Aniu doczekasz bo dobrze wiesz, że to wszystko robisz dla Krzysiaczka kochanego! dla niego czy chcesz czy też nie powinnaś być silna! Aniu będizemu z Tobą i z Krzysiaczkiem myślami.....
Magg szafa zabudowana fajna rzecz! Ja robiłam 5 lat temu a teraz przy remoncie kiedy ją rozbieraliśmy i potem składaliśmy wyszło partactwo firmy STANLEY! Gdyby można było chętnie bym oddała ją opisowi rzeczoznawcy a potem firmie przedstawiła jakość jej wykonania...
Ja to mam pecha do firm remontowych i takich np jak stanley! Wiecznie coś muszą sprataczyć! Chociaż ostatnio jednego co mi nie spartaczyli to drzwi wejściowych! Patrząc jednak jak oni je montują myślałam ze będą uszkodzone a tu bez problemu wykonali swoją pracę na piątkę!
Wracając do pokoju w którym będę z dzieciątkiem! Jedyne co mi nie gra to moje biurko komputerowe. Stare o wielkości łóżeczka dziecięcego oddałam córce a Ja muszę sobie kupić nowe dużo mniejsze - pod laptopa, drukarkę z szufladą na moje duperelki biurowe.... Te co miałam upatrzone w IKEA pod stoliki nocne już się seria skończyła tak samo jak skończyła się seria komód jakie miałam na uwadze własnie w kpl do stolików i biurka i teraz mam troszkę pod górkę! Chciałabym wszystko w jedną całość połączyć ale chyba się nie da :((
Lady no wlasnie o takiej bielizniarce mowilam :) ja mam taka z mojego ulubionego brw i jestem wlasnie baaaardzo zadowolona bo wszystko co poukladane widac jak na dloni i dzieki temu nie ma problemu z szukaniem ubranek. nie wiem jak ceny w IKEA ale nam w brw bielizniarka wyszla taniej niz mala komoda no i przy komodach niestety trzeba brac pod uwage ze troche gabaryty jej sa wieksze no i traci sie zawsze po pare centymetrow bo przeciez szuflady na prowadnicach etc.
no ja wlasnie takie lekkie mebelki lubie ,tylko ze z drzewa sosnowego i wlasnie pokoik mam zamiar kupic w ikea ...tu jest tanio,tylko nie wiem kto mie zlozy to wszystko bo mòj maz to nie ma cierpliwosci ...ale cos wymysle
Anu może i praktyczna taka bieliźniarka ale komoda u mnie koło łóżka nie tyle co będzie się ładnie prezentowała i zastąpi mi stolik nocny na którym będę mogła sobie coś ustawić to jest znacznie pojemniejsza! Poza tym IKEOwskia bieliźniarka wymaga umocowania do ściany! Może z mocowaniem mają rację bo od córy ta z BRW jest jakaś wiecznie niepewna a przy dzieciaku który zaczyna chodzić trzeba będzie mocno uważać! Jeśli chodzi o koszt to w granicach od 450 wzwyż bo w zależności czy ma być dodatkowo szuflada jedna na dole czy też może cztery! Komoda to zaś wydatek 499 złotych i jest szeroka 110 a wysoka 100 a ta bieliźniarka szeroka 50 a wysoka w moim przypadku może być na 201
a co do BRW to niedawno chciałam kupić z tej firmy meble kuchenne ale cenowo tanio by mnie też nie wyszło a praktycznie żadna rewelacja! Ikeowskie cenowo niewiele więcej mnie wyszły, do tego świetne rozwiązania mają pod kątem zagospodarowania w małych kuchniach, ucieszył mnie również blat jaki zobaczyłam w ich ofercie - zielony z motywami jemioły :)) jak zrobię zdjęcie to podeślę ( świetnie komponuje się do całości mebli w kolorze bieli łamanej wanilią ) Jestem zadowolona! a to dla mnie najważniejsze! Poza tym dobrze sprawdzają się w mojej kuchni szuflady bardzo pojemne ze spowalniaczami przy zamykaniu tak samo jak spowalniacze w zamykaniu są w drzwiczkach kuchennych! Poza tym możliwość rozbudowy wnętrza drobiazgami bardzo się przydaje!
IWUŚ każdy mebel ma swoje plusy i minusy :)) w zależności co kto lubi! Jak kupię łóżeczko to będę wiedziała jaki mebel gdzie ulokuję bo zobaczę jak gabarytowo ono mi zajmnie miejsce!
