Zarejestruj się

Aby dyskutować we wszystkich kategoriach, wymagana jest rejestracja.

 

Vanilla 1.1.4 jest produktem Lussumo. Więcej informacji: Dokumentacja, Forum.

    •  
      CommentAuthorHogatka
    • CommentTimeMay 17th 2009
     permalink
    Aga dobre
    To ja tez coś na poprawę humorku

    Droga Matulu, Drogi Tatku!
    Dobrze mi tu. Mam nadzieję, że Wy, wujek Józek, ciotka Lusia, wujek Antoś,
    ciotka Hela, wujek Franek, ciotka Basia, wujek Rysiek oraz Heniek, Stefan,
    Garbaty Bronek, Mańcia, Rózia, Kachna, Stefa, Wandzia ze swoim Zenkiem i
    mój Zdzisiek też zdrowi.
    Powiedzcie wszystkim, że to całe wojsko to super sprawa. Nasze Rokicice
    Górne się nie umywajo. Niech szybko przyjeżdżajo i się zapisujo, póki som
    jeszcze wolne miejsca. Najpierw było mi trochę głupio, bo trza się w wyrku
    do 6-tej wylegiwać, że aż nieprzyzwoicie człowiekowi...
    Żadnych bydląt karmić, doić, gnoju wywozić, ognia w piecu rozpalać...
    Powiedzcie Heńkowi i Stefanowi, że trza tylko swoje łóżko zaścielić (można
    się przyzwyczaić) i parę rzeczy przed śniadaniem wypolerować. Wszystkie
    facety muszo się tu codziennie golić, co nie jest jednak takie straszne, bo
    - uwaga - jest ciepła woda. Zawsze i o każdy porze!
    Powiedzcie mojemu Zdziśkowi, że jedynie śniadania dajo tu trochę śmieszne,
    nazywajo je europejskim. Oj cinko się musi w tej Europie prząść, cinko...
    Jedno jajeczko, parę plasterków szynki i serka. Do tego jakieś ziarenka, co
    to by ich nawet nasze kury nie ruszyły, z mlikiem. Żadnych kartofli,
    słoniny, ani nawet zacierki na mliku! Na szczęście chleba można brać ile
    dusza zapragnie. (Koledzy przezywajo mnie od tego Bochenek...) Na obiad to
    już nie ma problemów. Co prowda porcje jak dla dzieci w przedszkolu, ale
    miastowe to albo mało jedzo, albo mięsa wcale nie tkną... Chore to jakieś
    czy co? Tak więc wszystko czego nie zjedzo przynoszą do mnie i jest dobrze.
    Te miastowe to w ogóle dziwne jakieś som... Biegać to to nie potrafi. Bić
    się też nie... Mamy tu takie biegi z ekwipunkiem. No tak jak u nas co
    ranek, ino nie z wiadrami. Krótkie takie. Jak z naszy remizy do kościoła w
    Rokicicach Dolnych. Po dobiegnięciu na miejsce to miastowe tylko gały
    wybałuszajo i dyszo jak parowozy. Nie wiadomo dlaczego ale wymiotujo przy
    tym i to czasami z krwią. Po 5-ciu kilometrach i to jeszcze w maskach
    ochronnych! A potem to trzeba ich z powrotem do koszar ciężarówkami
    zawozić, bo się już do niczego nie nadajo. Na ćwiczeniach z walki wręcz to lekko
    takiego ściśniesz... i już ręka złamana! To pewnie z tej kawy co ją litrami
    chlejo, i przez to mięso, co go to nie jedzo! Najsilniejszy jest u nas taki
    Kozłowski z Rembowic koło Gałdowa, potem ja. No, ale on ma 2 metry i pewnie
    ze 120 kg, a ja 1,66 m i chyba z 72 kg... bo trochę mi się łostatnio od
    tego wojskowego jedzenia przytyło.
    A teraz uwaga, będzie najśmieszniejsze! Koniecznie powiedzcie o tym wujkowi
    Ryśkowi, Garbatemu Bronkowi i mojemu Zdziśkowi. Mam już pierwsze
    odznaczenie za strzelanie!!! A tak mówiąc szczerze, to nie wiem za co... Ten czarny łeb
    na tej ich tarczy wielki jak u byka. I wcale się nie rusza jak te nasze
    dziki i zające. Ani nikt nie strzela do ciebie nazad, jak to u nas bracia
    Bylakowie, z tych ichnich dubeltówek. Naboje - marzenie... i w dodatku
    nie trzeba ich samemu robić! Wystarczy wziąć te ich nowiutkie giwery,
    załadować i każdy, co nie ślepy trafia bez celowania!
    Nasz kapral to podobny do naszej belferki Gorcowej z Rokicic. Gada,
    wrzeszczy, denerwuje się, a i tak nie wiadomo o co mu chodzi. Trochę się z
    początku na mnie zawziął i kazał biegać w samym podkoszulku, w deszczu, po
    placu apelowym. Dostał jednak raz ode mnie szklankę tego samogonu od wujka
    Franka i go o mało szlag nie trafił. Ganiał potem cały czerwony na pysku po
    tym samym placu, a potem przez pół dnia nie wychodził z kibla. Kazał mi
    następnego dnia rano butelkę tego frankowego samogonu do samego dna wypić.
