And222s Kochana trzymaj się dzielnie - ja również jestem z Tobą !! Los ciężko Cię doświadczył i nawet nie potrafię sobie wyobrazić co czujesz, napewno jest Ci ciężko ... Skóra mi cierpnie na ciele na samą myśl jakby miałoby mi teraz "zabraknąć" BĄBELKÓW - serce pękło by napewno ... Ty jesteś silną kobietą wbrew pozorom, a to, że miewasz lepsze czy gorsze dni ... Synuś, który teraz jest ANIOŁKIEM był i będzie Twoim życiem - bo matka nie zapomina i przestaje kochać gdy już jej serduszko przestaje bić !! Ściskam Cię mocno i przytulam - teraz nosisz w sobie NOWE życie i dla niego też warto żyć !! Miłej mimo wszystko niedzieli dla Twojej rodzinki !!
Dzięki dziewczyny Idę jak najdalej domu, najpierw na cmentarz a potem nie wiem gdzie ... po prostu przed siebie, może do lasu - nie wiem na ile mi starczy sił ... Dziś nie nadaję się do życia i najlepiej będzie jak zniknę od domowników bo zaczynam warczeć na dzieciaki i męża a tak być nie może ...
Izunia: nosisz w sobie NOWE życie i dla niego też warto żyć
Izunia nawet nie wiesz jak bardzo chciałabym żyć dla siebie ... Od zawsze żyję dla kogoś - jak nie na złość komuś to dlatego że go kofam (mąż dzieci ...) dla siebie jakoś nie umiem ...
Ehh koniec użalania się nad sobą - Idę jak najdalej dam radę, może jak się zmęczę wypocę trochę smutki ... Pa do wieczorka
And idz na cmentarz ale nie do lasu i nie sama... wiesz jak się czujesz i wiesz co mówiła Twoja ginka! Wypłacz się na cmentarzu a potem wróć do rodzinki!
Żyjąc dla kogoś a szczególnie dla dzieci, żyjesz dla siebie! Twoje dzieci to cząstka Ciebie! Twój mąż to Twoja przystań. And masz wielkie serce pamiętaj o tym...
...i nie chodź zbyt daleko bo nie nie wiem jak u ciebie ale u mnie jest ciepło... dbaj o siebie dla Twojej dzidzi :)) i wracaj szybko do domku i tu na neta
pomóżcie tępej babie :)) qrde nie wiem a raczej na daną chwilę nie mogę dojść do tego jak wyliczyć termin porodu wg zapłodnienia wrrr wg tego co zamieściłam dwie strony wcześniej! Ciągle mi się coś nie zgadza i chyba mnie coś trafi zaraz
Termin porodu na podstawie daty zapłodnienia
Wyliczenie terminu porodu jeżeli ciężarna dokładnie zna datę poczęcia jest bardzo łatwe. Wiedząc że ciąża trwa 266 dni od chwili zapłodnienia wystarczy dodać do podanej daty odjąc 3 miesiące i 7 dni.
Termin porodu=data zapłodnienia - 7 dni - 3 miesiące + 1 rok
Mój termin porodu przypada wg lekarza i ostatniej miesiączki na 26 lipca Data zapłodnienia to hmmm
[url]http://28dni.pl/ladybird76/cykl[/url]
tu biorę pod uwagę 4 listopad i dalej już nie wiem co z czym i jak powiązać. Widać wiedza matematyczna poszła w las :((
And nawet nie wiem co napisać bo żadne słowa nie oddadzą tego co czujesz i co ja rownież przeżyłam ... po trzech latach już niestety walki, lekarzy tony leków i diagnoz udało się .... czy to była próba, czy czas abyśmy dorośli, zrozumieli, nauczyli się szanować siebie i innych - nie wiem ale na pewno mnie wzmocniło i sprawiło że jestem silna dla mojej rodziny i oni są wsparciem dla mnie ... Dlatego myślę And że Ty również jesteś kobietą ze stali a gorsze dni świadczą o tym że jesteś tylko człowiekiem i masz do nich prawo. Jesteś wielka And i dasz rady góry przenosić.