Witam serdecznie wszystkie ciezarowki :-) Wiem ze to moze nie bedzie zbyt eleganckie ale od kilku dni nosze w sobie ogromna potrzebe usmiechniecia sie do Biedronki. Lady zycze ci pogody ducha i wszyskiego, wszyskiego co piekne i dobre. Nie wiem z jakiej okazji ale tak jakos mnie naszlo :-)))) Rozumiem ze juz osiagnelas cudowny, uroczy, rozczulajacy, zniewalajacy ksztalt gruszki i ze ze wzgledu na zblizajacy sie porod raczej nie bede mial okazji podziwiac go na naszym spotkaniu 30 czerwca ale kto wie, moze kiedys jeszcze zdarzy sie podobna okazja. Trzymaj sie dzielnie, pozdrow core i meza od pewnego pana ktory z niejasnych powodow od kilku dni mysli cieplo o waszej rodzinie. No dobrze zeby nie bylo tak calkiem prostacko to wszystkim wam dziewczyny i waszym jak najbardziej slusznie dumnym z siebie malzonkom :-) zycze radosci, sily i satysfakcji z tego ze wielkie i cudowne rzeczy dzieja sie w was, w waszych rodzinach. A zeby bylo choc troche a'propos to swietna recepta na szafki w prostej formie jest hurtownia plyt wiorowych. trzeba tylko zaprojektowac mebelek np na podstawie podejrzanego u znajomych lub w sklepie wzoru, rozrysowac go na czesci skladowe i podjechac do hurtowni. Tam chlopcy wytna formatki z wybranej plyty, pieknie i porzadnie okleja brzegi, bez problemu zaproponuja potrzebne wkrety, kolki, systemy do drzwi przesownych itp. Potem za pomoca meza lub innego zaprzyjaznionego fachowca ktory choc raz widzial wiertarke i wkretak wystarczy skrecic. Wyjdzie solidniej i kilkukrotnie taniej niz korzystanie z firm typu komandor czy stanley. Podobnie zreszta z meblami drewnianym. Proste meble naprade badzo latwo wykona minimalnie nawet uzdolniony manualnie facet przy uzyciu zupelnie podstawowych narzedzi. Dzis juz bez problemu mozna kupic wszystkie laczniki, uchwyty, zawiasy. Mam sporo mebelkow zrobionych z plyt meblowych ktore przygotowywala nam hurtownia ale mam tez troche z desek sosnowych, ktore zostaly nam z ukladania podlogi. Gdyby ktorys z szanownych malzonkow byl zainteresowany szczegolami to prosze o kontakt na priv. Oczywiscie gdybyscie daly sie namowic na udzial w spotkaniu 28dni to moglibysmy rozmawiac bezposrednio a moze nawe bylaby okazja rzucic osobiscie okiem na mebelki stojace w naszym domku :-) Raz jeszcze pozdrawiam i chetnie odpowiem na wszystkie pytania, takze te meblowe :-)
Co do mebli, Tom, to masz rację. Mam w hallu szafę do sufitu z drzwiami lustrzanymi, własnoręcznie zrobioną przez mojego m. Super sie sprawdza i przynajmniej dokładnie dopasowana.
no i ja sie zgodze co do mebli a w szczegolnosci do szaf ;) kupilismy plyty, znajomy stolaz nam to za grosze pocial na czesci i pooklejal, nabylismy prowadnice no i z mezykiem zlozylismy szafe i pawlacze. Kazdy mysli ze to gotowce byly zamawiane a my sie tylko cichaczem usmiechamy bo koszt nie stanowil nawet 1/5 tego co zazyczył sobie od nas komandor za wykonanie tej uslugi ;) aaa no i wiertarko wkretarka kupiona w makro na jakiejs promocji to dopiero przydatny w domu sprzecior!!!
Tom gorąco Tobie dziękuję za Cieplutkie słowa... jestem pod ogromnym wrażeniem i mile zostałam zaskoczona :) DZIęKUJę w swoim i rodzinki mojej imieniu! ( nie ukrywam, że przez chwilę miałam wrażenie, że się znamy... hmmm ale to tylko wrażenie zapewne ) Gruszeczką to Ja jestem i to taką dorodną co możesz zobaczyć na galeri brzuszków :)) teraz tylko odliczam dni do rozwiązania i do momentu kiedy z M przytulimy Naszą kruszynkę....
Tom hmmm Tobie mogę podziękować za pomoc w interpretacji wykresu, za wyjaśnienia jakich mi udzielałeś, za ciepłe słowa jakich zaznałam z Twojej strony! Spotkanie w czerwcu hmmmm rozważałam ale nic nie mogę obiecać i zagwarantować! Troszkę nie jestem w temacie więc nie wiem gdzie ono się będzie w ostateczności odbywało i co się wiąże z tym spotkaniem! Mam jednak nadzieję, że to nie będzie pierwsze i ostatnie :)) na kolejne z wielką przyjemnością się piszę o ile będzie w rozsądnej odległości ode mnie :))
W odniesieniu do pomysłu na gotowe meble! Jestem zaaaa ale u mnie mąż z braku czasu i braku zaangażowania w takie rzeczy wolałby dać kasę w sklepie za gotowe aby tylko się nie bawić w takie "klocki"! On jest urodzonym mechanikiem z dziada pradziada i wiem, że woli zrobić kilka samochodów niż przyłożyć rękę i wykonać coś w mieszkaniu - poprostu tego nie lubi! Wszystko co ma do zrobienia jest z obowiązku i ciągnie się w czasie :( Zatem mogę pozazdrościć kobietom, których męzowie lubią domowe roboty.....