    Na raz. No i co? I nic! Normalny samogon, taki jaki znam od dziecka.
    Kapral znowu wybałuszył gały, a tera ciągle gapi się na mnie podejrzliwie,
    ale mam już święty spokój.
    Powiedzcie wszystkim, że to całe wojsko to super sprawa. Niech szybko
    przyjeżdżają i się zapisują, póki są jeszcze wolne miejsca.
    Całuję Was wszystkich mocno (a szczególnie mojego Zdziśka)
    Wasza córka Maryśka
    --
    •  
      CommentAuthorNatalaa
    • CommentTimeMay 17th 2009
     permalink
    :clap:
    --
  1.  permalink
    hahah no niezle...:)
    --
    •  
      CommentAuthorpsycho_patka
    • CommentTimeMay 17th 2009 zmieniony
     permalink
    no to poczytajcie jakie to jetesmy straszne...
    [URL=http://www.fotosik.pl][/URL]
    --
    •  
      CommentAuthorNatalaa
    • CommentTimeMay 17th 2009
     permalink
    :jumping:
    dobre :tooth:
    --
    •  
      CommentAuthorHogatka
    • CommentTimeMay 17th 2009
     permalink
    Pati to macie to

    Instrukcja użytkowania męża

    Mąż - to zaobrączkowany osobnik płci męskiej z możliwością przystosowania do niewoli. Odnosząc się do sytuacji w domu, od razu zaczyna szukać jedzenia i miejsca do spania. Trzeba pamiętać, ze jest on bardzo daleki od ideału, dlatego wymaga nieustannej opieki i pielęgnacji. Męża należy trzymać w ciepłym i dobrze przewietrzonym pomieszczeniu.
    Należy męża wyprowadzać na spacer raz dziennie na smyczy, ponieważ może ujawnia się instynkt do uciekania. Nawet najlepiej wytresowani mężowie zostawieni bez opieki mogą nie znaleźć albo nie będą chcieli znaleźć drogi powrotnej. Niestety urzędy zajmujące się wydaniem i rejestracja mężów tak zwane Urzędami Stanu Cywilnego, nie dają żadnej gwarancji oraz nie odpowiadaj1 za zaginiecie lub ucieczkę męża.
    Należy pamiętać, ze okres udomowienia męża źle wpływa na jego naturalne funkcjonowanie - u niektórych pojawia się chęć ciągłych ucieczek, a niektórzy z czasem staja się niepotrzebną i nieestetyczną rzeczą w domu, którą należy się ciągle opiekować. Lecz przy dobrej technice tresowania, mąż może stać się pożyteczny.
    Zastosowanie:
    Należy ustalić po co kobiecie, która świetnie daje sobie rade, komplikować sobie życie nabywając męża. W najprostszym u życiu tego osobnika, mąż jest potrzebny do zapłodnienia, lecz przy odpowiednim wytrenowaniu może być użyteczny również w innych sferach życiowych, takich jak:
    - poprawienie sytuacji materialnej,
    - w ciężkich pracach domowych, itd.
    Użycie:
    Każdy osobnik płci męskiej pasący się na wolności może być potencjalnym mężem. Zainteresować mężczyznę można czymkolwiek - rozpoczynając od butelki kończąc na górnolotnej frazie, której on wcale nie musi zrozumieć. Lecz należy pamiętać, ze jeżeli mężczyzna oddzielił się od stada i poszedł za kobieta, to najczęściej dlatego żeby doznać jednorazowej przyjemności i zaspokoić swój pierwotny instynkt.
    Celem kobiety jest doprowadzenie mężczyzny do kompletnego niezrozumienia swych czynów, bowiem tylko w takim stanie jest możliwe zaobrączkowanie, co jest głównym celem kobiety. Po zaobrączkowaniu najczęściej jest zaplanowane wesele, które ma spowodować, żeby mężczyzna jeszcze dłużej nie mógłby zrozumieć, co się stało. Niektóre kobiety uważają, ze mąż po zaobrączkowaniu, już nigdzie nie ucieknie. Niestety, to kompletna bzdura. Po zaobrączkowaniu należy zając się procesem tresowania.