Niedawno wróciłam .... nie doszłam na cmentarz, najpierw zwiał mi autobus, potem stwierdziłam że pójdę spacerkiem, po drodze poszłam w miejsce gdzie chodziłam jako nastolatka by "uciec przed światem" Ledwie doszłam ... posiedziałam popłakałam pogadałam z brzozami ... Do domu wróciłam taksówką bo bym nie doszła na przystanek nawet ... Wykrzyczałam się na córkę ... cokolwiek nie powiem to jest źle - prosiłam ją by wyszła z Maluchami na chwilkę zaczęła strzelać fochy i wymuszać że wyjdzie ale jak ja zrobię coś tam, nie wytrzymałam :( Potem smarkula przyszła ze słowem "przepraszam ale jutro będę mogła...." A żeby jeszcze bardziej mnie wkurzyć - ktoś wyjął pieniądze z portfela i ich nie ma - 50 zł zniknęło nikt nie ruszał... mają czas do 20 jak kasa sie nie znajdzie to ich udusze chyba dzisiaj. Z nerwów i zmęczenia boli mnie głowa i są skurcze co jakiś czas wrrrr Debilka ze mnie i tyle
And widocznie nie miałaś dzisiaj iść na ten cmentarz , przejdz sie w dzień w którym nie bedxzei wokół tyle emocji.Jesteś silna kobieta-czuje to.Nie przemeczaj sie i nie denerwuj bo widzisz ze aż skurcze Cie chwytają.Dzieci potrafią zdenerwować ja sobie wyobrażam -ja też jestem nerwowa i dzisiaj znów mi sie poryczało ale ze złosci a nie z doła.Niech Cie nie wkurzają babole jedne tylko niech pomogą troche!a kasa-nogi dostała chyba...znajdą sie napewno,dałas im czas to pewnie sie winny nie znajdzie ale kasa tak...zresztą łatwo mi radzic ale wyobrażam sobie że masz ochote w coś kopnąć albo sie na kimś wyładować ...ale już sie dzisiaj wypłakałaś .Jestem z Tobą And trzymaj sie
Biedronko wg miesiączki masz termin na 26 lipca (tak mi jakoś wychodzi) licząc od daty zapłodnienia (książkowo 14 dni bo dokładnego dnia zapłodnienia nikt nie zna plepleple) wiec wychodzi około 12 lipca -> jeśli masz pewność ze do zapłodnienia doszło w 17dc to odejmujesz nie 14 a 17 dni - 9lipiec :D Od miesiączki jak liczysz to 40tyg a od zapłodnienia 38 Oj Babulcu to już całkiem niedługo :)
Mi wychodzi wg "zapłodnienia" a właściwie daty współżycia że Dzidzi pojawi się 29 lipca ... (+ - 14 dni czyli najszybciej niech będzie 15 lipca :D)
Moja siła śpi i nie chce się obudzić ... Co do kasy wiem już że syn zabrał ale nie pamięta gdzie dał... Wzięłam 2 nospy forte i chyba zaczynają działać bo powoli puszcza brzusio i dzidzi zaczęła się wiercić. Na głowę narazie nic nie brałam, moze przejdzie sama... Idę chyba spać do 2 pokoju by nie widzieli mnie takiej rozklejonej i płaczącej - są przerażeni bo nie znają mnie takiej ... mam ochotę na pifo tylko już sama nie wiem czy mogę i czy powinnam wypić :( Dzięki Dziewczyny za wsparcie i przepraszam ze dziś zasmuciłam ... przerosło mnie to wszystko w końcu... od wielu lat nie pisałam nic na własny użytek ... dziś samo jakoś tak wyszło
Iskierko…
Zgasła moja mała iskierka Nie widzę jej blasku już długo tak Nie wiem dokąd iść, nie widzę już jej… a teraz cisza pustka i cień… Nie mam sił walczyć ze sobą tak płakać mi się chce Coś straciło sens…nie mam sił… Iskierko moja malutka Lśnij gdzieś Tam Swym małym blaskiem siłę daj Iskierko … Nie nie zgasłaś na zawsze… To tylko ja nie widzę Cię Wiem, będzie dzień że dotknę… Że przytulę, że zobaczę Cię… Spotkamy się… Doczekam się, że poznam Cię … Iskierko… kocham Cię… M…