Osobiście jadę do np IKEA, kupuje mebel jaki mnie interesuję i sama sobie go składam a M jedynie dokręca śruby i gwoździe przybija :))
Właśnie wróciłam z IKEA, zaraz pod prysznic a natępnie do gina hmmm i ciekawa jestem co powie w szczególności na badanie toxo...
dziewczyny wybaczcie ze jeszcze raz wcinam sie ze swoja zdecydowanie OT prywata w wasz ciezarowkowy watek. Ale jesli same macie jakies slabosci to moze zrozumiecie tez moja slabosc do biedronek w cudownym ksztalcie gruszki :-) Lady ze spotkaniem robimy tak. poczekamy jeszcze troche i jesli bedziesz sie dobrze czula i jesli twoj maz ulsyszawszy o pomysle wybrania sie do Stolicy nie popatrzy na ciebie z gleboka troska w oczach a na wasza corke z nieukrywanym wspolczucie ze przyszlo jej miec tak szalona mame to dasz mi jakis sygnal zebym organizowal wam nocleg. najwazniejsze jednak zebys dbala o siebie i o cala reszte :-) Jeszcze raz wszystkiego dobrego tobie Dronko, wam dziewczyny i waszym powiekszonym wyraznie , co widac w galerii brzuszkow, rodzinom :-)
Odnośnie spotkania: na razie niestety nic nie zapowiada mojego udziału, chociaz bardzo chętnie bym się spotkała z uczestnikami 28dni w większym gronie! Troszkę się boję sama w podróż wyruszać a niestety na męża nie mogę liczyć gdyż praca go mocno trzyma na miejscu ( nawet w weekendy ) Moja "zuzia Wędrowniczka" musi niestety na jakiś czas się powstrzymać od chęci podróżowania! Widać ta ma być! Gdyby jednak coś uległo zmianie ( bo różnie to bywa w życiu ) z pewnością poinformuję :)) Tom biedronki potrafią być też nieznośnie :))
no ja nie bylabym w stanie sluchac w takiej chwili muzyki... tak samo jak nie dalabym rady sie wylaczyc, kolezanka zdala relacje co mniej wiecej slyszala no i troche to przerazajace ale damy rade. wtedy to ja bede najmniej wazna.
Aniu dasz radę dla Krzysia :)) Będę trzymała kciuki za Ciebie i maleństwo i mam wielką nadzieję, że usłyszysz wyłapiesz same pozytywne słowa odnośnie stanu Twojej pociechy!
to ja was przebije - w naszej pipidowie toxo kosztuje 140zl wiec to dopiero fajna cena co??? no ale u nas i powszechnie dosc tania beta kosztuje 47 ale przynajmniej mocz i morfologia tylko 9zl :P
Aga ja mialam robione jednorazowo jak lezalam w szpitalu, cytomegalie, wirusa opryszczki, rozyczke i chlamydie tez. nikt mi nic nie mowil o ponawianiu wiec sie nie wyrywam tylko uwazam zeby to co wcinam bylo dokladnie wymyte a kontaktow ze zwierzyncem nie mam zadnego .
Agus no dokladnie... mojemu ginkowi ufam bezgranicznie bo przez te 5lat jak do niego chodze wiele dla mnie zrobil no i wiele razy postawil mnie na nogi. Zreszta ja od zawse mowie ze on tez jest facetem mojego zycia - teraz bedzie ich 3 - moj maz Krzys no i ginek :)
a Ja warzywka jem bez mycia bo czasami jak kupuję na targu to nie mam ochoty czekać aż dojadę czy też dojdę do domku! Toxo dotyczy się w większości mięsa jak i naszych pupilów kotów! Mięsa surowego nie jadam teraz w ciąży a z kotem może i miałam styczność ale teściowa dba o kuwetę i sam kot nie chodzi po podwórku!
