A ja dopiero się zjawiam, napisałam cv i list motywaycjnyk, trwało to długo, ale dzięki pomocy tajemniczego duszka mam wreszcie:) Jutro idę do pracy z nastawieniem, że nie dam siewyprowadzić z równowagi, rozmawiałam z rodzicami, w pn zaniosę wypowiedzenie, mam ten 3 mies okres, ale jak coś znajdę szybciej, to szybciej się z nimi pożegnam.
Witojcie :P Z dniem dzisiejszym weekend czas zacząć :D Pobudka już 7! Tym pracującym miłego dnia a tym nie pracującym też miłego dnia!
She słuszna decyzja, z pewnością coś znajdziesz i śmiem twierdzić, że szybko - nasze wsparcie i kciuczenie daje efekty - dziewczyny znalazły ... Ty będziesz następna :P
Iza - jestem, ale dosłownie na sekundkę sie przywitać, bo normalnie nie wiem jak się nazywam i co ja tutaj robię. Już kilka lat tutaj pracuje, ale takiego goracego okresu jeszcze nie miałam. Brakuje mi koleżanki - jest na zwolnieniu. Nie wiem jak to bedzie jak ona w połowie roku odejdzie na emeryturę, chyba wtedy sie wykończę! Miłego piatku i poczatku wekendu!
Też jezdem Boziu ale wy macie pomysły i normalnie chichram sie od rana a z Je Banany Hanulkowe to juz totalnie. Izunia mój monsz jest 3 lata młodszy Młody jeszcze spi ale biedak niespokojny przez te trzonowce, niech mu wyjdą już bo mi go szkoda i siebie też, tak pakuje paluszki do buzi że az czasami ma odruch wymiotny a wyszły mu 3 sztuki w ciągu tygodnia. And wypoczywaj i kuruj sie i zbieraj siły a sobota już jutro i sama sprawdzisz jak ma sie \tosia Ciacho zdróweczka dla pietruszki , tak z tymi zmianami temp jest ale tak jak pisała Aga po 3 dawce wróci dawny zywy Pietruszek Ide kawkę sobie walnąć
Jestem i ja.nocka w miare spokojna tylko musiałam w nocy podac nurofen ale chyba po tym dipherganie tak łądnie spał i obudził sie o 7.30 a spał od 18 jeszcz tylko dwa dni bede miała męża ,musze go wykorzystac ,dzisiaj jade do kolezanki do szpitala która ejst w ciąży z bliźnietami i jej mąż pracuje z moim i akurat go teraz w kraju nie ma wiec biedna wtym szpitalu sama ciagle,no a o 19 mam spotkanie zkoleznakami ze studiów.Nie bede długo bo nie wiem jak Pietruszek ale musze sie chociaz troche odstresowac
Aga z wieczorami to cieżko chyba że zwiąże żona żeby sie nie dosiadł. zastosuję domowy mobing Bosze moje dziecie jeszcze śpi ciekawe jak ze spaniem w dzień Izunia no idem parzyć, ja chyba z nudów to drugą sobie chlapnę. U was też taka zima, wczoraj jeszcze na sypało , z Hubim poszlismy na spaceros razem z saba i ten chiał ja po największym sniegu dogonić, bez szans oczywiście
Ja niedługo wybywam do tatuska a mój będzie miał robotę w łodzi i będzie w delegację jechał z naszą Sabą hihihihi na szczęście będzie u swojej mamuski to mój pies będzie miał normalnie jak u Pana Boga za piecem
hej dziewczyny, jestem i ja:) Zerknęlam tutaj, żeby sobie humor poprawić. Kolega ma jechac po pijaka bleee, aż mi sięwszystkiego odechciewa jak to widzę...
Cześć na wstrętnej gorzkiej kawie (nie ma komu iść po cukier do sklepu) U Antosi bez zmian - ładnie zjadła, śpi tylko ja jakoś nie umiem sobie znaleźć miejsca :/ Gardło nie boli ale jest kaszel i wciąż katar - czy on mi kiedykolwiek przejdzie
Mam nadzieję że nie po mnie bo będę mieć przekichane Za jakieś pół godz będę dzwonić do lekarza bo jeszcze był obchód - swoją drogą bardzo mi sie podoba to że pielęgniarki mówią jak zachowuje się dziecko a lekarze od str medycznej - pełne informacje! Nawet nie wiecie jak tego brakowało tu w szpitalu...
Ando ogromniaste buziaczki dla Tosieńki i niech z każdą godziną nabiera na sile :)) a Ty kurcze dbaj o sobie bardziej bo jestem dzieciom potrzebna zdrowa i silna
Kurczę, a ja już mam drugi dzień jazdy odwołane i kurczę - z jednej strony to się cieszę, a z drugiej nie wiem, jak to będzie z terminami... Nie chciałabym mieć znów dwóch tygodni przerwy... A dzisiaj jadę do teściów, podobno trzeba się dzieckiem szwagra zająć... Kurde, jak ja dwójkę ogarnę to nie wiem...