Synuś nie dostał w zadek bo kasa się znalazła - jak stwierdził chciał tylko lody kupić siostrze a ze skarbonki nie będzie brał bo zbiera na coś innego. Miałam ciężką noc, najpierw nie mogłam usnąć a jak zasnęłam to co chwilę budziły mnie bzdurne sny wrrr. Łącznie z takimi że jestem już na korytarzu szpitalnym i idę rodzić. Wstałam wymolestowana i pół przytomna. Skurczybyki przeszły, dzidzi skacze od rana, najstarsza w szkole, maluchy wyszły z mężem do przedszkola - błoga cisza i spokój na kilka godzin. chyba się wezmę za jakieś sprzątanie za chwilkę bo w domu pobojowisko jak nie wiem co. Muszę powiesić firankę bo mi kot zerwał polując na muchy... może poczekam do jutra aż mój brat przyjdzie i mi to zrobi...
And masz rację z firanką - poczekaj na brata. Wiesz, że to mogłoby się źle skończyć a chyba Ty tego nie chcesz!
Co do synusia to i tak jesteś spokojna bo moja córa za takie coś już by zarobiła ode mnie.... dla mnie nie ma tłumaczenia jeśli bez mojej wiedzy zginęły by pieniądze.
Moja nocka była jaka była ale do tych najgorszych z pewnością by sie nie zaliczała. Wstałam przed 7 rano, zjadłam śniadanie i chyba położę się zdrzemnąć ze dwie godzinki :))
Lady miałam ochotę udusić, ale nigdy nie wyjmowali pieniedzy z portfela a ja też nigdy go nie chowałam. no i wczoraj dalam warunek - do 20 usłyszę kto wziął i ten ktoś ma oddać to nie będzie kary... no i słowa musiałam dotrzymać choć nie było łatwo! Kubuś obiecał że więcej nie weźmie a jak będzie chciał stawiać Gabi lody to powie nam o tym - i tak ich kocham :)
Co do firanki ... poczeka - zaraz się wypierze, może dziś przyjdzie żelazko to wyprasuje a jutro powiesi - a jak nie będzie padać to zbałamucę braciszka by mi okna pomył z córką ...
Miałam dziś iść wyniki porobić i zapomniałam wrrr rano wstałam zjadłam i kończę pić kawę... jutro pójdę (a tak miałabym już jutro wyniki i może bym zbałamuciła p.dr na USG bo we wtorki robi tylko USG ehh skleroza ze mnie :(
And co do tego wyliczenia to mój M nie wiem dlaczego obstawia na tym, że Ja urodzę 13 lipca ( tu się okazało, że to piątek będzie ) Dla mnie taka data jest OK :)) bo jak wiadomo wg OM mam na 26 a wg USG 21 lipiec. Dla mnie to cała wieczność szczególnie teraz w te upały i teraz kiedy siły mi odeszły do wszystkiego :((
TY Zmęczenie już poważnie zaczyna Ci dokuczać. Do końca ósmego miesiąca ciąży, to jest do końca 36 tygodnia, nadal jeszcze przybierasz na wadze, więc nosisz już dodatkowe 10-12 kilogramów. Ponadto obwód Twojego brzucha zwiększa się już średnio do 100-105 cm a dno macicy sięgnęło łuków żebrowych. Zwłaszcza ten ostatni fakt może być powodem trudności z oddychaniem czy wywoływać nieprzyjemne kłujące bóle żeber. Jeśli możesz w takich momentach zmień pozycję na odmienną. Twój ruch powinien zachęcić malca do zmiany położenia, przynajmniej częściowo, dzięki czemu odczujesz ulgę. Szczególnie w tym okresie ciąży nie siedź za długo w jednej pozycji, by nie narażać się na