    Tresowanie:
    Po nabyciu męża należy od razu przystąpić do tresowania. Należy pamiętać, że nietresowany mąż jest niebezpieczny dla kobiety, jak również dla całego społeczeństwa. Każdy, nawet najbardziej otępiały mąż poddaje się tresowaniu, należy tylko go regularnie żywić i mieć dużo cierpliwości. Tak samo jak w przypadku tresowania psów tak i w przypadku tresowania męża należy zacząć od podstawowych komend, takich jak: "siadać", "leżeć obok" itd. Lecz komendy należy dawać nie w sposób dyrektywny, lecz milo: "Kochanie usiądź, chcę na Ciebie popatrzeć", "Kochanie połóż się, na pewno jesteś zmęczony", "Kochanie chodź bliżej, lubię jak jesteś obok mnie". Przy prawidłowym wykonaniu komend należy podkarmić albo pochwalić, żeby wykształciła się odpowiednia reakcja przy usłyszeniu komend. Po przekonaniu, że dobrze są przyswojone podstawowe komendy, należy przystąpić do nauki bardziej skomplikowanych komend, takich jak "przynieś", "podaj", pozamiataj", "kup mi", "oddaj wypłatę", "pomóż mojej mamie", itd.
    Zakonczenie:
    Drogie kobiety, jeżeli po zrozumieniu wielkości problemu, jeszcze nie zrezygnowałyście z zamiaru nabycia męża, to mogę Was pocieszyć - zadbany, dobrze umyty, uczesany, nakarmiony i umiejętnie wytresowany mąż może kobiecie dać dużo przyjemnych chwil, lecz nie świadczy to o umiejętnościach danego gatunku fauny, lecz o wyj1tkowych umiejętnościach kobiet w sferze udomawiania i tresowania dzikich zwierząt.
    --
    •  
      CommentAuthorHogatka
    • CommentTimeMay 17th 2009
     permalink
    CD
    Hodowla mężczyzny

    Pierwszy dzień w domu
    Nowy mężczyzna w domu to radość dla kobiety, ale i nowe obowiązki. Nie można zapominać o tym, że często nie znamy rodowodu, ani nawet poprzedniej właścicielki naszego nowego pupila. Nie wiemy, jak był traktowany i jakie ma nawyki. Na wszelki wypadek nie należy wykonywać zbyt gwałtownych ruchów, lepiej też unikać podnoszenia głosu, bo może się skulić, schować za szafę i trzeba będzie włączyć odkurzacz żeby go wypłoszyć. Dlatego już od progu przemawiamy do niego łagodnym, acz stanowczym głosem. Układamy na kanapie, głaszczemy po głowie (ostrożnie, bo może nieprzyzwyczajony) i pozwalamy mu zatrzymać paletko, by czuł zapach z poprzedniego domu. Pierwsza noc jest zazwyczaj najtrudniejsza, ponieważ może pochlipywać i piszczeć, ale musimy wykazać się konsekwencją i nie brać go od razu do swojego łóżka, żeby się nie przyzwyczaił.
    Złe nawyki
    Już po kilku dniach pobytu nowego mężczyzny w domu orientujemy się pobieżnie, jakie ma nawyki. Najczęściej przywiązuje się do miejsca, na którym spędził pierwszą noc, czyli kanapy i tam zalega w pozycji horyzontalnej. Często z pilotem od telewizora w dłoni. Czasem z gazetą, sporadycznie z książką. Ponieważ mało mówi, mogłoby się wydawać, że myśli, ale najczęściej okazuje się, że to tylko złudzenie. Gdy czuje głód, opuszcza legowisko i buszuje po kuchni. Wtedy najlepiej być w domu i szybko zrobić mu coś do jedzenia. W przeciwnym razie w kuchni zastaniemy wypiętrzone grzbiety brudnych naczyń, pod stopami lepkie substancje, a wszystko posypane zgrzytającym cukrem i okruszkami chleba. W lodówce natomiast puste kartony po mleku. W żadnym wypadku nie wolno wtedy bić mężczyzny. Bo ucieknie.
    Karmienie
    Karmienie mężczyzny zwykle nie jest zbyt skomplikowane i nawet średnio zdolna kulinarnie kobieta ud BCwignie ten ciężar, w niektórych przypadkach również i związane z tym koszty. Nie należy się też stresować opinią mężczyzny na temat smaku podawanych dań, bo i tak żadna z nas nie potrafi gotować tak, jak jego mamusia. Podajemy zatem cokolwiek, byle było ciepłe, ponieważ on i tak nie oderwie oczu od gazety lub telewizora. Podobno znane są przypadki że udało się nauczyć mężczyznę, żeby kanapki jadł nad talerzem i nie w łóżku oraz nie podjadał z rondla, ani też nie gryzł całego pęta kiełbasy jak barbarzyńca, ale informacje te nie zostały potwierdzone naukowo. Jedno jest pewne - mężczyzna lubi dostawać jeść regularnie i szybciej się wtedy oswaja.
    Pielęgnacja - ubieranie
    Pielęgnacja mężczyzny wymaga wielu starań i nieustannego nadzoru. Nikt, kto jeszcze nie hodował w domu mężczyzny, nie zdaje sobie sprawy, jaki obowiązek bierze na swoje barki zarówno w dni robocze jak i w święta. Pierwszorzędną sprawą jest skompletowanie nowej garderoby. W przeciwnym wypadku mężczyzna nie porzuci rozciągniętego podkoszulka i wypchanego na kolanach dresu. No chyba, że się na nim rozpadną ze starości. Potem już tylko trzeba podsuwać mu rano gotowy zestaw do ubrania, prać, czyścić, prasować, przyszywać guziki, zestawiać kolory i chwalić, że świetnie wygląda. I bywa, że jedynym znakiem uznania za pielęgnacją mężczyzny jest odcisk obcej szminki na jego kołnierzyku.