Ja niestety mam ograniczone zaufanie do swojego ginka jak i męża :)) tak samo jak do własnej ręki :))
Lady jesli idzie o toxo to wkleje co jakis czas temu wynalazlam:
Drogi i żródło zakażenia Człowiek zaraża się drogą pokarmową zjadając pokarmy zakażone zarówno pochodzenia zwierzęcego ( zakażone surowe mięso ) jak i roślinnego ( warzywa i owoce zanieczyszczone kałem kota ). Możliwe jest także zakażenie przez uszkodzoną skórę oraz przez spojówki (wniknięcie oocyst). Zarażenie może nastąpić także przez spożywanie i obróbkę surowego lub niedogotowanego mięsa pochodzącego z zarażonych zwierząt. Źródłem zakażonego mięsa mogą być świnie, owce, kozy i drób. Trzeba jednak tutaj wspomnieć, że już parominutowe gotowanie produktów w temperaturze 66 oC lub pozostawienie ich na dobę w zamrażarce zabija pasożyta. Niestety nie dotyczy to oocyst - form pasożyta szczególnie odpornych na warunki zewnętrzne. Mogą one być przenoszone przez wiatr i wodę, a pochodzą z kału kotów - ostatecznych żywicieli oocyst. Dzisiaj już wiemy, że zagrożenie toksoplazmozą dałoby się w znacznej mierze wyeliminować, jeśli zniszczylibyśmy oocysty. Na razie jednak wiadomo jedynie, że przeżywają one mrożenie, podgrzewanie i nawet kilka miesięcy suszy.
tak Aniu znam to czytałam! uważam jednak, że inaczej jest jeśli ma się działeczkę swoją i tam w niewielkiej ilości choduje warzywka... kot na takiej działeczce to chyba norma a inaczej jest jeśli towar jest w dużych ilościach...
Bardziej od tych warzyw boję się mięsa...
Jednak jak widzisz w tymartykule oocyst to jest badziewie....
koty sa wszeeeeeedzie. ja osobiscie nie przepadam za miauczkami, wole psy. no ale zima opiekujemy sie osiedlowym dachowcem bo biedak zeby nie sasiedzi to nie wiem czy by przezyl. latem prawie sie nie pojawia ale zima codziennie siedzi pod oknem, z rana czeka co u nas dostanie a pozniej przenosi sie pod klatke obok. dobrze ze wypersfadowalam corce dokarmianie do whiskasem i kitykat :)
pepsia pewnie po porodzie i w tygodniu wyjdzie do domku to może się odezwie - tak sobie gdybam :)) Już nie mogę się doczekać wieści co u niej i jak jej dzidzia :))
IWA pewnie już też jest coraz bliżej niż dalej a kto wie może już urodziła tak szybciutko :))
a Ja miałam dizsiaj fatalną niedzielę! jakoś czułam się źle od samego rana, trochę sprzeczki małżeńskiej no i dopadła mnie opryszczka wrrrr która powiększyła mi wargę hi hi hi
Poza tym byłam dzisiaj w dziecięcym zobaczyć sobie wózki i jak zwykle nic nie wypatrzyłam ale kupiłam chusteczki nawilżające z pampersa, maleńkie różowe skarpeteczki, śliniaczek piszczący i termosik na butelkę!
Oczywiście po powrocie do domku moja córa zaczęła drażnić psa piszczącym śliniaczkiem a potem Ja przejęłam zabawę, która skończyła się tym, że w nerwach ugryzł termosik i go nieco naruszył urywając kawałek materiału jakim jest pokryty! Wkurzyłam się raczej nie na psa ale na siebie samą, mąż dołożył do pieca no i ryczałam jak głupia! Przez to ryczenie bolał mnie brzuch a teraz siedzę na maleńkim stołeczku przy kompie i wylewam żale tutaj na forum cała Ja....
ciekawe jak tam malenstwo Iwy, miejmy nadzieje ze jak nie jej maz to ona sama za pare dni nam doniesie co i jak.
Lady trzeba do zycia nabrac dystansu bo sie wykonczysz, ja co sie da traktuje baaardzo sexualnie, teraz nawet bardziej niz przed ciaza, uwierz mi - to pomaga...
Magg zdecydowalas sie w ktorym szpitalu rodzisz???
Aniu chciałabym mieć takie podejście do życia ale niestety każda z Nas jest inna ..... za bardzo do serca sobie biorę pewne sprawy.... Może dzisiaj będzie znacznie lepiej po nieprzespanej nocy a jak przespanej to z przerwami! WC dzisiaj nawiedziałam co dwie godziny z pełnym pęcherzem i aż dziw brał skąd to się wzięło! To sprawa chyba truskawek, których wieczorem się najadłam aż za bardzo :))
Lady nastawienia mozna sie nauczyc, ja kiedys bylam tez z tych przejmujacych sie pozniej mi przeszlo... po prostu wystarczy sobie przemowic do rozumku, jak ma sie serce miekkie to dupsko musi byc twarde, pamietaj o tym bo inaczje cooooz sama wiesz jak to jest kiedy sie wylewa morze lez....
a u nas truskawki suuuuuper słodziutkie, palce liza... ciocia mi pol kilograma podrzucila na drugie sniadanie wiec sie wlasnie opycham ;)