc...
co do powrotu małża hmmmm nie zazdroszcze...tez zawsze juz sobie ukladam w glowie najgorszy z mozliwych filmow...a pozniej polowek wraca i jakby nigdy nic mowi ze kogos tam spotkal a telefon mu sie rozladowal...ah ci faceci...
W końcu wrócił, cały i zdrowy. Wyszedł z pracy godzinę później. Później godzinę (sic!) stał na ulicy i słuchał radia („7dmy dzień tygodnia” w Radiu Zet). Następnie ruszył do Carrefoura, „po chlebek dla żoneczki”. I tak wrócił w końcu do domu o 11.23. A ja już zaczęłam kursowanie po klatce schodowej i wypatrywanie na podwórku naszego auta. Telefony były nieczynne „bo żoneczka dała nie naładowane”.
Patrycja, to pierwszy Masterton jakiego czytam, być może, że wszystkie są podobne do siebie, miałam takie samo odczucie czytając książki Robina Cooka.
witam i ja Patrycja gratulacje z okazji zaręczyn NR to małzonek Ci sie siwych włosów chce dorobić A mnie głowa napinkala 3 dzien i już nie wiem co mam robić zeby przestała. Jemma pociesze Cię ze ja jeszcze się nic nie uczyłam, a cos bym musiała zacząć. Dziś bylismy pierwszy raz na sankach, Matus siedział jak mumia
NR, no i oczywiście to twoja wina :)) Ciacho, już zaraz niedługo będziecie w Polsce, na pewno humory będą lepsze, bo jednak nie ma jak w domu. A M z wami wraca czy zostaje? a jak wraca to na jak długo? Pati, gratulacje, to kiedy WIELKI DZIEŃ? Ja nosiłam na prawej ręce, potem przełożyłam na lewą, a na prawej wylądowała obrączka, teraz noszę i pierścionek i obrączkę na prawej, na tym samym palcu - pierścionek mi spada z innych palcy, na inne jest za mały :))) Jedziemy do rodziny, będzie tam 2,5letnia dziewczynka, jej rodzice znają sytuację i wyrazili zgodę. Myślę, że jak dziecko bierze antybiotyk to już nie zaraża, 3 dawki antybiotyku teoretycznie zabijają wszystkie zarazki. Jeśli z Kamilem nadal będzie coraz lepiej, to jedziemy jutro wieczorem, do środy/czwartku będzie bez spacerów, potem jakieś krótkie zrobimy. A może wcześniej wybierzemy się tam do pediatry żeby go obejrzał, zobaczymy jak będzie z objawami. Najgoszy jest utrzymujący się nadal kaszel i to, że ciągle się zmienia, raz mokry, raz suchy, raz atakowo, raz w połączeniu z kichnięciem, a najczęściej jak młody zaczyna szaleć - ale to chyba normalne, że kaszel się uaktywnia w osłabionym organizmie, gdy się zmęczy. Jeśli będzie nadal kiepsko, to nie będzie tam wychodził. Jedziemy samochodem, w nocy, kiedy mały będzie spał, spróbujemy jednym ciągiem, będzie przykryty, z czapeczką na głowie (ze względu na uszy), będziemy rozpylać wodę w samochodzie, żeby utrzymać wilgotność, zapuszczę mu wodę morską do noska. Myślę, że gorzej mu nie będzie przez podróż
Podejrzewam, że mój termometr jest zepsuty. Wydaje mi się, że zawyża temp. Niemożliwe, żeby było tylko - 0,6 i tyle śniegu. W nocy od tego śniegu miałam tak jasno w pokoju, że gdybym miała okna niżej, to spokojnie mogłabym czytać.
Harpi to miłego wyjazdu i oby Kamilkowi szybko przeszlo żeby tez cos z wyjazdu miał My wracamy razem,M zostaje na 2 tygodnie i leci z powrotem.Juz kurcze za długo razem jestesmy po zaczynamy sie nawzajem wnerwiac,a ja jak mam@ to juz wogóle wredna jestem:) a co tam niech wie że zone ma i nie ma lekko.
Pati - gratulacja - to jakie dalsze plany? Ja nosiłam pierścionek na prawej, ale na środkowym palcu, po ślubie obrączka obok, ale teraz i pierścionek i obrączka na tym samym.
No wkońcu coś ruszyło - ponad 70 postów do przeczytania hihihihihihihi U mnie nie najlepiej - choroba dalej trzyma - jak jutro się nie polepszy to musze sie wybrać do lekarza, ale popołudniu, bo musze rano do pracy jechać!
U nas i święta i sylwester minął fajnie i spokojnie na sylwka byliśmy u znajomych był łoch który rozbawiał wszystkich swoim "Że co?" bo tylko tyle umiał po polsku hihihi dzisiaj zliczyłam nawet zjazd z górki na sankach z Tosią hihihihih zawsze wiedziałam że warto mieć takie maluchy by bez oporów sobie posaneczkować hihihih u wAS też tak zimno?
co do obraczek to sory może zabrzmi troche głupio ale ja swojej z pierscionkiem nie nosze bo bym palca nie zgieła:) mamy troche grubsze niz standardowe chociaz pierscionek mam cieniutki i skromny to i tak jest moim ulubionym Marta weź troche mojego ja mam az za duzo
Cześć na poniedziałkowej kawusi. Za oknem u mnie zima - sypie sniegiem i temp w minusie :/ Antosik daje mi popalić w nocy za inne dzieci, dziś od 2 co 1,5 godz jadła o 5 zrobiłam jej butelkę bo miałam dosyc i może się nie najada cycem - zjadła 20ml i spała do 6 :/ więc to chyba bardziej chęć tulenia się ją budzi
Izunia bo przy takim mrozie to się z dzieckiem nie wychodzi, mały ma za krótki odcinek od noska do oskrzeli i nie da rady jego organizm ogrzać powietrza i bardzo łatwo o choróbsko, dlatego musowo musimy siedzieć w domu