Aniu przemówić do rozdądku OK ale czasami się nie da! Zbyt duży bagaż towarzyszy mojej osobie aby coś zmienić na tę chwilę i tak od razu! Wszystko rozciąga się na długi długi czas a co z tego w ostateczności wyjdzie tego nie wiem nawet Ja! Nie jest to zalezne tylko ode mnie ale i od mojej rodzinki! Staramy się jak można....
IWA i PEPSIA pewnie tulą już swoje maleństwa hmmm i niebawem nam dadzą znać co u nich :))
Aniu tak wybrałam szpital Praski. Byłam tam dzisiaj i bardzo mi się podoba czyściutki, mało rodzących -spokój i komfort z tego co wiem ta mają 1-2 porody dziennie. Rozmawiałam z położną b. miła i fajna osobka więc teraz tylko czekam
No właśnie ciekawe jak tam pepsia i Iwa ? Muszę mojemu M pokazać co i jak na forum żeby cos wam od razu wklepał bo to czekanie na wieści jest straszne ....
Aniu ja po prostu teraz już podchodzę do tego - Co ma być to będzie! Jedyne co teraz mogę to nastawić się pozytywnie i mieć nadzieję że wszystko odbędzie się sprawnie i szybko a reszta w rękach Tego Na Górze
Na innym forum gdzie klikam to laska nie chce rodzić własnymi siłami chce tylko CC! Twierdzi, że jest to o wiele lepsze od naturalnej metody no i laski z jakimi klika żadna nie narzekała i żadna za żadną cenę nie chce siłami natury!
tylko moje pytanie co jest lepsze: poród siłami natury czy też CC? Dla mnie CC to ingerencja skalpela na ciało wrrrr a siłami natury kobieta jednak się namęczy nieźle zanim urodzi!
Lady a ja mimo zmęczenia i bólu wole SN bo to jest najlepsze dla dziecka, dziecko przechodząc przez kanał rodny ociera sie o ujście macicy a tym samym zostają pobudzone wszelkie receptory czuciowe dziecka, dla mnie CC to ostateczna konieczność i jeżeli lekarz powie ze musi byc to ok ale mimo perypetii przy urodzeniu Jakuba wolę SN.
hoguś Ja też wolę nie ukrywam naturalny poród! Nikt mnie nie przekona do CC chociaż nigdy nie miałam! Siłami natury rodziłam i jakoś dałam sobie radę :))
A ja mam lekkiego stresa przed jutrzejszą wizytą u gina, wyniki a dokładnie płytki krwi znów mam złe, wiec ciekawe co mi powie, dobrze chciaz ze juz od 2 tygoni czuje malucha a dziś to całe dopołudnie sobie brykał, wiec jestem jakaś spokojniejsza a skazanego mamy na kompie całego tylko nie ma kiedy obejżeć
plytki krwi decyduja o krzepliwosci ale takze mowia o anemii ale czasami moga wskazywac tez na jakies choroby nawet na bialaczke. ja niestety wyniki morfologii mam do bani a hematokryt to juz w ogole z wizyty na wizyte nizszy. mam nadzieje ze sie nie skonczy transfuzja po cc.
mój gin robi mi tylko hemoglobinę i chyba zrobię sobie sama całą morfologię Aniu ja też mam nadzieje, że ta transfuzja cię ominie i wyniki będą w miarę
Aniu a ja mam wszystkie wyniki ok, hemoglobina 14 , tylko te płytki, tym razem lekarz zlecił zeby je zrobić na ciepło czy jakos tak a i tak wyniki dużo poniżej normy, jutro mi powie co i jak . Jemma nawet nie wiem, w pierwszej ciąży nie miałam takich szczegółowych badań, jutro sie dowiem
Jemma hmmm to jakies dziwne podejscie tego ginka. u nas morfologia jest standardem bo przeciez przy kazdej morfo wychodzi od razu hemoglobina. moj mi jeszcze dodatkowo robi zelazlo. nie wiem jak u was ale u nas morfologia kosztuje 5zl, mocz 4zl a zelazo tez 5zl wiec spokojnie mozna robic te badania samemu. A co do transfuzji to na razie hgb mam na poziomie 10.1, ponoc konieczna jak spadnie ponizej 10 dlatego na wszelki wyapdek zre zelazopochodnych rzeczy ile wlezie ostatnimi czasy a do meza sie smieje ze moze jakies gwozdzie tez powinnam polizac moze by cosik zostalo ;)
Hoga to ja kurcze takiej hemoglobinki nawet przed ciaza nie mialam!!! znajoma ktora rodzila powiezdiala ze jej codziennie krew pobierali i sprawdzali jak sie organizm regeneruje i troszke mnie to przeraza bo moj gin mnie straszyl ze z takimi wynikami u nas to by mnie z 10dni w szpitalu trzymali i ze nie mam prawa odgrywac bohaterki i wyrywac sie za wczesnie, swoja droga on jest przerazony ze w tym szpitalu wychodzi sie na 3dobe ale moze jakos damy rade
trochę czasem nie do końca jestem przekonana co do swojego ginka ale przyjmuje na NFZ i ogólnie ma dobrą opinię, wkurzyłam się tylko jak mnie postraszył, gdy miałam przekroczony cukier, że moje dziecko może nawet umrzeć
Aneczka bo nie wszędzie trafisz na takiego gina jak twój, inni wolą cie w tzw stanie dobrym wypisac do domu a inny niech sie martwi. Coś wiem na ten temat ale opowiem ci kiedys jak juz bedziesz po szpitalu z maluchem w domu teraz to byś sie denerwował, bo wiem ze nawet na mnie takie opowieści teraz działaja strasznie. Anulka ja zawsze mam wysoka hemoglobinke od ką pamiętam, więc tyle dobrze, zawsze miałam kłopoty z cukrem po urodzeniu jakuba to mialam chyba 39 wiec groziła mi śpiączka, musiała wcinac słodkie, teraz cukier mam ok.