Rozmawiałam z lekarzem, mała czeka na konsultacje kardiologiczną, we wtorek neurolog i dom. Jutro ten pan dr ma dyżur to porozmawiamy... Mam przywieść ze 3 kaftaniki i mogę przywieźć moje mleko nawet zamrożone!!
M pojechał na zakupowe szaleństwa,ciekawe czy nie zapomni kupic desek na barierke na schody ja dopiero sie ubrałam bo Piotrus zalicza drzemke-dobrze ze dzis jedna przynajmniej szybko padnie na wieczór jak pojade na spotkanie to M bedzie miał chwile dla siebie nie mam pomysłu na szybki obiad-taki w pół godziny:/ a my dzisiaj sie dowiedzielismy ze mamy kolede,jestesmy kompletnie nieprzygotowani wiec chyba nie przyjmiemy tym bardziej ze mały chory i co chwile ktos z nas wyjezdza z domu-moze szwagier bedzie chciał przyjac
A u mnie afera goni aferę, ale na razie na luzie do tego podchodze, w sumie, gdyby nie to, ze w środku tej całej sprawy jestem, to to nawet by śmieszne było:D
Ah talka szkoda słów, same takie brudy firmowe, o których mówić nie mogę, plus groźba że nas zwolni jak jutro nie przyjdziemy, tzn. mnie i kumpelkę, a ja nie zamierzam siępoddawać szantażowi, jak chce niech zwalnia, jak mi wymyśli jakiś powód, to podam go dosądu pracy i tyle będzie miał...
Dziś zostałam zaproszona z Juniorami do sąsiadki (w stanie błogosławionym) na kawę, maluchy szalały z Mają, bardzo im się podobało z resztą Mai też. Yyy której kobiecie by się nie podobało będąc w towarzystwie dwóch uroczych i tak samo wyglądających mężczyzna haha :P Jednym słowem miło spędzone przedpołudnie. Sąsiadka szykuje się powoli do rozwiązania – fajnie było spędzić te kilka godzin nieco inaczej :D Szkoda, że nie zabrałam aparatu – pokazałabym Wam jak Kidsy wożą lalki Mai w wózku – uroczy widok! ZAPEWNIAM!
O widzisz Izunia jak fajnie, zawsze dla was jakas odmiana a ja uwielbiam widok chłopców wożacych wózeczki i lalki, są słodcy bo potem jak dorosna to samych maczo by chcieli zgrywac no... She miej głęboko w poważaniu co oni mówią, a straszyć straszą bo chyba myślą, że tym sposobem coś wskórają. Powinniście wszyscy się zmówić i nie przyjść, przecież po co jest urlop na żadanie. Młodzik jak wstał o 10:30 to taka energią tryska jak nie wiem, na spacerze razem z psem byliśmy nasza sabcia chyba cieczkę zaczyna miec bo przyjaciół po przylatywało, Hubcio zadowolony bo tyle piesków w około. Mam troszkę mniej, bo pilnuj psa Hubcia i całą ta natrętną gromadkę. Pulpeciki gotowe, ciacho z coca-colą gotowe , gary pomyte teraz muszę sprzatnąc to co "posprzatał" Hubcio jak ja w kuchni byłam
dziewczyny jestem zalamana...jestesmy po kontroli bioderek w szpitalu...szczegoly na ROZPAKOWANYCH...kurcze czy to sie kiedys skonczy??? jakos ten rok nie za ciekawie sie zaczal...i to nie tylko u mnie...chyba zaplanuje sobie wieczor z duza butelka pelna martini...i do tego wszystkiego jeszcze przyszla @ akurat dzisiaj...jak na zlosc...
Czesc dziewczyny!!!Nie było mnie 2 dni a tu 320 postów do przeczytania ale na szczescie nadrobiłam i juz wiem co sie dzialo u was!!! And trzymam kciuki za Tosie, a Tobie zycze wytrwałości i duzo sily!!!Jestes dzielna kobitka!!! Ciacho oby Piotrusiowi szybko przeszło!!! Nas nie było bo Bartek tez chory ale leczymy sie domowo i pomalu przechodzi!!!Przebił sie mu drugi zabek, a zanim wyjdzie reszta to mnie odwioza do wariatkowa!!!Jest strasznie niegrzeczny, wszystko wymusza placzem i nie wiem jak postepowac w takiej sytuacji???Poza tym to mielismy maly wypadek i efektem jest podbite oko u Bartka!!!Jakby ktos obcy do nas przyszedl to by pomyslal ze go bije albo cus bo tak wyglada to oko!!!!Ja tez rycze razem z Bartkiem bo czasem wydaje mi sie ze nie nadaje sie do bycia matka!!! Ale jak to Ciacho napisala moje problemy to Pikus przy zmartwieniach And i powinnam sie cieszyc ze Bartek jest zdrowy!!! Poza tym nie znalazlam pracy i mam dola z tego powodu!!!