    Pielęgnacja - higiena
    Są mężczyźni, którzy boją się wody jak ognia, ale takich na szczęście można wyczuć na odległość. Pozostali uwielbiają się chlapać w łazience godzinami. Co za tym idzie, musisz zaakceptować (bo jeszcze nikt nie wymyślił na to sposobu) permanentnie podniesioną deskę, brudną wannę, zachlapania w promieniu 5 metrów, nie zakręconą pastę, wodę w mydelniczce i zdeptany na podłodze, twój osobisty biały ręczniczek. W skrajnych przypadkach, dzięki wieloletnim wysiłkom, można przyuczyć mężczyznę do obcinania paznokci u nóg. Co prawda zrobi to na podłogę, ale twoje łydki po spędzonej wspólnie nocy nie będą wyglądały jak po walce z bengalskim tygrysem.
    --
    •  
      CommentAuthorHogatka
    • CommentTimeMay 17th 2009
     permalink
    CD
    Pielęgnacja - kosmetyki
    Zazwyczaj mężczyźni niechętnie używają kosmetyków, ale piankę do golenia i dezodorant podbierają z twojej półki, a do tego bezczelnie pyskują, że ma za bardzo kwiatowy zapach. Często idą dalej i podłączają się również do szamponu i odżywki, pasty i płynu do płukania ust. To jest irytujące, ale jeszcze nie naganne. Niepokoić się trzeba, kiedy ubywa brokatowego pudru, szminki, a zwłaszcza kiedy zauważasz, że ktoś chodził w twojej koronkowej bieliźnie...
    Zdrowie
    W przypadku mężczyzny nawet najlżejsze przeziębienie lub katar mogą być niebezpieczne i brzemienne w skutki. Nie dla niego oczywiście, tylko dla nas. Wystarczy stan podgorączkowy albo lekkie skaleczenie i mamy w domu rozhisteryzowaną, konającą ofiarę, która wymaga od nas wysoko wyspecjalizowanej opieki medycznej i psychoterapii, oraz zapewnień, że na pewno nie umrze. Nadludzkim wysiłkiem woli i cierpliwości musimy jakoś przeżyć te erupcje hipochondrii i wyzbyć się jakichkolwiek złudzeń, że gdy my będziemy umierać w malignie na zapalenie płuc, ktoś poda nam szklankę wody. W sytuacji naszej choroby on przyjdzie i zapyta "A co dzisiaj mamy na obiad?".
    Ruch
    Oprócz wąskiej grupy fascynatów czynnego wypoczynku, mężczyzna, tak jak kot, potrafi przyjemnie przeżyć życie, nie opuszczając zamkniętych pomieszczeń. Nie licząc krótkiego dystansu "do" i "z" samochodu. Będzie się wił jak diabeł pod kropidłem, gdy spróbujemy namówić go na spacer. Gotów jest wtedy nawet wziąć się za jakąś pracę domową i lepiej nie stawać mu w tym na przeszkodzie. Ostatnią deską ratunku, żeby utrzymać jego i siebie w kondycji, jest sprowokowanie aktywności seksualnej. To nam rozwiąże kwestie jogi, aerobiku, gimnastyki artystycznej, hiperwentylacji i drenażu limfatycznego. Sposób domowy - tani i zdrowy.
    Mnożenie
    Ukoronowaniem wzorowej hodowli jest uzyskanie zdrowego potomstwa. Tu nie można popełnić częstego błędu czekając, aż mężczyzna sam się rozmnoży, ani też żywić nadziei, że wzbogacenie hodowli o drugiego mężczyznę rozwiąże tę palącą kwestię. Otóż nie rozwiąże, najwyżej się pozagryzają. A zatem pamiętajmy, że w rozmnażaniu mężczyzny musimy mu pomóc i odegrać w tym kluczową rolę. Jedyne, co mężczyzna powinien samodzielnie mnożyć, to środki na wychowanie potomstwa.
    Kontrola
    Kiedy nacieszymy się już naszym mężczyzną, a on oswoi się z nami i zacznie ufnie jeść z ręki, możemy zacząć delikatnie wypuszczać go z domu. Najpierw tylko do pracy, potem do mamusi na obiad, a za dobre sprawowanie nawet na piwo z kolegami. Ale trzeba być czujnym. Wprawdzie nie można go przykuć do kaloryfera, ani wszędzie mu towarzyszyć, ale od czego mamy komórki. Jak ma czyste sumienie i kocha, to sam się melduje średnio co godzinę, przynajmniej SMS-em. Martwić się należy, gdy za długo "abonent jest czasowo niedostępny". Wtedy trzeba przykrócić smycz, bo byłoby wielkim marnotrawstwem, gdyby naszego wypielęgnowanego ulubieńca używała jakaś flądra. I to za nasze pieniądze.
