czesc baby...po jednodniowej nieobecnosci...:) widze ze cos nam sie forum ruszylo hehe...110 postow do nadrobienia mialam...
co do chrzcin to maly dostal od chrzestnych (sa malzenstwem) wozek spacerowy....a od reszty drobne prezenty typu komplet poscieli czy pamiatkowy smoczek ze srebra z miejscem na pierwszy zabek...kase dostal tylko od mojej babci i kolezanki (lacznie 70 funtow), od moich rodzicow dostal kartke...byli w dosc ciezkiej sytuacji...i nawet nie wpadloby mi do glowy zeby miec do nich o to pretensje...:) dodam tylko ze jakakolwiek kase maly dostaje wrzucam do JEGO skarbonki...ostatnio smialismy sie z polowkiem ze jak juz Minik uzbiera sporo pieniazkow to zabierze rodzicow na wakacje hehehe...:D
aga no ja to w szoku jestem ze tak szybko ten domek Ci sie buduje...:)
AniaM a moze zamiast brac dodatkowa robote to mnie bys przez skypa pouczyla (mysle ze i polowek bylby chetny i jeszcze kilka osob na bank bys sie znalazlo hehe)???? do college`u poki co nie bardzo mam jak sie wybrac...moze od wrzesnia...a zastanawialam sie wlasnie nad tymi lekcjami przez skype...
Te kwoty na chrzest i wesela ciacho to dla mnie jakaś abstrakcja My dajemy na wesele 400 zloty dla kuzynostwa, znajomym 300 zł. Zamiast kwiatów zawsze kupuję "Aniołka" to taka drobnostka która później nas im przypomina ;))))
a ja ide cosik posprzatac...i moze polowka obudze...bo juz chyba czas najwyzszy... polowek ma wolne bo obcieli im godziny pracy...teraz pracuja tylko 4 dni w tygodniu...:(
no polowek tez teraz troche odpocznie...kazali im wybrac sobie jakie dni chca miec wolne...takze w UK poniedzialek byl dniem wolnym od pracy...i piatek polowek wzial wolny...w przyszlym tygodniu poniedzialek...wiec teraz ma 4 dni na odpoczynek...nastepnie w poniedzialek 18 tez jest wolne od pracy...wiec znowu piatek wezmie wolny...mam tylko nadzieje ze ta sytuacja nie potrwa zbyt dlugo (ponoc tylko maj ma tak wygladac)...na szczescie udalo nam sie wyciagnac oficjalne listy o zaistnialej sytuacji...bede musiala sie przejechac do urzedu moze mi cos do dotacji doloza...
Aga, juz jest lepiej,zobaczymy, jak to wesele przeżyję,póki co staram się z nim nie kontaktować i jest ok, poza tym, czekam na pn, na razie wierzę w to, że mam szanse na ten staż,i to mi dodaje energii. No i mama mi zafundowała karnet na siłownię i drugi dzień chodze:D, od razu mam lepszy humor...
shehe dobrze slyszec (a raczej przeczytac:) ze nie zlamalo Cie to rozstanie...tak trzymaj babo...kciuki oczywiscie zaciskam za poniedzialek...a silowni zazdraszczam...:) ja ostatnio na car bootcie kupilam hantle...ale polowka sie doprosic nie moge zeby mi plyte z moimi ukochanymi cwiczeniami w formacie dvd nagral...bo ja to ciemna masa jestem jesli o takie rzeczy chodzi:)
Paty, ja mam cała walizeczkę z ciężarkami, kuzyn mi pożyczył jakiś miesiąc temu, i jeszcze ani razu nie ćwiczyłam heh, taki ze mnie leń... Jakbym miała skaner, to bym Ci wysłała ćwiczenia z Shape'a, porozglądam się, może któryś ze znajomych ma... A jeśli chodzi o rozstanie, to szczerze mówiąc jeszcze to całkiem do mnie nie dotarło, może dlatego, ze to był związek na odległość i mało kontaktu mieliśmy tak czy owak...
a ja zapodam temat prawie kulinarny hehe...macie jakies pomysly na cuda, ktore mozna wyczarowac za pomoca sokowirowki??? kupilam takowa w zeszlym roku...i jeszcze ani razu nie uzylam
wiecie co a mnie dzisiaj fryzjerka oszukała...obcieła mi za krótko włosy-wg znajomych wygladam troche nieszczesliwie. do tego skarbówka cos ode mnie chce i musze sie tam zjawic w poniedziałek Najlepszy tez M kupił bilet na samolot który laduje we wrocku i nie ma kto po niego jechac.fajnie
a zreszta pokaze Wam ,co mi szkodzi juz bardziej zdołowac mnie nie możecie to sa zdjecie ze skypea jak rozmiawiałamz M -jemu sie tez"chwaliłam"on powiedział tylko ze to przeciez moja głowa ...zawsze tak mówi
ee Ciasteczko nie jest zle!!! ja tam ogolnie lubie krotkie wlosy :) troche sobie je podnies na szczote - bedzie ciut krocej ale fryz nabierze ksztaltu... miesiac i beda dobrej dlugosci :) a to nowa fryzjerka byla?
Heh wiem że to wygląda dziwnie, ale nie chcę, szczerze mówiąc bardziej traumatycznym przeżyciem będzie dla mnie pójście tam samej i wysłuchiwanie stu pytań do niż ta mała komedia... Przezyłam już kilka takich singlowych imprez i na razie mi wystarczy, mam tylko nadzieję, że PMS mnie zbytnio nie rozmiękczy i będę umiała do tego wspólnego ostatniego wyjścia podejść z dystansem
Aniu, wesele jest za dwa tygodnie,a ja sama nie wiem na co liczę, nie chcę iść sama a nie iść nie mogę niestety; moja siostra nie idzie (jest świeżo po rozwodzie i ma średnią ochotę na rodzinne spędy) i gdybym ja też nie poszła to byłby duży nietakt niestety, więc się poświęcę.
Witam laski. Ja dzisiaj z lampka wina do was wpadam, bo sama jestem, Oliwka śpi, mąż na wyjeździe, a ze mnie powietrz schodzi - kontrole dzisiaj pożegnałam i oddech jeszcze łapię hihihihihihihihihihihihi ciacho - fajna fryzurka tylko na szczotę podmodeluj i wyglądasz troszke jak ja hihihihihihihihihihi, czyli musi być fajnie hihihihihihihihi - skromność
aga - świetne fotki, w tej kiecce super wyglądasz! A domek - rośnie jak na drożdżach - zazdroszczę pozytywnie, a raczej nastawiam się pozytywnie - jak widzę u ciebie to wiesz chęci we mnie rosną i pozytywnie myślę itd........