JeMMa fakt twoj ginek jest z lekka dziwny, najpierw z tym straszeniem bo przeciez dzieciaczki kobiet z cukrzyca ciazowa rodza sie zdrowe tyle ze duuuuze zreszta twoj cukier nie byl jakis tam niebotyczny i nie kojarze zebys miala robione badanie kontrolne na 75g glukozy ani ponowne w 32/33tc. a to ze kazal ci sie odchudzac to dla mnie jzu w ogole kosmos. wg mojej kolezanki poloznej i ginkow z ktorymi mialam kontakt w obydwu ciazach te 13kg to taki ciazowy standardzik i wcale nie jest tak dobrze jak kobieta tyje mniej.
Dokładnie Jemma Ania ma rację, ja z jakubem przybralam z 16 kilo, gorzej jak kumpela schudła 9 kilo w ciąży i dziecko 3,5 kg urodziła, to dopiero lekarz sie nad nią trząsł
Jemma jesli idzie o 3dobe to u nich to standard chyba ze wyniki sa krytyczne lub cos nie tak sie z rana dzieje. Jeszcze zeby to bylo na miejscu to pal go licho ale jak sobie pomysle ze bede 150km od domu a z malcem w szpitalu jeszcze nie bede mogla pomieszkiwac (bedzie na OIOMie conajmniej 5 dni) to mnie cos trafia... dobrze ze znajoma ktorej maluch ma to samo co Krzys zaproponowala mi ze moge sie u nich zatrzymac a jak uslyszala ze szukam czegos do wynajecia to powiedzieli ze nie ma mowy i ze przynajmniej dopoki nie dojde do siebie to mam byc u nich bo nie zostawia mnie samej sobie bo to w zyciu roznie moze byc....
no właśnie - wcale nie był bardzo wysoki (148) i nie miałam potem testu z 75g glukozy; mój mąż trochę mnie pociesza z tą wagą - że lepiej jeść teraz wszystko póki mogę niż karmiąc żałować, że sie nie jadło
na dzień dzisiejszy mam 11 kg do przodu i wygląda na to, że w całej ciąży będzie coś koło 16
Aneczka to chyba bardzo dobrze z takim rozwiązaniem, bedziesz spokojniesza troszke. A w życiu faktycznie różnie bywa moze kiedys ty i sie zrewanżujesz. Grunt abyś ty i mały szybko dochodzili do siebie i razem szcześliwie do domu wrócili. Jemma i słuchał męża, wcale nie przejmuj sie waga, owszem nie wolno przesadzać ale tez głodzić. Ja wreszcie zaczęłam jeśc i tylko nieiwle a i tak juz nadgoniłam prawie 3 kilo, i czym sama nie wiem. W czasie upałów troszke spuchłam wiec moze to przez to ale wiem ze musze ograniczyc sól, tylko wiecie co piję na potęgę, no i chyba to ze powiększa sie macica, powoduje że boli mnie brzucho czasami nawet bardziej, ale jutro podpytam ginka .
JeMMa no to juz masz odpowiedz co do ginka :) a z tym jedzeniem to powiem tak - ja przy Gabrysi karmiac moglam jesc totalnie wszystko, 3tyg po porodzie nazarlam sie kapusniaku i nic :D mala nie miala zadnych uczulen, teraz wiem ze ze wzgledu na jelitka Krzysia czeka mnie scisla dieta i na wszelki wypadek obzeram sie truskawkami pomidorami kapucha no i.... smazonymi ziemniaczkami :D
Hogus mowiac szczerze to mi jest glupio, znamy sie z netu, owszem widzialysmy sie 2 razy na badaniach i wiele nas laczy ale nie chcialabym siedziec im za dlugo na glowie. Jestem im szalenie wdzieczna a moj maz to w ogole zachwycony bo stwierdzil ze przynajmniej nie bedzie tak bardzo sie o mnie bal ze jestem tam sama jak palec. mowiac szczerze to nawet sie zastanawiam czy tu u nas nie rzucic na forum hasla z prosba do dziewczyn z warszawy o pomoc w znalezieniu pokoju gdzies blisko centrum zdrowia dziecka...