    Tresura
    Prędzej wielbłąda przeprowadzisz przez ucho igielne, niż nauczysz czegoś mężczyznę. Tresura powinna odbywać się w wieku szczenięcym i jeśli została zaniedbana w rodzinnym gnie BCdzie, to nie mamy żadnych szans, żeby to zmienić. W wypadku braku elementarnych zasad dobrego wychowania, najlepiej po prostu zmienić egzemplarz na inny. Nie usypiać!!! Można przecież oddać w dobre ręce irytującej nas od dawna koleżanki, zostawić w schronisku wysokogórskim, bądź porzucić w lesie na parkingu.
    Czas wolny
    Mężczyznę nabywamy w przekonaniu, że wypełni nam przyjemnościami nasz czas wolny. I tu następuje duże rozczarowanie, gdyż okazuje się, że w związku z posiadaniem mężczyzny nie mamy już czasu wolnego. Raczej pozostaje nam zorganizować jego czas wolny, żeby nie zgnuśniał do reszty. Niektóre optymistki odnajdują się oglądając transmisje sportowe, lepiąc samolociki, albo przekopując ogródek jego rodziców. Pesymistki biorą drugi etat, prace zlecone i robią błyskotliwe kariery.
    Posłuszeństwo
    Mężczyźni nigdy nie słuchają tego, co się do nich mówi. Mają co prawda dwoje uszu, ale jedno z nich służy do wpuszczania naszych słów, drugie natomiast do natychmiastowego ich wypuszczania. Jeśli czasem wydaje się nam, że słuchają naszych wywodów w skupieniu na twarzy, to niechybnie boli ich brzuch, albo muszą niezwłocznie udać się do toalety. Dlatego próby obarczenia ich nawet pozornie prostymi obowiązkami, takimi jak zrobienie podstawowych zakupów, wyrzucenie śmieci lub podlanie kwiatka podczas naszej nieobecności, nie mają najmniejszego sensu i powodują w nas samych niepotrzebną irytację.
    --
    •  
      CommentAuthorHogatka
    • CommentTimeMay 17th 2009
     permalink
    CD ost
    Sztuczki
    Jeżeli trafił nam się mężczyzna o wesołym i skorym do zabawy usposobieniu, mamy szansę nauczyć go paru sztuczek, które ułatwią nam nieco życie. Na przykład wracanie do domu na telefoniczne zawołanie, celność przy korzystaniu z toalety, umiejętność wrzucania brudnej bielizny do wnętrza pralki, aportowanie dóbr materialnych oraz używanie ze zrozumieniem słów - "proszę", "przepraszam" i "dziękuję". Ot, taka edukacyjna zabawa. Na efekty trzeba długo czekać, ale nie zaszkodzi spróbować.
    Własny kąt
    Bardzo ważne, żeby mężczyzna miał w domu swoje miejsce, gdzie mógłby się schować i nie plątać się nam pod nogami. Najlepiej własny pokój z biurkiem pełnym nietykalnych świętości, ryczącym telewizorem, nietykalnych legowiskiem, gdzie mógłby drzemać udając, że ciężko pracuje. Pamiętajmy, że nie wolno nam tam wchodzić bez potrzeby i bez pukania. Zresztą byłby to duży szok dla naszego poczucia estetyki i porządku. Wkraczamy tam tylko w ostateczności, kiedy zaczyna brzydko pachnieć w mieszkaniu. Najlepiej w skafandrze do utylizacji radioaktywnych odpadów.
    Mężczyzna w łóżku
    Nieuniknione, że raczej prędzej niż później mężczyzna będzie się wpychał do naszego łóżka. Wślizgnie się od ściany, odepchnie łapami i zrzuci nas w nocy na podłogę, a wcześniej ściągnie z nas kołdrę. Jeśli jakimś cudem nie damy się zrzucić, uczepi się nas jak ośmiornica, przygniecie całym ciężarem i będzie chrapał prosto do ucha. Właściwie nie ma na to sposobu, ale pewnym pocieszeniem jest fakt, że mężczyzna wydziela bardzo dużo ciepła i można zaoszczędzić na ogrzewaniu w okresie jesienno - zimowym.
    Zabawki
    Mężczyzna najbardziej lubi bawić się "w doktora". Niestety, jak we wszystkim, nie zna umiaru, a my nie zawsze mamy ochotę mu w tym towarzyszyć, bo mamy swoją pracę i potrzebę przespania choćby sześciu godzin na dobę. Dlatego też, żeby się nie nudził, albo nie szukał innego towarzystwa, trzeba mu pozwolić bawić się jego ulubionymi zabawkami. Nowym samochodem, motorem, kinem domowym, albo monumentalnym sprzętem grającym, w najlepszym wypadku najnowszą komórką z internetem i wodotryskiem. Ważne, żeby się czymś zajął, a my w tym czasie bawimy się w naprawiacza kranów, elektryka, stolarza, kucharkę, zaopatrzeniowca... itd. itp.