tworzenie się obrzęków czy żylaków. Co jakiś czas zrób sobie przerwę na mały "spacerek" by usprawnić krążenie obwodowe. Dbaj nadal o kręgosłup. Gdy musisz dłużej stać, odciążaj go przez ustawienie jednej nogi na niewysokim stołeczku. Ósmy miesiąc ciąży to czas kiedy macica na dobre "trenuje" i wzmacnia się przed porodem. Jeśli do tej pory nie zaobserwowałaś ( u niektórych kobiet czasami ma to miejsce już w połowie 7 miesiąca ciąży ), to na pewno na tym etapie ciąży zaczniesz odczuwać tzw. skurcze Braxtona-Hicksa. Polegają one na sporadycznym i krótkotrwałym (30-60 sekundowe) spięciu brzucha, będącym raczej niebolesnym stwardnieniem, które ani nie nasila się ani nie staje się bardziej regularne na przestrzeni 2 godzin. Skurcze te mają za zadanie wzmocnić ogólną kondycję macicy oraz ustalić pozycję dziecka i wspomóc proces skracania się szyjki macicy. W tym miesiącu ciąży zaczniesz również intensywniej odczuwać ruchy dziecka i to nie tylko ze względu na zwiększające się jego rozmiary, ale przede wszystkim z powodu zmniejszenia się objętości wód płodowych i to o połowę. Od ósmego miesiąca ciąży badania prenatalne powinny być częstsze i być może Twój lekarz prowadzący zleci dodatkowe badanie USG, które pomoże mu ustalić położenie dziecka.
ONO Czy wiesz, że maleństwo osiągnęło już wagę ok. 2,5 kg czyli praktycznie tyle, ile dorosły człowiek może stracić przez dwa dni stosując ścisła dietę odchudzającą?! Ma też oczywiście więcej tkanki tłuszczowej a przez ostatnie 4 tygodnie powiększył jej zapas aż 4-rokrotnie! Maluszek w ósmym miesiącu ciąży rośnie znacznie wolniej w porównaniu z wcześniejszymi miesiącami, mimo to jest mu już dosyć ciasno (mierzy około 45 cm). Do tej pory mógł łatwo poruszać się i zmieniać pozycję, odpoczywając w płożeniu miednicowym (stopami lub pośladkami skierowanymi w kierunku kanału rodnego). Zwykle pod koniec tego miesiąca ciąży, przeważająca część dzieci, przyjmuje pozycję wygodniejszą do narodzin czyli obraca się kierując głową w dół (są jednak i takie które to robią tuż przed samym porodem). Na przełomie 7 i 8 miesiąca ciąży rozwój połączeń nerwowych umożliwia dziecku wykazywanie pewnych przejawów funkcjonowania pamięci, nabierania nawyków, przeżywania emocji czy uczenia się. Tworzą się zupełnie nowe szlaki połączeń między różnymi obszarami kory mózgowej pozwalając mózgowi ćwiczyć poszczególne funkcje. Układ nerwowy coraz lepiej koordynuje ruchy ciała dziecka czy pracę jego narządów. Już teraz kształtuje się dobowy rytm czuwania i snu. Jeśli chcesz pomóc maleństwu na tym etapie życia płodowego zaoszczędź mu przebywania w otoczeniu głośnych, wibrujących i gwałtownych dźwięków. Czy zdajesz sobie sprawę, że dzwonek w pobliżu Twojego brzucha wywołuje u Twojego dziecka wzmożone pobudzenie ruchowe, które trwa przez około godzinę. Objawia się ono grymasami twarzy, szybkimi mrugnięciami powiek, zmianą rytmu pracy narządów wewnętrznych. Wzrasta liczba uderzeń jego serca i w rezultacie tego, dostaje ono czegoś na kształt zadyszki. A wszystkie te reakcje mogą być już zupełnie niezależne od Twojego przeżywania sytuacji!