Ania dla mnie , może masz racje tez by było głupio, ale żadko w dzisiejszych czasach zdaża sie dobroc innych ludzi, chyba tylko ci co sami to przechodza potrafią zrozumieć innych, w tym przypadku Ciebie i towja rodzine ile was to kosztuje i ile musicie z siebie dac aby to wszystko przejść. Moj maluch sie obudzil i dobrze ze jego kuksańce na razie sa delikatne bo nie byłoby wesoło, bo własnie zmykam spać, do juterka babolki, ja na 14:30 do ginka zmykam i zamierzam posiedziec teraz w domku zobaczymy co on na to. Papatki do jutra, ciekawią mnie wieści od naszych mamusiek :iwy i pepsi.
Aniu nie rób smaka na truskawy bo dzisiaj sobie nie kupiłam gdyż nie chciało mi się na targ wychodzić! Jesio a jęzor mi wisi do pasa hi hi hi Zjadłam za to pęczek rzodkiewek które były ostre jak nie wiem co! Nie znoszę ostrych ale co miałam zrobić jak smaka miałam i ciągle mam!!!
Nie wiem co mam też robić! Zapomniałam zapytać gina czy mogę pić wapno! Od jakiegoś czasu to bym ściany mogła liznać z wapna a sam zapach mnie rozwala i ślinka mi cieknie! Głupie to moze ale widocznie mam jakieś braki z tego przedziału! Ostatnio to surowe kartofle wcinałam bo jak poczułam ich ziemisty zapach to nie mogłam się powstrzymać
Ania moze wiesz czy wolno pić w ciązy wapno bez konsultacji z ginem ???
hoga wypoczywaj :)) mi ostatnio moja Julka nie daje spać w nocy tylko kopie niemiłosiernie a na dodatek w nocy co dwie godziny się budzę i zaliczam WC.... mało piję a siusiam więcej niż to możliwe :))
Aniu mąz ma rację ciesząc się, że w tym czasie nie będziesz sama bo to będą ważne dla ciebie jednocześnie chwile po porodzie! Może poszukasz jakiegoś lokum jak wydobrzejesz?
Lady no to u mnie na razie maluch tylko wieczorami, no i rano ale ze jeszcze jest mały to delikatnie to czuję, za jakieś 2 miesiące to juz będą mocniejsze te kopniaki, a w nocy to czasami nawet i 3 razy wstaje siku, tyle dobrze że udaje mi sie zasnąć z powrotem
Hoga no skorzystamy z ich propozycji bo przyznaje bez bizia boje sie w jakiej bede kondycji i psychicznej i fizycznej a bycie pozostawionej samej sobie nie jest wcale takie ani mile ani proste. Takze okolo tygodnia zostaje pod ich dachem pozniej bede szukala pokoju do wynajecia. na przyszlych mamusiach pisalam kiedys ze pokoj w hotelu dla matek kosztuje o zgrozo 38zl za dobe w pokoju 3osobowym do ktorego jest tylko 1 klucz gdzie nie ma lodowki a 2prysznice przypadaja na 5 pokoi. Niestety nie stac nas na takie koszty wiec bede szukala pokoju do wynajecia bo za 1 osobowy pokoik w tamtych okolicach trzeba bedzie ok 600zl zaplacic. Jesli szybko dojde do siebie to przewiduje opcje nocowania na krzesle ogrodowym przy malym, w centrum daja krzeslo i udostepniaja natryski dla rodzicow plus aneks kuchenny (czajnik z lodowka) wystarczy mi obym tylko dawala juz rade sie jakos poruszac po cc.
Lady mozna brac wapno mozna, nawet jest wskazane. ja bralam calcium600 przez dosc dlugi okres a i tak mam odwapnione zeby... takze jesli czujesz potrzebe to bierz tyle ze musujace wcale nie jest takie dobre, moze lepiej kup sobie normalne w tabletkach? w USA wapno jest standardowo zalecane kazdej ciazowce, ja gina pytalam i powiedzial ze oczywiscie bez zadnego ale mozna :)
Aniu właśnie zaczynam sie bać o zęby o chociaz nic się nie dzieje to mam słaby kościec! Rozmawiałam z aptekarką i ta nie weidziała czy mi sprzedać czy też nie radziła konsultacje lekarską i o wstateczności nie kupiłam!
