no a zaraz wyjdzie ze Mis Uszatek byl gejem bo sie prowadzal z kroliczkami prosiaczkiem i zajaczkiem
A jesli idzie o PaNa Kleksa to tylko czekac kiedy sie okaze ze byl pedofilem bo przeciez tylu chlopcow bylo wkolo i jeszcze na golasa latali przy nim ;)

żyjecie w te upały czy tak samo jak i Ja się rozpływacie ??

Magg ha ha ha co Ci tak spieszno do porodu! Czekaj troszkę babolku na mnie :P
No Ja też bym chciała już być po porodzie ale jeszcze sobie poczekam ... mam wielką nadzieję, że ten czas zleci szybciutko! Opuchlizna dzisiaj u mnie nieco mniejsza może dlatego, że pogoda też się zmieniła na korzyść! Nie ma tak duszno jak wcześńiej! Biorę od tygodnia poza tym tabletki DeTRALEX w związku z tym puchnięciem ale jak na razie nie widzę efektów ich działania! Może za krótko biorę?

magg przynajmnie czas zleci Ci szybciutko!
Mam nadczieję, że tabletki jakie mam przepisane nie zaszkodza mojemu maleństwu! Nie mam wyjścia muszę ufać mojemu ginowi!

a ja stwierdzam ze baaardzo nie lubie warszawki. juz nie to nawet ze stolica mi sie kojarzy z lekarzami to jeszcze tam zaduch jest podwojny bo dochodzi spalinowy smrodek, u nas w miescie upal tez nieziemski bo w cieniu jest 33stopnie ale jednak powietrze zupelnie inne... no i niestety cholerna alergia mnie dopadla ze zdwojona sila :( zaraz beda oklady na slepka i lezakowanie do wieczora ;)

idę spać :)) jutro już będize 58 dni do porodu!

Ehh Aniu współczuję. Ja jakoś katarowato się uspokoiłam ale gardło daje znać. Za to moje dzieciaki - szkoda gadać. Syn nie ma jak oddychać noskiem, tak zawalony że nawet wydmuchać nie może :( oczy podkrążone szkliste i czerwone - wygląda jakby był chory :( kilka razy dziennie czyszczę mu jak małej dzidzi - woda (sól) w ampułkach i patyczki idą w ruch tylko by chwilke spokojnie pooddychał. Jak dziś ten alergolog nic nie wymyśli to ja się zapłaczę razem z nimi chyba albo poodcinam nochale. Nienawidzę coraz bardziej siorbania nosami i słoników jak dmuchają nosy

Cześć dziewczyny, ja mam astmę, alergia tez daje popalic od 3 miesięcy walczę teraz lekarz na katar zatkany nos i co za tym idzie zatoki pozwolił mi psikac sobie euphorbium copositum, takie same krople uzywa mój syn też astmatyk, to sa krople homeopatyczne i można psikać nawet co godzinkę, czasami jak Jakubowi nie pomagało to brałam też te krople ale zamiast w w areozolu do w kroplach doustnych i podałwałam 3 razy po 10 kropli, na na dodatek jeszcze mam oststnio inhalator pod ręką, bo nigdy nie wiem kiedy mnie zacznie dusić, a upał raczej nie pomaga.

Aniu na sól fizjologiczną u mnie w domu mówi się "specjalna woda" :) Już raz mój synek najadł się soli kuchennej - bo to lekarstwo (miał 1,5 roku). Aby nie używać kropli i leków właśnie czyszczę solą i "glutki" po namoknięciu wyjmuję patyczkami - ale to efekt na chwilkę. Wczoraj po przedszkolu synek miał tak oblepiony nochal że szok w środku :(

Hogus kichanie, kapanie z nosa, plakanie kaslanie i chrzakanie (bo mi to akurat na swedzenie w gardle pomaga) tez oddam chetnie za doplata tylko niech sie ktos zgodzi przyjac :)