Dronko czyli 9 a 13 to niewielka juz różnica :) a w piątek 13 mogłabym rodzić - nie jestem przesądna wiec to mój szczęśliwy dzień :)
Doszła dziś paczuszka z Allegro z żelazkiem i suszarką do włosów - żelazko grzeje na pewno (Clatronic) ale jeszcze nie wiem jak prasuje, więc chyba zaraz zlikwiduje choć kilka rzeczy z tej wielkiej sterty jaką mam w pokoju :) Suszarka nie znanej mi niemieckiej firmy z dyfuzorem (czy jak się to tam nazywa) - ładnie wieje i mocno - zobaczymy jak będzie w użyciu :)
Dziś malutka daje mi popalić i już nie wiem jak siedzieć, rozkopuje mi całą górę brzuszka, z żołądka robi sobie worek treningowy albo piłkę i ciągle kopie, wypycha stópce tak że mój maż już ją gilał kilka razy dzisiaj. A do tego jej biegania ma czkawkę - i to chyba ona nie daje jej spać i ją budzi hahaha. Zjadłam coś słodkiego ale tylko pogorszyłam sytuację. No cóż na dziecko w brzuszku to nie działa :)
Fiufiu widzę, że Ty początkująca Ciężaróweczka? Chyba czas na kolejne porody aby ustąpić miejsca Nowym :)) And Ja to sobie dziennie powtarzam - byle do lipca albo do 37tc a potem niech się dzieje wola boża :)) mogę rodzić :)) Mój M na 15 lipca urlop więc jak by przyszło co do czego to hmmm mam tylko wielką nadzieję, że tego dnia teść mu da wolny dzień :) Mam nadzieję, że nie będę żałowała rodzinnego porodu, którego na tę chwilę się bardzo boję :((
aguś sama do końca nie wiem. Chociaż znam wiele zachowań męża to tym samym wiele nie znam. Nie wiem jak zareaguje na to wszystko co zobaczy. Czy po tym wszystkim dla niego będę dalej kobietą atrakcyjną czy też nie... takie tam dziwne myśli się przeplatają! Z jednej strony bardzo ale to bardzo chcę aby on był przy mnie... Z drugiej strony sama nie wiem czy to dobry pomysł!
On sam się troszkę boi, że nie będzie wiedział jak mi pomóc i tego, że będzie widział jak się męczę...
Zobaczymy jak przyjdzie co do czego :)) wiele wątpliwości pewnie się wyjaśni gdy będzie się to wszystko działo :))
And najciekawsze jest to, że w 38tc tj na 12 lipca muszę się zarejestrować u gina a mąż mówi, że 13 będę rodzić hi hi hi Córa zakazała mi popołudniu i mam tylko do godziny 14 rodzić he he he bo od jej koleżanki z klasy mama jest tam położną i tylko w tych godzinach urzęduje na szpitalu a większość jej koleżanek chce wiedzieć co się urodziło no i chcą odwiedzić mnie w szpitalu a raczej Julkę :))
lady - no zakładam, ze to juz duzy chłopak i że nie padnie trupem jak zobaczy trochę krwi;) Poza tym przeciez on nie bedzie stał pomiedzy Twoimi nogami... No i powiem Ci szczerze, że opowiesci o facetach, dla których ich zony przestały byc atrakcyjne po porodzie są dla mnie conajmniej dziwne. Uwazam, że tacy mezczyźni juz wczesniej musieli mieć kłopoty ze sobą i sa najzwyklejszymi na świecie dupkami! Mój na szczęście od poczatku zakładał, ze chce byc ze mną . No i mówi, ze martwiłby się,że mu córunię podmienią i sam musi wszystkiego dopilnowac, zebyśmy cało i zdrowo wrócili do domu :)
aga może i masz rację. Mój M też od początku jak jestem w ciąży mówi, że idzie ze mną na porodówkę! Z tymi obawami o atrakcyjność to raczej moje obawy. On zapewnia, że mam się nie martwić....