Co do spania na fotelu ogrodowym to załatw sobie taki rozkładany na maksa albo może ktoś ze znajomych będzie miał to łóżko polowe rozkładane. Ikea swego czasu proponowała dość ciekawą opcję....
a co do wapna to na serio chodze i nosem wciągam jak obłąkana zapach ścian np na klatce schodowej bo są wilgotne! Poza tym jak czuję kartofle które obieram to mogłabym je takie brudne jeść mmmm
Lady ja poleczone mialam wszystkie zabki idealnie przed zajsciem w ciaze, na poczatku listopada zrobilam ostatni no i niestety dupa, teraz jeden mi pekl na pol a w drugim mala plameczka okazala sie mega dziura :( tyle ze u mnie to kwestia silnych wymiotow (tak twierdzi dentystka) ponoc mi kwasy cale szkliwo zniszczyly takze po powrocie ze szpitala czeka mnie horror zebowy... ale co tam do wszystkiego mozna sie przyzwyczaic :)
jesli idzie o krzeslo ogrodowe to tam nie mozna za bardzo takich calkowicie rozkladanych ani lozek polowych bo sala nie jest duza i musi pomiescic 6dzieciaczkow. poza tym musi byc w razie czego szybkie dojscie do lozeczka czy inkubatora. Maly po wyjsciu z OIOMu bedzie na chirurgii a wiadomo tego typu oddzial rządzi sie innymi prawami
Aniu Ja ze stomatologiem moim się nie rozstaje bo po pierwszej ciąży kiedy miałam wielkie problemy i straciłam ze dwa, try zęby teraz na zimne dmucham i kiedy tylko jest to możliwe siadam na fotel dentystyczny! Ostatnio to nawet moja dentystka nie miała się za co złapać i skońćzyło się tylko na przeglądzie....
No tak to jakąś przystawkę na nogi i aby było dobrze rozkładane to krzesło ogrodowe!!! bo i ty musisz mieć siłę po nocy na tulenia Krzysiaczka a jak nie na tulenie to na mówienie do niego a nie przysypianie
Lady krzeslo jest w pozycji pol lezacej, nie ma opcji calkowitego rozlozenia m.in. z braku miejsca. ja przetrwam w razie jak juz nie bede dawala rady to przespie sie u znajomych 1 noc i z powrotem do Mlodego. wierze ze moja sila pomoze mu szybko wyzdrowiec.
a teraz to Ja delektuję się zapachem trawy bo panowie od 7 rana koszą wrrr już mi się niedobrze od tego robi i ten chałas ....... niech spadnie deszcz to przestaną brzęczeć tymi kosiarami na osiedlu a tak to 5 kosiarek pracuje....
Lady ja sie o deszcz modle a u nas padalo tylko 2 dni przez ostatnie 3 tygodnie. dal mnie deszcz to zbawienie bo przynajmniej na troche pylki zmywa... kicham prycham lzawie normalnie wygladam jakbym w oko dostala taka zapuchnieta jestem... az sie boje co bedzie po cc z ta moja kichawa :(
Aniu no to zapraszam na śląsk! U mnie padało i to tak zdrowo przez parę dni więc i te cholerne puszki z topoli poznikały :)) Ogólnie to wolę taką bezchmurną pogodę jaka jest dzisiaj ze względu na puchnięcie.....
Ups po CC to będziesz musiała kichać w dogodnej pozycji aby się nie rozerwać! Znajoma właśnie po CC co miała teraz w kwietniu, była chora i miała kaszel no i zaczęła kaszleć tak, że ją porozrywało.....
Aniu co osób ze śląska to musisz pamiętać, że jesteśmy ( tzn pewne roczniki ) wychowani wśród kominów, sadzy i wiecznego kurzu! Czasami wracając do domku ze spacerku człowiek czuje w nosie ile ma zanieczyszenia co oczywiście jest potem widoczne przy siąkaniu! Obserwując czasami dzieci śląskie z tzw familoków czyli typowych rodzin śląskich mieszających w starych domach to można się za głowę złapać co one robią... Całe dnie spędzone na podwórku, brudne od stóp do głów, jeśli coś im upadnie na ziemię ponoszą, dmuchną i jedzą dalej nie przejmując się niczym! Dla Nas nieumyte owoce to nic obcego! Ja jestem tak nauczona! ewentualnie wystaczy przetrzeć kawałkiem szmaty! Czy to dobrze czy też źle ? Sama nie wiem.... tak czy siak z pewnością w moich stronach wychowywanie dziecka w sterylności nie zdaje rezultatu :)) Czasami jak zawita do Nas rodzinka z mazurskich stron to im nawet cherbata z Naszej wody nie smakuje a dla mnie jest normalna :)) nawet surowa woda z kranu :))