    Sam w domu
    Zdarza się tak, że musimy pilnie wyjechać na parę dni i zostawić mężczyznę samego w domu. Wtedy zabezpieczamy, co tylko się da. Kwiatki wynosimy do sąsiadów, papugi do przyjaciółki, a oszczędności do banku. Zostawiamy pełną lodówkę i ogarnięte mieszkanie, żeby mu było przyjemnie. Wracając zastajemy kosmiczny bałagan i pustą lodówkę. Oddychamy z ulgą, bo jeśli byłoby posprzątane, to znak, że albo wcale nie spał w domu, albo ktoś mu pomógł zacierać ślady wiarołomstwa.
    --
    •  
      CommentAuthorNatalaa
    • CommentTimeMay 17th 2009
     permalink
    :cool:
    Dobranoc!
    --
  2.  permalink
    Kolorowych snów Talko:)
    -- http://cudmania.blox.pl/html
    •  
      CommentAuthorMrsHyde
    • CommentTimeMay 18th 2009
     permalink
    czesc baby...
    no i znowu weekend za szybko minal. wczoraj u nas pochmurnie i zimno bylo. dzisiaj widze ze slonko wyglada ale straszny wiatr jest no i na razie 11stopni tylko. mam nadzieje ze sie rozpogodzi bo mam dosc noszenia polara lub plaszcza
    •  
      CommentAuthorIWA
    • CommentTimeMay 18th 2009
     permalink
    Ale sobie poczytałam.......................
    Ponad 200 postów - już dawno tyle nie miałam.
    Miłego tygodnia laski :wink:
    --
  3.  permalink
    U mnie dzisiaj cieplutko i słonecznie, zaraz wychodzę na plac zabaw:D
    -- http://cudmania.blox.pl/html
    •  
      CommentAuthorNatalaa
    • CommentTimeMay 18th 2009
     permalink
    cześć :)
    --
    •  
      CommentAuthorHogatka
    • CommentTimeMay 18th 2009
     permalink
    Witam i ja
    U nas gorąco już jest. Jakub do szpitala odprowadzony, musiał mu wapno dać do szpitala to rozpuszczalne bez smaku, bo wieczorem połozył się ok a wstał buzia spuchnieta i wysypka na całej twarzy aż za uszy. I tabletki na alergie na noc. Mam nadzieję, ze nic gorszego się z tego nie wykluje.

    Mój już obdzwonił 3 ogłoszenia i tradycyjnie maja oddzwonić, jeszcze potem zadzwoni pod jeden numer bo nikt nie odbierał
    --
  4.  permalink
    Ja właśnie wróciłam ze spaceru, zaraz się biorę na rozsyłanie cv.
    -- http://cudmania.blox.pl/html
    •  
      CommentAuthorFiufiu
    • CommentTimeMay 18th 2009
     permalink
    Bliźniaki z dwóch ojców

    Czego to nie ma na świecie...
    --
    •  
      CommentAuthorNatalaa
    • CommentTimeMay 18th 2009
     permalink
    słyszałam kiedyś o takim przypadku :)
    --
    •  
      CommentAuthorMrsHyde
    • CommentTimeMay 18th 2009
     permalink
    ale mialam dzisiaj przygode. po zakupach w jednym sklepie zaszlam do drugiego kupic dzieciom cos do jedzenia i jak juz zaplacilam przy kasie pani zarzadala okazania tego co mam w torebce tudziez torby z ubraniami. bylam w takim szoku ze nawet nie zapytalam na jakiej podstawie mnie przeszukuje. pod wozek tez mi zajrzala. alez sie glupio czulam!!!! no i jescze caly sklep ludzi. koszmarne chwile!
    •  
      CommentAuthorHogatka
    • CommentTimeMay 18th 2009
     permalink
    Ania no ja bym najpierw pokazała a potem zarządała obecności kierownika lub własciciela(nie wiem jak duzy ten sklep) i taki rejwer zrobiła, że by mnie popamiętali.
    A ja opieliłam ogródki i aż mi słabo od tego słońca bo praży niemiłosiernie
    --
    •  
      CommentAuthorMrsHyde
    • CommentTimeMay 18th 2009
     permalink
    Hogus no sklep spory bo to supermarket stokrotka. bylam tak oglupiala ze nie wiedzialam co sie dzieje mowiac szczerze... nigdy mnie cos takiego nie spotkalo ale tlumacze to sobie tym ze moze kobiety z wozkami chodzace po marketach faktycznie kradna i probuja tak wyniesc rzeczy... w kazdym badz razie jestem zla na siebie ze nie zapytalam sie dlaczego mnie przeszukuje, ochrony nie wzywala tylko grzecznie poprosila wiec moze dlatego zbastowalam. a swoja droga w dwoch (z 4) biedronek nie wolno wchodzic z wozkiem i w kilku innych sklepach (obuwniczy, drogeria z kosmetykami, galanteria skorzana) tez wisi na wejsciu obrazek z zakazem wejscia z lodami zwieszakami i WOZKAMI
    •  
      CommentAuthorNatalaa
    • CommentTimeMay 18th 2009
     permalink
    ja do Urzędu jednak jutro, bo byłyśmy dziś z mamą, a tam kolejka, ze szok :shocked: a, że musiałyśmy do szpitala lecieć, babci okulistę załatwiać, to jutro rano do UP idziemy.