Ehh widzicie mój M chciał ale sie nie udało. Tak mieliśmy "dopracowaną" opiekę do dzieci, a moje dzieci - Gabi i Kuba - tak sie spieszyli, że mój mąż przyjeżdżał kilka minut po porodzie :) Z Kubą do szpitala trafiłam po 7 rano a po 9 już był na świecie z Gabi po 20szpital a płacz dziecka przed 21 - więc jak mówię mężykowi spokojnie to jeszcze potrwa on mi jakoś dziwnie nie wierzy hahaha
And wcale mu sie nie dziwię, przy twoim tempie rodzenia maluszków to faktycznie nie wiadomo czy i na to sie załapie, oby raz sie udało mój chce byc ze mna przy porodzie a co z tego wyjdzie i jak to sie okaże w praniu, czyli jak juz cos sie zacznie
Hoga teraz mamy problem z opieką do dzieciów i nie wiem czy uda nam się kogokolwiek ściągnąć do nich. Wszystko zależy od tego kiedy Bobas zacznie wychodzić - w lipcu mojej najstarszej chyba nie będzie w domu, synka ma zabrać dziadek na kilka dni, więc zostaje Gabrysia, nie wiem jak mój brat czy bedzie miał jakiś urlop czy jedzie czy nie a jak zostaje czy akurat nie będzie miał zmiany w pracy :) Zobaczymy pożyjemy hahaha.
Nieplanowanie jutro znajomy przyjeżdża zrobić mi co nieco w łazience - powiesić umywalkę, przykleić lustro i "naprawić" kawałek tapety, którą kot bardzo lubi drapać, no i na werandzie zrobimy suszarkę i miejsce do siedzenia :) się cieszę bardzo bo na gościa który mi spitolił umywalkę czekam już miesiąc a kumpel wczoraj dostał sms, dziś przyjechał popatrzył co i jak co trzeba kupić zrobić itd i jutro zrobi wszystko :)
And dokładnie nie ma co planowac , do mnie ma przyjechac mama na tydzien przed terminem i zostać na trzy tygodnie, mój pewnie bedzie chciał byc ale jak bedzie pracował dalej od Olsztyna jak teraz to nie wiem czy zdązy dojechac , wiec u mnie to dopiero w chwili porodu sie wszystko okaze
And czyli coś zaczyna się kręcić u Ciebie :)) bardzo się cieszę bo takie zawirowania dobrze Nam teraz robią :)) Ja dwa dni pod rząd miałam wyjściówkę z domku i dzięki temu czas mi zleciał bardzo szybciutko :))
A ja dziś siedzę w ostatnim (lub pierwszym jak kto woli) pokoju i testuję nowe żelazko. Dawno mi się tak siuper nie prasowało i już ponad pół sterty znikło jakoś tak magicznie i szybko :D Więc wracam może coś jeszcze prasnę :) Mój Mężuś powiedział właśnie że jak to naprawdę 4 baba to on się wyprowadza hahaha Biedni ci moi Panowie Dwaj będą bo nawet piesa to suka i kicia Kotka hahaha
no do mojego mężusia też to dotarło i jak dzisiaj mu niezdecydowane czego chcą baby zaczęły marudzić to biedny wydał z siebie okrzyk radości - o nie a to ma być kolejna baba :D Ale na pocieszenie zrobiłam mu dzisiaj ciacho budyniowe z jabłkami :D radość w domu jak nie wiem bo dawno nie piekłam nic :)
Bobas dzisiaj miał dobry humor bo kopał wszystkich którzy go zaczepiali :) Pobił brata dziewczyny i nawet naszego kolegę - właściwie Adaś to jak rodzina a nie kolega :) W ogóle dziś maleńka jest wojownicza i zaczkawiona :)
Dziś musiałam się odreagować chyba po prostu, bo poprasowałam (siedząc) upiekłam ciacho i zrobiłam kolacyjkę. Fakt teraz padam już ale to nic - idę się wykąpać i chyba lulu.