Ehhh Aniu współczuję. W takie upały to nawet specjalnie się jeść nie chce. Ja około 8 jem kromeczkę najchętniej z samym masełkiem lub ogórkiem, potem kawa. i do 16 jedzenie może dla mnie nie istnieć. W ciągu dnia jakiś owoc albo coś złapane w biegu. Po 16 obiad - ostatnie dni to jest to coś "na szybkiego" ziemniaki i jajo sadzone, parówki z sosem i ryżem, makaron z serem - wczoraj mężuś zrobił zupę "śmietnikówkę" lub jak kto woli "nawinie", więc została na dziś. Jem sporo ogórków, sałaty i pomidorów. Po 19 zaczynam być głodna i jem co chwila do 22-24 chyba że wcześniej zasnę. Jakieś kanapki, zapiekanki, budynie, bite śmietanki, lody itd itp. Dziś może jak znajdę siły pójdę na spacer na miasto, to zjem pitę bo od kilku dni mam ochotkę na nią lub zapiekankę ...

wiecie na poczatku to faktycznie byl koszmar a teraz jak te 2 godzinki mijaja to buzia sama ciamka, w prawidze podchodzac i otwierajac lodowke mam odruch zwrotny ale tlumacze sobie ze to dla Krzysia. jest szansa ze jeszcze podrosnie i nawet ok 3 kg bedzie wazyl w terminie cesarki.

AnD skoro u ciebie maluch moze byc ciut wczesniej to ja bym na twoim miejscu zaczela stosowac wlasnie taka metode dozywiania jak moja. zalecona przez mojego gina i znajoma neonatolog wczoraj poparta slowami chirurg z centrum zdrowia dziecka. duuuuzo bialka i tluszczu maluszkom do szybkiego wzrostu potrzeba, warto sie poswiecic jesli ma szkrabikom byc pozniej latwiej!!!

Hej Dziewczyny! Ciężka jakaś noc u mnie dzisiaj była - nie wiem jak u Was?
Nie spałam bo się nie dało do 4 nad ranem a jak usnęłam to ekipa strażaków mnie obudziła na wzwyżce o 11! Ta pogoda jest strasznie dobijająca! Oby troszkę popadało .....
U mnie nos ciągle zapchany a gardło zawalone ale to z przeziębienia wrr na własne życzenie się tak urządziłam :((

ewaroby u mnie takie odzywianie to normalne jest! ale niestety mój organizm pomimo tego ma problem z trawieniem więc to nic nie daje! Broń boże jak podjem coś słodkiego albo tłustego to szybko się na mojej wadze odbija! poza taką dietą aby były jakieś efekty muszę dużo się ruszać, coś trenować, ćwiczyć.... Teraz mam troszke utrudnione to wszystko bo trenować to mogę jedynie nogi w chodzeniu albo palce w klikaniu z Wami :)) Na basenik z brzucholkiem jakoś tak głupio mi jechać :((

aaaa i kupiłam sobie na balkon w koszyczku truskaweczki :)) takie prawdziwe ale będę miała swoje :))

Aniu nie jestem w stanie tak jeść - zmuszam sie i tak do sniedanka przed kawą. Cały dzień jedzenie może dla mnie nie istnieć i tak było od zawsze. Dziś około 11 zjadłam 7deysa którego popiłam Kubusiem, około 13 kilka truskawek i na imprezie u dziecka w przedszkolu ciacho po 15,30. Właśnie podgrzewa się zupa i to będzie mój obiad. Po nim na deser truskawy z bitą śmietaną a potem nie wiem jeszcze bo jest troszkę smakołyków w lodówce :) Ale pewnie jak zacznę jeść to skończę w nocy - chyba ze padnę bo jestem przemęczona.
Boli mnie brzuszek - nie tyle boli co ciśnie aż cały dół brzucha czuję i prawie miednicę (nie wiem jak to wytłumaczyć) Nałaziłam się jak wariat i tyle - od 11 do 17z minutami na nogach wrrrr.

Z ta małą różnicą,ze płód nie ma odporności i nabywa jej dopiero po urodzeniu...
Mi przed ciąza tez zdarzało sie jesc nieumyte owoce, ale teraz...... Wolę nie raczyc małej chemią i bakteriami.