    a babcia będzie miała operację 30.07 nie spodziewałyśmy się, że tak szybko się uda załatwić... :):surprised:
    --
    •  
      CommentAuthorHogatka
    • CommentTimeMay 18th 2009
     permalink
    Aniu z jednej strony fakt , pewnie dziewczyna ma przykazane sprawdzać, ale co sobie inni pomyślą. A ze sklepu można na prawdę wiele rzeczy wywieźć. Ale człowieka trafia że przez takich ciebei też traktują jak złodzieja. Ja nie mam i bym w życiu nie poszła ukraść, bo to większy wstyd dla mnie niż iść i poprosić.
    Wyprałam mojemu chłopu jedyne spodnie jakie ma i teraz muszę sama iść do sklepu po śmietanę, z psem a ten się chichra że choć jeden dzień ma wolne
    --
    •  
      CommentAuthorHogatka
    • CommentTimeMay 18th 2009
     permalink
    A wiele jest sklepów co z wózkiem nie wejdziesz i to jestem w stanie zrozumieć o ile jest gdzie sam wózek zostawic a jak nie to jak kiedyś stwierdziłyśmy z dziewczynami, ich strata( chyba u mnie najczęściej sklepy obuwiem również dla takich maluchów i troszkę starszych niz Hubi)
    --
    •  
      CommentAuthorAgunia05
    • CommentTimeMay 18th 2009
     permalink
    Tam gdzie nie można z wózkami ja nie wchodzę wcale bo niby mam dziecia na dworze zostawić??
    A co do prośby pokazania paragonu i zakupów - kilka razy już to miałam i raz sama poprosiłam dziewczyne by mi pokazała paragon - jeśli by tego nie zrobiła i nie dała towaru do skasowania potraktowałabym to jako kradzież i wołała ochronę... Nie widziałam jak wjechała do sklepu i czy miała zakupy itd

    u mnie dzis szaro i buro i duszno - oj będzie lało :/
    --
    •  
      CommentAuthorNatalaa
    • CommentTimeMay 18th 2009
     permalink
    u nas było cały dzień duszno + 22stopnie.
    teraz się ochłodziło, ale deszczu niet :confused:
    --
  5.  permalink
    U mnie podobnie, cały dzień parno i ciepło,a deszczu ani widu ani słychu...
    -- http://cudmania.blox.pl/html
    •  
      CommentAuthorluczynka
    • CommentTimeMay 18th 2009
     permalink
    Aniu, nikt nie ma Cię prawa przeszukiwać, ani pani przy kasie, ani ochrona. Nikt nie ma Cię prawa zabierać do jakichś "odosobnionych pomieszczeń". Tylko i wyłącznie policja.
    --
    •  
      CommentAuthorMrsHyde
    • CommentTimeMay 18th 2009
     permalink
    Hoga ja tez staram sie do tych sklepow nie chodzic ale wkurza mnie to ze tak czlowieka ograniczaja zwlaszcza ze sklepy dosc duze - chociazby taka biedronka. chodze tam po maslo i mleko dla mlodego i nie moge kupic po drodze ze spaceru tylko do innej musze leciec... wrrr

    And ale ta pani nie poprosila o paragon, taka syt. bym zrozumiala. ona po prostu chciala zobaczyc co mam w torebce i reklamowke z 5-10-15, baaa nawet miedzy tymi ciuchami mi przerzucila. glupio sie poczulam i tyle. nastepnym razem zrobie zakupy w jakims osiedlowym sklepie ktory bedzie po drodze bo glupi sok i slodka bula mnie kosztowaly stanowczo za duzo nerwow.
    •  
      CommentAuthorMrsHyde
    • CommentTimeMay 18th 2009
     permalink
    NR wiesz ja nawet nie oponowalam bo co by mi z tego przyszlo? afera na caly sklep i pol miasta (w naszej pipidowie wiesci szybko sie rozchodza) wolalam jej wyrzucic z torby telefony, aparat i 3pary okularow i niech cisnie... wkurzylo mnie tylko strasznie to ze podejrzana bylam bo z wozkiem..
  6.  permalink
    Heh ANiu, pewnie koszmarnie się czułaś:((, ja na szczęście nigdy nie miałam takiej sytuacji, ale kiedyś "wpadłam w oko" ochroniarzowi w sklepie no i czułam się jak złodziejka, jak tak za mną chodził przez cały czas....
    -- http://cudmania.blox.pl/html
    •  
      CommentAuthorluczynka
    • CommentTimeMay 18th 2009
     permalink
    Wiem, że w takich sytuacjach łatwo traci się głowę - "bo jak to mnie podejrzewają", ale szczerze powiedziawszy, może dałabym kasjerce spojrzeć do torby, ale na pewno niczego bym nie wyjmowała ani nie dała nic przerzucić.