And a Ja po zakupach z córą jak wyszłam z domku o 17 tak ze sklepu wychodziłam jak zamykali tzn o 21 Kupiłam sobie staniczek do karmienia, śpiochy z czapeczką i buciczkami, dresik i takie tam inne pierdołki do domku! Najwięcej problemu miałam z tym przewijakiem wrrr ale się złościłam! Nie widziałam jaki kupić i w końcu kupiłam krótki ale chyba zamienię na długi tzn obecny to chyb 60 cm a ten większy ma 80! Córa mi tak namieszała i ogólnie położenie łóżeczka, że nie wiedziałam co robić. Niestety pomiędzy moim łóżkiem a łóżeczkiem jest wąskie przejście i nie mogłam z tego powodu podjąć decyzji! Jeszcze do jutra przemyślę i jak coś to pojadę i wymienię go na większy...
Jestem padnięta, nogi wchodzą mi do d....................
Muszę napisać rachunek a potem wykąpać się i chyba zalegnę skutecznie w łóżku :))
no a ja właśnie wróciłam z wanny. Mój wspaniały mężuś zgolił mi nóżki i jest mi prawie dobrze, jeszcze by wypadało zdepilować "mymłono" ale stwierdziliśmy, ze poczekamy z tym do 37 tyg lub już po ciąży bo takie zabiegi higieniczne kończą się najczęściej sexikiem :D No ale przynajmniej na nogach i pod pachami czuję miły przeciąg bo od stycznia - lutego się zaniedbałam ciutkę. Jestem już dziś zmęczona, niunia mi dokucza i skurczybyki też. Idę zjeść jakieś brzoskwinie i spać :) Do jutra Babeczki :)
Biedroneczko wydaje mi się że jak masz małe przejście to przewijak będzie Wam przeszkadzał i w końcu będzie zakładany tylko jak będzie używany... ja tak miałam na poprzednim mieszkaniu że go non stop przesuwałam przechodząc. Może więc mniejszy okaże się lepszy i wygodniejszy?
Mnie jutro czeka walka z łazienką bo troszkę poniszczymy tapety i z tym lustrem będzie jazda ale Adasiek to zdolny facet więc chyba szybko sie z tym upora (oby),, wiem już że na najbliższy tydzień będę mieć troszkę pracy a po 27 pieniążki z niej :D
:) przemyśl. Wiecie że zostało nam 50 dni hahaha nawet nie wiecie jaka to radość widzieć te cyferki tak zmniejszające się :) Na Lilypie jakoś inaczej liczy dni, tzn ja liczyłam że tydzień zaczyna się w środę a tu wyliczył mi na wtorek, ale ten dzień w tą str mnie cieszy :)
And no cyferki się zmniejszają a zobacz jak to u mnie też obiecująco wygląda :)) Jeśli brałabym pod uwagę wg USG to na 21 lipca mam termin czyli za 32 dni, wg OM 37 dni a wg poczęcie gdzieś by mi zostało jeszcze 24 dni :)) Ciekawa jestem w jakim terminie wystrzelę :))
And chyba zostawię ten który mam obecnie! Nie będę jeździła już i świrowała.... Szkoda paliwa a ten pasuje idealnie na łóżeczko! Dziecka i tak wiecznie na nim nie będę przewijała bo w razie gdy będzie już duże to obok mam wielkie łóżko!!!