ewaroby no ruszam się ale ostatnio tzn od niedzieli spoczęłam na laurach! Wykończył mnie ten remont i sprzątanie całego mieszkania bez wyjątku co do zakamarków! Wszystko dokładnie na błysk! Wczoraj i dzisiaj niestety obległam jak mało kiedy i nawet chodzenie sprawiało mi problem!
Z myciem może i macie rację ale Ja od dziecka się nie przejmowałam tym czy umyte jem czy też nie .... tak samo jak woda w kranu nie sprawiała mi nigdy problemu a jak wiadomo nie mieszkam w czystych ekologicznie terenach na śląsku
Moja córa również od młodych lat nie była trzymana w sterylnych warunkach! jak dorwała coś nieumytego nie goniłam jej i nie wyrywałam z rąk! Może dlatego lekarka się zawsze śmieje jak widzi w jej karcie zdrowia, że choroba to dopada ją sporadycznie raz do roku albo do lekarza idzie na szczepienia :))
Taki jest Nasz tryb życia...
Co do mojego męża to gdyby niejedna z Was widziała jego ręce z pracy, których domyć się nie da to by szybko zrezygnowała z niego! Smary, oleje, brud z samochodów, które naprawia powżerał się w linie papiralne i pod paznokcie! Wiele kobiet i młodych dziewczyn w sklepie zawsze pogardliwie patrzy na jego dłonie jak płaci na kasie bo ogólnie to do brzydkich facetów się nie zalicza ale...... Ja kocham te spracowane dłonie :))

Lady co do warzyw i owocow to popieram Age, naczytalam sie o tych zarazkach co to maluszki moga uszkadzac i niechby to byly nawet truskawki od mojej mamy to niemytej nie tkne. Przed ciaza nie mam jakis mega oporow zerwac ogorka czy pomidora prosto z krzaka na maminej dzialce czy wciac kilka czeresni wracajac z rynku ale w ciazy mowie temu stanowcze NIE. po prostu sie boje zeby cos Krzysiowi sie nie przypaletalo. dla dobra dziecka mozna sie chwile powstrzymac. Wczoraj mi sie nie udalo dotrzymac jadlospisu, powoli zaczyna sie jadlowstret, tyle juz tygodni jem co 2 godziny ze nie mam juz nawet sily sobie przetlumaczac ze trzeba. ostatecznie wczoraj nie zjadlam nawet zaplanowanej polowy ale dzisiaj postanowilam sie sprezyc no i nastawiam sobie budzik na co 2h zobaczymy czy sie uda. Mam jakies 10dni na podtuczenia Malego...

Magg spokojnie jeszcze masz czas!

Magg proszę o fotkę z Twoimi lokami :)) masz naturalne?

Tak naturalne jak znajdę gdzieś te jeszcze długie to wrzucę fotkę a narazie są proste po wczorajszym fryzjerku także jak umyje to cyknę

Magg owszem maluch moze byc duzy ale lekarze zgodnie twierdza ze nie moge sobie odpuszczac zadnych posilkow, mam jesc duzo bialka i tluszczy szczegolnie jajka na twardo ryby i twarog no i owoce i warzywka. staram sie jak moge zeby jakas tam norme wyrobic ale nawet jak w brzuchu zaburczy to mi sie juz nic nie chce do buzi wlozyc... no ale dla Krzysia jak trzeba to trzeba!!

A no chyba że oni tak ostro przykazali z tym jedzeniem AniaM - to jedz kobieto dla Krzysia

AniuM a mogę zapytać jak długo Krzyś będzie operowany ?? Jeśli to zbyt osobiste pytanie to nie odpowiadaj - zrozumię.

Aniu z truskaweczkami uważaj bo chociaz zawierają dużo witaminy C i manganu to przyśpieszają przemianę materi oraz pobudzają do pracy enzymy. Witamina C usuwa nadmiar wody co przyczynia się do spadku wagi! Nie wiem jednak jak to odnosi się do dzieciątka, które w sobie nosimy! Mam nadzieję, że nie wpływają one tak jak na Nasz organizm!

Daj znać jak będziesz coś więcej wiedziała o tej znajomej no i mam nadzieję, że będzie wszystko bardzo dobrze tak samo jak niebawem u ciebie :))

Aniu mam nadzieję, że lekarze są rozsądni i nie pokażą matce dziecka w takim stanie! Byłoby to troszkę chore i nie na miejscu bo jak wiadomo pierwszy widok jest bardzo ważny!

Aniu wierzę, że dasz sobie ze wszystkim radę i że wszystko skończy się lepiej niż sobie wyobrażasz....masz w sobie dużo siły!!! Ja przy Tobie wymiękam......

Co do truskawek to Ja od nich prędzej przytyje... ha ha ha mój organizm działa zawsze inaczej wrrr złośliwość natury!