    --
    •  
      CommentAuthorMrsHyde
    • CommentTimeMay 18th 2009
     permalink
    NR moja torebka jest dosc mala, byla tak okutana na wozku ze ledwo do niej po portfel siegnelam. latwiej bylo wszystko wywalic niz pokazac co w srodku... kolezanka z mama sie smialy ze dobrze ze mnie na osobista nie wzieli a ja juz jak ze mnie powietrze zeszlo to sie nawet nabijalam ze mogli bo wyjatkowo ladna bielizne mialam...
    gdyby nie to ze zakupy ubraniowe byly dosc kosztowne to pewnie bym zsotawila reklamowke w szafce schowku lub przy kasjerce ale po prostu sie balam ze mi to ktos zwinie... a swoja droga nie widzialam zeby bylo napisane ze nie wolno wchodzic z torbami z innych sklepow.. np w biedronce jest zakaz wchodzenia z plecakami
    •  
      CommentAuthorluczynka
    • CommentTimeMay 18th 2009
     permalink
    Jakby mnie coś takiego w pmsie spotkało, to bym się awanturowała :bigsmile:
    --
  7.  permalink
    NR, to wolałabym nie byc wtedy w skórze tej ekspedientki;-)
    -- http://cudmania.blox.pl/html
    •  
      CommentAuthorMrsHyde
    • CommentTimeMay 18th 2009
     permalink
    hahaha NR dooobre z tym PMSem :tooth:
    •  
      CommentAuthorMrsHyde
    • CommentTimeMay 18th 2009
     permalink
    moj maz wlasnie sobie zrobil kolacje - 6 kanapek przez caly chleb a na zagryche ciacho... booosh i on kilograma przytyc nie moze!!!! zycie jednak jest niesprawiedliwe :cry:
    •  
      CommentAuthorFiufiu
    • CommentTimeMay 18th 2009
     permalink
    Niestety, taka u chłopów przemiana materii. Za to my żyjemy dłużej ;)
    --
    • CommentAuthorewa74
    • CommentTimeMay 18th 2009
     permalink
    hej ,dziewczyny,ja dzis nie wychodzilam z domu ,bo odpoczywalam po pracy,wesela piekne byly ...
    •  
      CommentAuthorMrsHyde
    • CommentTimeMay 18th 2009
     permalink
    aaaaaa laski moj maz zwariowal!!!
    wlasnie do rybek wola KICI KICI a te durne podplywaja na zarcie czekajac :rolling:
    •  
      CommentAuthorNatalaa
    • CommentTimeMay 18th 2009
     permalink
    :swingin: dobreee
    --
    • CommentAuthorewa74
    • CommentTimeMay 18th 2009
     permalink
    babeczki dobranoc...
    •  
      CommentAuthorNatalaa
    • CommentTimeMay 18th 2009
     permalink
    i ja się żegnam, papa :cool:
    --
  8.  permalink
    Kolorowych snów:)
    -- http://cudmania.blox.pl/html
    •  
      CommentAuthorAgunia05
    • CommentTimeMay 18th 2009
     permalink
    AniaM: aaaaaa laski moj maz zwariowal!!!
    wlasnie do rybek wola KICI KICI a te durne podplywaja na zarcie czekajac :rolling:

    Aniu to nie tylko on tak :D Nasze reagują na "kici kici" i "cip cip" i inne takie jak tylko otwiera się pokrywę od akwarium :)

    Jestem z siebie dumna! skończyłam właśnie wieeeeelką stertę prasowania ufffffff
    --
    •  
      CommentAuthorNatalaa
    • CommentTimeMay 19th 2009
     permalink
    czesc wam:smile:
    --
    •  
      CommentAuthorizza
    • CommentTimeMay 19th 2009
     permalink
    Hello!
    Ja już kawę spijam a Juniorzy śpią.
    Dziś mycie okien :D Power w natarciu czyli @ blisko :P
    •  
      CommentAuthorMrsHyde
    • CommentTimeMay 19th 2009
     permalink
    Iza ciekawe do ktorej z nas przyjdzie szybciej :P
    u mnie tez Krzysko jeszcze spi a ja sie zastanawiam co na sniadanie zezrec... mam ochote na paste rybna ale pozniej lece do kolezanki wiec nie chce "ziajac"
    •  
      CommentAuthorMrsHyde
    • CommentTimeMay 19th 2009
     permalink
    dziewcyzny czy ktoras z was miala kies opryszczke w nosie? kurcze tak mnie boli ze az mnie w glowie swidruje bo zeby bylo malo atrakcji mam katar alergiczny i co jakis czas nos wytrzec musze :((( poratujcie jakas metoda na taki badziew w tak niefortunnym miejscu
Chcesz dodać komentarz? Zarejestruj się lub zaloguj.
Nie chcesz rejestrować konta? Dyskutuj w kategoriach Pytanie / Odpowiedź i Dział dla początkujących.