:) Też mi sie tak wydaje. Mi w ogóle zawsze było wygodniej przewijać u nas na łóżku niż na przewijaku, szcczególnie bąbla który już nie leżał prosto a zaczynał się wiercić :) Mniej pilnowania i można spokojnie sięgnąć po pieluszkę czy zostawić bobasa na chwilkę bez pieluszki. A to że nie raz suszyłam naszą poscielkę i łóżko hmm zdaża się :D Ja będę musiała dokupić 1 pokrowiec na przewijak przez tą podartą ceratkę. Ale czekam na kasę bo będę kupowała kilka rzeczy na allegro i chcę u jednej osoby wszystko na raz. Pokrowce frote u nas kosztują 19,99 a na allegro 9zł i mniej - te same !!! Chcę dokupić 1 butlę Avent, wkładki do stanika wielorazowe, smoczka Nuby (uspokajacza) pieluszki tetrowe (kilka sztuk) i flanelowe. Cena nie będzie wiec mała, a może zaoszczędze coś na przesyłce
Mi chyba wg zapłodnienia wychodzi coś około 29 lipca więc już też całkiem niedługo :) Jak urodzi się za miesiąc nie pogniewam się :) Pozwalam wychodzić jej od okolic 10 lipca - wiadomo im póżniej tym lepiej Nie poszłam robiś wyników bo dziś wtorek, a we wtorki nie pobierają u nas badań wrrr jutro już napewno pójdę
A ja mam pytanie "z innej beczki" Czy któraś z Was ma ogrzewanie gazowe i piec (junkers) dwufunkcyyjny? Jeśli tak jaka jest różnica u Was z opłatami za PRĄD po sezonie grzewczym ? Niepokoją mnie moje rachunki, bo teraz po sezonie grzewczym więcej i częściej prałam (do 4 pralek dziennie), doszedł laptop i 2 tv a rachunek jest mniejszy o ponad 100zł !!! Już sama nie wiem czy pompa od junkersa aż tyle prądu pobiera, czy też ja mam spitolony junkers lub instalację elektryczną... Co o tym myślicie ?
And z tym pradem to mam podobna zagadke - teraz mamy włączony non stop boiler na wode - bo nie wyobrazam sobie zycia bez cieplej wody - i rachunki mamy nie wiele nizsze niz zima - he he - normalnie smok pochlania KW - ale coz - wiecej pochlanial jak codziennie wlaczlismy boiler tylo na wieczor i ranek Za to odkad mam zmywarke to za wode duuuzo mniej place - wiec koszty sie wyrownują
u nas jak rachunki się nagle za prąd podwyższyły .....to się smiałam że to przez mój wibrator na siłe ja też mam non-stop boiler na prąd włączony i rzeczywiscie jest to lepsze niż dogrzewanie wody rano i wieczorkiem
And- ja mam ogrzewanie gazowe w domu, ale nie umiem Ci odpowiedzieć na Twoje pytanie, bo u nas elektrownia przysyła rachunki z góry( raz na pół roku) i jakoś sobie uśrednia zuzycie. Ja płacę więc tyle samo czy lato czy zima.
No to że w zimie więcej sie płaci za podgrzewanie wody dla mnie jest logiczne - woda jest zimniejsza tym samym potrzebuje więcej mocy do podgrzania, w lecie cieplejsza wiec automatycznie mniej i krócej jest ogrzewana do danej temp ...
Ja już nic nie wiem ... Jestem skonana a zaczyna być upał - dewastują mi łazienkę ja już uprzątnęłam werandę ... idę chyba z domku gdziekolwiek, i tak nie jestem im potrzebna i mnie wyganiają więc po co mam siedzieć w domu. Może pójdę kupić sobie cyckonosz i jakiś podkoszulek ...
a Ja właśnie wstałam.... trzy godzinki temu jeszcze tutaj wisiałam ale niestety dopadł mnie sen i musiałam zmiatać szybciutko do łóżeczka :)) Jestem jednak nadal nieprzytomna :(( musiałabym coś porobić w mieszkaniu a jakoś mam seksualne podejście .....
he he - Lady ja tez ostatnio cos spie - wczoraj po powrocie z pracy drzemka ponad godzinna -a w nocy o 3 juz pobudka i klopoty ze snem - jak przemeczylam sie do 7 - to caly dzionek jak mucha po muchozolu chodze :) he he No nic - po pracy utne sobie next drzemke - a najlepiej sie spi przy takim serialu Moda na sukces - hi hi